Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:07, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi napisał: | Takie popuszczanie z emocji np. przy powitaniu świadczy o delikatnej psychice psa, a czasem też o lękliwości.
Trufelka jest zarówno bardzo emocjonalna, jak i lękliwa. |
Przepraszam za zamieszanie w temacie, ale wczoraj Luta na widok małych dzieci zrobiła wielką kałużę.... Dla przypomnienia ma 18 miesięcy, czy to znaczy, że ma delikatną psychikę, jeśli tak to pls napiszcie jak to mam rozumieć???
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marzena&Taba
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:46, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dobry wieczór,
NIe wiem czy ma to jakikolwiek związek ale... wspominałam na forum wczesniej i w rozmowach z Agatką że Trufelce zdarza się popuszczać, przy powitaniu ale również zdarzyło jej się to gdy mój Tata krzyknąl cos w kuchni tak aby go ktoś w innym pokoju usłyszał, Trufelka wystraszyła się przysiadła i popuściła - śwodkiem tej sytuacji nie byłam, natomiast dzisiaj w biurze miałam podobną sytuację. Trufelka jak już wcześnie pisałam sprząta wszystko z podłogi a dzisiaj również nurkowała w śmietnikach, Kolega zauważył że Trufelka przeżuwa jakiś papierek i stanowczo (bez krzyku) powiedział do Trufelki"Trufla FE" świadkiem tej sytuacji byłam więc wiem że nie podniósł głosu Trufelka jednak zareagował identycznie jak opisał mój Tata, przysiadła i popuściła (oczywiście papier z pyszczka wypluła).
Nie wiem może przesadzam ale mam wrażenie jakby Trufcia bała się mężczyzn którzy podnoszą głos, jakby miała jakiś uraz.. może przewrażliwiona jestem
Poza tym u nas wszystko oke Pańci postara się z pracy wykręcic może na kilka dni to będzie miała więcej czasu aby pisać o Trufelce.
Póki co dziewczynki T&T się pospały bo wiedzą że jutro nie ma że boli i do pracy trzeba wstawać ;(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marzena&Taba
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:09, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Psiaki odsypiają spacerowy czwartek wiec ja cos tam wyskrobie..
Mogłabym Was znowu zanudzić tematem kopania ale zdjęcia poniżej mówią za siebie
Dzisiaj rano (jak co rano mimo ze pańcia do pracy sie nie wybierała ) Trufelka obudziła mnie o 5:30 pomrukując z papciem w mordce. I jak zwykle mój pierwszy ruch spowodował wielką radość. Pomizialismy sie troszke i Trufelka znowu poszła lulu. Wspominam o tym gdyz nie była to odosobniona sytuacja - praktycznie każdy poranek tak wyglada ( raz jest to 5, raz 5:30 6 to max na co stać Trufelkę) więc śpiochy strzeżcie się Trufelki:)
Przy jedzeniu Trufelka na poczatku troszkę próbowała powarkiwać ale na chwile obecna spokojnie moge lapke wlazyc do miski i bez reakcji, je też mniej zachłannie niż na początku.
Gdy karmiłam Trufelkę z ręki czasami jak Tabcia podeszła Trufelka stresowała się, przerywała jedzenie, marszczyła się i powarkiwał- na chwilę obecną psiaki jedzą jednnocześnie w miskach koło siebie i żadnych problemów nie ma
Trufelka ma ciągle szczenięce słodkie zachowania, o ganianiu listków Agatka wspominała,inne przykłady to np. potrafi przez pół godziny stać nad miską , nurkować a później łapać powstające bąbelki, patrzeć jak kapie jej woda z pyszczka na podłoge - sama słodycz
a tu kilka fotek z dzisiejszych spacerków:
5 dołków później :
Ostatnio zmieniony przez Marzena&Taba dnia Czw 20:11, 18 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marzena&Taba
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:23, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Taka jestem fotogeniczna
Z ostatniej chwili : :
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marzena&Taba
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:34, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marzena&Taba
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:50, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Witam,
Tabcia i Trufelka miały pierwsze spięcie....poszło o kamyczek
Tabcia znalazła sobie kamyczek, Trufelka podskoczyła do Tabci, ta warkneła i tak od słowa do słowa musiałam Panienki rozdzielać...i przez to i mnie się oberwało -
Po spięciu panny się unikały całą resztę wieczoru, szczególnie Taba - Trufla jakby próbowała podchodzić do Taby trącać ją pyszczkiem ale Taba odsuwała się w drugą stronę. Rano było podobnie - Trufelka już bardziej nachalnie próbowała zachęcić Tabę do zabawy (podgryzając jej uszy) a Taba w ogóle nie reagowała.
Coprawda na porannym spacerku bawiły się i ganiały z patykami razem jakby nigdy nic ale przez pewien czas będę zwracać uwagę na sposób w jaki się bawią wspólnie. Zabawki póki co pochowam ale kamieni niestety wszystkich schować nie jestem w stanie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda Marek i Tequila
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:01, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Coś wiosna miesza w głowach naszym psiakom. Tequila nagle wczoraj obszczekała i paskudnie obwarczała - kłapały zębiskami na siebie dziewczyny- suczkę Labri, którą zna od 4 miesięcy a ich stosunki zawsze były poprawne a tu nagle taka niechęć... Labri zresztą nie pozostała jej dłużna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marzena&Taba
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:19, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dziewczynki się pogodziły a tu dowody:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:10, 23 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
i tak ma być
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marzena&Taba
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:16, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
No i pojechali....
Marek obiecał że jeszcze dzisiaj napisze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:14, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Marzena&Taba napisał: | No i pojechali....
Marek obiecał że jeszcze dzisiaj napisze |
To tylko chwila kiedy lecą łzy. Super że tak szybko znalazła dom.
Gratulacje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marzena&Taba
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:39, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ostatni dołek :
Ostatnie chwile wspólnie:
Witam się z nowym Pańciem:
Jedzonko z rączki brawo
A tu Trufcia poznaje nowy domek:
[/img]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Truflowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Siedlce Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:33, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Podróż minęła nam bajkowo (pomijając korki), żadnego popiskiwania, żadnego zniecierpliwienia. Taktyczny postój na siusiu + 2 marchewki w trakcie podróży i byliśmy w domu.
Bieganiny było oj było, zwiedziliśmy każde pomieszczenie w domu i obwąchaliśmy wszystkie zakamarki.
Ocena sytuacji chyba wypadła nieźle, bo przywitanie z Juniorem było wylewne dość jak widać na zdjęciach i później pozowaliśmy do wspólnej fotki.
Pięknie wypadło picie wody z miski tymczasowej (Marzenka wie o co chodzi z tą zabawą w puszczanie bąbelków w wodzie i łapanie ich w misce) i trwało około 20 minut. Bez żadnych oporów odbyło się jedzonko z ręki i miski na przemian i bez warczenia.
Podczas obwąchiwania doniczek Truflina wpadła na genialny pomysł spróbowania kuleczek keramzytu i… okazało się, że smakują jak inne „karma” a i ząbki czyszczą wyśmienicie.
Wskoczyła też na łóżko jak tylko je zobaczyła. Grzecznie poproszona o zejście i za wykonanie tego nagrodzona smakołykiem odkryła idealny sposób na smakolki. Skacze na każde łóżko z rozbiegu i za sekundę jest przy nas czekając na nagrodę.
Gdy zaczęła nosić kapcie na przemian z czapkami odczytaliśmy to, jako prośbę o spacer, no cóż, może i tak było w końcu spacerów nigdy dosyć.
Na krótszej smyczy ciągnie mocno, na dłuższej raczej się pilnuje i wręcz wraca jak odejdzie za daleko.
Po spacerze znowu jedzenie i picie i łóżkowe wariacje oraz próby odebrania śpiącej Marice Pana Misia Przytulanki.
Niestety nie jest tak, że radośnie i zupełnie bez stresu wchodzi w nowy dom i otoczenie. Jesteśmy na etapie namawiania jej na spanie z nami, bo jednak ciągnie ją do układania się pod drzwiami wejściowymi … dopóki nie usłyszy szelestu torebeczki od smacznych koreczków mięsnych
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw 0:49, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
MarekW napisał: | Niestety nie jest tak, że radośnie i zupełnie bez stresu wchodzi w nowy dom i otoczenie. Jesteśmy na etapie namawiania jej na spanie z nami, bo jednak ciągnie ją do układania się pod drzwiami wejściowymi … dopóki nie usłyszy szelestu torebeczki od smacznych koreczków mięsnych |
Marku, nie namawiajcie jej może, co...? Może dla odmiany niech poleży przy tych drzwiach w spokoju i ciszy? Nie zaszkodzi jej to, a za kilka dni i tak będzie szukała kontaktu z Wami Emocje muszą opaść...
I jeszcze jedno: co to za koreczki mięsne? Pytam, bo jestem uczulona na sztuczne smaczki Zawierają one strasznie dużo chemii: wzmacniaczy smakowych i zapachowych. Spożywane w większej ilości mogą doprowadzić do rozwolnienia. A większa ich ilość to czasami 5, 6 sztuk dziennie...
Zawsze polecam plasterki cienkiej parówki, malutkie kosteczki ususzonego chleba, kosteczki żółtego sera, kawałki gotowanego kurczaka i - u nas hit nad hity - kawałki podgotowanych serc drobiowych Smacznego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Truflowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Siedlce Płeć:
|
Wysłany: Czw 1:10, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nie namawiamy tylko raz zaproponowaliśmy spanie z nami bo tak jakoś przykro jak psina sama na dole.
Koreczki, hmm nie przesadzamy z ilością mimo, że niby bez chemii mają być.
Wiemy, że musi znaleźć swoje miejsce i niech tak będzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|