SARI

Maria · Wysłany: Nie 22:29, 15 Mar 2009 Temat postu:

Każdy "normalny" odruch chorego bardzo cieszy!Zdrowiej Jantarku!

Ela Lorikowa · Wysłany: Nie 23:49, 15 Mar 2009 Temat postu:

Pisałam : wiatrówkę i śrutem takiego s....... .
Będzie dobrze, nie martw się Jolu.
Koty są bardzo wytrzymałe, ale co biedak wycierpi- to jego.
Zachowanie Sarinki, super.

Jolanta · Wysłany: Sob 20:34, 21 Mar 2009 Temat postu:

Muszę się pochwalić, bo mamy dzisiaj święto Very Happy

Równiutko rok temu Sarinka przyjechała do nas na tymczas i została na zawsze Very Happy

Świętowaliśmy razem z Fryderykiem, który uświetnił ten dzień pierwszym podniesieniem nogi przy sikaniu,
na wspólnym spacerku Very Happy

Maria · Wysłany: Sob 21:02, 21 Mar 2009 Temat postu:

Gratulacje i życzenia Urodzinowe!To rok obfitujący w bardzo trudne dla Was chwile,ale też cementujący Waszą rodzinę i pozwalający dokładnie się poznać.Wszystkiego dobrego nadal!!! Boo hoo!

No to gramy :sto lat" w radości i spokoju.

Pasiasta Alicja · Wysłany: Nie 1:14, 22 Mar 2009 Temat postu:

Jolanta · Wysłany: Śro 16:50, 25 Mar 2009 Temat postu:

Kolejne postępy Sarinki Very Happy

Sari była z nami na obiedzie w nowym dla niej domu, którego właścicieli również nie znała.
Weszła z nami (bez smyczy) i po poczatkowym zdenerwowaniu, ułożyła się pod stołem,
a po godzinie pobytu zjadła swój obiad. W tym samym pokoju, w którym wszyscy siedzieliśmy przy stole! Smile

Dla Sari ogólnie wszystkie ON-ki są straszne, ale jeżeli ON-ek jest łagodnym psem
i nie zwraca uwagi na Sarinkę, to po dłuższym czasie Sari sama zaprasza go do zabawy Smile

KasiaJ · Wysłany: Śro 17:03, 25 Mar 2009 Temat postu:

Pięknieeeeeeee :*

Bogusia · Wysłany: Śro 17:24, 25 Mar 2009 Temat postu:

Brawo Sarinka Applause

Chociaż przy takiej Pani trudno bać się czegokolwiek Laughing

Grunt to dwunożny przyjaciel w pobliżu. Laughing

Pozdrawiam Bogusia

Jolanta · Wysłany: Śro 17:32, 25 Mar 2009 Temat postu:

Bardzo dziękujemy za uznanie Very Happy

A teraz prośba o interpretację nowego zachowania Sarinki.
Sari nie lubi wchodzić do łazienki. Dzisiaj chciałam żeby przyszła tam do mnie. Zawołałam ją.
Sari wystawiła głowę z przedpokoju i cofnęła się. Wołałam ją nadal, ale bardziej stanowczym głosem.
Podbiegła, stanęła przed drzwiami do łazienki, naszczekała na mnie (mam wrażenie, że z pretensją:
ja tam nie lubię, a ty mnie wołasz!) Confused

i dopiero kiedy kucnęłam i wyciagnęłam do niej ręce - weszła na pieszczoty,
ale jak tylko przerwałam drapanie i pochwały, poszła sobie Wink

Co tak naprawdę mogło znaczyć to szczekanie na mnie?

Bogusia · Wysłany: Śro 17:43, 25 Mar 2009 Temat postu:

Po mojemu ona uznała, że skoro nie lubi łazienki z jakiegoś powodu ( pewnie kąpiel ), to Ty też nie powinnaś tam przebywać. Confused

Szczekaniem chciała Cię z łazienki wyciągnąć w przyjemniejsze w jej mniemaniu pomieszczenie. Laughing

marta.bajowa · Wysłany: Śro 18:24, 25 Mar 2009 Temat postu:

Hmmm...mnie też się wydaje, że Sarinka mogła chcieć abyś to Ty do Niej wyszła. Jest jeszcze taka opcja, że jak wołałaś Ją głosem innym niż do pieszczot, Sari mogła myśleć, że święci się kąpiel (jeśli nie lubi kąpania) i wcale nie ma chęci wchodzić do paszczy lwa.
Po pierwszej przymusowej kąpieli Baryego, która ewidentnie nie była dla Niego przyjemnością cały czas starałam się by łazienka była dla Niego neutralna. Udało się- Barul potrafi przyjść tam sam bez problemu, a jak na przykład wieszam pranie a drzwi są przymknięte to wkłada pysia sprawdzając co robię, wchodzi i się kładzie w środku.
Może spróbujcie oswoić Sari z łazienka i wołać tam ot tak sobie, dawać smaczka, miziaka i iść dalej w codziennej krzątaninie? By wiedziała, że wołanie do łazienki nie oznacza nic nadzwyczajnego.

Jolanta · Wysłany: Śro 19:10, 25 Mar 2009 Temat postu:

Warna. · Wysłany: Śro 20:35, 25 Mar 2009 Temat postu:

Brawo! Postępy są widoczne i super Jolu, że ćwiczycie. Smile

Jolanta · Wysłany: Śro 21:19, 25 Mar 2009 Temat postu:

Dziękujemy Very Happy

Po roku wspólnego życia Sarinka jest zupełnie innym psem Very Happy

Jesteśmy z niej bardzo dumni, a każdy postęp to powód do świętowania Embarassed

Jolanta · Wysłany: Pią 13:24, 27 Mar 2009 Temat postu:

A tak wyglądają nasze pierwsze krokusy Smile

Sarinka i Rani bardzo ostrożnie obchodzą je i jeszcze żaden nie został rozdeptany Very Happy