RUDOLF

Ola&Rudolf

U nas kilka spraw generalnie na plus i jedno pytanie

Zdjęć nie będzie bo zgubiłam aparat Sad

Z fajnych rzeczy to to że Rudy wbrew moim wszelkim obawom i zmorom przeszłości wcale nie ma charakteru uciekiniera! Dzisiaj został na chwilę u moich rodziców a ja pojechałam z Fantą do weta bo czymś oko zatarła! Poza tym, że kazał się wypuścić z domu jak usłyszał mój samochód jakieś 500m od domu Shocked

to jak otworzyłam bramę to wyleciał i nawet się nie obejrzał - gnał i gnał aż zniknął mi z oczu! Krzyknęłam Rudolf do mnie i odwróciłam się do Fanty żeby ją zapiąć i iść szukać uciekiniera - obracam się a te leci na złamanie pyska uśmiechnięty od ucha do ucha

Jedyny problem to to że w czasie biegu nie zwraca uwagi na samochody! Niby droga polna, nikt szybko nie jeździ ale kurcze no mógłby patrzeć rudy gamoń!
I tu pytanie: jak ja mam wytłumaczyć że jadący samochód to zło Twisted Evil

?? To jest jedyna rzecz jakiej nie mogę z nim przewalczyć! "Rzucanie się" na ciężarówki i autobusy i niezwracanie uwagi na jeżdżące samochody!
Mogłabym go spokojnie puszczać na spacerze a przez to nie mogę Sad

i na koniec tak offtopowo - Rudemu dostało się za Fantę a Fancie za Rudego

mój ojciec przyjechał z pracy i zobaczył cieszącą się na jego widok Fantę a ponieważ była bardzo brudna to zaczął jej tłumaczyć w dosadnych słowach co myśli o tarzających się psach! dopiero w połowie oracji skapował się, że ten brud jakiś taki równomierny

i że ta Fanta jakaś bardziej skacząca i szczekająca niż zwykle - oczywiście Rudolf wymówki pana olał całkowicie (z resztą Fanta też się nie przejęła).
W środę trzymajcie kciuki bo sterylizujemy i prześwietlamy Fantę!

Pasiasta Alicja

Buuu, a ja tak lubię patrzyć w te niewinne ślepięta, wpatrzone w obiektyw.

Ola&Rudolf

Spacerowo:

i mój ulubiony rodzaj zdjęć czyli Rudy protestuje:

Domowo:
dywanik kuchenny - nawet pasuje kolorystycznie do szafek

i kolejny dowód na brak kręgosłupa:
- lewe biodro i prawa łopatka (nie zdążyłam zrobić jak spał całkiem poskręcany - tu już się zdążył wyprostować ale jeszcze go dopadnę Twisted Evil

)

ta narzuta na której leży jest posłaniem nocnym a dzień śpi w swoim pontonie - na łózka na razie nie wchodzi, ale narzuty już nie mam Rolling Eyes

Baszka

Zorkowa

Ale ruudość jest cudowna - nawet taka dużo i głosno gadająca

Katarzyna_Margo

I nie bądź Olu tak drobiazgowa, narzuty Rudemu żałujesz??

Ola&Rudolf

Aśka Axelowa

Olu, a jak tam Filipek? Dostał jakiś identyfikator na wszelki "zaś"? (nie, żebym chciała, żeby znów uciekł! Wink

).

Ola&Rudolf

Oczywiście że dostał! Do tego czerwoną obrożę żeby była widoczna! Ale pilnujemy go jak oka w głowie, chwilowo szans na ucieczkę nie ma Twisted Evil

!
Jak wszystko pójdzie dobrze to w marcu mu zrobię wysycenie luminalem! A teraz beznapadowo i ogólnie bezproblemowo!
Fanta też po sterylce w miarę dobrze chociaż nie chciała w ogóle jeść, bardzo dużo piła i kilka razy nie zdążyła na dwór - ale wg weta wszystko w normie a i my widzimy że z każdym dniem jest lepiej!
A z Rudym wybieram się na narty w ostatnim tyg lutego i zobaczymy co będzie

Jednym słowem psiejstwo czarodziejstwo ma się bardzo dobrze!

tylko ja mam problem bo mi wyszło że przez Rudego nie mogę mieć w nowym domu takiego alarmu jaki chciałabym mieć! Więc Rudy będzie głównym ochroniarzem

mam nadzieję że jeśli już nam się trafi jakiś złodziej to będzie to człowiek który panicznie boi się zalizania na śmierć Laughing

Baszka

Ola&Rudolf

Ola&Rudolf

tak sobie siedzę:

co oni tam robią?

ruszysz się??

noooo doooobra już idę:

no co mi robisz?

pogadamy?

a może przytulasek?

ci faceci!!

wieję stąd!!

a z niusów to Rudolf wczoraj zderzył się z samochodem a dokładniej powinnam napisać że samochód wpadł pod Rudolfa! Ja nie wiem czy on ich nie widzi czy jak?? Szliśmy po ulicy psy ganiały (drogi takie gruntowe maxymalna prędkość samochodu to 20 przy większej urywają się koła więc psy latają luzem). Jechał pan, który jak zobaczył psy to przyhamował i czekał aż je odwołam, psy karnie przybiegły, pan ruszył i w tym momencie Rudy stwierdził, że samochód to fajna zabawa (mój błąd powinnam ich trzymać wszystkich) i przebiegł przed samochodem ale go zarzuciło i uderzył tyłkiem o zderzak. Kierowca trochę zdziwiony, ja też, a Rudy skacze i się cieszy. Zachowywał się tak jakby mi ten samochód przyniósł jako trofeum! No kurcze, gamoń no! I co ja mam z nim zrobić?
Ja i tak się bardzo staram, żeby nie być nadopiekuńczą pańcią ale jak on mi takich atrakcji dostarcza to co mam robić? Zaczęłam go puszczać w centrum miasta na nocnych spacerach żeby pobiegał, ale każdy taki sapacer mnie kosztuje trochę zdrowia, bo jak mi wyskoczy na normalną ulicę i ktoś będzie jechał szybko?

Baszka

Ola, a może spróbuj nauki awaryjnego przywoływania na gwizdek...

Jerzy Kora