ZUZA

Asia Zuzkowa

Niestety...moja staruszka od jakiegoś czasu jest znowu chora. Teraz to już nie są żarty. Weterynarz zdiagnozował cukrzycę. Robiłyśmy strasznie dużo badań zanim postawiono ostateczne rozpoznanie. Mamy za sobą kwasicę ketonową. Na szczęście szybko jej się pozbyłyśmy i nie zrobiła ona spustoszenia w organizmie. Jest chudziutka i jeszcze drobniejsza niż była. W tej chwili Zuzia otrzymuje insulinę i widzimy znaczną poprawę. Jest żywsza, weselsza i ma apetyt. Nasze życie rodzinne zostało dopasowane do potrzeb psa. Wszyscy, łącznie z dziećmi musieliśmy nauczyć się na nowo obserwować, mierzyć cukry, przygotowywać i podawać insulinę. Jesteśmy przygotowani na wypadek hipoglikemii. Mamy tylko nadzieję, że nie będziemy mieli okazji przekonać się jak to wygląda w realu.

Gośka&Bella

Asiu, współczuję, bo wiadomo - choroba psiaka dotyka nas bardziej niż własna. Ale da się z tym żyć. Ja miałam kotkę z cukrzycą i wspominam, że największym problemem bylo podawanie zastrzyków (kot ma twardą skórę, ja niepewną rękę i gdy zostawałam z tym problemem sama było trudno). Ataków też kilka przeszłyśmy. A kotka zeszła z tego świata z zupełnie innych powodów i wcale nie tak prędko. Ważna jest dobra organizacja, pełna świadomość sytuacji i współpraca wszystkich domowników - wydaje się, że to już wiecie. Uszy do góry!

Aga_TRuficzkowa

Ja przeżyłam 4,5 roku z psicą , która miała cukrzycę, najpierw było ogromne przerażenie,później już rutyna.......Glukometr zawsze pod ręką ,miód też na wypadek niedocukrzenia,oczywiście znajomy wet w razie potrzeby podania glukozy podskórnie.Najważniejszy jest stały rytm i posiłki o określonej porze .
Asiu jaką insulinę podajecie, tą dla zwierzą czy tą dla ludzi?

Asia Zuzkowa

Zuzia skończyła 11 lat. Wiem, że nie pożyje 5, 10 czy 100 lat....ale głęboko w to wierzę, że to jeszcze nie jej czas. W tej chwili nasze życie zwariowało i kręci się wokół niej. Potrzeba nam troszkę czasu i nabycia tej rutyny a wtedy wszystko na pewno będzie prostsze:) Zuzka jest na insulinie ludzkiej Lente.

Agata_Emi_Lili

Asiu, najważniejsze, że wiadomo już na co Zuzka choruje. Teraz wiadomo, jakie leki jej podawać, czym karmić, jak się opiekować. Przy Waszym wsparciu i opiece Zuzka w ogóle nie będzie odczuwać uciążliwości choroby, szybciutko wróci do formy i na pewno jeszcze niejedne urodziny przed nią.

Asia Zuzkowa

Jeszcze ciepłe fotki mojego pieszczocha Very Happy

Nasz pies obronny:)
[link widoczny dla zalogowanych]

Zawsze ciekawa:)
[link widoczny dla zalogowanych]

Często podsypiająca...
[link widoczny dla zalogowanych]

Agunda

ale błogo wygląda na tym ostatnim zdjęciu

Asia Zuzkowa

Witajcie! Wypadałoby napisac kilka słów o mojej suni...
Tak jak kilka miesięcy temu byliśmy przerażeni jej chorobą tak w tej chwili jest spoko:) Nauczyliśmy się swojego psa. Zuzka cały czas przyjmuje insulinę, przestrzegamy diety, nie podjadamy... Zdarzają się nam spadki cukru ( hipoglikemia ) ale zawsze mamy przy sobie miód. Smutne jest to, że Zuzka nie nadaje się na długie wypady poza miasto. Z prostej przyczyny... po całym dniu chodzenia jest bardzo zmęczona i ten nieszczęsny spadek cukru. Ale zawsze można dopasowac swój rozkład dnia do potrzeb psa. Ładnie nam przytyła. Z czego bardzo się cieszymy. Kiedy choroba była wykryta ważyła niecałe 22 kg. Teraz mamy fajną wagę 28 kg! Widzimy, że nasza Zuzia jest starsza, wolniejsza, ciężej się jej wstaje, wzrok już też nie taki. Ale jak widzi błotko albo śmiecia do zjedzenia to od razu jest " żywa" Smile

Mogę jeszcze dodac, że wszystkie zabiegi wokół siebie przyjmuje ze spokojem. Co jedyne to nie lubi mierzenia cukru glukometrem. Nie warczy ale odwraca głowę! Najchętniej schowałaby ją pod podłogę! Co tu wiele gadac jest starym, kochanym psem...