ZŁOTA ma już dom

Agunda

Inaczej chyba nie może być

Złociutka brzmi cudnie Smile

Warna.

A może ja wyślę TĘ obrożę po prostu pocztą priorytetową? Very Happy

Maria

Nie mogłam wcześniej pisać...Co się zabierałam,to mi się dziwnie"oczy pociły".Śledziłam na bieżąco losyZłociutkiej[a było to jak trzymający w napięciu triller] i płakałam za każdym razem jak głupia.Jestem bardzo szczęśliwa,że kolejny pies będzie kochany i potrzebny.Przy okazji znowu odzyskałam wiarę w ludzi!!!!!Teraz oczywiście dołączam się finansowo z moją odrobinką[na cele statutowe do Fundacji].Jesteście Wielcy,a Ty Moniko....nie mam słów!!!!Złota jest PIĘKNA.

Dorcia

Witam,
Jak wiecie wczoraj zabrałam Złotą (bo takie imię zdecydowaliście nadać suni) do domu. Sunia nie za bardzo chciała iść, próbowała uwolnić się ze smyczy, ale dość szybko zorientowała się, że wysiłki na nić się zdadzą i nawet ładnie poszła. Do samochodu sama wsiadła - musiała wcześniej dużo podróżować autem. Złota je i pije wodę. Spała dobrze, spokojnie. Rano wyszłyśmy na spacerek, załatwiła się na dworze (dla zainteresowanych: kupa była ładna więc układ pokarmowy raczej działa OK). Dość długo trzeba sunię nakłaniać aby w ogóle chciała ruszyć z miejsca, ale już jak ruszy to idzie dość ładnie, niestety jak tylko zobaczy innego psa czy człowieka włącza jej się mechanizm ucieczki. Ooooo właśnie słyszę, że sunia je śniadanko Very Happy

. Złota daje się głaskać, ale dostarcza to jej sporo stresu.
Postaram się na jutro umówić wizytę domową weterynarza, aby zobaczył jej łapkę (tę z wyrwanym pazurem - widzę ze ją boli), zbadał i zaszczepił przeciwko wściekliźnie.
Będę Was informować na bieżąco o postępach suni.

Warna.

Ja jestem niezmiernie spragniona relacji z życia Złotej. Smile

I chciałabym ją zobaczyć w wygranej, pomarańczowej obróżce. Smile

kesse

Niesamowita historia, fundacja i ludzie wspolpracujący okazali si e byc WIELCY, chyle czoła i gratuuję takiego finału...

A napłakałam sie jak głupia.

Warna.

Ciekawe jest to, że wiele osób an różnych forach pisało, że widziało tego psa, ale nikt nie chciał zacząć działać. Wszystko dzięki samozaparciu Moniki. To jej należą się słowa uznania. Smile

kesse

WŁaśnie wszystko dzięki Monice, ja w sumie dopiero teraz zetknęłam sie z tematem suni i przeczytałam cały watek ktory skonczyl sie juz happy endem... zaglądam czasem na fundacje, ale na inne fora nie, nie moge czytac o tych psiakach bo ciagle rycze a i pieniążkow nei starcza aby wpłacic na kazdego Sad

Moniko jeszcze raz moj wielki wyraz uznania Smile

m3onika

Dziewczyny, przestańcie już pisać, że to moja zasługa itp.to strasznie miłe tak czytać o sobie Smile

ale każdy z Was - dobrych ludzi jakby ją zobaczył też by "działał" też zrobiłby wszystko aby ją złapać i znaleźć najlepszy dom. Nie umiem tego opisać, ale w niej coś jest, niesamowitego, nie do wytłumaczenia...nie mogę pisać już o tym, bo znowu ryczę jak sobie ją przypomnę leżącą w lesie...a przecież to już przeszłość!! sunia jest w najlepszych rękach i z Waszą pomocą znajdziemy jej super super dobry dom!!
A słowa uznania to się WAM należą, za Waszą działalność!!!!!

Dorcia

Właśnie wróciłam ze Złotą od lekarza. Na szczęście nie jest w ciąży, sutki ma powiększone po szczeniakach, ale lekarz stwierdził, że ta ciąża musiała być kilka miesięcy temu. Grubiutka jest bo była dobrze dokarmiana przez ludzi dobrego serca Very Happy

. Ze zdrówkiem wszystko OK, jedynie ma małą infekcje w uszach, ale to po przemywam i powinno ładnie zniknąć. Waży 30 kilo. Niestety nie posiada czipa - weterynarz sprawdziła bardzo dokładnie.
Fundacji bardzo dziękuje za kenel, kocyk oraz obróżki i smyczkę.
Sunia robi regularnie postępy. Ładnie je, czasem uda się, ze zje jak jestem blisko niej. Jest bardzo łagodna zarówno do ludzi jak i do innych psów. Z każdym spacerem coraz ładniej chodzi, nie rzuca już się na smyczy i lepiej też znosi pojawianie się innych osób czy psów. W domu zachowuje czystość, nie szczeka i nie wyje.
Wczoraj przez chwilkę nawet zainteresowała się zabawką, którą akurat bawiła się Zara. Niestety po chwili uciekła do kenela, ale to zawsze promyczek ku lepszemu. Przestałą się również nas (mnie i męża) tak bardzo obawiać, jak podchodzimy do kenela leży już spokojnie, nie zrywa się i nie ucieka w kąt.
Cisza, spokój, ciepło i łagodne podejście do niej to teraz najważniejsze co możemy jej dać.

Dorcia

muszę mieć 3 posty aby Wam wkleić zdjęcia na forum, więc w kolejnym poście macie zdjęcia Złotej i Zarki

Dorcia

Marta, Niko, Leo

super

aż łezka w oku sie kręci ... taka szczęśliwa łezka oczywiście Smile

będą ludzie ze Złotej ...

Edyta Duszenko

Dorcia jesteś wielka! Więcej fotek, proszę!

Dorcia

a to specjalnie dla Was - oczko od Złotej