Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:33, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Iza, u nas problem paneli pojawił się drugiego dnia.
Ja zrobiłam następująco- w przejściach z korytarza do pokoi, gdzie są dywany, położyłam po prostu kocyk czy prześcieradło i Dorka po dniu zauważyła, że jest to bezpieczne przejście. Nie zwracałam wcale uwagi na sunie, jak chciała to przechodziła.
W dodatku porcje posiłków, których nie wykorzystałyśmy na nagrody rozkładałam jej właśnie w tychże przejściach- na początku na wierzchu, potem chowałam w zakamarkach. To samo robiłam ze smakołykami, które ukrywam w różnych częściach mieszkania, by Dora poruszała się śmiało.
Z czasem kocyk się zwijał, a ja go nie poprawiałam i Dorka stawiała pojedynczo łapki na panelach. Jak było za dużo paneli i widziałam, że Dorze to nie odpowiada, to rozkładałam kocyk jeszcze trochę, ale już nie całkowicie.
Dziś już jesteśmy na etapie, że kocyk leży koło przejścia złożony w kostkę, a Dora postawi na nim tylko 1 łapkę, albo przejdzie całkowicie bez oporów. Oczywiście w dalszym ciągu Dora je kulki i inne nagródki z paneli. A teraz w dodatku lubi leżeć w przejściu, zamiast na swoim posłaniu
Może u Was też zadziała
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Iza T.
Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:07, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki ale zapomniałam napisać ze problem panelowy skończył się tak szybko jak się zaczął, oczywiście był rozłożony kocyk ale i to było problemem więc nie przeszkadzałam jej a problem rozwiązał się następnego dnia kiedy wieczorem wyszłam z Tofikiem po powrocie Werka stała pod drzwiami i płytek ani paneli się nie bała więc jak na razie jest dobrze:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:27, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Skonsultowaliśmy RTG Werki z chirurgiem-ortopedą. Wygląda na to, że Wercia ma zmiany zwyrodnieniowe w stawie skokowym oraz w stawie kolanowym. Doktor nie wyklucza, że są one wtórne do zerwanego więzadła kolanowego. Doktor nie wyklucza operacji zerwanego więzadła, ale trudno mu to ocenić oglądając tylko zdjęcia RTG.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iza T.
Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:41, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Werka jak widać dużo w życiu przeszła ale nie daje tego po sobie poznać jest zawsze uśmiechnięta, chętnie się przytula i uwielbia mizianki z chęcią wykonuje polecenia i nie trzeba jej przekupiać smakołykami chętnie wszystko zrobi jeśli tylko nagrodą będzie mizianko:) nie męczyłam jej nauką siadania (jak wiadomo ma z tym problem ale jak tylko usiądzie od razu jest chwalona)
jest bardzo wdzięczną sunią która na pewno nikomu nie sprawi problemu jeśli tylko dostanie trochę miłości:)
wszystkie zabiegi pielęgnacyjne jak i oględziny weta jak i zastrzyki przyjmuje bardzo dzielnie bez żadnego zmrużenia oka (wet był pod wrażeniem jej spokoju)...
a mnie bardzo ciężko będzie się z nią rozstać ale tłumaczę sobie że to dla jej dobra że moje 4 piętro ją zamęczy:(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iza T.
Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:44, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
A Werka właśnie sobie zasnęła i gdzieś biegnie śpiąc cóż za piękny widok:) dzisiaj Werka przywitała się z panią z bloku obok ale widać że była usztywniona ale głasków nie przepuściła ale jak pani przestała głaskać Werka w te pędy do domku jakby się wystraszyła ehh
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iza T.
Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:38, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Wera mimo swojej anielskości jest małym dewastatorem na swoim koncie ma już zasilać do komputera a co za tym idzie spaloną baterię w lapie uszkodzony pilot (ten jeszcze działa) i zjedzony doszczętnie drugi pilot (no i skończyło się oglądanie tv bo nie ma jak włączyć telewizora) do tego moja książka i kilka pomniejszych rzeczy ale co mnie martwi dobrała się do fasolki (surowej) i nie wiem czy coś zjadła czy tylko się nią bawiła
ehh mam nadzieję że to był tylko objaw zostania samej w domu i niepokoju, który mam nadziej z czasem się skończy... niestety Wera na spacerach nadal nie jest zainteresowana otoczeniem jest nadal bardzo czujna...
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabell
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sanka Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:59, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Biedne te psiurki z Rzeszowa, co przeszły, tylko one wiedzą.... Trzymamy kciuki za Werę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:53, 10 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Iza T. napisał: | Wera mimo swojej anielskości jest małym dewastatorem na swoim koncie ma już zasilać do komputera a co za tym idzie spaloną baterię w lapie uszkodzony pilot (ten jeszcze działa) i zjedzony doszczętnie drugi pilot (no i skończyło się oglądanie tv bo nie ma jak włączyć telewizora) do tego moja książka i kilka pomniejszych rzeczy |
A co, nie ma dymu bez ognia. Pasio na pocżątku zaliczył chyba z pięc po kolei pilotów do satelity, aż nauczyliśmy się odkładać na telewizor, jeden telefon komórkowy, dwa moje buty (nowe i oczywiście z różnych par) i na koniec zjadł pół powieści sensacyjnej. Na szczęście zjadł to pół, które już przeczytałam .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:49, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dziś byłam w odwiedzinach u tej ślicznoty i widziałam ofiarę w postaci pilota a raczej to co z niego zostało, całe szczęście, że młoda zostawiła baterie
Werkę odwiedziłam w konkretnym celu, aby ją trochę fryzjersko odnowić. Podcieliśmy trochę futerka przy łapkach coby śnieg się do nich nie kleił, i wyczesaliśmy trymerem resztę dredów, zabraliśmy się za miejsca których nie mogliśmy wyciąć przy pierwszym naszym spotkaniu.
Werka wszystkie zabiegi znosi bardzo dzielnie i z wyrozumiałością dla mojego amatorstwa.
Niunia w dalszym ciągu lubi być blisko człowieka, mimo jej łapkowej niedyspozycji jest niezwykle pogodnym i uśmiechniętym psiakiem.
Jej pyszczek mówi "TYLKO MNIE KOCHAJ"
a uwierzcie mi przy bliższym poznaniu nie da jej się nie pokochać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iza T.
Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:28, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki Aga za pomoc przy futrze Wery i nie tylko za to:)
z nowości to w weekend Werka miała bliskie spotkanie z 4 ludziskami i z ludzkim szczeniem ehh co to było za spotkanie najpierw Wera wybrała taktykę pójdziemy do tego co już znam a potem po kolei do każdego (rąk do miziania i to chętnych nigdy za wiele) na koniec została moja szwagierka która boi się wszystkich psów więc podchodziły do siebie ostrożnie ale kiedy Werka położyła pyszczek na jej kolanie miłość rozkwitła na koniec został ludzki szczeniak to była bardzo interesująca istotka dla Werki obydwoje na siebie patrzyli i Werka polizała rączkę i ustawiła się pod małe rączki do głaskania a wtedy wkroczył Tofi i w łapkach Michasia zostało czekoladowe futerko a nie miodowe;)
ehh Werka jeszcze nie wie czym się kończy spotkanie z ludzkim szczeniakiem (7 miesięcy) ale Tofi ją przed tym uratował bardzo interesowała się tym jak mały piszczał od razu do niego podchodziła i go lizała po paluszkach:)
spotkanie uważam za udane:)
Ostatnio zmieniony przez Iza T. dnia Pon 10:29, 13 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:02, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Iza T. napisał: | bardzo interesowała się tym jak mały piszczał od razu do niego podchodziła i go lizała po paluszkach:)
|
Chyba potraktowała niemowlaka jak własnę szczenię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iza T.
Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:07, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Chyba potraktowała niemowlaka jak własnę szczenię [/quote]
nie wiem może ale widać że było to dla Wery nowe przeżycie oczywiście nie sprawdzaliśmy dokładnie co się może stać ja Werka dojdzie do Michasia no bo nie wiedzieliśmy jak zareaguje Wera czy nie będzie chciała czasem szczeniak uciszyć albo przenieść w inne miejsce ale może w przyszłym tygodniu znowu się zobaczymy z Michasiem to będziemy nadal obserwować ale też nie chciałabym Werki męczyć bo Michaś bardzo mocno ciągnie jak coś mu w łapki wpadnie:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:28, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dziś rano byliśmy z Werką na wspólnym spacerku.
Diego zachował się bardzo ładnie przywitał się z niunią ale nie nachlanie.
Ruszyliśmy razem, Werka nie była Diegiem jakoś szczególnie zainteresowana, bardziej nowymi rękami do głaskania, Iza mówi, że była odważniejsza w towarzystwie Diega, i widocznie spacer ją ucieszył. Ona jest całkowicie wpatrzona w opiekuna pięknie chodzi na smyczy, przy każdym jej napięciu staje i ogląda się za siebie.
Nie muszę chyba mówić że jest cudna, wspaniała i kochana
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iza T.
Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:29, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj Werka była na spacerze z Diegiem było to super spotkanie a Werka bardzo się ożywiła przy nim:)
A oto informacje w jednym miejscu o Werce (dla nowego DT)
Spacery:
Werka początkowo chodziła na trzy spacery ale niestety drugi spacer znosiła źle dlatego skupiliśmy się na dwóch spacerach pierwszy o 7 a drugi o 17. Wera robi dwa razy siku i raz qupe na tych spacerach, chodzi na flexi bardzo ładnie przy lewej nodze. Na spacerach jest bardzo czujna, ogląda się za siebie nie lubi jak ktoś idzie za nią, boi się włączonych samochodów, szeleszczących reklamówek i szczekających psów. Po załatwieniu swoich potrzeb chce iść do domu. Na dworze nie podejmuje rzeczy z ziemi, nie umie bawić się patykiem (wystraszyła się myślała ze chce ją uderzyć).
W domu:
Wera posłanie ma przy łóżku w salonie (w sypialni nie było miejsca), Wera nie lubi w nocy zostawać sama, przez dwa tygodnie nie pakowała się na łóżko dopiero jak się źle czuła zapakowała się do łóżka ale w momencie kiedy jej pozwoliłam. Rozumie bardzo dużo komend robi siad, położy się wróci na miejsce na komendę "zostaw" lub "odejdź" słucha się. Praktycznie całe dni przesypia, nie umie bawić się zabawkami (piłuje je i zostaje jeden wielki strzęp), nie powinna jeść twardych kości (krwawią jej zęby) za to dentastyki bardzo lubi, jeśli chodzi o smaczki to przyjmie ale za to bardziej woli głaski. Głaski lubi pod pyszczkiem i za uszkami. Lubi suchą karmę ale ryż z marchwią, pietruszką i kurczakiem też uwielbia:) Lubi też jabłka i banany:) Kiedy przychodzą goście jest na początku trochę nie pewna ale potem przychodzi na mizianka dzieci też toleruje i inne pieski też. Na pewno z jej zasięgu powinny zniknąć książki i piloty;) W domu też ładnie zostaje sama nie piszczy i nie szczeka. Piszczy jak przychodzę do domu i tak śmiesznie marszczy pyszczek:) Zabiegi pielęgnacyjne przyjmuje bez problemu lubi być czesana daje sobie wyczyścić uszka i gdy Aga robiła jej porządek przy łapkach zasnęła mi na kolanach:) U weta też jest bardzo spokojna daje się zbadać przyjmuje wszystkie zastrzyki bez żadnego grymasu.
Nie wiem czy wszystko napisałam i przyznam że ciężko mi jest rozstać się z Werką Jeśli będą jakieś pytania co do Werki to służę na priv mogę podać nawet mój numer prywatny.
Ostatnio zmieniony przez Iza T. dnia Pią 16:31, 17 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:39, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Iza, wielkie dzięki za dotychczasową opiekę nad Werką i podarowanie jej dachu nad głową, kiedy była w największej potrzebie.
Siła wyższa sprawiła, że Werka musi się przeprowadzić nieco niżej i dlatego jutro przyjedzie na tymczas do Piaseczna do Ani.
Będziemy kontynuować diagnostykę i leczenie Werki. Sunia zaliczy wizyty u specjalistów (dr Bissenik - ortopeda, dr Marciński - USG), a Ania ze swoim psim stadkiem na pewno popracują nad psychiką Werki i pomogą jej pokonać lęki.
Aniu, dziękujemy za przyjęcie Wery na tymczas i czekamy od jutra na relacje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|