|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Wto 11:12, 01 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Merdolenie cały czas ogonem, spokój wewnętrzny i kultura osobista - to cała Siska Alu ja bym się nie przejmowała tym, że księżniczka nauczy wyjadania paskudztwa skoro do tej pory się tego nie nauczyła od Lilu to chyba jej to nie grozi Poza tym ona ma słaby węch więc jeśli coś złapie do pyska to raczej przez przypadek Na zasadzie trafiło się ślepej kurze ziarno
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:07, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
We wtorek mamy plan mocarstwowy udać się do doktor Irenki. Na ogólny przegląd hodowlany, zakończony w naszym mniemaniu achami i ochami pod adresem Sisi i Pauliny, która jej zdrowotność wyprowadziła na prostą oraz dalsze wskazówki (te nieliczne tłuszczaki ciąć czy zostawiać? leki, które pies przyjmuje zostawiamy czy modyfikujemy? etc.). Prosimy o wysyłanie dobrych myśli milusińskiej suczce.
KTÓRA CUDNIE NOSI GAZETĘ ZE SKLEPU DO DOMU
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:13, 08 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
No to właśnie wróciłyśmy od doktor Irenki. Nie poznała Sisi - w pozytywnym sensie Wcześniej, jak twierdziła to był jeden wielki glut, więc czapki z głów dla Pauliny za wyprowadzenie suczyska na prostą. Z obecnych zaleceń wyleciały jedne krople (niestety nie te najbardziej brudzące, którymi tak wdzięcznie zdarza mi się zakraplać czoło suni - cóż ona też nie zgadza się z Rynkowskim że "dziewczyny lubią brąz" ).
Stan Sisulca został określony jako dobry i plan gry ustalony następująco - 29.03 puszczamy psią krew i robimy badanie, w międzyczasie ja się umawiam z doktorem Marcińskim i prokurujemy USG aby docelowo pozbyć się guzków które Sisi ma koło kręgosłupa i na boku. Doktor Irenka mówi że to trochę ze twarde na tłuszczaki i trzeba sprawdzić przed wycinką, a w okolicach okołowielkanocnych udaje się na urlop - więc takowa byłaby ewentualnie potem.
Panna zniosła wizytę z godnościom osobistom, której na koniec już nieco zabrakło i wlazła mi na kolana. Całościowo
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:41, 08 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Dr Marciński umówiony na 25.03 w samo południe Lux Vet na Wilanowskiej
Ostatnio zmieniony przez joanna_i_bohdan dnia Wto 13:42, 08 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina&Lilu
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radom
|
Wysłany: Śro 19:08, 09 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
No jakoś mnie nie dziwi, że dr Irenka nie poznała SiSi Cieszę się, że moje starania zostały docenione, a jeszcze bardzie z tego, że dziewczyna żyje sobie wreszcie w miarę normalnie bez cierpienia i bólu Ogon się merda a uśmiech nie schodzi z pyska
A oto zdjęcie przysłane mi przez Joannę Siska została "gazetową". Wreszcie jej zamiłowanie do włóczenia rzeczy wszelakich w pysku zostały spożytkowane
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:17, 10 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Bęc zmiana w terminach badań! Udało mi się subtelną perswazją i wdziękiem osobistym umówić Sisi na usg wcześniej do doktora Marcińskiego - więc ogłasza się wszem i wobec powszechne kciuków trzymanie na 17.03 w godzinach porannych 10.40 na Gagarina. Doktor Irenka zarządziła badanie guzków, nerek (we krwi są podwyższone parametry fosforu sugerujące ewentualne nieprawidłowości) i jamy brzusznej.
Psie krwie puścimy natomiast później nieco, we czwartek 31.03.
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:08, 13 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Przy okazji zameldowałyśmy się jeszcze do naszego weta lokalnego żeby Sisunię miał u siebie w komputerze (jak się będą kończyć jakieś leki nie trzeba będzie galopować przez pół miasta po receptę) przy okazji zrobiono przegląd wszystkich pań uszu (tu Dunia wtopiła) oraz zadków (ku rozpaczy Melanii wyciśnięto wszystkim, jej też).
Uszy Sisulca więc czyste, zadek tudzeż, sumienie też bo jak mówiłam pies się pilnuje i nie wyżera.
Ostatnio Melania wypatrzyła pierwszego w sezonie jeża, obszekała go i obturlała (swoją drogą to bardzo kujliwe stworzenie, jak jej to nie przeszkadza? Jasper potrafił w mordzie i dwa jeże do domu przynieść, Mela też nosi, cześciej za igły). Sisi przyszła zobaczyć, ale nie zainteresowała się zbytnio, więc zaryzykuję stwierdzenie, że raczej pies na jeże to nie będzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:17, 17 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Właśnie wróciłyśmy od doktora Marcińskiego - dusza człowiek! Przy okazji dziękujemy wszystkim za trzymanie kciuków, bo ogółem mamy dość zdrowego psa
Zostało zrobione USG jamy brzusznej ze szczególnym uwzględnieniem nerek i pokrótce tu wszystko jest prawidłowo, węzły chłonne są czyste, ściany żołądka są trochę podrażnione, ale to od leków i to jest dość normalne. Trzustka i wątroba są ok
A teraz guzki - otóż nie są to ani kaszaki ani tłuszczaki jak uprzednio sądzono, lecz prawdopodobnie ropnie aseptyczne - sztuk 3. Pytałam doktora o sposób postępowania z czymś takim. On mówi że to może się wchłonąć samo - więc generalnie jest do obserwacji czy się zwiększa czy zmniejsza, ale z drugiej stronie przy aspergilozie trudno powiedzieć. Można to też odsączać igłą, ale nie wszystkie się do tego nadają, bo mają bardziej "zbitą" strukturę.
Pod koniec miesiąca oglądam się z doktor Raczko i mam nadzieję, że ona postanowi co dalej. Ale wieści ogółem są dobre. Co okrasiliśmy pogryzałką z kaczki za straty moralne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:41, 17 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
I to są bardzo dobre wieści Lubię to ! cytując "klasyka fejsbuka"
Co do guzków, to one są od dłuższego już czasu (w grudniu kiedy Siska przyjechała już były, od tego czasu są obserwowane i zdaje się, że nieco urosły) więc raczej się nie wchłoną same :-( Ale doktor Irenka na pewno podpowie, co z nimi robimy więc czekamy na wizytę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:09, 24 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
A tak sobie ŚLICZNA SISI radzi w domowych pieleszach. Sisulec jest bialutki
spacerowo, ogon za ogonem
stacjonarnie na leżaka, dupka w dupkę z koleżanką
a jak jedzą, to nie ma co czekać, tylko lepiej przepchać się i przez leżących. BRAWO JA!
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:56, 30 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj była kąpiółka. Przymusowa Otóż przez święta sfora wraz z nami przebywała w naszym domu na wsi, który zdaje się dość polubiła, szczególnie beskidzkie krajobrazy. Dookoła nas łąki, okazji do bezpiecznego tarzania mnóstwo.
No tak, właśnie - tarzania... Po świętach okoliczni gospodarze wzięli się za rozrzucanie gnojowicy na te jakże urocze łąki Jakby to cholibka nie można byłoby jeszcze chwili zaczekać. No i niektórym było w to graj i wszystkie trzy suki ruszyły w ten szanel 5. Skutki olfaktoryczne aż za bardzo wiadome. Ociec prać, matka prać. Pies marki Sisi rozjaśnił się nieco w odcieniu i istotnie węchowo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:00, 31 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Dziś byłyśmy u doktor Irenki z wynikami usg, puścić psie krwie i zdecydować co dalej z guzkami/ropniami. Ku pewnemu niezadowoleniu bezpośrednio zainteresowanej krew puszczono do badań wszelakich, i doktor zasugerowała ostre cięcia w ślicznej suce. O czym uprzejmie donosi czuła opiekunka
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:13, 31 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Przyszły wyniki Sisulca, ale muszę skoczyć do weta po interpretację bo dla mnie są dziwne a nie znam się na tym. Obniżone parametry erytrocytów i hemoglobiny, bardzo niska glukoza, oprócz tego inne jeszcze górki i dołki ale nieduże
Ok, właśnie wróciłam od miejscowego weta i wieści interpretacyjne są takie, że psuńcia ma lekką anemię (z sugestią, że może trzeba będzie suplementować żelazo), glukoza natomiast powinna być powtórzona bo nie bardzo można logicznie wyjaśnić ten wynik (chociaż jak spojrzeć na poprzednie badania poziom glukozy zawsze był u Sisi niski nie wiem czemu - może to być spowodowane tymi guzkami ale nie musi). Gdzieś wyczytałam że można tę glukozę suplementować miodem, więc chwilowo Sisulę czeka dolce vita
W sobotę ulatniamy się z panem małżonkiem na tydzień a później będziemy radzić wespół z doktor Irenką co i jak i kiedy.
Ostatnio zmieniony przez joanna_i_bohdan dnia Czw 21:56, 31 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:04, 01 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Tą leciutką anemię można suplementowac np. Falvitem. A glukoza ma to do siebie, że lubi się szybko rozpaść, często juz w drodze do laboratorium więc chyba nie mamy 😃 raczej czym niepokoić. Ale oczywiście czekamy na naradę z Irenką
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:51, 01 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Myk tylko w tym, że jak obejrzałam wszystkie trzy badania krwi Sisulca, to za każdym razem ta glukoza była niska i to nie tak niedużo tzn.: 13 października bylo to 47 mg/dl (norma 70-120), 4 grudnia była jakaś zupełna aberracja 0,010 (0,1 mmol/l (mg/dl) norma 3,05-6,10 (54,9-109) i jest tu odnotacja laboratorium, że trzeba przesłać próbkę z fluorkiem sodu lub surowicą odseparowaną od skrzepu bo wynik może być niewiarygodny. Tym razem jest 53 mg/dl (norma 70-120). Zakładając nawet, że drugi wynik jest lewy z uwagi na źle przechowywaną /dostarczoną próbkę, tu jest jakiś wzór, zdaje się niskiej glukozy. To jest bardzo sympatyczny, ciepły, dobry pies. Ufny. Garnie się do człowieka, więc moim bździanym obowiązkiem jest zadbać o jej zdrowie jak najlepiej i niczego nie przegapić - stąd się martwię
A tym razem to będzie Italia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|