Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

SARA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fundacja Konski Dar
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:18, 24 Paź 2013    Temat postu:

Spacer o wczesnym poranku, mglisto i trochę szronu, ale to Sarce nie przeszkadza,
wyrywa łodygi kukurydzy, rozgląda się oczywiście czy jakiś rolnik
nie widzi Smile i je obiera ze skórki a jak dopadnie kolbę kukurydzy to skubie ząbkami ziarenka i jest zadowolona.








Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fundacja Konski Dar
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:28, 24 Paź 2013    Temat postu:

A dziś na popołudniowym spacerku, Sara znalazła nie byle jakie trofeum. Najpierw węszyła jak szalona górnym wiatrem, a potem przyłożyła nochal do trawy i w długą, dopadła coś bo się zatrzymała, i nosem zaczęła trącać. Podbiegam żeby zobaczyć co to ? Patrzę a Sarunia dumnie siedzi i w pyszczku trzyma rogi kozła Smile ale znalezisko, świeżutko zrzucone bo jeszcze tkanka krwawa i sierść była.

Dobrze że miałam komórkę i szybko zrobiłam fotki, żeby upamiętnić znalezisko Saruni.

Całą drogę powrotną do domu niosła dumnie swoje znalezisko Smile w domu czekały na nią oczywiście smakołyki. Rogi wyszorowaliśmy i dołączyły do kolekcji bo Sarcia dwa lata temu też znalazła poroże koziołka Smile













Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fundacja Konski Dar
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:02, 28 Paź 2013    Temat postu:

Korzystamy ze słoneczka i bawimy się w ogródku.





A teraz do rodzinnego albumu Wink



Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fundacja Konski Dar
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:06, 28 Paź 2013    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:32, 28 Paź 2013    Temat postu:

A czemu kotecek na smyczy Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fundacja Konski Dar
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:26, 28 Sty 2015    Temat postu:

Ramzes to juz emeryt, i nie jest taki szybki, musi być na smyczy bo pies sąsiada by go schrupał na śniadanie.

Długo nie pisaliśmy ale sie poprawimy, nadrobimy zaległości w tym roku. Sarunia ma się dobrze. Ma już 5,5 latek, a z nami jest już 4,5 roczku. Sara jest już dojrzałą i wspaniałą sunią Smile Jest cały czas cudowna i bardzo grzeczna jak na goldena. W domu to istny aniołek, tylko mizianie i pieszczenie. Jest cały czas w centrum naszej uwagi, towarzyszy nam podczas codziennych zajęć w domu. Zżyła się wspaniale z nami i kotami.

Nadal kocha spacery i wyprawy w pola i łaki, szczególnie te jesienne i zimowe. Sara to wulkan radości, jest bardzo żywiołowa i aktywna. Każdy spacer to dla niej cudowna wyprawa gdzie może poszperać w trawach, sprawdzić wszystkie nory po nornicach i kretach w okolicy. to typowy pies myśliwski nieodpuści kuropatwie i bażantowi Smile Kiedyś jak wracaliśmy ze spaceru to wpadła Sarze pod nogi mała kurka sasiadów, Sara była najpierw zaskoczona a potem zadowolona, kurka oczywiście przestraszona. Ale nic jej nie zrobiła tylko łapkami przytrzymała i puściła. Chciała sie oczywiście bawić z małą kurką Smile
Myśleliśmy, że będzie obiad Smile

Większość strachów już opanowaliśmy, Sara jest teraz bardzo do przodu, dominuje w zabawie nad innymi psami, nabrała dużo pewności w relacjach z otoczeniem. Ale jest coś co pozostało w niej nadal, nie może opanować lęków sylwestrowych. Strzały i huki sa nadal dla niej stresujące. Standardowo jak przystało, rok w rok spędzamy sylwestra z Sarą w łazience. Ale przyzwyczailiśmy sie już do tego i nic nigdy nie planujemy w sylwestra. Naszczęście czas wystrzałów już minął i możemy spokojnie wychodzić na długie spacery.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fundacja Konski Dar
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:50, 28 Sty 2015    Temat postu:

kilka fotek z lata









Saruni fotelik





lekcja muzykowania

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:22, 29 Sty 2015    Temat postu:

Ale dorosła pannica z Saruni już Psica o wielu talentach: maluje, gra na insumentach (na nerwach też umie? )

Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 10:23, 29 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fundacja Konski Dar
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:02, 29 Sty 2015    Temat postu:

Właśnie na nerwach nie umie jeszcze grać Smile cieszy nas swą inteligencją i zapałem do wszystkiego. Uczy się chętnie nowych rzeczy Smile jest wtedy przeszczęśliwa. Jest nawet małą aktoreczką i debiutowała w dwóch filmach Piotra Smile

https://www.youtube.com/watch?x-yt-ts=1422411861&x-yt-cl=84924572&v=K4hGWvI129g&feature=player_embedded

https://www.youtube.com/watch?v=cul4ftCO1Ts


[url][/url]


Ostatnio zmieniony przez Fundacja Konski Dar dnia Czw 11:44, 29 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fundacja Konski Dar
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:15, 12 Lut 2015    Temat postu:

W końcu choć kilka dni śniegu - Sarcia była zachwycona, lubi chłodno i śnieżnie - to jej klimaty Smile





Pora coś odśnieżyć Smile



Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fundacja Konski Dar
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:10, 18 Maj 2015    Temat postu:

Sarcia do tej pory okaz zdrowia i wulkan energii nagle z dnia na dzień pochorowała się Sad Tydzień mieliśmy ciężki musiałam brać wolne godziny urlopu z pracy, dlatego piszę dopiero dzisiaj gdy jest już lepiej i mam dostęp do netu.

Kwietniowe kropelki na kleszcze przestały już działać, więc w poniedziałek po pracy kupiłam obrożę przeciw kleszczom taką działającą 7 miesięcy (czyli cały sezon) polecono na KILTIX, że jest bardzo skuteczna. Po powrocie do domu Sarka jak zwykle przywitała mnie w ogródku radośnie i od razu zaciągnęła mnie do gry w piłkę. ( ....jesteś w końcu te się teraz baw ze mną Smile.... tak jest zawsze. Pobawiłyśmy się i założyłam jej obrożę i poszłyśmy na spacer.

W nocy Sara dostałą biegunkę a nad ranem wymioty. Od razu pomyślałam że to może być przez tę obrożę i szybko ja ściągnełam. Dostała węgiel leczniczy i wodę. Ale biegunka nadal trwałą przez cały dzień i wymiotowała nawet po wodzie. żadnych innych objawów, żadnej gorączki i nadal była radosna. Od weterynarza przyniosłam inne tabletki przeciwbiegunkowe i dostawała 3 razy dziennie po 2 tabletki i głodówka i tylko świeża woda.

W środę wystraszyliśmy się strasznie, biegunka nie ustępowała i była z krwią na końcu oddawania. Zadzwoniłam od razu do weta czy przyjechać, ale powiedział, że to świeża krew kilka kropli to z wysiłku przy takiej biegunce może być i że to normalne.

Ale dla mnie to nie było normalne, Sara robiła na rzadko co godzinę mimo tabletek i za każdym razem była krew. Pożyczyliśmy samochód od sąsiada i pojechaliśmy niezwłocznie do innego weta na nocny dyżur.


Na miejscu przedstawiliśmy sprawę ale wet powiedział, że to nie może być raczej zatrucie z obroży ??? Hmmm że może coś zjadła zatrutego, że może ktoś coś wrzucił do ogrodu przez płot !!! Byliśmy przerażeni !!!!!!!

Od razu pobraliśmy krew i za 7 minut były wyniki badań. Na szczęście badania wyszły dobre Smile

Nerki w porządku, Anemii nie ma, Hematokryt w porządku, stanu zapalnego niema, gorączki nie ma. Wszystko dobrze.

teraz kroplóweczka - wyglądamy marnie Sad













Sarunie zaraz została podłączona do kroplówki i dostała 7 zastrzyków ( przeciwbiegunkowy, przeciwwymiotny, przeciwkrwotoczny, antybiotyki, coś na wzmocnienie ) po kroplówce nawadniającej dostała jeszcze w drugiej kroplówce Metranidazol.

Wet wykluczył wszelkie choroby zakaźne, została tylko teoria zatrucia chemikaliami tylko pytanie jakimi ????

My w domu nie mamy żadnej chemii, bo nie używany. Albo rzeczywiście ta obroża Kiltixa, albo ktoś coś do ogrodu wrzucił, albo z oprysków przed domami Rundapem, lub innym świństwem czego nie widać idąc na spacer.

Do niedzieli jeździliśmy codziennie na kroplówki i serię zastrzyków, w piątek zatrzymały się wymioty a w sobotę Sarze zatrzymała się biegunka. W sobotę pozwolono nam podać po raz pierwszy kleik z ryżu malutkimi porcjami, a wczoraj kleik z ryżu z gotowana marchewką i gotowanym mięskiem drobiowym. Dostała 3 porcje w ciągu dnia.

dostaje też do środy antybiotyk Synolux ale już tylko w tabletkach - zastrzyki się skończyły.

Wczoraj po raz pierwszy od tylu dni Sara się ożywiła, wytarzała się w trawie i wzięła piłkę do zabawy. Nic cudowniejszego nie może cię spotkać jak zdrowiejąca i weselsza Sarcia !!!!!!!!!!!! Smile Smile Smile

Sara straciła 1,5 kg w ten tydzień, przed biegunka ważyła 29,5 kg a teraz waży 28 kg. Ja też straciłam 1 kg ze stresu !!!

Ostatnia kupa była w piątek rano (taka ciemna o galaretowatej konsystencji ale jak rozbabrałam patykiem to w środku była brązowo żółta już bez świeżej krwi ) do dziś na razie nie robiła kupki. Czekamy jak tylko zrobi, żeby w niej pogrzebać Smile stanie się to codziennym rytuałem.

Na dziś kończę, jutro wkleję wyniki badań i zdam kolejną relację.


Ostatnio zmieniony przez Fundacja Konski Dar dnia Wto 20:29, 19 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:32, 18 Maj 2015    Temat postu:

Nie słyszałam nigdy o tak ostrej reakcji na obrożę.
Jedyne co się trafia, to uporczywy świąd. Skóra jes zaczerwieniona i skojarzenie założenia obroży z objawami nie jest trudne.
Podejrzewałabym raczej, że ktos zrobił oprysk i świństwo albo doleciało do Waszego ogródka, albo Sara najadła się na spacerze skażonej trawy.

Pierwszego weta opuściłabym już na zawsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:22, 18 Maj 2015    Temat postu:

Obroża to raczej zbieg okoliczności. Z opisu wygląda to na jakieś zatrucie albo jelitówkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fundacja Konski Dar
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:12, 19 Maj 2015    Temat postu:

Po niedzielnej wizycie u weta został zdemontowany w końcu wenflon. koniec z kroplówkami. Jest spora poprawa. Sarcia czuje się dużo lepiej, jest weselsza i ożywiona. Chętna do spacerów i zabawy. Miło patrzeć jak nabiera siły i radości. Zjada chętnie swoje posiłki a nawet sama się już o nie dopomina Smile

Wciąż się nie mogliśmy doczekać pierwszej kupki - ostatnią zrobiła w piątek. Codziennie masaż brzuszka i spacery na rozruszanie. Dziś dzwoniłam do weta co robić ? Czy podać jakieś czopki może z gliceryny na ??? Zaproponowano nam aby przyjechać z Sarą i zrobić USG.

Po powrocie z pracy Sarcia przywitała mnie radośnie z piłeczką Smile przed wyjazdem do weta poszliśmy na spacer i w końcu Sarcia zrobiła KUPKĘ !!!!!! cudowną i spójną, taka jak zawsze. Co za radość !!!!!! oczywiście musiałam w niej pogrzebać żeby się upewnić czy aby w srodku nie ma niespodzianki. Ale wszystko było OK.

Wizyta u weta z powodu kupki ..... na razie odwołana !!!! Ale będziemy musieli się wybrać z innego powodu. Sarze wczoraj wyrosły dwie gule na szyji wielkości pieści dziecka. Domyśliłam się że to po zastrzykach. Zadzwoniłam do weta aby się upewnić, ... tak to reakcja - odczyn na zastrzyki które brała.... skutek uboczny Sad Robimy chłodne okłady z wody i octu. Ale jak nie zejdzie to do weta. Nie wiem jak długo mogą sie te gule wchłaniać ????

tu Sarcia jeszcze z wenflonem





A teraz kilka fotek z dzisiejszego dnia czyli świeżutkie Smile







Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:41, 19 Maj 2015    Temat postu:

Wydaje mi się, że na takie gule robi się bardzo ciepłe okłady, niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin