|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:12, 26 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wspaniale, że Kamil i Ania podjęli się wzięcia Shreka pod tymczasową opiekę. Shrek z racji wieku i chorób miał małe szanse na konkretną pomoc, tym bardziej cieszę się, że udało nam się znaleźć rozwiązanie i wziąć go pod nasze skrzydła.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 15:20, 26 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:24, 26 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Shrek miał dzisiaj bardzo aktywny dzień. Po dwóch miesiącach pobytu, pożegnał się wreszcie ze schroniskiem. Później był klientem salonu groomerskiego, gdzie został wykąpany i ufryzowany. Spędził trochę czasu z Asią i Majką, a w tej chwili Kamil i Shrek powoli zbierają się do drogi do Łodzi.
Dziękujemy dziewczynom za wspaniałą opiekę nad Shrekiem i czekamy na Kamila, który obiecał skrobnąć co nieco, jak tylko dotrze do domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 3:10, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
witajcie
wróciliśmy. Shrek jest DUŻY!! waży jakieś 40-45 kg. Może ma trochę za dużo ale przede wszystkim jest takiej budowy.
Podróż minęła nam z jednym postojem na siku i coś do picia (nie chciał prawie wcale). Bardzo się chyba denerwuje, bo ciągle sapie - aż zmniejszyłem temperaturę w samochodzie. Prawie całą drogę patrzył mi przez ramię i sapał tylko czasem się kładł na chwilę.
Z charakteru to mogę powiedzieć na tę chwilę tyle, że jest spokojny, pieszczoch i lubi smaki (czyli ogólna charakterystyka goldenów ).
Właśnie wróciliśmy ze spaceru, na którym poznał Maksa. Pierwsze spotkanie pozytywne - trochę obwąchiwania i spokój. Niestety w domu małe spięcie - Shrekowi bardzo podoba się zapach Maksa i chyba chciałby coś więcej na co Maks nie miał ochoty więc go odgonił - interweniowałem. Na "siad" oba usiadły, była cisza i wpatrywanie się we mnie. Następnie poszliśmy jeszcze na ogród żeby rozładować atmosferę - wszystko obsikane, a Maks zachęcał do zabawy. Shrek tylko za nim łaził, a Maks skakał w kółko. Różnica wieku robi swoje. Aktualnie oba psiaki leżą...
Mam kilka zdjęć ale aparatu dzisiaj już nie wyciągam - wstawię jutro ok. południa.
Dziękuję Asi i Majce za tyle pracy włożonej w to żeby Shrekowi pomóc no i za cały osprzęt, który dostaliśmy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:11, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Shrek na pewno jest mocno zdenerwowany i podekscytowany - świadczy o tym niespokojne zachowanie w samochodzie, dyszenie i próby kopulacji na Maksie (to wszystko z emocji, których miał wczoraj mnóstwo). To może potrwać trochę, ale z dnia na dzień chłopak będzie spokojniejszy.
Psy się dogadają z czasem po swojemu, oczywiście jak widzicie, że atmosfera gęstnieje, to możecie odwracać uwagę Shreka i Maksa (właśnie tak jak to zrobiłeś, czyli wydając im komendę i nagradzając za jej wykonanie).
Będzie dobrze !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia i Bazyl
Dołączył: 27 Lut 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:22, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie!
Jeszcze wczoraj (własciwie dzisiaj) zalogowałam sie na forum, ale nic nie pisałam, chciałam, żeby relacja Kamila była pierwsza.
Wczoraj faktycznie dzień był bardzo aktywny i zapewne dla psiaka męczący, ale zniósł wszystko dzielnie.
O godz. 14.00 odebrałyśmy z Majką Shreka ze schroniska w Toruniu. Najpierw było załatwianie formalności, potem miziaki no i dłuzszy spacer na załatwienie wiadomo jakich spraw. Podaczas spaceru Shekus oczywiście zjadkł woreczek karmy - jedzonko przyjmuje w każdej formie i ilościach;-) i w kazdej sytuacji.
Potem pakowanie do samochodu - wsiada bez zadnych problemów, wystarczy otworzyć drzwi - preferuje jazde na tylnej kanapie i chce widzieć człowieka - tak jak pisał Kamil o tym sapaniu w ucho - my tego nie doświadczyłyśmy, bo jechałyśmy większym autem i Shrek jechał w "bagażniku".
Po spacerku pojechałysmy do salonu groomerskiego Art-Ysta w Toruniu na ul. Piaskowej 8 - tu specjalnie chciałabym podziękować Dorocie Dębskiej, za życzliwe przyjęcie nas a przede wszystkim Shreka i wszystkie zabiegi pielęgnacyjne, którym z wielką dokładościa i delikatnością i profejonalizmem poddała naszego Misia.
A było co robić! najpierw było kapanie w specjalnym szamponie, który pozwolił na usunięcie schroniskowego zapachu, pozwolił rozczesać dredziki!!!!! (gdybyśmy wiedziały wczesniej nie obciełybyśmy mu tak drastycznie ogona - który poszedl pod "nóz" jeszcze w schronisku - ze względów higienicznych), nakładanie odzywki, suszenie ( tu Shrek próbował robic uniki, ale trzy kobitki namówiły go do współpracy bezboleśnie;-), potem obcinanie. Shrek znosił wszelkie zabiegi z olbrzymia cierpliwoscią, żeby nie rzecz przyjemnoscią. Robiłyśmy krótkie przerwy na smakołyczki i po wysuszeniu na siusiu. I tak praca i pogaduszki zajeły nam czas oczekiwania na przyjazd Kamila.
Jak otrzymałyśmy informację, że Kamil wyjeżdza z Łodzi, przenieśliśmy się do mnie.
Nie byłam pewna jak Shrek zareaguje na klatkę schodową i schody (mieszkam w bloku) - ku mojemu zaskoczeniu Shrek wszedł jak do siebie i sugerował wejście do konkretnych drzwi. Myslę, że mógł mieszkać w podobnym bloku.
W domu też zachowywał się bezproblemowo, napił się wody z bazylowej miski (duuuuzo pije), obszedł mieszkanie i... zaczął ładować się na kanapę Cekaliśmy na przyjazd Kamila, w tym czasie Shrek rozłozył się na dywanie i spał - był zmęczony po emocjonującym dniu.
Około godz. 21.00 przyjechał Kamil - wyszlismy po niego ze Shrekiem przed blok, Kamil wysiadł z samochodu i jego pierwsze słowa: Shek, to jest Shrek???? jaki on duuuuży cóż, imie zobowiazuje;-))) Shrekus jest dużym, grubokościstym chłopakiem. Zdjecia tego nie oddają, ale chlopak waży na moje oko 45 kg lub więcej. Troszekę trezba go bedzie odchudzić, ze wględów zdrowotnych, ale nie jakoś drastycznie.
Shrek został od razu nakarmiony przez Kamila specjalnymi smaczkami i dalej pewnie już opowie Kamil.
Ja jeszcze obiecuje fotorealcję z "picowania" Shreka. Gdybym miala problemy z umieszczeniem zdjęć, poproszę kogoś z Was o pomoc. Na zdjecia musimy jednak jeszcze poczekać.
Teraz jeszcze chciałam podziękować:
WAM - za wzięcie Shreka pod opiekę,
Kamilowy za DT i miło Cię było poznać!!!!
oraz
Majce - za codzienne spacery ze Shrekiem i opiekę nad nim,
Dorocie za 'odpicowanie".
Shrek jest cudownym psem, o bardzo zrównoważonym charakterze, który odnajduje sie w każdej sytuacji (i mam nadzieję że tak pozostanie) okazałym wygladzie. Myślę, ze ktokolwiek będzie jego przyszłym opiekunem, będzie miał z niego pociechę.
Shreka jeszcze teraz czeka diagnostyka u weterynarza.
Uffff, chyba jeszcze nigdy nie napisałam takiego długiego posta, nie wyczerpując tematu - ale myślę, ze Kamil i Majka opowiedzą swoje wrażenia i uzupełnią))
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony przez Asia i Bazyl dnia Nie 11:28, 27 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:06, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie,
noc nam minęła b. dobrze - chcieliśmy sprawdzić jak zareaguje Shrek na nasz zwykły tryb - weszliśmy na góre do sypialni, Maks za nami, a Shrek...nawet nie próbował tylko został na dole i się położył . Oczywiście nie spałem pierwszą godzinę i nasłuchiwałem ale Shrek był spokojny, nie kręcił się i w nocy też nie sapał
Shrek i Maks są dużo spokojniejsi - leża w odległości metra od siebie ale chyba miłością braterską tego nazwać nie można Wszystko między nimi będzie dobrze, kwestia przyzwyczajenia...
Najważniejsze dla Shreka są jego sprawy zdrowotne, a jest co naprawiać:
1. wspomniany już dziąślak - ma ok 1 cm średnicy i znajduje się przy prawym, dolnym kle. Wg. Asi mógł się trochę zmniejszyć. Nic nie ruszam, oceni wet.
2. również wspomniany ogon - a niezłego pustego placka na ogonie...zdjęcie w wątku oddaje nieźle to co ma na ogonie.
3. Shrek ma spuchniętą prawą część pyska - nie zaglądałem mu jeszcze do pyska ze względu na początek naszej przygody i nie chcę go dodatkowo stresować, a do weta jedziemy dopiero jutro.
4. ma trochę nadwagę ale nad tym popracujemy
5. zapomniałem napisać - ma opuchliznę na ogonie powyżej tego wyłysiałego miejsca. Ale ogonem macha
Mam nadzieję, że to wszystko...
Shrek u Asi miał rozwolnienie, u nas dzisiaj rano zrobił dwie normalne.
zaraz wstawię dwa zdjęcia, link będzie u mnie w podpisie...
Ostatnio zmieniony przez Ania, Kamil i Maks dnia Nie 14:34, 27 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szantula
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:02, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wow, cóż za odmiana Pieknie wygląda!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szantula
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:04, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ta opuchlizna i wyłysiałe miejsce to w krótej części ogona? Może to zapalenie tarczki ogonowej (tak jak u Szanti)?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:10, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
To miejsce jest widoczne na zdjęciu w pierwszym poscie w tym wątku. Jest to ok. 10 cm od pupy...
No!! bardzo dziękuję oczywiście dziewczynom, że wzięły na siebie mycie i fryzjera! W ten sposób Shrekowi u nas w domu odpadają w tym momencie wszystkie zabiegi pielęgnacyjne!
i jeszcze jedno!! Shrek urodził się 10.10.2001 - daleko mu do 10 lat. Właściwie to ma 9 z hakiem
Ostatnio zmieniony przez Ania, Kamil i Maks dnia Nie 15:38, 27 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szantula
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:38, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
10 cm od nasady ogona to miejsce, w którym jest gruczoł ogonowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:51, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
powiem szczerze, że nie wiem co z tą info zrobić, że tam jest gruczoł - ale na pewno obejrzy to wet i będziemy działać.
Byliśmy na ponad godzinnym spacerze w lesie z koleżanką i jej BOSem Tajgą. Shrek był na lince, która jest średnio potrzebna - długa smycz też mu wystarczy, ponieważ nie czuje on zbytniej potrzeby oddalania się. Jestem szczerze zdziwiony jego wigorem (wiek, waga) - on ze mną chętnie się troszkę przebiegł
Shrek niestety mało albo wcale nie reaguje na swoje imię. Wg. mnie to jego rodowodowe imię nie było wykorzystywane przez poprzednich właścicieli. Oczywiście reaguje na stanowczy ton i o dziwo dość często reagował jak przywoływaliśmy Maksa na komendę "do mnie" to on też od razu wracał do nogi i siadał.
Ogólnie zaczynamy przyzwyczajanie go do tego imienia, więc dobrze by było jakby przyszły DS już go nei zmieniał
na picasie 4 dodatkowe zdjęcia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:54, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
To ja wkleję zdjęcia tutaj
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:04, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
no dobra, za namową Agaty opowiem o incydencie, który jest na korzyść Shreka ale niestety na niekorzyść Maksiora.
Jak szykowaliśmy się na spacer Maks wsiadł pierwszy do samochodu i nie chciał wpuścić Shreka - był wark i Shrek się ładnie cofnął. Oczywiście Maksowi wytłumaczyliśmy do kogo należy ten samochód i będziemy wozić nim kogo mamy ochotę Maks nie miał z tym problemów i jechali grzecznie z tyłu razem.
Po spacerze kolejność odwrotna - najpierw wsiadł Shrek, a później Maks - zero stresów.
Shrek zajmuje w MAtizie 3/4 siedzenia więc chyba przerzucimy się na audi, żeby chłopaki mogli tam komfortowo jeździć z tyłu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:04, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kamil, nie bądź zbyt suowy dla Maksa, chłopak musi sobie pukładać w głowie to i owo. Ciesze się, że Shrek jest u Was bo wiem,że jesteście uważnymi i rozsądnymi opiekunami. I wiem, że będzie dużo ciekawych opowieści
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szantula
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:51, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kamilu chodzi mi o to, że to może być zapalenie gruczołu ogonowego - wspominałes, że w tym miejscu jest zgrubienie. Moja sunia też to ma i na całe szczęście nie jest to nic poważnego. Jasne jest to, że wet musi obejrzeć
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|