Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 20:02, 15 Maj 2012 Temat postu: Szczeniakowe problemy qpowe |
|
|
Cytat: | Jest trochę problemów z trawieniem. Deshi qpki, poza porannymi, po odpoczynkowymi, nie są twarde, nie jest to oczywiście rozwolnienie, ale jakość qpek jest taka średniawa. Zbadałyśmy kał - pasożyty i problemy bakteryjne zostały wykluczone. Dodatkowo ilość i jakość gazów (tzw "popierdów") też nas niepokoi. Jedenwet sugeruje zmianę diety, drugi wet sugeruje wykluczenie pokarmu na kurczaka. My cały czas "jedziemy" na Natural Dog Food Company. Czasami Desh dostaje marchewkę czy kacze smaczki (Bite). Już nie wiem czy zmieniać żarełko, czy jeszcze iść do jednego weta? |
U nas jest dokładnie to samo, qpki nie są rzadkie ale nie są też twarde. I tak jak u Was gazy też są częste...nam weterynarz zasugerował, że Mały może nie tolerować właśnie kurczaka... Majlo wcina NDFC kurczak + brązowy ryż, czasami dostaje jabłko albo banana, ale mam wrażenie że po tym "ilość gazowa" znacznie rośnie... zastanawialiśmy się, czy może to też nie przez to jego "podjadanie" na spacerach wszystkiego czego nie uda się zauważyć/wyjąć z pyska, albo może przez ząbkowanie. Podalismy też ze 2 razy odrobine smecty - bez zmian
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:47, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że się tak wcinam we wszystko, ale zrobię to znowu. Jeśli zdecydujecie się na zmianę karmy, sprawdźcie najpierw czy NDFC nie ma karmy dla maluchów bez kurczaka (w wersji dla dorosłych jest jagnięcina i łosoś). Bezpiecznie będzie wybrać pokarm "z jednej rodziny". Gdybyście chcieli zmienić radykalnie, róbcie to stopniowo - dodawajcie po trochu nową karmę do obecnej.
PS. Sylwia, historia jeżowa wzruszyła mnie okrutnie. Moja wyobraźnia nie miała nic do roboty, za to pamięć jechała na autopilocie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia Deshi'owa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:30, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kasiu! No właśnie twoje doświdczenia są dla nas Bardzo Cenne:)
A propo karmy mamy też łososia w wersji puppy (bo zamówiłam jakąś "tonę" wszystkiego) Od początku tego tygodnia podaję jej tylko łososia i będę dalej obserwować.
Nie ma to jak rozmowa o Qpkach
Ania i Kuba dzięki, za informacje o waszym wecie i jego podejrzeniach w stosunku do kurczaka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pati od Rubi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:05, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
No to chyba mamy sprawę rodzinną - tzn. u Rubi ostatnio qpki też są w stanie pośrednim między zwięzłością a "rozwiązłością", bąków również dziennie mała kilka puszcza. Choć u nas to może być kwestia poza żywieniowa - na początku było lepiej, a dziś po odrobaczeniu całe stadko "pasażerów na gapę" zostało usunięte - może to miało wpływ? Ale z uwagą będziemy śledzić zmiany żywieniowe rodzeństwa
Taaak - w życiu szczeniaka zdecydowanie "wątek fekalny" pozostaje jednym z dominujących
PS. Rubiasta też miała spotkanie z jeżem, o nieco odmiennym przebiegu Polazła obwąchiwać z zainteresowaniem (puściłam ją bo w półmroku wzięłam tę zwiniętą kulkę za kamień). Jak ją ciut odciągnęłam (żeby jeża nie stresować) siadła, podumała krótką chwilkę i jak zaczęła szczekać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klan Klonów
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ustroń
|
Wysłany: Śro 9:26, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
No to my też w końcu dorzucimy kilka słów w sprawie kupek I to od razu hurtem dla wszystkich, OK?
Raczej byśmy tego nie zwalali na kurczaka (alergię czy coś w tym stylu). Stawiamy raczej na inne czynniki, szczególnie, że po nocy kupki są OK. Dodatkowo u nas nie było tego problemu u żadnego szczeniaka (a raczej by się pojawił przynajmniej u kogoś).
Powodów może być kilka - przejadanie - za duże porcje karmy, za dużo smakołyków, podjadanie - jakieś trawki, ślimaki czy co tam jeszcze maluchy znajdą. Także proponowalibyśmy na próbę najpierw zrezygnować na kilka dni z wszelkich goodies (jako nagrodę dawać karmę), ewentualnie zmniejszyć porcje, a zwiększyć ich ilość, ograniczyć ruch bezpośrednio po jedzeniu.
Jeśli to nie pomoże, a Deshi na łososiu będzie dobrze (łosoś jest na pewno łatwiejszy w trawieniu), to przejdźcie na łososia. Nie oznacza to jednak jeszcze, że maluch ma jakieś problemy z kurczakiem. Po prostu jak napisaliśmy łosoś jest bardzie lekkostrawny.
Maluchy mają teraz tyle nowych bodźców, chociażby tyle nowych zapachów roślin, że po prostu w ciągu dnia tego wszystkiego jest za dużo, żeby jeszcze spokojnie i dokładnie strawić jedzonko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia Deshi'owa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:48, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Też miałam pomysł, że to może mieć związek z całym tym bieganiem i ekscytacją. Bo ...logicznie...gdyby kurczak na całej lini był zły to poranne qpki byłyby złe. No dobrze myślę?
Zatem łosoś i obserwacja. Acha , wykluczam smaczki inne niż karma. Deshi na spacerze nie podjada. Nie wiem dlaczego nie, po prostu nie podjada niczego oprócz babki lancetowatej (??!!) Acha no i spróbuje przez kilka dni nie przesadzać z aktywnością.
Zobaczymy:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 10:45, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dlatego właśnie my do tego tematu nietolerancji kurczaka podeszlismy dość sceptycznie. Zrobimy tak jak radzicie, zmniejszymy porcje, szaleństwa przed a nie po jedzeniu, odstawimy smaczki, tylko z tym podjadaniem na spacerach może być problem - nie idzie Małego upilnować. Chodzi z nosem prawie wbitym w ziemie, a ja za nim identycznie. Garb mi niedługo wyrośnie Ale ile ciekawych rzeczy można znaleźć spacerując w takiej pozycji raz to nawet telefon komórkowy wypatrzyłam, zwróciłam właścicielce i o jeden dobry uczynek więcej Ale tak na poważnie to zaczniemy dziś znowu od głodówki, Majlek obudził nas dzisiaj biegunką i wymiotami Staramy się nie panikować i przegłodzimy go, bo teraz zachowuje się całkiem normalnie (bawi się i merdoli ogonem) A może właśnie powinniśmy panikować? Może powinniśmy wybrać się dziś do weta?Troche obawiamy się, że będzie chciał podać mu jakiś antybiotyk lub inne chemiczne, niepotrzebne świnstwo. Może poczekamy bo zwymiotował tylko raz...może znowu coś zjadł...
Sylwia przepraszam, że zaśmiecam wątek Deshi Majlowymi sprawami, ale tutaj rozwiną sie wątek qpowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia Deshi'owa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:37, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ania, Kuba jesteśmy rodziną!
Homer o ile pamiętam też miał qpno-wymiotne problemy... Nie chodzi o sianie jakieś paniki oczywiście, ani o wywoływanie zbiorowej histerii. Może faktycznie jest to kwestia nadmiernych ćwiczeń?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klan Klonów
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ustroń
|
Wysłany: Śro 11:42, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Czy Wasze dzieciaki zżerają trawę - szczególnie Majlo?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:51, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Majlo tak, czasami jak jesteśmy w parku to kładzię się i skubie trawe...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Kuba
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:55, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ale wczoraj, ze względu na pogode odbyliśmy kilka spokojnych spacerów, a mimo wszystko dzisiaj te wymioty i biegunka...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia Deshi'owa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:00, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Deszka podżera czasami trawę. Nie hurtowo, nie codziennie:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek_Rubi
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 15 Mar 2012
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:29, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Rubi też coś czasem skubnie, ale tak samo nie hurtem jak krowa na pastwisku. Urozmaica sobie też mleczykami.
TROCHĘ rzadsze ZAKOŃCZENIE kupy było po wcześniejszym zjedzeniu banana. Tzn. dotychczas dwa razy jej dawałem i dwa razy tak się zdarzyło, ale wczoraj rzeczywiście mogła być zbieżność z odrobaczaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Homeroidy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 22 Lut 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 16:28, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Homer też podjada trawę. W ogóle wszelka "zielenina" na spacerze to dla niego wielkie przysmaki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klan Klonów
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ustroń
|
Wysłany: Czw 15:14, 17 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Więc tak jak myśleliśmy Ogólnie z podjadaniem trawy i zielska w ogóle nie ma problemu, ale starajcie się nie pozwalać podjadać starszych roślin, szczególnie takich długich, ostrych traw, bo to właśnie one najbardziej powodują zaburzenia trawienia i mogą powodować wymioty.
Pamiętajcie również, że kupki młodych psów ogólnie mają trochę luźniejszą konsystencję niż u dorosłych psów.
Nadal niepokoją nas te wymioty u Majlo. Czy wymiotuje może czymś poza karmą (jakieś ciała obce, trawy)? I czy w jakiś konkretnych sytuacjach (po jedzeniu, zabawie itp.)?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|