SARI

Jolanta

Znalazłam

"CONTRACTUBEX ŻEL 20 G - Cena: 26.00 zł - Leki, odżywki i kosmetyki w jednym miejscu - Cefarm24.pl.
Zapytam weta, może pozwoli smarować tym Sarinkową łapkę...
A opatrunek, Sari ma taki raczej przezroczysty (oddychajacy) Wink

Jolanta

Mieliśmy jechać do weta, ale musimy poczekać, żeby akumulator naładował się.
Tak to jest, jak się zostawi auto na światłach (na dobę) Wink

Pomarzyć rano - dobra rzecz...

...a potem mieć głupawkę i wytarzać się w fotelu - jeszcze lepsza Very Happy

Jolanta

Po wizycie u wetów:
Sarinka przytyła troszkę na nowej karmie. Waży 27.600 (w normie).
Uszy są zdrowe. Surolan odstawiony. Będziemy czyścić tylko 1x w tygodniu Canorem.
Bliznowiec nie powiększył się. Nadal będziemy smarować pod opatrunek tą samą maścią.
(Contratubex w przypadku Sarinki nie ma zastosowania)
Analityka: cukier w dolnej granicy normy, reszta wyników będzie dzisiaj po południu.
Serce i płuca: osłuchowo b/z Smile

Jolanta

Mamy już wyniki badań Sarinki Smile

Wszystkie mieszczą się w granicach normy Very Happy

Zorkowa

To super wiadomosc.Sarinka ma zdrowie na medal Laughing

agnes&nelly&schad

Jolanta

Od kilku dni pogoda jest paskudna, ale Sarinka ma na to najlepszy sposób Smile

Bliznowiec nie rośnie, zbladł, smarujemy go nadal. Sari chodzi bez opatrunku,
pilnujemy tylko, żeby nie lizała łapki Smile

Mamaczesia

Oj, szkoda że nie można iść za przykładem Sarinki i przespać ten dłuuuugi deszczowy tydzień

Jolanta

Deszcz...burza...deszcz...same znane zabawki...nudzi mi się...

W czasie deszczu piesy się nudzą...

Jolanta

Po 3 dniach i 2 nocach Sari i Rani zrezygnowały z czekania na powrót Nico i po wieczornym spacerze
przyszły w końcu do sypialni.
Nie przeszkadza to w niczym temu, że od rana znowu go szukały a Sarinka dodatkowo wołała.
Generalnie: nastrój jak w rodzinnym grobowcu.
W poniedziałek tymczasowo zamieszka z nami Fryderyk. Może on trochę rozrusza dziewczyny.

Jolanta

Atmosfera w domu już trochę lżejsza Smile

Przedwczoraj Rani dziabnęła Sarinkę w ucho, przy rozpakowywaniu przesyłki z drobiazgami dla nich.
Sari nie pozostała dłużna. Uszy obu ucierpiały tylko troszkę.
Potem obie wysłuchały, co miałam im do powiedzenia Twisted Evil

Na zgodę obie dostały po wołowym uchu i jest OK.
Wczorajszy upał wszystkie trzy (Rani, Sari i Anka - rodziców) przeleżały w cieniu starego orzecha.
Było tak parno i goraco, że tylko piły wodę, obiad zjadły dopiero po 18.00, kiedy juz ochłodziło się trochę Wink

A teraz kilka zaległych zdjęć:

Toast za nowy dom Nico (w dniu jego wyjazdu).
Fryderyk ogonem strącił i rozbił kieliszek. To chyba "na szczęście"...

Sarinka bardzo polubiła pieszczoty Tatiany

Chwila odpoczynku między burzami. Rozpylony DAP pomaga, ale tylko troszkę Confused

Sari. Odpoczynek w cieniu świerka Smile

Bogusia

Będziesz musiała te drobiazgi zamawiać w osobnych przesyłkach, to nie będzie kłótni przy rozpakowywaniu Wink

Pozdrawiam, Bogusia.

Agunda

Jolu kot rozłożony jak psiaki rozbawił mnie strasznie

Kasia i Andrzej

Jolanta