|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:48, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Święta Sary.
Same dobre wiadomości.
Sarunia po porannym spacerku, po raz pierwszy sama podeszła do miski i napiła się wody. Popłakałam się ze szczęscia.
Zaczyna reagować na swoje imię. Mówimy do niej SARI.
Zaczyna interesować się zabawkami. Piłeczkę sama sobie przyniosła.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jakby tego było mało, to już drugi raz w ciągu dnia podeszła do Piotra na głaskanko.
[link widoczny dla zalogowanych]
Sari już zupełnie inaczej wygląda i zaczyna się zachowywać jak golden.
A to przecież dopiero druga doba.
Jolanta
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:26, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Fantastyczne wiadomości
Jolu, pies od razu wyczuje dobrych ludzi Sari już wie, że nic złego jej z Waszej strony nie spotka. Z dnia na dzień będzie coraz lepiej a w oczkach pewnie już niedługo pojawią się iskierki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:21, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tak przyjmowaliśmy świątecznych gości
[link widoczny dla zalogowanych]
To była dziwna, ale skuteczna terapia dla Saruni.
Przyjaciele - psiarze przychodzili przez całe popołudnie i wieczór po 2 lub 3 osoby. Wiedzieli, że mają usiąść, nie podnosić głosu i nie pchać się do Sari. Piotr i ja siedzieliśmy przy niej na zmianę
Rańka szalała ze szczęścia, a Sarunia obserwowała ze swojego legowiska. Skutek był taki, że ostatnie 3 osoby po prostu przespała. Spokojnie, bez drżenia i popiskiwania
Potem na spacerku ogonek był za psem, a nie pod psem. A w nocy Sari przyniosła sobie na legowisko 3 nasze pantofle.
Nie zniszczyła, tylko z nimi spała Słodka z niej dziewczynka.
pozdrawiamy świątecznie
Jola, Piotr, Rani, Sari, Sati i Jantarek
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Pon 10:31, 24 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:49, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
dla Saruni, dziewczynka robi gigantyczne postępy
wzruszyłam się
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:02, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jolu, napisz jeszcze dwa slowa o jej zdrowiu. Ponoc ma alergie na pchly. Czy ona sie drapie? Jak sie czuje po zmianie karmy? Jakies sensacje zoladkowo-jelitowe?
P.S. Twoj maz wyglada na chirurga-ortopede.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_W
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabrze Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:07, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jolanta napisał: | pozdrawiamy świątecznie
Jola, Piotr, Rani, Sari, Sati i Jantarek |
a ja po cichu trzymam kciuki aby ten skład nie pozostał tylko tymczasowym składem ale już na wieki wieków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:17, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Witajcie,
alergii na pchły nie zauważyłam, natomiast w czasie kąpieli spłynęły z Saruni
setki pcheł i mnóstwo brudu. Dzisiaj rano nakropiliśmy Sarunię Frontline-m, więc o pchłach nie ma już mowy. Sari nie drapie się.
Zmiana karmy przebiegła bezboleśnie. Brak jakichkolwiek sensacji żołądkowo - jelitowych. Karma Orijen sprawdziła się kolejny raz. 3x dziennie karma, 3x dziennie qpka (prawidłowa).
Pazurki przycięte, uszy wyczyszczone - bez stanu zapalnego.
Oczka też już wyglądają lepiej, stan zapalny cofa się, wydzielina ropna jest mniejsza, a białka odzyskują prawidłową barwę.
Martwi mnie ten guz na listwie mlecznej, może już ok. czwartku Sari będzie w stanie znieść wizytę u weta.
pozdrawiam
Jolanta
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Pon 18:20, 24 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:36, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Uff mogę wkońcu coś napisać.Jak nie które z Was wiedziały w czwartek zmarł nagle mój tata .....w sobote miałam pogrzeb i świeta w tym roku były dla mnie i dzieciaków bardzo trudne:((Przeczytałam właśnie cała historie Sari od Joli ,przez wydarzenia ostatnich dni wiozłam ją do Joli jak w letargu ale pamietam ta przestraszona mordkę która nie chciała wyjsc z mojego auta jak przyjechałam do Krakowa.Bardzo mnie wzrusza że tak fajnie adoptuje się u Was.To jest bardzo fajna i kochana psia mordka z jej oczu biła dobroć i mądrośc.....eh nie moge
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:55, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dobrze Zorka, że już piszesz.
Bardzo Cię przepraszam, zachowałam się jak ostatnia idiotka. Mówiłaś do mnie o pogrzebie, a ja nie skojarzyłam, że chodzi o tak bliską Ci osobę. Byłam tak nastawiona na Sarunię, że umknęło mi to. Jeszcze raz PRZEPRASZAM, proszę o wybaczenie. Naprawdę bardzo Ci współczuję. Bardzo mi przykro. Podziwiam, że w takiej trudnej sytuacji przywiozłaś do mnie Sarunię. Bardzo Ci za to dziękuję.
Jolanta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:05, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj wieczorem po raz pierwszy Sari odezwała się
Rańkę zaniepokoił jakiś ruch przed domem, więc zaszczekała, a Sarunia dołączyła się. Ma miły, średnio głęboki głos. Porównawczo powiedziałabym "alt"
Jest jeszcze jedna wiadomość.
Będę musiała zacząć usuwać z zasięgu psich zębów przedmioty nadające się do pogryzienia Dzisiaj ofiarą zabków padło zewnętrzne tekturowe opakowanie od kropli do oczu. Same krople nie ucierpiały. Może Sarunia chce powiedzieć, że dość już tego zakrapiania oczu?
Jolanta
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Pon 23:08, 24 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:37, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Asiu, w moim mniemaniu dokonałaś w piątek rzeczy nadludzkiej i w zasadzie wszystko, co chciałabym napisać (że Ci dziękuję, że jesteś wpaniała) wydaje się zbyt banalne.
Mam nadzieję, że nowe, szczęśliwe życie Sari będzie dla Ciebie podziękowaniem, powodem do satysfakcji i dumy i swego rodzaju ukojeniem cierpienia po stracie taty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:16, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tak dzisiaj wygląda Sarunia.
[link widoczny dla zalogowanych]
Okazało się, że Fitmin jako nagrodę akceptują obie dziewczynki, a Sari za przykładem Rańki odważyła się zjeść mi z ręki.
[link widoczny dla zalogowanych]
Piłeczka też jest interesująca, a ponieważ jest ich na podłodze kilka (takich samych), nie trzeba toczyć o nie wojny.
[link widoczny dla zalogowanych]
Portrecik Saruni. Oczka jeszcze smutne.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wszystkie fotki chwilowo są robione w domu i od przodu, bo Sari jak chodzi o postawę na spacerkach jeszcze nie ma się czym pochwalić. Ciągle się jeszcze kuli biedulka. Tylna część grzbietu, krzyż i ogonek też nie są jeszcze zadowalające.
Przyjdzie czas, to pokażemy resztę.
Dzisiaj Sarunia zamiast zwykłej smyczki dostała automatyczną. Zaczyna się interesować zapachami na spacerkach, ma większą możliwość oddalania się.
A co najważniejsze, automatyczna smycz nigdy nie zwisa, a zwisającej smyczy Sari boi się. Dla niej to oznaczało bicie. Kopnięcie piłeczki na spacerze też było straszne. Oznaczało, że będzie kopana. Ma wyczuwalne ślady tego na żebrach. Nie potrzeba nawet RTG.
W domu już jest bezpiecznie, ale poza domem jeszcze nie. Gdy wracamy ze spaceru, po zamknięciu bramki odpinamy smyczkę i Sari pędem biegnie na ganek, pod drzwi i tam czeka. Mądra dziewczynka.
pozdrawiam
Jolanta
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Pią 21:33, 28 Mar 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 15:36, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mi się wydaje Jolu, że oprócz Waszej miłości i spokoju, który Sari dajecie, duży wpływ na nią ma obecność Rańki Sari może obserwować jej relacje z Wami i sama widzi, że kontakt z człowiekiem jest miły i się opłaca...
Jeżeli chodzi o jej przykurczony chód, to na ten stan - oprócz stresu - na pewno ma też wpływ fakt, że Sari mieszkała ostatnio w kojcu. Domyślam się, że nie miała specjalnie ruchu i zapewne ma zanik mięśni. Pies, który był z Sari u tego pana ma tak samo - zanik mięśni...
Spacerki, spacerki, spacerki a już niedługo pływanie - to jest to, co na pewno dobrze zrobi Sari mięśniom!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:24, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Patrząc na obie dziewczyny razem, jestem tego pewna. Sari obserwuje zachowanie Rańki, naśladuje ją.
Prawdę mówiąc, bardzo liczyłam na pomoc Rańki w socjalizacji Sari i sprawdziło się
Chodzimy na spacerki, chodzimy. Są krókie ok. 30 - 40 min, ale za to częste
Jak zrobi się cieplej i będę mogła otworzyć taras, będzie jeszcze lepiej.
Będziemy dużo czasu spędzać przed domem i oczywiście też chodzić na spacerki.
Co do pływania, lubimy jeździć do Kryspinowa. Świetne miejsce do pływania i spacerków (poza sezonem plażowym). Odbudujemy te mięśnie, wszystko będzie dobrze.
Asiu, jeżeli wiesz coś o piesku, współtowarzyszu niedoli Sari, napisz o nim, proszę
Wiem, że to nie jego wątek, ale może chociaż na priwa. Ten biedak też w jakiś sposób jest mi bliski, chciałabym wiedzieć gdzie jest i jak mu się wiedzie.
pozdrawiam
Jolanta
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Wto 16:29, 25 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 18:30, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jolu, o psiaka się nie martw, bo pewnie niedługo będziesz mogła sama śledzić jego losy Wzięła go na tymczas Gosia z Szansy Pewnie za czas jakiś, jak dojdzie do siebie będzie do adopcji...
Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Wto 18:32, 25 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|