Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

SARI
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 76, 77, 78  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewa&Madox
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:45, 15 Paź 2008    Temat postu:

Jolu - wszystko co napisałaś moja pani doktór wysłała do onkologa. Jak tylko będzie odpowiedź - zaraz ci przekażę.
Wymiziaj od naszej trójki swoje sunie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:58, 17 Paź 2008    Temat postu:

Ewa, bardzo Ci dziękuję i czekam na opinię onkologa. W Krakowie psiego onkologa nie znalazłam.

Dzisiaj dostalam odpowiedź telefoniczną (Dziękuję!), więc sama ją opiszę.
Propozycja na teraz to homeopatia - nie zaszkodzi, może pomóc.
W przypadku pojawienia się kolejnych guzów - usunięcie chirurgiczne i chemia.
Do chemioterapii polecono ośrodek wrocławski, jako mający najlepsze wyniki w kraju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:01, 17 Paź 2008    Temat postu:

Sarinka postanowiła chyba dołożyć mi zmartwień i na popołudniowym spacerku po polach zjadła jakieś śmierdzące świństwo. Wymiotowała już 2x, ale sądząc po tym jak smrodliwie beka, to jeszcze nie koniec atrakcji.
Dla własnego bezpieczeństwa będzie od jutra chodziła albo na smyczy, albo w kantarku.
Zaśmiecone miasto, to nie jest dobre miejsce dla Sari. Dla mnie też - nie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 22:20, 17 Paź 2008    Temat postu:

Jolu,

Najlepszym onkologiem w Twojej okolicy jest dr Wojciech Hildebrand we Wrocławiu. Jeśli chcesz pomóc psu, wybierz się jak najprędzej do niego lub do któregoś z onkologów warszawskich - dr Micuń, dr Jagielski, dr Bednarowicz. Tu jest potrzebny specjalista onkolog, a nie wet od wszystkiego, a już na pewno nie leczenie na odległość, na zasadzie "popytajcie znajomych"

Nie czekaj aż rak poczyni w organizmie psa zbyt duże spustoszenia, żeby nie było zbyt późno. Przy nowotworze liczy się czas - mam goldena chorego na raka, wiem coś o tym.

Proszę, nie czekaj - szkoda psa!

Pozdrawiam,
BosmAnka
Powrót do góry
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:27, 17 Paź 2008    Temat postu:

Kurcze, Jolu, przyznam szczerze, że trochę się pogubiłam. Czy w tej chwili u Sari leczymy obecnego w organizmie raka czy staramy się mu zapobiec (czyli podejmujemy działania profilaktyczne)?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 22:34, 17 Paź 2008    Temat postu:

z tego co mówiła Jola - u Sari nie ma w tym momencie nowotworu , więc chodzi o działanie bardziej profilaktyczne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 22:39, 17 Paź 2008    Temat postu:

Już to opisałam na liście goldenowej, ale napiszę jeszcze tu: mój Bosman rok temu miał wycięte guzy odbytu. Wszystkie ogniska rakowe zostały usunięte, USG wykazało brak przerzutów, wszystkie narządy czyste. Na tym zakończyłam leczenie, uznałam sprawę za zakończoną.

Po roku rak zaatakował wątrobę. Tego już się nie da operacyjnie usunąć.

Dlatego tak ważna jest konsultacja z dobrym onkologiem.

Pozdrawiam,
BosmAnka
Powrót do góry
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:58, 17 Paź 2008    Temat postu:

Dr Jagielski: [link widoczny dla zalogowanych]

Dr Katarzyna Bednarowicz [link widoczny dla zalogowanych]

Dr Jacek Micuń SGGW Rejestracja tel.: (22) 847 37 40; 853 09 54; 59 36 104, Onkologia tel.: (22) 59 36 138
Elwet [link widoczny dla zalogowanych]
Klinika na Powstańców Śląskich tel. 022 638 39 14
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:08, 17 Paź 2008    Temat postu:

Guzy na listwie mlecznej wraz z dwoma pakietami zostały usunięte. Nie wiadomo czy były to guzy pierwotne, czy wtórne.
Wersja optymistyczna: zakładamy, że były to guzy pierwotne.
Ponieważ nie było guzów w płucach (RTG) jest prawdopodobne, że:
nie bedzie następnych guzów, stąd profilaktyka: aktywowanie układu odpornościowego Beta Glukanem i tu chcę dołączyć homeopatię;
mogą pojawić się następne guzy, możliwe, że w pozostałych pakietach, stąd comiesięczna kontrola listwy; możliwe, że pojawią się w płucach, stąd kontrolne RTG co 3 miesiace;
Chodzi o to, zeby ewentualnym zmianom możliwie zapobiegać, a jeżeli wystąpią, szybko je wyłapać i od razu działać.
Jest teraz wiele metod walki z guzami, poza chirurgią. Choćby metody polegające na zmianie parametrów środowiska, w którym rozwija się guz.
Są podobno skuteczne (i możliwe przy guzach nieoperacyjnych), dlatego chcę porozmawiać z psim onkologiem o ewentualnych (przyszłych) metodach leczenia.
To tyle w skrócie jeżeli guzy już usunięte były pierwotne, jezeli były wtórne, to wszystko j.w. i morfologia co 6 miesięcy, bo jej wyniki moga wskazywać na anemię lub rozwój nowotwora (wykluczasz jedno, pozostaje drugie) i wtedy bardzo szybko szukamy guza (i jeżeli znajdziemy, to na podstawie wcześniej zdobytych danych szybko decydujemy co z nim robić).

Nie wiem, na ile czytelnie to opisałam.
Chodzi o to, że wiem, co mam robić teraz.
I chcę być przygotowana do działania na przyszłość.
Od mojej walki z rakiem Tiny minęło już ponad 10 lat.
Medycyna poczyniła postępy. Mamy teraz większe szanse i chcę je wykorzystać dla Sarinki.
Wykorzystać do maximum i niczego nie zaniedbać przez własną niewiedzę.


Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Pią 23:22, 17 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:11, 17 Paź 2008    Temat postu:

Od 20 do 24.10. (i 25.10.) dr Hildebrandt jest w Dąbrowie Górniczej. Tam go dopadnę. Ma otwarte konsultacje.

Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Pią 23:36, 17 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 0:13, 18 Paź 2008    Temat postu:

Namiary na dr Hildebranda we Wrocławiu:

ambulatorium Akademii Rolniczej
pl. Grunwaldzki 47
te. 71/ 32 05 371

0 71 352 50 88
51-109 Wrocław
Na Polance 14c lok.11
[link widoczny dla zalogowanych]

Jolu, daj znać co Ci powiedział na konsultacjach.

Pozdrawiam,
BosmAnka
Powrót do góry
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 7:55, 18 Paź 2008    Temat postu:

Dziękuję Aniu, za namiary we Wrocławiu i za to co i jak piszesz.
Wiem, że z rakiem trudno walczyć, ale nie odpuszczę, zrobię co się da, żeby Sari była zdrowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 11:38, 18 Paź 2008    Temat postu:

Trzymam kciuki, żeby na wycięciu się skończyło.

Przeczytaj sobie na forum psichłoniak wątek "Czy zawsze należy leczyć psa chorego na nowotwór" w dziale Terapia.

W ogóle polecam to forum jako kopalnię wiedzy i doświadczeń ludzi, którzy walczą z nowotworem u psiaka.

Pozdrawiam,
BosmAnka
Powrót do góry
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:22, 20 Paź 2008    Temat postu:

Jutro na 11.20 mamy umówioną konsultację w Dąbrowie Górniczej
Sama nie mogę uwierzyć, ze udało się nam zdobyć wolny termin.
Rano wyruszamy z Krakowa "na czczo". Sari, bo będzie miała robione badanie krwi, a ja,
bo jak zwykle zdenerwowana, nic nie przełknę Embarassed
Trzymajcie za nas kciuki, może ten zły los w końcu się od nas odwróci.

PS. Piotr jest do dzisiaj wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Jest zwiotczony Dopaminą,
oddycha za niego respirator, ale ma otwarte oczy i patrzy przytomnie


Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Pon 14:25, 20 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KasiaJ
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Krosno

PostWysłany: Pon 14:35, 20 Paź 2008    Temat postu:

padam padam padam padam padam padam padam padam padam padam padam padam padam padam padam padam padam padam padam padam
HURRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymamy kciuki, za Piotrusia i Sarinkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 76, 77, 78  Następny
Strona 33 z 78

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin