|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:52, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
O, jaki ładny awatarek, cieszę się, że fotka znalazła dobre zastosowanie
Tak, Saszkę boli kolano - ma problemy ze wstawaniem, czasami w ogóle się nie może podnieść. Nie leci się przywitać, nie leci na każdy szelest woreczka - leży na dywaniku i żałośnie patrzy. ...
Kiedy się już rozchodzi, jest w miarę OK. Jednak przy gwałtownych ruchach w domu i na dworze przewraca się, robi KLAP na dupkę i żałośnie patrzy...
Kolano na opuchnięte i nadal ciepłe, pomimo antybiotyku.
Bierze już glukozainę i chondroitynę, czekamy na kwas hialuronowy, a rehabilitacja miała ją usprawnić i postawić na nogi. A tu dupa zbita...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dorota&Frodo
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wisła Wielka Płeć:
|
Wysłany: Wto 1:07, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Tak, Saszkę boli kolano - ma problemy ze wstawaniem, czasami w ogóle się nie może podnieść. Nie leci się przywitać, nie leci na każdy szelest woreczka - leży na dywaniku i żałośnie patrzy. ...
Kiedy się już rozchodzi, jest w miarę OK. Jednak przy gwałtownych ruchach w domu i na dworze przewraca się, robi KLAP na dupkę i żałośnie patrzy...
Kolano na opuchnięte i nadal ciepłe, pomimo antybiotyku.
|
To nie wiedzialam,ze to tak poważne ostatnio pisalaś tylko o wykrytym zwyrodnieniu (a skoro bylo wykryte "przy okazji" tradycyjnych badań,to myślałam,że nie bolało wczesniej). Jak kolano boli,to raczej nie antybiotyk jest potrzebny a silny środek p/zapalny. Powinien zalagodzić stan zapalny i ból (ale wetka wie lepiej). trzeba tylko z tym uwarzać u Saszki,bo sterydy zmniejszaja odporność.
Co do glukozaminy i chondroityny- badania kliniczne wykazaly,ze sa nieskuteczne. Ale tyle osob w nie wierzy...może komuś pomogą.
Jeśli chodzi o kwas hialuronowy - to cudów na pewno nie zdziała,ma jedynie własciwości nawillżające,ochronne na chrząstkę stawową (choć moje doświadczenia nawet tego nie potwierdzają). Mam nadzieję,że u Was poskutkuje.
Co do rehabilitacji,to masaże mogą świetnie zadzialać widziałaś ostatnio mojego piesa,po ktorym mało co widać,ze mial sparaliżowane pół ciała (zostało mu tylko zarzucanie pupką,gdy chodzi).
P.S. dzięki za zdjecia
Ostatnio zmieniony przez Dorota&Frodo dnia Wto 1:09, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:19, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Niestety - to jest poważne, są i zmiany zwyrodnieniowe stawów i opuchnięte kolanko.
Saszka jest obecnie pod opieką doktor Schnaider, a ona leczy psy przez innych wetów "nieuleczalne", więc mam nadzieję, że będzie poprawa.
Po Frodziaku rzeczywiście nie widać, że był tak poważnie chory - świetnie go wyprowadziłaś z tego stanu i gdybym nie wiedziała, co mu było, nigdy bym się nie domyśliła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wisła Wielka Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:30, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Niestety - to jest poważne, są i zmiany zwyrodnieniowe stawów i opuchnięte kolanko. |
Wyjdzie z tego jest młoda,otoczona milością i fachową opieką (doktor Renta to bardzo dobry lekarz )
A co mówi na stan Saszy pani dr?
Ostatnio zmieniony przez Dorota&Frodo dnia Wto 13:39, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:43, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Saszka wczoraj była na kontroli i kolejnym zastrzyku u doktor Reni - niestety nie ze mną, bo goniłam przestępców, tylko z moim tatą, więc relację mam z drugiej ręki ( oraz od Jacka, który sobie z panią doktor poplotkował na nasz temat).
Jest podobno coraz lepiej - kolanko już nie jest ciepłe, opuchlizna prawie cała zeszła i wygląda na to, że leczenie plus rehabilitacja zaczynają przynosić efekty. Pani doktor sama była zaskoczona, że to tak szybko i ładnie idzie.
Jutro powinnam dostać "bonharen" z Czech, jeżeli się uda to od soboty zaczniemy go podawać.
Na rehabilitacji Saszka dostaje laser na kolanko ( średnio go lubi, bo jest nuuudny), potem jest co najmniej pół godzinny masaż całego ciała na ogólne usprawnienie narządu ruchu ( o, to jest to, co psy kochają najbardziej), a na koniec krioterapię, czyli schładzanie kolanka mrożonką w aerozolu ( tego nie cierpi, bo robi psyyyt-psyyyt).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:58, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Rehabilitujecie się u Pani Halinki Markiewicz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wisła Wielka Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:28, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jest podobno coraz lepiej - kolanko już nie jest ciepłe, opuchlizna prawie cała zeszła i wygląda na to, że leczenie plus rehabilitacja zaczynają przynosić efekty. Pani doktor sama była zaskoczona, że to tak szybko i ładnie idzie. |
Hurra
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:55, 27 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, chodzimy do pani Halinki, która cały czas gada i gada i gada
Ostatnio jest trochę niewyspana, bo kiedy sąsiedzi idą spać, około 2 w nocy ona schodzi do piwnicy i piłuje starym, tępym brzeszczotem kratę w oknie, żeby kotka, którą się opiekuje, mogła sobie wychodzić na spacery... Trzeba mieć trochę szajby, no nie? :chytry:
Ale poza tym to przemiła osoba, Saszka czuje się już na kozetce prawie jak na swoim ukochanym shaggym.
Wczoraj zostawiłam ją sama na 15 minut i poleciałam do apteki po mrożonkę do krioterapii, wracam, a suka rozwalona w objęciach pani Halinki, patrzy rozanielonym wzrokiem na leżącą na sąsiedniej kozetce bokserkę, a przy jej pleckach leży wtulona bezogoniasta kotka pani Halinki. Sielanka po prostu
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:23, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kochani, wczoraj otrzymałam diagnozę mojej 11-letniej Schade, brzmiała ona spondyloza 3 stopnia. Poczytałam o tej chorobie, że leczenie polega na leczeniu objawów, uśmierzaniu bólu u psa. Zresztą nasz VET też mówił, że leczyć można jedynie objawy, żeby podawać jej osłonowo altresan oraz ranigas. Ranigast z uwagi na to, że dochodzi u niej do porażenia nerwów a narośla na kręgosłupie uciskają przewód pokarmowy i wówczas są kłopoty żółądkowo - jeliotwe.
Chciałam Was zapytać czy macie może jakieś rady, jak jej ułatwić codzienność.
Schade miewa lepsze i gorsze dni, tzn. czasami biega i szaleje, a czasami tylko śpi na kocu i opuszcza go jedynie na spacer na siqu i to w okolicach bloków (ok. 50 m od niego). Pytałam również Vet czy jej stan jest tak bolesny, że powinnam rozważyć eutanazję, jednak powiedział, że jeszcze to nie jest pies do eutanazji, owszem ja boli, jednak ataki bólu i złego samopoczucia występują jak na razie co 5-6 miesięcy.
Hmmm no i to było by na tyle ...
Wiem, że Schade to nie pies fundacyjny, jednak tu są osoby, które mają większe doświadczenie ode mnie jeżeli chodzi o psie przypadłości i dlatego postanowiłam Was podpytać.
Pozdrawiam Sad
Właśnie poczytałam cały wątek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:14, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Bezie bardzo pomogły zastrzyki z Cartrophenu Vet. Wzięła 4 zastrzyki i odmłodniała. Nawet nie sądziłam, że jej to tak dobrze zrobi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:17, 13 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
U nas coraz ciężej, na spondylozę nie ma lekarstwa, Sasz ma coraz większe problemy ze wstawaniem ( przekłada się, jak ja to nazywam "śrubkuje" czyli podpiera na przednich łapkach i robi obrót doopką i tak potrafi przemieścić się z jednego końca pokoju na drugi bez wstawania), czasem sama z trudem wstanie, ale w większości to ja muszę podłożyć jej ręce pod "pośladki" i pchnąć ją do góry.
Kiedy już wstanie, na dworze nieźle sobie radzi, jak już się troszkę rozrusza , oczywiście najgorzej jest rano- powolutku, pomalutku, chodzi sobie w swoim tempie, krok po kroczku, dużo węszy, często staje i patrzy , patrzy, patrzy , obserwuje sobie coś, "zamyśla się", a potem znowu idzie krok po kroczku.
Czasami wykazuje spore zainteresowanie jakimś psem, wtedy robi się piękna i młoda, zaprasza do zabawy, ale niestety zwykle jej zabiegi kończą się upadkiem, bo tylne łapki odmawiają posłuszeństwa i sucz w najmniej odpowiednim momencie przewraca się i nie potrafi sama wstać....
Uwielbia natomiast wyszukiwać sobie ofiary do głaskania wśród ludzi i bezczelnie przymila się o pieszczoty
Cóż, moja sucz ma już około 10 lat, spondyloza i postępujące paraliże tylnych łap to tylko jedna z dolegliwości, serducho też od dawna szwankuje i wymaga wspomagania lekami.
Na dzień dzisiejszy Sasz dostaje na serce Cardisure, Polfirin, przeciwbólowo i wspomagająco Ex-Pain, kwasy Omega 3, magnez, glukozaminę, kwas hialuronowy, witaminę C.
A do wchodzenia po schodach na 3 piętro ( cóż... kupuję NAM nowe mieszkanie z windą, a niech suka ma na starość, na razie czekamy na dopięcie wszystkiego na ostatni guzik) nabyłam takie szele na bioderka i świetnie się to-to sprawdza, pewnie w przyszłości, kiedy już tylne łapki zupełnie odmówią współpracy, będę ją na tym wyprowadzała na spacery - na fotce są połączone jej "stare " szelki przednie z nowymi tylnymi:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:09, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Gocha , dzielnie jesteście obie trzymam kściuki za nowe M z windą a w jakiej dzielnicy ono będzie ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:24, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
W Siemianowicach na Bytkowie, I piętro, dwa balkony, dwie windy i 200 metrów do Lasku Bytkowskiego
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:22, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Jaspulkowi BAAARDZO pomogla rehabilitacja - laser i pole magnetyczne (rehabilitnt powiedzial cos jeszcze o pradach TENS (?), ktore niweluja bol, ale do tego nie doszlismy). Mam nadzieje, ze sie wam polepszy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:26, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Gosiu, jak to dobrze, że Sasza ma Ciebie - najlepszą Pańcię pod słońcem !!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|