|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga22
Dołączył: 07 Lis 2011
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:10, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
No Wercia, ale z ciebie super szwaczka. Taką piękną aplikację Pani zrobiłaś? Cudo. . Teraz tylko wszyj jakąś koronkę lub woal. Pani będzie zachwycona - zyska dwa razy - nową bluzeczkę i zdolną podopieczną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:47, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Gosiu, w jakich okolicznościach Werka Ci przerobiła koszulkę? Czy zdarzają się podobne incydenty? Pytam, bo zastanawiam się czy to stres jakiś czy nuda i szukanie zajęć na własną "łapę"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
anialada
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Lis 2011
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa (Nowa Iwiczna) Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:29, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ja się pytam co było na tej koszulce, że się Weraskowi tak nie spodobało? A może to był jakiś hamburger albo inna pyszota?
|
|
Powrót do góry |
|
|
TiM
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 22:47, 18 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | Gosiu, w jakich okolicznościach Werka Ci przerobiła koszulkę? Czy zdarzają się podobne incydenty? Pytam, bo zastanawiam się czy to stres jakiś czy nuda i szukanie zajęć na własną "łapę"? |
Nuda, nuuuuuda straszliwa - "skończyła" się kość do obgryzania, więc biedny pies nie miał co robić
Werka od początku uwielbia sobie coś dziamgać (patrząc na jej starte okrutnie ząbki to chyba sporą część życia spędziła na ich ścieraniu :/ ), widać, że sprawia jej to frajdę. Nie robi jednak tego stale, a gdy robi - nie mogę powiedzieć, żeby była tu jakaś zasada. Tylko jeden "incydent" przydarzył się pod naszą nieobecność,czyli trudno to zrzucić na karb lęku separacyjnego, ze dwa razy gdy za długo spaliśmy i budzenie jęzorem nie poskutkowało Na spacerach też rozpracowuje co się da - czyli zazwyczaj patyki. W domu sporadycznie, ale jednak się zdarza: raz rozpruje pluszaka, innym razem przemyconego na posłanko badyla. Nasze ludzkie straty to na razie jedna podusia (jeśli ktoś marzy o zabawie poduszkami jak na filmach, aż puch lata - to odradzam Pierze wyciąga się ZEWSZĄD przez wiele dni ), kilka skarpetek i wspomniana koszulka.
I jak łatwo się domyślić - te kilka sztuk utraconych zostało jedynie przez nasze niedopatrzenie, leżało nie tam gdzie powinno...
Zresztą - o ile nie wraca do dziamgania stóp swoich (co zrobiła raz, i o ten jeden raz jak dla nas za dużo ) - to niech jej będzie
anialada napisał: | Ja się pytam co było na tej koszulce, że się Weraskowi tak nie spodobało? A może to był jakiś hamburger albo inna pyszota? |
Pamiątka z Irlandii - więc tylko Guinness, znaczy.... Werka=piwoszka?
No ale (w nagrodę? ) zaraz dostała do dziamgania kosteckę:
Dla mnie, naprawdę dla mnie? Ale naprawdę?!?
Mmmmmm..... mmmmmmmmmmmm.... Mojaaaaaa
No, wystarczy tego pozowania, sio mi stąd, będę konsumować
Poza tym - wreszcie mamy piłę! Spełniła wszelkie oczekiwania Werci, a dziewczyna pod tym względem (piłeczki idealnej) była wyjątkowo wymagająca.
I się z piłką nie rozstajemy Pewne trudności pojawiają się gdy pies chce napić się wody, a piłka pod faflem - ale spoko, problem został rozpracowany: wrzuca się piłeczkę do miski, wodę się spożywa, po czym piłeczkę się zabiera
Rzuuuuć jeszcze!
Aaaa mam cię!!
Ze względu na dolegliwości Werci rzucanie jest mocno ograniczone, albo zastępowane turlaniem. Indi od lat wielbi bieganie za aportem, a że jest bez porównania szybsza od Wery opracowaliśmy sobie system: najpierw czerwona piła leci daaaaaaleko a za nią Indorek, po czym delikatnie oddala się żółta piłeczka - na miarę fizycznych możliwości goldena. I oba psy szczęśliwe
Czasami jednak coś pójdzie nie tak...
Eeeej, oddaj, to mojeeee
Problem naprawiony, każda ma swoją
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:55, 18 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
jak ja lubię ten uśmiech
|
|
Powrót do góry |
|
|
anialada
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Lis 2011
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa (Nowa Iwiczna) Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:29, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Piękna kość!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:18, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
anialada napisał: | Piękna kość! |
Kość jak kość, ale ten zadowolony pychol
|
|
Powrót do góry |
|
|
TiM
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 0:23, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Warta jest przepiękną rzeką, nawet słabym aparatem można to oddać Niestety trudno w naszych rejonach znaleźć w ciepłe dni nieoblegane plaże (czy plażyczki raczej, bo inaczej tych nieco bardziej piaszczystych zejść do wody nazwać nie można ), większość brzegów jest zarośnięta. Trafiły nam się jednak takie wodołazy, że brak plaż przeszkadza chyba tylko nam-ich ludziom :>
Najfajniej to jest w CHASZCZACH
I tak - nad rzeką można znaleźć robale różnorakie, żabę, psiego kumpla do zabawy, albo dużą kupę. To ostatnie nawet można do domu przynieść. Na Werce
Ostatni kumpel to nawet był taki jak Izowy Tofik, ale ani brązowy, ani też subtelny. Jedno warknięcie Werci wystarczyło jednak, by zaczął czuć respekt nawet przed o 1/3 mniejszą Indi
A woda? Hmmm...
No jest. Woda.
Nuuuuuuda. To co? Wracamy już?
Eeeee, nie? A to sorry. Już wracamy.
Ale - żeby nie było - kontakt z wodą BYŁ.
O:
Łajć, się psu osunęło za bardzo
Oj tam. Poćwiczymy jeszcze.
A i tak syscy kochają Wercię Baaaaaardzo.
*****
Gośka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia i Andzia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:35, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
TiM napisał: |
A i tak syscy kochają Wercię Baaaaaardzo.
|
Werka to szczęściara, że do Was trafiła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:47, 17 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Werka bo już miesiąc minie a Ty nic się nie odzywasz
skrobnij kilka słów
|
|
Powrót do góry |
|
|
anialada
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Lis 2011
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa (Nowa Iwiczna) Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:31, 03 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie właśnie, jak Wercia spędza wakacje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
TiM
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 0:21, 09 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Wakacje?
Nie ma czasu na wakacje - tylko praca, praca, ciężka praca! Werka każdy dzień poświęca samoudoskonalaniu .
Pewnie gdyby nie spondyloza i inne "zwyrodnialce" chorobowe ćwiczyłaby już jogę. W dwumiesięcznicę zamieszkania z nami zdecydowała się pokazać brzuchol podczas snu (wcześniej robiła to tylko podczas wygłupów) - i od tego momentu stale dołącza nowe elementy. A my, jej biedni ludzie, nie możemy przestać się tym zachwycać, co być może powoduje goldenią potrzebę wymyślania nowych opcji. No, a że Indi szybko uczy się od Werci (w celach przepychanek pod tytułem "a ja bardziej!" - bardziej się przytuli, bardziej nas zaliże, bardziej wsadzi nos gdzie nie powinna, itd) to zawsze obok jasnego brzucha pojawia się brzuszek ciemny (hm.. chyba odwrotnie - bo nasze złotko skórę ma ciemną, a Indor - jasną, przeciwnie do koloru sierści).
Od tygodnia na przykład budząc się wącham blond stopy. Urocze są, ale żeby tak bezpośrednio w nos? Na szczęście psie (sucze raczej ) odnóża przyjemnie pachną, więc nie marudzę, tylko rękę przenoszę na goldeni brzuszek i miziam budząc siebie i Werę. Mmmm... Przyjemne to, zwłaszcza, że zastąpiło wcześniejsze nachalne (tak, kiedyś było nieśmiałe, od jakiegoś miesiąca: NACHALNE i NIEUSTĘPLIWE) lizanie - gdy tylko zabrzmiał dźwięk budzika Werka zrywała się, odnajdywała jakąś nieokrytą ludzką część ciała i bezpardonowo oznajmiała, że pora wstać!
A teraz uwaga! Wrażliwcom radzimy nie oglądać! Poniżej znajduje się cała masa golizny!
Komu stopę do wąchania?
Wieczornie - film był mało interesujący, a sen po nim głęboooooki:
Pół psa zaginęło:
W porannym słoneczku:
Zabawowe rozmazanie:
Indi się jeszcze nie zorientowała, że Wercia jest "bardziej"
Z podpórką:
Na miziaka (znaczy - człeku, i tak się nie opanujesz, miziaj szybko!)
Spacerowo, w oparciu o nogę oczywiście:
... i też oczywiście na uśmiechniętego misia. Koalę?
Liniowo:
... i równie liniowo, ale z łypiącym okiem w tle:
Ładnie zabiłam zabawkę?
(gdy piszę te słowa Werka pod moimi nogami śpi z lekka pochrapując, oczywiście w pozycji do-góry-kołami, co jakiś czas otwiera oczy i wlepia je we mnie waląc ogonem w podłogę, na co ja (wytresowana! ) zaraz się do niej pochylam miziając brzuch z odrostami, a ona zasypia... i tak w kółko )
Poza tym Wera odkryła w sobie duszę sadownika. Czy raczej tę jego część, która zajmuje się zbieraniem owocowych plonów - potrafi sama zerwać z drzewa wiśnię, jabłuszko czy śliwkę, namiętnie zbiera te, które spadły. Czyli dopóki nie opanuje drylowania - mnie pozostaje pilnowanie, by pestkowych owoców jednak nie zbierała co zupełnie nie znajduje zrozumienia u goldeniastego ogrodnika.
- Wercia - chcesz jabłuszko?
- Dajdajdajdaj!!
Mniam!
Słoneczny uśmiech specjalnie dla werkowego fanklubu
No to co, idziemy w końcu spać, czy nie?
*****
Gośka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:31, 09 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Super te zdjęcia! Akurat na dobry sen
Widać, że Werka czuje się bezpieczna.
Kolorowych snów psiaczki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:20, 09 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Asia&Blanca napisał: | Widać, że Werka czuje się bezpieczna |
I widać, że Wy przy niej czujecie się szczęśliwi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:24, 09 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Och Werka tego mi było trzeba, popatrzeć na ten uśmiechnięty pychol
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|