Kleszcze

Gośka&Bella

Czy zmiana obroży przeciwkleszczowej podczas cieczki jest bezpieczna? O ile pamiętam nie zaleca się obroży zwierzętom z jakichś przyczyn osłabionym. Teoretycznie obecna obroża powinna Belce służyć jeszcze miesiąc, regularnie stosujemy też kropelki, ale najchętniej wymieniłabym już obrożę.

Agata_Emi_Lili

Cieczka nie jest przeciwwskazaniem do stosowania środków przeciwkleszczowych. Choroba, rekonwalescencja, ciąża, otwarte rany - są.

Gośka&Bella

Dzięki

Natalia i Andzia

Chcemy się pochwalić i podzielić się z Wami newsem, że ta nowa obroża Bayera FORESTO jest SUPER SKUTECZNA. Nie zauważyliśmy na Blance nawet pół kleszcza. Sam wet u którego byliśmy na kontroli pochwalił nas za dobry wybór i powiedział, że obroża ma tak dobry i wystarczający skład, że nie trzeba psa nawet dodatkowo zakraplać. No i nie zakraplamy i jest OK.

Bayer podobno pracował nad jej składem długi czas zanim weszła do sprzedaży no i chyba im się udało. W każdym bądź razie pacjenci weta, u którego byliśmy nie zauważyli ani jednego kleszcza na swoim psie.
Obroża ma dodatkowe zalety, że jest wodoodporna i bezzapachowa Smile

Pasiasta Alicja

U nas aż tak dobrze nie było. Dwa kleszczory się wbiły, ale zaraz śmierć je dopadła. Nasz wet tłumaczył mi, ze u nas kleszcze są odporniejsze na środki przeciwkleszczowe, za to nie roznoszą (póki co) babeszji. U Was roznoszą, za to są słabsze i przez to mniej odporne na chemię i obroża działa jeszcze lepiej.

Ale co by nie powiedzieć, foresto jest najlepsza. A używaliśmy i kiltixa i preventica. Nie ma porównania.

Aśka Axelowa

marta.bajowa

Aśka Axelowa

Dortomkowa Rodzinka

No właśnie... Wiecie, gdzie znalazłam u Dorki kleszcz, już napitego niestety:( (mimo obroż, kropel i przeglądania codziennego:) między pazurami... tam jakoś nie przyszło mi do głowy sprawdzić.... Sad

marta.bajowa

Sylwia, chyba się te kleszcze zmówiły, bo ja jakieś 2 tygodnie temu też tam znalazłam u Bajki kleszcza. Był wkłuty dosłownie pod pazurem! One są niestety okrutne Evil or Very Mad

A ostatnio wyciągaliśmy w przychodni kleszcza wbitego...pod powiekę Rolling Eyes

Dortomkowa Rodzinka

O matko !! Biedne te nasze psiunie, narażone na taką inwazję Sad

U nas na szczęście zdarzają się rzadko, pojedyncze - ale na Dolnym Śląsku u rodziców to była inwazja - codziennie, po spacerze ściągaliśmy z Dorci kilkanaście (!!) chodzących Sad

Agata_Emi_Lili · Wysłany: Śro 11:21, 06 Mar 2013 Temat postu:

Uważajcie kochani, bo kleszcze już się obudziły :-(

Bądźcie czujni i zapobiegliwi. Pamiętajcie też, że nawet najlepsze preparaty nie zastąpią Waszej czujności i dokładnego przeszukiwania futra po spacerach.

Marta&Angus&Alma · Wysłany: Śro 12:17, 06 Mar 2013 Temat postu:

No niestety jest tak jak pisze Agata :-(.
U nas pierwszy maszerował po angusowym policzku

Frankowe Zajki

Codziennie przynosimy z lasu te potwory Twisted Evil

Piszę potwory, bo one ogromniaste jakieś są Shocked

Dzisiaj maszerował po mnie Rolling Eyes

Piesy zabezpieczone, ale futro przegladamy Exclamation