TOSIA

JolaBen · Wysłany: Nie 9:32, 29 Mar 2015 Temat postu:

Zostaliśmy wezwani do odpowiedzi

więc.......

U nas życie zdominowane przez cieczkę Tosi

, a od 4 dni mamy wielkie manewry miłosne psów. Pies dwujajeczny i suka z cieczką pod jednym dachem to jest horror. Kto tego nie przeżył, nie wie o czym mówię.

Ale do rzeczy, bo my jednak jesteśmy twardzi i cały czas pracujemy.
Ze strachów mamy kilka rzeczy już zrobione: Tosia nie boi się linek i przewodów wszelkiej maści, zapinanie obroży i smyczy też Ok, wąskie przejścia bardzo proszę, koce też już nie straszne (Tosia sztywniała jak niosłam w ręce koc lub kurtkę). I jeszcze parę drobiazgów. Na pewno będą wracały pojedyncze strachy, ale ogólnie jest fajnie i Antonina rewelacyjnie współpracuje. Spencer chwilowo wyłączony z zajęć i kombinujemy bez jego pomocy.

Już widać, że największy problem będzie z nowymi ludźmi - to na razie robimy bardzo ostrożnie, co by Tosia nabrała pewności siebie - to podstawa.
Drugi, duży problem to głośne dźwięki a już katastrofa przy dźwiękach metalicznych. Po cichu liczę, że może okaże się pomocny kliker. O dziwo udało się to urządzenie oswoić dosyć dobrze, nawet mamy pierwsze kontakty wzrokowe i pierwsze siady na komendę.

Z fajnych rzeczy: Tosia zaczyna robić pierwsze bączki i zaczyna się bawić. Była bardzo pomocna przy przycinaniu krzewów. Ścięte gałęzie prawie w całości ułożyła po swojemu. Początkowo patrzyła i nie bardzo wiedziała o co chodzi, ale od czego Spencer (patole to jest to) i zaczęła kombinować. Muszę przyznać, że wyszła jej zgrabna "kupka" gałęzi. Na razie panna goni piłeczkę, zabiera i niestety nie przynosi - trudno. Ona w ogóle ma chyba potrzebę posiadania - wszystkie zabawki konsekwentnie znosi na swoje legowisko, a może taka porządna? Wink

Z jedzeniem nie ma kłopotów, aczkolwiek podejrzewam, że towarzysze niedoli zawsze ją objedli. Jak psy dostaną kongi, nie trzeba długo czekać i Spencer ma dwie sztuki do obrobienia. Nie ma w niej cienia agresji przy jedzeniu. Tosia lubi wszystko, aczkolwiek jej mina , gdy chrupała jabłko - bezcenna.

Póki co, czekamy z utęsknieniem na powrót do normalności, czyli koniec cieczki u dziewczyny ........

Zapomniałam, a to super ważne:
Tosia miała wczoraj "bliski" kontakt z mężczyznami (największy jej strachol).
I co? I nic, ale panowie też super. Tosia po dłuuuuugiej obserwacji, z własnej inicjatywy zbliżyła się na ok 1,5 m. Nikt nie deprymował jej wzrokiem, dostała smaczki i zaczęła drzemkę. Czujnie, ale jednak.
NAJWAŻNIEJSZE , ŻE NIE ZADZIAŁO SIĘ NIC ZŁEGO.

Baszka

JolaBen

Chwile z piłeczką

i trochę gimnastyki

Mówią do mnie Separatystka

Ćwiczymy kontakt wzrokowy

Agata_Emi_Lili

Takie obrazki i chwile ... bezcenne

JolaBen

Meldujemy się poświątecznie.

PRZEŻYLIŚMY cieczkę Antoniny. Powtórki nie chcemy

Prawie portret Antosi. Suczydełko coraz śmielej patrzy w oczy.

Ostatnie chwile w majtach.

Ustalamy czyje te zabawki.......

i mniej więcej wiadomo, co do kogo należy

mówią, że to moje, osobiste .....?

chyba prawda, bo jest moja piłeczka

Blanka

Ja też melduję, że jestem po kolejnej wizycie u Tośki i Jej opiekunów Smile

Tym razem nadszedł czas na poznanie Blaneczki - oczywiście dziewczynki bardzo ładnie współpracowały i nie było cienia obawy, że komuś stanie się najmniejsza krzywda Smile

I tak...
Praca domowa opiekunów wykonana na 5+ - gratulacje Smile

Wszystko poszło kilkanaście kroków do przodu. Zostałam powitana z buziakami przez Tosię - pierwszy raz Smile

Idąc za ciosem postępów, wykorzystaliśmy dwa pozostałe nasze burki /Spencera i Blanię/ i wyszliśmy na zewnątrz posesji... na pierwszy w tym DT Tosiowy spacer na smyczy /którą Pani Jola bardzo ładnie wypracowała/. Tosia widząc, że psy biegną z ochotą - wpakowała się pomiędzy nie i wyszła na "pewniaka" - nawet zapomniała, że metalowej bramy powinna się przestraszyć Smile

Spacer może nie najdłuższy, ale bez znieruchomień, zawieszek i strachów... SUPER Smile

Pracujemy dalej - plan na 2-3 tygodnie ułożony Smile

Blanka

AAaaaa zapomniałam - Tośkowa bardzo ładnie wygląda - przytyła trochę i zaczyna odrastać jej fajna, zdrowa sierść Smile

Piękna zminiaturyzowana Goldenka Smile

Agata_Emi_Lili

Rewelacja !!!! Wspaniałe wiadomości, niskie uklony i szacun dla Was wszystkich. Wykonaliscie niesamowitą robotę.

JolaM · Gość

W uzupełnieniu relacji Pani Oli, kilka zdjęć………..

My jesteśmy gotowi

Co by nie mówić Antosia, to luksusowy golden mini (prawie jak Mini Cooper Smile

)

zaczęliśmy od siadu

warowanie jest zdecydowanie wygodniejsze

a teraz to już pełny luzik

W tym tygodniu Antonina zafundowała nam sensacje żołądkowe i to grubszego kalibru. Była i gigantyczna biegunka, wzdęty i mocno obolały brzuch i potworne niewyspanie suczydełka. Leczenie banalne (na szczęście) Nifuroksazyd i Nospa ……… i już. A później to już tylko trzeba było dać dużo jedzenia, ograniczenie w tym zakresie najwyraźniej wzbudziło w dziewczynie duży niepokój.
Najgorsze za nami, taką mamy nadzieję. W dalszym ciągu w misce Intestinal i obserwacja.

A Tosia już znowu bryka jak koziołek.
Widać jak Ona cieszy się swobodą. Na dworze nurkuje w krzakach, kopie doły (podobno pomaga w pracach wiosennych Smile

) i nieustannie "łapie" zapachy jak prawdziwy golden.

Agata_Emi_Lili

Nasza mała Antoninka ma ogromne szczęście - Jola, Grzegorz i Spencer przyjęli ją do siebie jak się okazuje nie tylko na tymczas

Jednym słowem Tosia znalazła najwspanialszy dom z możliwych

Kochani, z całego serca dziękujemy Wam za opiekę nad Tosią. Włożyliście wiele pracy i serca, żeby Tosia mogła przekonać się, że ludzie i otaczający świat nie muszą być straszni. Tosia zrobiła ogromne postępy i bardzo zmieniła się u Was, a każdego kolejnego dnia będzie coraz lepiej. Jesteśmy wyjątkowo spokojni o jej dalszy los i za to Wam bardzo serdecznie dziękujemy.

Ogromne ukłony należą się Oli za jej zaangażowanie i nieocenioną pomoc.

Pani Jolu, Pani Olu

- nie pozwólcie nam długo czekać na kolejne wieści o Tośce

Joanna i Bizia

Jak ta sunia się zmieniła. Bardzo się ciesze, że Mała ma już dom na stałe. Szczęścia życzę.

JolaBen

Zorkowa

Super wiadomość dnia Smile

))
Gratulacje

joanna_i_bohdan