|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 20:02, 14 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Marta, Niko, Leo napisał: | ...autorytetem w tej dziedzinie dla mnie może być jedynie osoba o odpowiednim wykształceniu w tym kierunku. Osoby, które po prostu praktykują ... hymmm pozostaną dla mnie wraz ze swoją wiedzą w tym temacie na drugim planie jako doradcy... |
Lekarz - dietetyk może się okazać tylko teoretykiem. No, chyba, że praktykuje (ma wieloletnie doświadczenie w karmieniu grupy psów barfem) i prowadzi badania w temacie (poparte licznymi danymi, statystykami, wynikami i obserwacjami).
Czyli wykształcenie, wiedza... plus (a jakże) praktyka
I żeby nie było - nie mówię, że taki lekarz nie istnieje. Mówię tylko, że dopiero taki jest wiarygodny
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:12, 14 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Czyli jeśli dobrze rozumiem 4-miesięcznego szczylka też można karmić BARF-em? Rozumiem, że wówczas nie będzie to raz dziennie. Na ile razy w takim razie należałoby to pozdzielić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:50, 14 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | Marta, Niko, Leo napisał: | ...autorytetem w tej dziedzinie dla mnie może być jedynie osoba o odpowiednim wykształceniu w tym kierunku. Osoby, które po prostu praktykują ... hymmm pozostaną dla mnie wraz ze swoją wiedzą w tym temacie na drugim planie jako doradcy... |
Lekarz - dietetyk może się okazać tylko teoretykiem. No, chyba, że praktykuje (ma wieloletnie doświadczenie w karmieniu grupy psów barfem) i prowadzi badania w temacie (poparte licznymi danymi, statystykami, wynikami i obserwacjami).
Czyli wykształcenie, wiedza... plus (a jakże) praktyka
I żeby nie było - nie mówię, że taki lekarz nie istnieje. Mówię tylko, że dopiero taki jest wiarygodny |
jasna jasność skutecznie wyleczyłam się z tylko praktyków lub tylko teoretyków ... jedynie połączenie daje prawdziwą wiedzę w danym temacie.
Ostatnio zmieniony przez Marta, Niko, Leo dnia Pią 20:54, 14 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:53, 14 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Aśka i Saba napisał: | Czyli jeśli dobrze rozumiem 4-miesięcznego szczylka też można karmić BARF-em? Rozumiem, że wówczas nie będzie to raz dziennie. Na ile razy w takim razie należałoby to pozdzielić? |
hodowcy, którzy swoje dorosłe psy (mamę szczeniaków) karmią BARF-em już w 3 tyg życia zaczynają wprowadzać BARF szczeniakom.
Do 6 miesiąca karmimy 2-3 razy dziennie. Ja mając u siebie szczeniaka - karmiłam 3 razy dziennie do połowy 5 miesiąca mniej więcej, a potem do końca 6 m-ca 2 razy a następnie raz dziennie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:09, 14 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Marta, Niko, Leo napisał: | Aśka i Saba napisał: | Czyli jeśli dobrze rozumiem 4-miesięcznego szczylka też można karmić BARF-em? Rozumiem, że wówczas nie będzie to raz dziennie. Na ile razy w takim razie należałoby to pozdzielić? |
hodowcy, którzy swoje dorosłe psy (mamę szczeniaków) karmią BARF-em już w 3 tyg życia zaczynają wprowadzać BARF szczeniakom.
Do 6 miesiąca karmimy 2-3 razy dziennie. Ja mając u siebie szczeniaka - karmiłam 3 razy dziennie do połowy 5 miesiąca mniej więcej, a potem do końca 6 m-ca 2 razy a następnie raz dziennie. |
Dzięki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:33, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ja nie spec od barf-a . Wrzucam link na prośbę Halinki (dietetyka z zawodu, jakby kto pytał ). bo artykuł o barfie jest bardzo zgodny z poglądami na barf, które reprezentuje Halina. Oprócz tego Halina napisała baaardzo długi tekst, który komputer raczył pożreć.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:49, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Halinka jest Psim dietetykiem ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:10, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Marta, Niko, Leo napisał: | Halinka jest Psim dietetykiem ? |
Tak, w zakres Halinki studiów wchodziło m.in. żywienie zwierząt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 19:47, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Pasiasta Alicja napisał: | Marta, Niko, Leo napisał: | Halinka jest Psim dietetykiem ? |
Tak, w zakres Halinki studiów wchodziło m.in. żywienie zwierząt. |
Alu Marta pytała się o to, czy Halinka jest psim dietetykiem, w znaczeniu - specjalistą, ale chyba nie takie jest wykształcenie/zawód Halinki...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:05, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | Pasiasta Alicja napisał: | Marta, Niko, Leo napisał: | Halinka jest Psim dietetykiem ? |
Tak, w zakres Halinki studiów wchodziło m.in. żywienie zwierząt. |
Alu Marta pytała się o to, czy Halinka jest psim dietetykiem, w znaczeniu - specjalistą, ale chyba nie takie jest wykształcenie/zawód Halinki...? |
Asiu, jeżeli ktoś studiował żywienie zwierząt, to ma podbudowę teoretyczną zapewne większą niż każdy z nas oddzielnie i wszyscy razem wzięci. A jeżeli do tego przez kilka lat stosuje barfa i cały czas na bieżąco aktualizuje swoją wiedzę, to chyba właśnie mamy to o co Ci chodziło, czyli połączenie teorii z praktyką .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 21:00, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Właściwiej byłoby rozmawiać z Halinką, ale skoro jej tu nie ma, a Ty Alu pośredniczysz...
Alu, pierwszy raz słyszę, że Halinka ma wykształcenie w kierunku żywienia zwierząt - nigdy się tym nie chwaliła. Tym bardziej jestem ciekawa jakie studia w tym zakresie kończyła i czy jej to dało tytuł psiego żywieniowca? Pytam, bo przecież sama Alu wiesz, jak często potrzebne nam są opinie fachowców, także od żywienia, a tu taki wydaje się być pod ręką!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:20, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Odezwie się odezwie. Adwokata nie potrzebuje .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:30, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ale czy to znaczy, ze kierunek studiow był "żywienie zwierząt" czy tez jeden z tematow omawianych na studiach tego dotyczył ? To bardzo ciekawe - bo bardzo dlugo szukalam psiego dietetyka I po miesiacach poszukiwac udalo mi sie namierzyc Dr Janka jako jedynego polecanego specjaliste w tym zakresie
Ostatnio zmieniony przez Marta, Niko, Leo dnia Śro 23:13, 19 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halina&Abra
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Władysławowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:49, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
I tak zostałam psim dietetykiem.
Ala chciała dobrze, a wyszlo jak wyszło.
Prawda jest taka, że wiele lat temu skończyłam kierunek ogólnorolny na ART w Bydgoszczy.
Kierunek ten mimo tego, że nie brzmi pro zwierzeco byl bardzo rozbudowany w zagadnienia żywienia zwierząt. Oczywiście uczono nas o żywieniu zwierząt roślinożernych i mięsozernych w hodowlach. O psach i kotach nikt tam nie wpominał. Ale żywienie ich aż tak bardzo nie odbiega od żywienia lisów, norek, fretek w hodowlach.
W zkresie studiow byla nauka żywienie młodych po odsadzeniu od matki jak i doroslych osobników.
W tym czasie nie było jeszcze granulatów i pasz gotowych jak obecnie.
Zeby zwierzaki mialy dobry włos /futro/ dieta musiała być opracowana precyzyjnie, bo miejsca na blad nie bylo.
Uczyliśmy się ukladać dawki żywieniowe również dla zwierząt roślinożernych.
Ale ta umiejętność w kontekście żywienia psa nie jest przydatna.
Oczywiście zaagadnienie żywienia zwierząt nie było na tym kierunku jedyne, ale to akurat przy żywieniu psa barfem okazalo sie przydatne. Przedmiot byl wałkowany przynajmniej przez trzy polroczne semestry, więc jakieś podstawy wiedzy dal.
Byla jeszcze oczywiście fizjologia, anatomia, genetyka też wałkowana conajmniej po jednym semestrze. O przdmiotach dotyczych produkcji roślinnej nie wspominam, bo sa tu bez znaczenia.
Po skonczeniu studiow tak naprawdę w zawodzie nie pracowałam.
Bywalo, że pomagałam w ukladaniu jadłospisów lub ich modyfikacji, ale nigdy nie bylo to moim zawodem.
W czasie gdy studiowalam nie było w calej Polsce kierunku, który nazywalby się "żywienie zwierząt".
Można bylo tego uczyć się w ramach studiow rolniczych.
Specjalisą w zakresie psiej dietetyki nie jestem.
Dla mnie określenie "psi dietetyk" wydaje się nie do końca trafione. Lepsze jest "psi żywieniowiec".
W naszym temacie o barfowaniu nie odzywam sie często, bo wszyscy sa dorośli i ponoszą odpowiedzialność za psy.
Są osoby, ktore piszą do mnie na PW jak mają jakiś problem z zywieniem.
Kiedy jednak w temacie podawane są nieprawdziwe informacje, to ze względu na dobro psow ośmielam się odezwać.
Dieta BARF jest dietą wystarczającą do zaspokojenia wszystkich potrzeb żywieniowych psa. Musi jednak zawierać wszystkie produkty ze wszystkich grup pokarmu - miesne kości, mięso, warzywa i owoce, dodatki, podroby.
Jeżeli mowimy, że psu wystarczą mięsne kości i mieso, bo z nich pis pozyska witaminy, to nie jest to prawdą.
Taka dieta jest niedoborowa i żle dla psa się skończy.
A skąd taka opinia sie wzięła?
Barf naturalny, ktory rzeczywiście zabezpiecza wszystkie potrzeby psa, to nie jest BARF ktory my praktykujemy.
Barf naturalny to zlapany przez wlaściciela psa królik lub zając, z ktorego nie spuszczono krwi /czyli odkrwiono/, albo kogut czy bażant w calości i podany psu.
Z sierscia, piorami, dziobem, mozgiem z glow tych zwierząt. Z cala zawartością żoładka, jelitami, nerkami - z calym bogactwem inwentarza.
Pies po takim posiłku w sadzie zlapal jeszcze jakieś jablko czy śliwkę, może jaką malinę czy jagodę. I to jest kompletny BARF.
To co my możemy zaproponować naszym psom to jednak nie to samo.
Opieramy się na elementach ze zwierząt, ktorych tusze zostały pozbawione sierści i pior, odkrwione / i dotyczy to rownież dziczyzny /gdyż przy produkcji gotowego barfa obowiązuja te same przepisy co przy obrobce miesa przeznaczonego do spożycia przez ludzi.
Witaminy i minerały trzeba więc psu podawać dodatkowo. Nie wszystkie da się w naturalnej postaci. Czasami musi to być niestety tabletka.
Bardzo też prosze, żebyśmy nie bagatelizowali problemu choroby Aujkuszego /wścieklizna rzekoma swiń/. Dotyczy to rownież dzikiej świni.
Problem z ta choroba polega na tym, że po zjedzeniu zarażonego mięsa psu pozostanie ok. trzech dni zycia. Nie ma na to lekarstwa. Nie ma dla psa ratunku.
Ocenia się, że na chwilę obecną jest nią zarażone od 1 do 3 % świńskiej populacji. Daje to jedną do trzech sztuk chorych na 100 sztuk.
Może to i malo ale jednak możliwość trafienia w sklepie na mieso z chorej sztuki jest możliwe. Człowiekowi nic sie nie stanie, bo jest na nią odporny. Z psem bedzie inaczej.
Podobno zaczęly sie prace nad szczepionką przeciwko tej chorobie ale narazie nie ma.
Po czym poznamy, czy BARF który stosujemy sluży naszemu psu?
Oczywiście badania krwi to podstawa.
Ale nie robimy ich przecież co tydzień.
Obserwując barfującą od 4 lat Abrę moge chyba powiedzieć, że miarodajny w ocenie czy nie robimy błędów jest stan uszu. To znaczy brak konieczności czyszczenia uszu, bo uszy są czyste.
Jak widze, że w uszach woskowina zaczyna sie pokazywać, to bardziej przykladam się do diety. I to wystarczy.
Nie można wierzyć wszystkiemu co można przeczytać w necie.
Ostatnio widziałam jadlospis Barfowy w ktorym było 50g winogron.
Winogron /ani rodzynek /barfujacemu psu nie podajemy.
Ostatnio zmieniony przez Halina&Abra dnia Śro 16:33, 19 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:59, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Dziekuje Halinko za sprostowanie I wyjasnienie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|