|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gosia&Astra&Lara
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Puck Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:48, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Bo legowisko wygląda na megawygodne
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:13, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
gdzie takie legowiska dają?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Śro 0:24, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
MariolaBis napisał: | gdzie takie legowiska dają? |
[link widoczny dla zalogowanych]
PS. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany kupnem tego legowiska, to proszę o info na PW - napiszę wówczas o jego zaletach i wadach (bo takowe też posiada).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 22:38, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dziś byliśmy u weta na kontroli.
Uszy już prawie wyleczone, będziemy zakraplać jeszcze kilka dni. Skóra w dużo lepszym stanie, zresztą Zuza już prawie się wcale nie drapie. Wetka oczyściła Zuźce gruczoły okołoodbytowe, bo jeden się zaczopował. Jeszcze raz obejrzeliśmy zęby - starte, ale wszystkie całe i bez kamienia
Zuza waży 26 kg
W przychodni Zuza miała niezłe powodzenie. Zresztą sama podchodziła i zaczepiała obcych ludzi No, i oczywiście demonstrowała "zajączka", jako prośbę o głaski...
Mieliśmy też dziś kąpiel w szamponie leczniczym. Trochę się tego bałam, bo wyobrażałam sobie, że ten mój (na razie ) strachopies legnie mi na dnie wanny i będę mogła wyprać jej tylko grzbiet... Ale Zuziaczek mnie zaskoczył Nie powiem żeby wyglądała na szczęśliwą, ale kąpiel nie była jakąś traumą, poszło sprawnie i bez niespodzianek, za to ze smaczkami, które Zuzka podczas kąpieli zajadała...
Nie mogę jeszcze wyczuć o co chodzi ze spacerami... Czasami Zuza pięknie chodzi całą godzinę, a czasami pójdzie kilkadziesiąt metrów, załatwi potrzeby, skuli ogon i ciałko, i w pośpiechu i w strachu chce szybko wracać do domu. Na początku myślałam, że może boi się ciemności, ale teraz już wiem, że pora dnia nie ma znaczenia... Co prawda, teraz już udaje mi się namówić ją na dalszą wędrówkę, niemniej jednak widzę, że idzie zastresowana... Mam nadzieję, że jak już dobrze pozna okolice, to strachy nie będą takie straszne...
Jak już wyżej wspomniałam mamy też spacery radosne i długie Dziś spuściłam wariatkę na 10 minut ze smyczy, bo widziałam, że Zuzka cała jest w skowronkach, a ja nie mogłam za nią nadążyć... Oto chwila "wolności" Zuzy:
http://www.youtube.com/watch?v=XLaH6JKD-zs
http://www.youtube.com/watch?v=qLFW48-99Q8
http://www.youtube.com/watch?v=FyuRohJZ4Do
http://www.youtube.com/watch?v=8Mu9B_nSjKQ
http://www.youtube.com/watch?v=vRSY6SW8qy8
http://www.youtube.com/watch?v=jmRBm4cJkS4
Chwila była krótka, później - smycz i droga do... weta. Ogólnie sunia była dzisiaj bardzo wesoła i dzielna Oby tak dalej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:52, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
kurcze ale fajnie
Ona super się melduje nawet wtedy gdy jej nie wołasz z zapytaniem w oczach "gdzie jest smaczek"
Spryciula z niej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 22:57, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Agunda napisał: | Ona super się melduje nawet wtedy gdy jej nie wołasz z zapytaniem w oczach "gdzie jest smaczek" |
Na razie Czym będzie pewniejsza siebie, tym przywołanie będzie trudniejsze Tak jest zazwyczaj...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 13:47, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zuza jest cudniasta
Na spacerkach jest coraz śmielsza, coraz częściej się rozkręca i dostaje korby W domu - oaza spokoju, zupełnie niekłopotliwa
Przestaje już tak nerwowo zrywać się na nogi na widok przenoszonego taboretu czy odkurzacza. Nie powiem żeby podczas odkurzania leżała obok tej wyjącej maszyny, ale przechodzi obok w zależności gdzie odkurzam Będziemy oczywiście jeszcze długo przekonywać się, że odkurzacz nie zjada goldenków, ale już jest bez taaakiej paniki. Później przyjdzie czas na miotłę i mopa. Wiem, że nie wyeliminujemy całkowicie strachu przed tymi rzeczami - chodzi mi o to, żeby Zuza nie reagowała na nie z tak panicznym strachem
Wczoraj pozbyliśmy się nadmiaru sierści. Zuza leżała bardzo spokojnie, co jakiś czas zajadając smaczka. Obcinanie podzieliliśmy na dwa etapy, żeby wszystko nie było tak nużące...
W przerwie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie wyrównałam tylko włosów na ogonie, bo Zuza trzymała go sztywno przy sobie i próbowała wstawać jak przy nim grzebałam... Ciachniemy go kiedy indziej
Najbardziej cieszy mnie to, że Zuza sypia już kamiennym snem - nawet jak przechodzę obok i postawię stopę blisko jej głowy/nosa, to Zuzka nawet nie otwiera oczu Wcześniej zrywała się na nogi, jak ktoś się do niej zbliżał (nie uciekała, ale widać było, że nie wie co teraz będzie...).
W przyszłym tygodniu idziemy do weta, bo wróciło drapanie się :-( Wcześniej powtórzymy kąpiel w leczniczym szamponie.
Uszy już są czyste
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:44, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Baszka napisał: | SUPER ...szczególnie ten "zajączek"
Zuza jest tak samo drobna jak Gold ale o ileż bardziej żwawa |
"zajaczek" to taka forma proszenia, nelly tez to robi. i nie wiem gdzie się nauczyła. Jednak jak takie żebranie nic nie daje to wówczas jej pazury lądują na nodze człowieka i to boli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:50, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | Zuza jest cudniasta
W przyszłym tygodniu idziemy do weta, bo wróciło drapanie się :-( Wcześniej powtórzymy kąpiel w leczniczym szamponie.
Uszy już są czyste |
Asiu a czy wet nie mógłby jej sprawdzić skóry pod względem świerzbowca i nużeńca? Pytam bo ja Nelly właśnie przywiozłam z miotu ze świerzbowcem. I my kąpanie mieliśmy przez 4 miesiące i zastrzyki co 3 dni. Choc pierwszy wet nam wmawiał alergię na karmę. Drugi wziął wyskrobiny i to kilka razy i później książkę i w necie szukał fotek i postawił diagnozę. świerzbowiec i to w stadium zaawansowanym. Zapytałam skąd a on no "maja pani 2 tydzień to jedynie z miotu". Po roku spotkałam siostrę Nelly i jej właściciel też mówił że natally (jego sunia) też miała świerzbowca. Tak mnie naszły mysli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariola Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 822
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:44, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam patrzeć na tego zajączka. Rozkłada mnie nim na łopatki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:44, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Swietne...ona tego zajączka robi w podziękowaniu za smaczka...i pewnie z prośbą o następnego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw 12:53, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Baszka napisał: | Swietne...ona tego zajączka robi w podziękowaniu za smaczka...i pewnie z prośbą o następnego |
Basiu, zapomnij - żadnej wdzięczności! Wszystkie zajączki są proszące
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariola Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 822
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:27, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy. Super. Ona wcale nie wyglada na swoje lata
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Sob 13:05, 01 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Mariola Kora napisał: | Dziękujemy. Super. Ona wcale nie wyglada na swoje lata |
Ano, nie wygląda Tak nawet stwierdziło dwóch wetów
Co u Zuzy...?
Generalnie ciągle jeszcze uczymy się siebie nawzajem...
W czwartek byliśmy u weta zbadać serce. Zuza ma bardzo niski puls, ale za to mocne skurcze serca. Jest to podobno normą - w przypadku słabego pulsu, mięśnie serca pracują mocniej, żeby utrzymać odpowiednie ciśnienie krwi w organizmie. Serce Zuzki jest powiększone, ale wet twierdzi, że nie jest to wynikiem jakiejś wady serca, gdyż wszystko jest proporcjonalne i dobrze zbudowane. Weterynarz podejrzewa Zuzę o niedoczynność tarczycy - w poniedziałek będziemy pobierać krew i wysyłać do badania. Jeżeli okaże się, że sunia faktycznie na to cierpi, będziemy łykać tabletki na wyrównanie poziomu hormonów tarczycy. Na tą dolegliwość wskazywałoby właśnie powiększone serce, problemy skórne i rzadkie cieczki (Zuza podobno ma je raz na półtora roku, ostatnią miała w kwietniu 2008r.).
Generalnie Zuzka jest w bardzo dobrej kondycji jak na swój wiek i przejścia. Podczas wizyty u weta dała zrobić ze sobą wszystko, choć widziałam, że była cała w strachu.
Do weta podjechaliśmy samochodem i niestety potwierdzam, że jazda nim mocno niunię stresuje - Zuza dyszy i wierci się, ale nie ma choroby lokomocyjnej, nie wymiotuje.
W przychodni Zuza zachowywała się bardzo przyjacielsko w stosunku do wszystkich ludzi i psów - podchodziła, obwąchiwała, dawała się głaskać (wręcz domagała się tego). Denerwowała ją tylko 4,5-miesięczna goldenka, która strasznie Zuzinkę zaczepiała i prowokowała do zabawy. W końcu Zuza pokazała jej zęby (bez warczenia, uniosła tylko fafle). Mała dała spokój...
W tygodniu przeszliśmy też 2-dniową biegunkę. Kompletnie nie wiem, co mogło być jej przyczyną. Jedyną możliwością jest kiełbasa (polska surowa), którą wykorzystałam jako smaczek, bo nie miałam akurat parówek. W sumie Zuzka zjadła jej kilka plasterków. Nic innego (nowego) nie dostała. Jeżeli Zuza znajdzie jakiś przysmak na spacerze i weźmie go do pysia, to po FE natychmiast znalezisko jest wypluwane
W związku z ciągłym drapaniem się Zuzki i problemami skórnymi przeszliśmy na karmę Royal dla alergików (Matko, jaka ta karma jest droga! Ale Fundacja płaci ). To z pewnością pomoże jej na świąd i ją podleczy, do momentu, jak ustalimy, co jest z tą tarczycą. Jak zaczniemy łykać na nią tabletki, to przejdziemy z powrotem na zwykłą karmę. Fakt jest taki, że Zuzka przestała się już czochrać , co na pewno przyniosło jej ulgę...
Uszy Zuzki są obecnie w stanie idealnym - ma czyściejsze niż mój Axel , kupy ładne, oczy w porządku...
Zauważyłam coś jeszcze - Zuzka posikuje ze strachu Zdarza jej się to bardzo rzadko, ale jednak. Pierwszy raz zdarzyło się to w drugi dzień pobytu w naszym domu. Nie wiedziałam wtedy o tym, ale jak teraz kojarzę fakty, to zapewne było to to. Przyszliśmy z wieczornego spaceru, na którym Zuza bardzo się czegoś wystraszyła (zresztą w pierwszych dniach prawie wszystko w ciemności było strachem), Zuzka wpadła do domu i poleciała do kuchni się napić. Zuzka nosi wodę w pysku, więc byłam przekonana, że kropki, które zostawiła na podłodze są tego efektem. Dziwiło mnie tylko to, że Axel bardzo to wąchał.
No, ale kilka dni temu, też na wieczornym spacerze, spotkaliśmy goldasa mojej siostry - Fogarta, który był w stosunku do Zuzy mocno namolny i sunia się zestresowała. Jak to ona w takim momencie - podkuliła ogon i chciała szybko wracać do domu. W domu, jeszcze w korytarzu, popuściła. Było to zaledwie kilka kropelek (jak poprzednio), bo Zuzinka była już załatwiona. Ale widać przy tym, jakim strachopsem jest Zuzolek
Generalnie nasze życie upływa tak: rano spacer - zupełnie zwyczajny, bez strachów. Wychodzę z dwoma psiakami i nie ma żadnych problemów.
Później śniadanie, które Zuzka zjada już bez pośpiechu, w swoim tempie. Nie przeszkadza jej nawet Axel stojący za plecami i czekający na wylizanie pustej miski
W ciągu dnia Zuza zazwyczaj śpi, choć zawołana przychodzi baaaardzo chętnie. I nie odpuści żadnej mojej wizyty w kuchni - musi tam być zawsze, jak ktoś się w niej kręci. A najchętniej to leży w wejściu do kuchni
Zuza bardzo chętnie poddaje się wszelkim głaskom, zabiegom pielęgnacyjnym i w ogóle wszystkiemu, co wykonują przy niej ludzie ręce
Na popołudniowy spacer Zuza zazwyczaj reaguje, jak golden z przysłowiowym ADHD - są podskakiwania z radości (także już w trakcie drogi), kółeczka, zaczepianie Axala, zajączek i generalnie - korba na maxa, co zresztą widzieliście na filmikach. I tu - przyznaję - opanować dwa nakręcone goldasy jest mi trudno... Zuzka może spacerować godzinami i wcale nie widać, żeby była zmęczona. Po powrocie generalnie poleguje lub przychodzi co jakiś czas na drapanko (sama wystawia już brzuchol do pieszczot). No i oczywiście ciągle uskutecznia pielgrzymki do kuchni, jak tylko ktoś tam idzie...
Obiado-kolację psiaki dostają ok. 17-stej.
Na wieczorne spacery niestety chodzę z psiakami osobno. Zuzka wyraźnie nie lubi wędrówek w ciemności - załatwia się i chce do domu. Trwa to ok. 10 minut, także Aksior nie zdążyłby nawet siknąć w tym czasie. Na wieczornych spacerach Zuzinek zazwyczaj ma ogon spuszczony i się stresuje. Nie ma paniki - można ją namówić na dalsze wędrówki, ale ja tego nie robię, skoro ona chce do domu i nie czuje się komfortowo.
Zuza pozostawiona sama w domu (były już takie sytuacje) jest bardzo grzeczna - zapewne śpi.
Acha - Zuzka nie szczeka wcale Jedyne dźwięki, jakie z siebie wydaje, to charakterystyczne goldenie chrumkanie podczas miziania, oczekiwania na smaczka lub na spacer
Zuza jest psem ZUPEŁNIE niekłopotliwym!
Ostatnio próbowałam zainteresować ją zabawkami (sznurkiem):
Trochę poszarpała go ze mną, ale bardzo nieumiejętnie, a potem poszła obgryzać sobie nitki. No, ale mojemu rozpieszczonemu bachorowi (czytaj: Axelowi) nie podobało się to, że Zuzka ma JEGO! sznurek i szczeknął na nią. Zuza pokazała mu zęby (jak goldence w przychodni weterynaryjnej), po czym zostawiła sznurek i odeszła w pokoju...
Jeżeli chodzi o Aksiorowe legowisko, to Zuza zaadoptowała jej już zupełnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|