|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lindusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:24, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
A serki smażone w Lesznie są ??
Bo u nas w okolicy kilkuset km nie ma a to mój smak z dzieciństwa kiedy moja babunia z Poznania robiła sama taki w domu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
bernard
Gość
|
Wysłany: Nie 8:53, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Zgadza się. Kiedyś moja mama robiła też smażony ser ze starego białego sera. Teraz podobno sery już są nieco inne niż kiedyś i ciężko zrobić to samemu (słowa mojej mamy). Ona bierze ser smażony z pudełka i przesmaża go jeszcze raz z jajkiem.
Ze swojej strony polecam camembert President. Taki w drewnianym pudełku. Wyjmujesz ser, przekładasz do folii aluminiowej, zostawiając górę otwartą. Wkładasz do dolnej części pudełka i wkładasz do piekarnika. Nie pamiętam dokładnie na jakie ustawienia, musiałbym zapytać siostrę, ale pewnie standardowo, czyli ok. 20-30 minut i 180-200 stopni. Po wyjęciu odcinasz górną warstwę, która zrobi się jak skorupka i jest bardzo dobra. Płynny ser można od razu nakładać na bagietkę.
Taki camembert jest bardzo dobry i smakiem bardzo przypomina ser smażony. Trzeba tez zaznaczyć, że taki President dość intensywnie pachnie, a pieczenie tylko wzmaga jego zapach. Niektórych ten zapach może zniechęcić do jedzenia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
karolina beniu i shrekuś
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 03 Maj 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 9:56, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
A dziś jak samopoczucie Shrekusia?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lindusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:30, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Hej no tak, taki gotowy z pudełka to kupujemy jak jesteśmy w Poznaniu
Taki Camembert też robimy ale to już nie to samo
A Shrekuś dzisiaj już o wiele lepiej, apetyt dopisuje, domaga się pieszczot ...i wylizuje więc ubranko dzisiaj obowiązkowo założone
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hania_Edi
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 8:28, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jeszcze ja chciałam dopisać kilka słów
BARDZO się cieszę, że Shrek znalazł swój dom, swoje miejsce na ziemi!
I to w dodatku w Poznaniu... Gdybyście mieli kiedyś ochotę na jakiś wspólny spaceros w Poznaniu albo w Puszczykowie to ja bardzo chętnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lindusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:42, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
O, cześć Haniu !
Ja też się bardzo cieszę, ale wiecie co..będę za nim tęsknić !
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hania_Edi
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 8:51, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Lindusia napisał: | O, cześć Haniu ! |
Cześć Lindusia
Ja cichaczem śledziłam wątek Shreka, ale bardzo Wam kibicowałam
Cytat: |
Ja też się bardzo cieszę, ale wiecie co..będę za nim tęsknić !  |
Póki co ciesz się jego obecnością i wymiziaj go ode mnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bernard
Gość
|
Wysłany: Pon 9:33, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Hania_Edi napisał: | Jeszcze ja chciałam dopisać kilka słów
BARDZO się cieszę, że Shrek znalazł swój dom, swoje miejsce na ziemi!
I to w dodatku w Poznaniu... Gdybyście mieli kiedyś ochotę na jakiś wspólny spaceros w Poznaniu albo w Puszczykowie to ja bardzo chętnie  |
Bardzo chętnie, wyślij na PW swój numer telefonu i z pewnością się umówimy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia i Bazyl
Dołączył: 27 Lut 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:00, 10 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
A jak dziś ma się nasz rekonwalescent?
bernard napisał: | Hania_Edi napisał: | Jeszcze ja chciałam dopisać kilka słów
BARDZO się cieszę, że Shrek znalazł swój dom, swoje miejsce na ziemi!
I to w dodatku w Poznaniu... Gdybyście mieli kiedyś ochotę na jakiś wspólny spaceros w Poznaniu albo w Puszczykowie to ja bardzo chętnie  |
Bardzo chętnie, wyślij na PW swój numer telefonu i z pewnością się umówimy. |
Oooo, to jak się spotkacie to mam nadzieję na obszerną fotorelację!!!
Zresztą zdjęcia mile widziane zawsze!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia i Bazyl
Dołączył: 27 Lut 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:03, 10 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Lindusia napisał: | O, cześć Haniu !
Ja też się bardzo cieszę, ale wiecie co..będę za nim tęsknić !  |
Lindusia, my w Toruniu też tęsknimy za tym pogodnym i uśmiechniętym psiakiem;-)
Ale pewnie Fundacja nie da Ci za długo tęsknić...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lindusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:12, 15 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Kochani,
nie dawno wyruszył Shrek w podróż do Poznania...
Karolino, Bernardzie była nam bardzo miło Was poznać miałam wrażenie jakbyśmy się znali od lat i moje obawy przed nowym domkiem Shreka zniknęły jak tylko Was zobaczyłam a może pomogły rogaliki marcińskie Podziękujcie mamie -rogaliki są pyszne a ser smażony taki jak pamiętam z dzieciństwa
Shrek bez problemu rozstał się z nami i nie mógł się doczekać aż wskoczy do auta
Czekamy z niecierpliwością na relacje jak minęła Wam podróż i trzymam za Was mocno kciuki!
Shrek ma swój wymarzony dom - kamień spadł mi z serca
Pozdrawiamy ciepło !!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bernard
Gość
|
Wysłany: Nie 23:39, 15 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Cześć Wszystkim!
Tak jak fama głosi, Shrek jest u nas i mamy nadzieję, że już zostanie.
Najpierw podziękowania dla Lindy i Łukasza za opiekę nad Shrekiem. Było nam przykro, że musimy Wam go odbierać, bo już po jednym dniu z nim zdajemy sobie sprawę, jak się do niego można przywiązać.
Co tu dużo mówić?
Shrek jest niesamowity i duży, chociaż pierwsze wrażenie było odwrotne: duży i niesamowity
Od samego początku łasił się, jakby nas znał od dawna.
Podróż minęła bez problemu, zresztą zobaczcie sami:
Karolina, Shrek i Osioł (w tym wypadku pół Osła) - dwie osoby już potwierdziły podobieństwo
Dla wszystkich, którzy chcą kupić pokrowiec do samochodu: on tylko trochę chroni przed sierścią. Najlepiej jest zalaminować całe auto
Zdjęcia wykonane starą Nokią. Obiecuję się poprawić
Shrek na początku był spokojny. Na autostradzie spał. W Kole dość dużo wypił wody, choć nie znam tak naprawdę jego możliwości. Podczas obiadu bardzo głośnym szczekaniem domagał się jedzenia. Dostał pół kubka z ręki. Aleks, widoczny na zdjęciu z maskotką jest psem Karoliny mamy. Zgodnie z wyczytanymi poradami zapoznaliśmy ich w parku. Przy wejściu do domu Aleks warczał i szczekał. Później się uspokoił, ale był zazdrosny, gdy jego pani głaskała Shreka. Szczekał, warczał, raz nawet próbował naskoczyć na jego głowę, ale nie bardzo dosięgał Shrek od samego początku zachowywał się, jakby Aleksa w ogóle nie było. Nawet go nie obwąchał.
Później na autostradzie znowu spał. Od Wrześni do Poznania zaczął sapać. W Poznaniu dłuższy spacer na Cytadeli, był bardzo grzeczny i usłuchany. Spotkał jednego psa, na którego zawarczał. Na kilkumiesięczną suczkę wskoczył 2 razy, ale po odciągnięciu dał spokój.
Po wejściu do mieszkania Shrek wszedł do pokoju, w którym mieszka królik Tosia. Tak się przestraszyła, że myśleliśmy, że klatkę rozwali. Shrek zauważył ją dopiero, gdy ta zaczęła szaleć i był bardzo ciekawy. Wyprowadziliśmy Shreka z pokoju i na razie go do niej dopuszczamy. Muszą się polubić, innego wyjścia nie ma.
Shrek znalazł sobie 2 miejsca. Pierwsze na środku korytarza, a drugie w wejściu do naszej sypialni, więc teraz musimy skakać
c.d.n.
Ostatnio zmieniony przez bernard dnia Pon 9:17, 16 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 7:41, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
bernard napisał: |
Dla wszystkich, którzy chcą kupić pokrowiec do samochodu: on tylko trochę chroni przed sierścią. Najlepiej jest zalaminować całe auto
|
Bernard, i widzisz, to jest myśl! Będę musiała pomyśleć nad takim laminatem.
Bardzo się cieszę, że tak szybko Shrek Was zaakceptował i uznał za swoich Ludzików
Samych radosnych chwil Wam życzę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lindusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:20, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Świetna relacja z podróży
Cieszę się, że Shrek tak dobrze się zaaklimatyzował ...a jak minęła Wam noc ??
Królika Shrek musi dobrze obwąchać i nie będzie na niego zwracał uwagi na bank
pozdrawiamy !!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bernard
Gość
|
Wysłany: Pon 9:44, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nadszedł czas na ciąg dalszy.
Wieczorem Kasia prosiła mnie, żebyśmy dali mu spokój przez 1-2 dni. Chciałbym zauważyć, że to Shrek powinien dać spokój nam! Przykład. Położyłem się na łóżku, Shrek obok łóżka. Pogłaskałem go i położyłem rękę na łóżku. Shrek wsunął nos pod rękę, a gdy moja ręka osiadła już stabilnie na jego pysku podrzucił ją tak, żeby dłoń znalazła się za uszami i "beny nie leń się, tylko drap dalej". I tak 5-6 razy sytuacja się powtórzyła
Jeśli chodzi o królika, to nie wątpię, że Shrek będzie ignorował Tosię, bo widzę, jaki ma stosunek do innych psów. Chodzi o to, że Tosia jest zestresowana, jakby ktoś chciał ze skóry obedrzeć. Jak się nie dogadają, to jakąś wygodną brytwannę dla niej znajdziemy
Pierwsza połowa nocy upłynęła bardzo niespokojnie. Shrek popiskiwał, sapał, chrapał, bardzo cieżko oddychał, prawie wcale nie spał, przez co my również. Później podszedł do drzwi wyjściowych. Już myślałem, że chce iść na dwór, ale on się położył i zasnął. Do rana był już spokój. Rano wszyscy wstali o 6:30, Shrek rozwalił się na środku korytarza i do 7 ani myślał się ruszyć. W zasadzie dopiero gdy ja zacząłem się ubierać do wyjścia, to nie mógł opanować się z radości. Przed domem bardzo duże siku, po 5 minutach trochę mniejsze, ale również spore. Kupa nie była tak twarda jak wczoraj, ale spokojnie dało się załapać w rękę - oczywiście przez worek
W sumie na spacerze zleciało nam ok 40 minut, nawet nie wiem kiedy. Odprowadziliśmy Karolinę na przystanek, później poszliśmy do parku. Dwa psy po drodze cieszyły się na jego widok, lecz podobnie jak Aleks spotkały się z totalną ignorancją. Shrek jest tak boski, że nawet ujął 2 panów z piwkami w parku. Pani ekspedientka ze sklepu obok już też go polubiła. Gdy zostawiliśmy Shreka przed sklepem, widzieliśmy, że stoi spokojnie. Nie próbował wchodzić do sklepu. Smyczy nie naciągał, czego zresztą jeszcze ani razu nie zrobił na żadnym spacerze. Za to głośno szczekał. Głos ma donośny. A jak szczeka, to fajnie potrząsa głową. Postaram się to kiedyś nagrać.
Gdy wracaliśmy do domu (wczoraj i dzisiaj), to Shrek chce skręcać do każdej klatki po kolei, ale jak powiem "nie tutaj" to idzie prosto. Przy drzwiach powiedziałem "Shrek, smycz" i mu podałem. Wziął do pyska i odłożył dopiero na wycieraczkę przed drzwiami do mieszkania.
Tabletkę dostał razem z kawałeczkiem bułki. Nie trzeba była prosić 2 razy, żeby zjadł. Wylizał kubek po jogurcie. Trochę się napił, karmy niewiele zjadł, choć podchodził do niej 2 razy. Prawie cały czas śpi. Chrapie. Chyba mu się coś przed chwilą śniło, bo warczał i poszczekiwał.
Drodzy Forumowicze, wszystko co pisali opiekunowie o Shreku to szczera prawda. Gdy kiedyś miałem wyobrażenia o tym, jak wychowałbym swojego psa, to myślałem w 100% o zachowaniu, które Shrek teraz reprezentuje.
Zaraz pójdę do pana kaletnika, który ma pracownię w naszej klatce, żeby przyszył Shrekowi identyfikatory na obrożę i szelki. Później do weterynarza na zapoznanie terenu i leki dla Shreka. A później do apteki po leki dla mnie
Do wieczora, pozdrawiam wszystkich
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|