SARI

Jolanta

Dziewczyny miały rozrywkową niedzielę. Przyjechał do nas Fryderyk ;d Byliśmy na śnieżnym spacerku.
A potem, w domu psiaki dostały do zabawy nowe pluszaki.

Rani dostała kaczora.

Sarinka dostała kolorowego królika.

Fryderyk dostał pingwina i popędził z nim do Tatiany na kanapę.

Marcin wszystkim robił zdjęcia. Powiedział, że najlepsze tu wklei ;p

A w końcu też zajął się zabawą. Chyba też lubi pluszaki :rotfl:

Tatiana i Marcin

Zostałem wywołany do tablicy więc teraz nasza wersja "zdarzeń"

:

Na spacerze Rani uczyła Fryderyka co można robić ze śniegiem:

Następnie Rani z Fryderykiem wymownie patrząc na spacerującą obok Sari...:

...próbowali namówić ją do harców, Sari jednak dzisiaj wolała chadzać własnymi ścieżkami:

Po spacerze spokojny powrót do domu:

W domu oczekiwanie na małe conieco:

A później poobiednia siesta Rani...:

...i Sari:

W tym samym czasie Fryderyk podwędzał zabawki obu koleżankom:

Jolanta

Zdjęcia są CUDOWNE!!!
Dziękujemy Wam bardzo ;d Za wspólną niedzielę i za zdjęcia.
Do zobaczenia, do następnego spacerku

KasiaJ

Kochani fotki przepiękne!!!! WSZYSTKIE!!!!!! Jak tylko naprawimy auto i znajdziemy chwilę czasu oczywiście jesteśmy od razu w Kraku :***********

Warna.

Jolu, a ja bardzo proszę o ostatnie zdjęcie Sari na mój mail w oryginalnym rozmiarze. A może to jest prośba do fotografującego?

Tatiana i Marcin

Bardzo chętnie wyślę, ale nie znam maila :-(

pozdrawiam
Marcin

Warna.

[link widoczny dla zalogowanych]

Edyta Duszenko

cudowne fotki!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jolanta

Marta Bajowa opisywała kiedyś w wątku Barego, jak to Bary zlizywał szynkę z kanapek pozostawionych
przez nią na sofie. Zastanawiałam się wtedy, jak zachowałyby się w takiej sytuacji moje dziewczyny.
Dzisiaj już wiem ;d
Piotr zostawił dzisiaj śniadanie (kanapki z polędwicą i żółtym serem) na niziutkim stoliczku przy łóżku
i zszedł na dół do salonu. Rani i Sari zostały z kanapkami w sypialni. Po 30 minutach
zapytałam Piotra: czy zjadł śniadanie? Po odpowiedzi, że NIE, popędziłam po schodach do sypialni :przestraszony:
Zobaczyłam moje obie panny śpiące grzecznie w łóżku, a w odległości ok. 50 cm od ich nosów... nienaruszone kanapki,
stojące tam, gdzie je postawiłam ;d
Mam cudowne, wspaniałe, grzeczne goldenie aniołki, jeżeli kiedykolwiek bedę miała
co do tego jakieś watpliwości, to będzie znaczyło, że nie zasługuję na nie, bo ich nie doceniam :krzeslem:

marta.bajowa

W ramach sprostowania jaka z Baryego jest cwana bestia Wink

Otóż Rudy tylko polizał wędlinę nie naruszając kanapek i nie zżerając z nich nic. Baruś pewnie wtedy stwierdził, że skoro nie stoi na stole to pewnie te "smaczki" są dla niego Laughing

Co najśmieszniejsze, sofa jest raptem 10 -15 cm niższa od stolika w pokoju, więc ze stołu mógłby zjeść wszystko z powodzeniem, ale nigdy tego nie zrobił, a ja często wychodząc z domu zostawiam coś co miałam zjeść, a nie zdążyłam (łącznie z obiadem:P )- zawsze zostaje nietknięte Cool

Jolu, spróbuj postawić na kanapie- wtedy badania wyjdą wiarygodne Wink

Jolanta

Na kanapie...? nic z tych badań nie wyjdzie, bo kanapa jest "psia"!
Bardziej miarodajny będzie chyba fotel ;d

marta.bajowa

U mnie kanapa jest psio- moja, więc pewnie dlatego Baruś sprawdził moje "smaczki" Wink

Jolanta

Moje dwie panny Very Happy

Samiśka już drugi tydzień jest w swoim nowym domu, ale jej nawyki zostały (trochę) u nas, w Sarince.
Wczoraj dziewczyny zostały same w domu ok. 2 godziny. Po powrocie zastaliśmy rozradowane psice,
worek foliowy w strzępach i wygryziony (i chyba zjedzony) język z ulubionych butów Piotra.
Straty niewielkie i mam nadzieję, że nie będą się powterzać Wink

Katarzyna_Margo

Jola, przepiękne!
Goldeny są fotogeniczne, fakt. Ale takich portretów to ja jeszcze nie widziałam.

Jolanta

Dziękuję! Obie są tak fotogeniczne i urocze, ze nie mogę przestać ich fotografować :rotfl: