|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 18:53, 22 Lis 2009 Temat postu: SONIA |
|
|
Sonia, to przepiękna ruda panna, która dzisiaj trafiła pod opiekę naszej Fundacji.
Właściciele byli zmuszeni oddać ją z powodu złej sytuacji materialnej. Sonia mieszkała w domu z dziećmi. Sunia jest przyjazna i kontaktowa.
Więcej o Soni napisze później Renatka od Zurki, bo to do u niej w tej chwili przebywa sunia...
Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Nie 18:58, 22 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 20:59, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
witajcie
Sonia raczej nie lubi jazdy samochodem , cały czas sapała , początkowo leżałą przycupnieta a potem próbowała dostac sie do mnie na przednie fotele . Na szczęście przypieta była pasami dla psów Nie wymiotowała.
dziewczyny przywitały sie przed domem , poszlismy na spacer , Sonia zrobiła siq i qpkę , trochę Zurka zaczepiała do zabawy , Sonia chwilkę tak , a potem były biegi ( Sonia z moim Olkiem na końcu smyczy )
Miejskie strachy nie sa takie straszne ( może dlatego , że ciemno i mały ruch na ulicy) , nie stresował jej nawet motor . Weszłą bez problemu do bloku , do windy miała lekki opór . Szybko jednak go pokonała widząć w środku Zurke i Olka .Bez problemu wzieła nawet smaczka w windzie:-)
W domu witała sie z pozostałymi panami bez lęku , ogon wraz z całą dupką kręccił sie na całego . Baardzo lubi nosić w pycholu zabawki , rękawiczke tez nosiła z radością . Niestety nie oddaje , ucieka z mordką . Nie warczy , nie stroszy się , nie napina. udało sie wymienić misiaczka na chlebek na "daj" , przynosi rzuconą zabawkę - nie oddaje .Tylko sie kryguje
Przy ogromnych emocjach związanych z witaniem sie i dużą ilośćią wrażeń i osób Sonia posikuje. Posikiwała tez u swoich właścicieli i w zaprzyjaxnionym domu . Ignorowanie i nie zwracanie uwagi pomaga jej w tzrymaniu siq .
generalnie wydaje sie byc fajną sunią , daje sobie grzebac w pysku , lubi głaski i sama sie ich domaga.
Zaskoczył mnie jeden nieprzyjemny moment gdy próbowała odgradzać Zurce drogę , a gdy ta zatrzymała się Sonia warczała i zjeżona stała w zaczepnej pozie . Poniewaz Zurka dałaby sie zagryźć nawet chichuachua i nie reaguje na zaczepki -do niczego nie doszło . Był to jeden incydent .
Myslę , że to stres zrobił swoje a także fakt , ze obie sa tuz przed cieczką - a wiadomo hormony swoje robią .
Obawiam sie ,że będę musiała ingerować gdyby sytuację sie powtarzały.
Podszczekuje gdy ktoś kręci sie na korytarzu - tylko sygnalizuje , nie ujada.
Pokazuje , ze chce wyjść za potrzebą - kręci sie koło drzwi wyjściowych . Syn był z nią 2 razy na szybkim siq- winda juz nie zrobiła wrażenia.
Wypiła 3 miski wody więc miała z czym wychodzić .
Jest strasznie brudna , po kilku głaskach ręcę kleją się z brudu i są czarne. Na szczęście nosem nie czuc tego tak bardzo .
w tej chwili Zurka spi a Sonia wreszcie znalazła sobie miejsce - obok moich nóg i lezy na boczku i czuwa . Stres jeszcze jej nie opuścił
A wogóle Sonia jest słowaczką
Ma słowacki paszport , czipa . Nie ma rodowodu oczywiście.
I pierwszym właścicielem była pani z Rumii .Tak wynika z paszportu .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 23:40, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
mamy za soba pierwszy wspólny spacer i kolację.
spacer:
jest bardzo ciekawa świata,poznaje teren - wącha obserwuje , załatwia sie na trawce
Chodzi na flexi- początkowo bardzo ciągneła , po kilku drzewkach można stwierdzic , że jest ok . Idzie z przodu , i fajnie sie z nią chodzi - szybka jest.
Trochę nerwowo dziś reagowała na przebiegające szybko obok niej w czasie zabawy psy , biegła troszkę za nimi i troche burczała .
Burczała też na psa- samca który ja obwąchiwał . ale to jest zdrowy odruch
Szczekanie psów natychmiast stawia ja do pionu- zatrzymuje się , podnosi głowe i ogon i strzyże uszami( na ile kłapciate pozwalają)
Reaguje na imię i "chodź tutaj" .
Kolacja :
czekała na miskę , gdy sie na nia popatrzyłam , żeby zobaczyć co robi - kuliła się i chowała bidulka. ładnie wszystko zjadła , troche łapczywie . Spokojnie znosi towarzystwo podczas jedzenia , nawet głask starszego syna ( gamoń powiedział, że to taki test był )
Nie buszuje po kuchni .
Ma bardzo uległą postawę do człowieka , merdoli ogonkiem i kuli się .
Teraz każda lezy w swoim wyrku i próbują spać
ciekawe o której będzie pobudka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 9:25, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
noc przespana spokojnie , bez przykrych niespodzianek rano
Sonia czeka tylko jak ktos sie ruszy - obudziły mnie dwa spiewające psy na powitanie męża który wstaje najwcześsniej
Sonia , tak jak Zurka, nosi w pysku zabawke na powitanie i śpiewa i "tańczy" , niestety przy tych emocjach znowu popuściła .
Spacer na dwie smyczki i jedna pańcię zrobiony . Żałowałam , że nie miałam aparatu - idealna symetria przy sikaniu , pół metra od siebie , tyłem do mnie i to Sonia dorównała do Zurki .
Dzis spotkałysmy 3 rózne sunie - przywitanie było OK , bez wylewności ale i bez burczenia.
Troche ciągnie na smycz- trzeba będzie sie tego nauczyć tzn chodzenia na smyczce. Porwała dzis porzuconą kość - bez problemów dała sobie wyjąć z mordki i później odwołać z miejsca zdarzenia
Na zaczepki Zurki do zabawy nadal warkoli i nie ma ochoty , na szczęście obydwie to chyba pojmują bo stosunki m/damskie sa przyzwoite , na te chwilę .
Sonia strasznie domaga sie kontaktu z człowiekiem, głaskania. Odnosze wrażenie jednak , że jest troche spięta przy takim bezpośrednim kontakcie .
Gdy tylko ktoś sie ruszy - ona zaraz jest bliziutko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 9:37, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Renata napisał: | Sonia , tak jak Zurka, nosi w pysku zabawke na powitanie i śpiewa i "tańczy" , niestety przy tych emocjach znowu popuściła . |
Sonia, nie dość, że maść ma podobną do Raffki, to i reaguje emocjonalnie tak samo, jak reagowała Raffcia. Ania poradziła sobie z tym "problemem", także myślę, że i na Sonię znajdzie się metoda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Raffa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:22, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli Sonia będzie mieć tylko taki "problem" jak popuszczanie z emocji, to żadem problem My po wejściu do domu, w pierwszej kolejności podajemy Rafci rękawiczki do pysia, by nas nie łapała zębami za dłonie, bo niestety czasem się to przytrafia w przypływie emocji. Następnie zajmujemy się sobą, tak by mogła się wyciszyć. Raffa skacze, tańczy, opowiada co porabiała w ciągu dnia . Jak już się uspokoi, witamy się, ubieramy, i idziemy na spacer. Czasem muszę walczyć sama ze sobą, by się z nią nie przywitać, ae to naprawdę działa.
Wylewne pieszczoty pozostawiamy na później, jak Rafcia wróci ze spaceru, i mamy pewność że jest wysikana, wygoniona, i spokojna.
Sonia jest śliczna Same rudzielce do Krakowa trafiają ostatnimi czasy
pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 19:01, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj panny zostały pod opieką babci Bartka ( młody chory to i dziewczyny się załapały)
Były , grzeczne i nawet sie bawiły Widac stresy troche odeszły i sytuacja powoli sie normuje .
Równiez po moim powrocie z pracy nie było posikiwania . Były spiewy , noszenie zabawek i tańce i opowieści . Przywitałam się "oględnie" i nie było si . Jak juz sie uspokoiła -wygłaskałam
na spacer pojechalismy na ulubioną naszą łąkę .
I tu Sonia pokazała , że ma duuuuuuuuuuuuuuużo z retrievera .
zainteresowała się rzucanym kółeczkiem- biegła za nim , nawet wzięłą do mordki a raz nawet przyniosła :hurra:
Chętniej biega za paatykami i wyskakuje do nich wysoko - może kiedyś freesbee jej sie spoddoba jak ktos bedzie chciał z nia to robić
Oczywiście dołki i kopanie ich zawartości jest the best
Wywlokły razem z Zurką puste gniazdo jakiejś myszy i każda z takim kłębkiem w mordzie przyszła się "pochwalić" . Sonia również oddała cenne wykopalisko . oczywiście pochwała , ochy, achy i smaczki.
Wogóle kobita coraz chętniej oddaje to co ma w pysiu , czasem na wymianke a czasem oddaję jej z powrotem to czym sie bawi.
Poniewaz z Zurka ćwiczymy ciągle do konkursów - i na tym spacerze rzucałam dummy . Trzeba było widzieć reakcję Soni !!!
jest niesamowicie chetna do każdej chyba pracy z człowiekim . Trzeba czasu , cierpliwości i swojego ludzia.
Pieknie reaguje na imię - zawsze się odwraca do człowieka i przywołana przychodzi . Potrafi na pewno siad , za ulubiony chlebek najbardziej
Natomiast samochód w wersji do wyjazdu jest traumatyczny . Na parkingu może stac ich bądź ile - otwarte drzwi i inne sygnały podróży sa straszne.
Absolutnie odmawia wejścia , z duzym trudem zzblizyła się do wejścia , nawet gdy Zurka była juz w środku ( jak nie było Zurki - Sonia nawet nie spojrzała na wejście), chlebek ledwo , ledwo pomógł.
Za mało mam czasu żeby odczulić samochód
I raczej nie będziemy jeżdzić na łąkę
zapomniałam napisać , że Sonia nie uprawia żebractwa przy stole . Kładzie sie gdzieś dyskretnie i już .
Dzisiaj przy głaskach była taka "miększa" , może sie przekona , że ręka to tylko dobro .
Najbardziej lubi starszego syna - wtula się w niego strasznie , bez zahamowań.
mamy troche fotek - musze tylko tych moich mistrzów przekonac aby wkleili je do kompa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 0:31, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
melduje , że Sonia została komisyjnie poddana oblucjom oj czarna woda leciała, czarna .
jest czyściutka i pachnąca.
Wszystko znosiła cudnie , gotowane mięsko spełniło swoja role , zwłaszcza podawane przez najukochanszego tymczasowego pańcia
Klapnęła pupą w wannie , ale bez problemu dała sobie umyc wszystkie miejsca , łącznie z ogonkiem i łapkami .
Przy wycieraniu dostała to czego potrzebuje dużo- mizianie,mizianie i mizianie .
Po podsuszeniu troszkę ja wyczesałam, bez protestów .
Jutro lekkie podstrzyzyny - troszkę portek i ogonek , zobaczymy ile sie da
Naprawde w domu do człowieka jest cudnie goldaskowa .
dostała mięsko z ryżem i teraz śpi:-)
Brunet wieczorowa porą :
miły sąsiad , spotkany po ciemku z nienacka na klatce schodowej został przez Sonie oburczany . Była wycofana i burczenie było z niepewności i strachu . Zawołana przeszła dalej . Dają znać o sobie poprzednie lata
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 0:38, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
no i jeszcze jedna "śmieszna "rzecz
Nie wiem jak opisać te dźwieki- tak jakby kłapała zębami w zamknietej paszczy . robi tak w cchwilach dużej niepewności i podeksccytowania . Np. podczas oczekiwania na michę zwłaszcza po powrocie ze spaceru ( tak jakby denerwowała sie czy dostanie jeść czy nie) a także gdy miziamy Zurke i ona tez by chciała - albo sie przepycha i tak stuka tymi zębolami , albo stoi , czeka i stuka .
fotki mam obiecane jutro lub pojutrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnes&nelly&schad
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bydgoszcz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:55, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Rentko pisz o Soni jak najczęściej, z początku zawsze każdy chyba pies jest troszkę nie swój w nowym miejscu. Jednak mi coś podpowiada, że Sonia szybko okaże się super goldaską w pełni tego słowa znaczeniu !!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grażyna&Spaik
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Rumia Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:15, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Renata napisał: | no i jeszcze jedna "śmieszna "rzecz
Nie wiem jak opisać te dźwieki- tak jakby kłapała zębami w zamknietej paszczy . robi tak w cchwilach dużej niepewności i podeksccytowania . Np. podczas oczekiwania na michę zwłaszcza po powrocie ze spaceru ( tak jakby denerwowała sie czy dostanie jeść czy nie) a także gdy miziamy Zurke i ona tez by chciała - albo sie przepycha i tak stuka tymi zębolami , albo stoi , czeka i stuka . |
Nulka robiła u mnie czasem to samo Pierwszy raz to się nawet ciut wystraszyłam co się dzieje , bo nigdy się wcześniej z tym nie spotkałam, ale wygląda to śmiechowo !
Śliczna ta Sonia , w moim ulubionym odcieniu rudości
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 0:05, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
oj, to dobrze , że nie tylko Sonia takie dźwięki wydaje
dziś jakby tego "kłapania" mniej .
Nie było posikiwania na powitania wszystkich domowników po kolei ( o różnych porach wracamy).
Dziewczyny zacząły sie bawić - tak , że na spacer wieczorny wyszły z wywieszonymi ozorami
najbardziej mnie cieszy to , ze Sonia coraz chętniej oddaje to co ma w dziobie , maskotki najtrudniej , a kółko do rzucania kilka razy przyniosła i oddała do ręki
czeka coraz smielej i bardziej cierpliwwie na swoją michę .
qpki są ok , sika co chwilę na spacerkach- znaczy że znaczy teren przed cieczką .
a na fotki musicie jeszcze poczekać - jestem strasznie lewa w tych sprawach , a panowie nie mieli dziś czasu
Kiedys co prawda nabyłam te umiejetność , ale jej nie utrwaliłam ;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:31, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Sonia w najbliższych dniach zmieni miejsce pobytu i wróci nad morze Zamieszka u Maćka, narazie tymczasowo, ale z zamiarem pozostania na zawsze
W kwestii wyjaśnienia: nie zmieniamy DT Soni dla własnego "widzimisię", ale dlatego, że awaryjny DT u Renatki z założenia miał trwać kilka dni oraz dlatego, że Sonia wydaje się być psiną pasującą do Maćka. Oczywiście znamy Sonię za krótko, żeby móc to stwierdzić jednoznacznie, ale pobyt w DT u Maćka pozwoli nam zweryfikować tą opinię.
W związku z przeprowadzką Soni, mamy prośbę o pomoc w transporcie, ale to już w innym wątku
http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/chcesz-pomoc-fundacji,11/transport-soni,1310.html#55988
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciek Soniowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdynia Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:27, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nie mogę nic więcej powiedzieć, tylko tyle, że się bardzo cieszę, już się nie mogę doczekać, kiedy poznam Sonię, mam nadzieję, że przypadnę jej do gustu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Raffa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:02, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Maciek nic się nie martw Przygotuj worek smaczków, i Sonię masz w kieszeni
Już nie mogę się doczekać relacji z waszego wspólnego zycia.
pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|