|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nela99
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Legnica Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:36, 03 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Spojrzałam na datę postu i dlatego myślałam, że 1.08 W takim razie Rocuś obchodzi urodziny 31.07 a najlepiej to przez 2 dni
P.S Walentynki za to mamy codziennie
Ostatnio zmieniony przez Nela99 dnia Nie 20:37, 03 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nela99
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Legnica Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:05, 03 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Jeszcze 2 z ostatniej chwili
[link widoczny dla zalogowanych]
We dwoje nauka lepiej idzie
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nela99
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Legnica Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:18, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Rocuś dał nam dziś w nocy lekcję macierzyństwa... Mogliśmy się przekonać co to znaczy zarwana noc i płaczące dziecko... no prawie Obudził nas ok. 2.30, mruczał, buczał, jakby płakał. Dziwne dźwieki ;( Głaskany się uspokajał, ale tylko do momentu aż odchodziliśmy i znów się zaczynało... Bardzo nas martwiło to ,że nie wiemy co się mu dzieje. PO około 30 min uspokajania i powrotów mruczenia na zmianę daliśmy mu połowę przewidzianej na dziś ( ostatniej) dawki leku przeciwbólowego. Położyliśmy mu kocyk koło naszego łóżka i głaskaliśmy, co przynosiło chwilowy efekt. Nie zaprosiliśmy go w sumie do łóżka, ponieważ mieliśmy mieszane uczucia czy go coś boli czy próbuje na nas wymusić spanie w łóżku. Podobnie, ale na niższych i bardziej monotonnych częstotliwosciach mruczy w weekendy, gdy chce do nas przyjsc. Takie " zabawy" w przysypianie ( nasze ) i głaskanie trwały gdzieś do 5, później Rocuś zasnął. Nie mam pojęcia czy tak go bolała ta noga, czy chodziło o coś innego :/ Boję się tylko czy nie będzie go bolało jak już przestanie brać ten przeciwbolowy/ przeciwzapalny lek. Może coś poradzicie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:57, 08 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Wtorkowe zabiegi Roco zniósł baaardzo dzielnie. Grudki na trzeciej powiece zostały wyskrobane, ząbki wyczyszczone, a wycinek z guza pobrany do badania histopatologicznego. Teraz czekamy na wyniki.
Ranka po wycinku goi się bardzo ładnie
Więcej na pewno napisze Kornelia, jak tylko siądzie do komputera.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nela99
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Legnica Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:49, 09 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Witam Tak jak już napisała Marta ( dziękuję ) zabiegi odbyły się zgodnie z planem i bez komplikacji. Guz niestety się powiększył. W dniu biopsji miał około 20 cm ( wcześniej około 7 ! ), nie mogę objąc go w całości dłonią ;/ Jama z płynem miała około 10 cm, została opróżniona, przepłukana, nasz dr podał miejscowo antybiotyk i troszkę sterydu. Płyn, który się tam znajdował ma cechy płynu stawowego,co nas trochę zdziwiło. Hipoteza dr Ostrowskiego jest taka, że albo jest to guz pochodzący z komórek produkujących płyn stawowy, czyli może jakiś chrzęstniak albo coś podobnego, albo guz ma połączenie ze stawem. Nie pozostaje nic innego jak czekać na wyniki histopatologii ... Wczoraj byliśmy na kontroli, rana ładnie się goi, a jama z płynem ma 2 cm na o,5 Rocuś bierze jeszcze antybiotyk po zabiegu, leki przeciwbólowe dostaliśmy, ale do stosowania doraźnie w razie bólu, bo niestety mają swoje działąnia niepożądane ( krwawienie z przewodu pokarmowego i inne). Niestety dziś w nocy Roco piszczał i ewidentnie widać było,że chodzi o nogę, więc dostał lek. Dziś przed snem chyba też mu damy... To są takie trudne decyzje, rozważanie co przyniesie większe korzyści.
Pozdrawiamy ciepło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola i Kort
Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WARSZAWA Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:16, 09 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
trzymaj się Roco!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nela99
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Legnica Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:46, 11 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Dzwoniłam dzis do dr Szczypka w sprawie konsultacji do zabiegu, powiedzial zebysmy juz poczekali na wynik hist-pat. Nasza pani dr miala dzis zadzwonic do pracownu z ptosba o przyspieszenie badania... Rocusia niestety boli w nocy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnieszka i Edi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Karpacz Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:04, 11 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Rocuś kumplu trzymaj się i nie poddawaj żadnej chorobie,czekamy na Ciebie,żeby sobie razem pobiegać.
Edzio,Lamia,Goldusia,Morrisek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mozaba
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 23:12, 11 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
"Rocusia niestety boli w nocy"
Bidulku trzymaj się!
Ostatnio zmieniony przez Mozaba dnia Pon 23:14, 11 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:16, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nela99 napisał: | Dzwoniłam dzis do dr Szczypka w sprawie konsultacji do zabiegu, powiedzial zebysmy juz poczekali na wynik hist-pat. Nasza pani dr miala dzis zadzwonic do pracownu z ptosba o przyspieszenie badania... Rocusia niestety boli w nocy. |
Nela, a czy wiemy, kiedy będzie wynik? Dziś mija tydzień od pobrania. Tak nam smutno, ale jesteśmy dobrej myśli. Jak już będzie diagnoza to coś się zdecyduje. Przytulamy z Belcią Rocusia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nela99
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Legnica Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:20, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wiadomo kiedy będzie wynik:/ Wg tego co mają napisane na stronie to 7-10 dni, ale trzeba wziąć pod uwagę, że wycinek dotarł do pracowni w środę, a po drodze był jeszcze weekend, który chyba sie nie liczy. Wczoraj pani dr dzwoniła, powiedzieli, że trzeba czekać. Jutro znów zapyta.
Ostatnio zmieniony przez Nela99 dnia Wto 17:30, 12 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nela99
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Legnica Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:10, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
A u nas znowu zima:) Nowy but już do nas dotarł i Roco super się w nim prezentuje
Na poniższym filmiku chciałam Wam pokazać jak On uwielbia swoich lekarzy..
http://youtu.be/xyD6H32R3nA
P.S. Ciągle tylko piszę o zdrowiu i zapomniałam wspomnieć jak Rocuś nas ostatnio zaskoczył... Szykowaliśmy się do ostatniej przed zabiegiem kąpieli i nasz Książe wszedł do łazienki jakgdyby nigdy nic, ba, nawet sam wskoczył przednimi łapkami do prysznica ! zebyście widzieli nasz miny...
Ostatnio zmieniony przez Nela99 dnia Wto 20:00, 12 Lut 2013, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:19, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Uroczy jest . Wydaje się, że nic sobie nie robi, ani z chorej łapki, ani z butka. Nasze kciuki jeszcze mocniej zaciśnięte.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnieszka i Edi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Karpacz Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:03, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Rocuś to dzielny chłopak ,trzymamy wszystkie 16 łapek za Księciunia.
Pozdrowionka z Karpacza
Agnieszka Ediś,Lamia,Goldusia i Morrisek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nela99
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Legnica Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:21, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Co mam Wam napisać... Niestety spełnił się najczarniejszy ze scenariuszy, chyba go nawet nie braliśmy tak na prawdę po uwagę Przyszedł dziś wynik
" ROZPOZNANIE :
Nisko zróżnicowany mięsak wrzecionowatokomórkowy.
KOMENTARZ:
Jest to bez wątpliwości bardzo złośliwy nowotwór mezenchymalny z wysokim potencjałem do przerzutowania.Ze względu na niski poziom zróżnicowania nie można go jednoznacznie histologicznie sklasyfikować. Znajdujący się między komórkami nowotworowymi materiał kwasochłonny mógłby wskazywać na mięsaka kościopochodnego ( osteosarcoma). Może on, choć rzadko pojawiać się w ścianie jeslita i błonie śluzowej.
Zaleca się skontrolowanie regionalnych węzłów chłonnych oraz płuc. "
Czułam się jakbym dostała obuchem w głowę... Od razu telefon do dr Szczypki i o 17 byliśmy na konsultacji we Wrocławiu. Niestety pan doktor nie ma najmniejszych wątpliwości, że guz jest nieoperacyjny Prosiłam go, że bardzo chcielibyśmy Rocusiowi jakoś pomóc, zbadał go więc jeszcze per rectum. Roco w tym momencie zaczął bardzo piszczec, chciał odgonić doktora rękę i zerwał się. Niestety guz, który widzimy na zewnątrz to tylko jego część, nacieka na jelito grube i miednicę. To tylko utwierdziło doktora w tym,że chirurgicznie nie jest w stanie mu pomóc Widać było, że jest to lekarz z ogromnym doświadczeniem i wiedzą. Powiedział, że gdyby widział cień szansy na usunięcie tego to by zaryzykował... Zaproponował nam konsultację u innego lekarza, wykonanie TK lub rezonansu, ale jego zdaniem to tylko potwierdzi jego słowa. Marta postara się nas umówić jeszcze do onkologa - dr Hildebranda na przyszly tydzień, niestety Rocusia będziemy mogli prawdopodobnie leczyć tylko paliatywnie, głównie chodzi o zniesienie bólu. On teraz jak zwykle grzecznie kima, wybaczył nawet doktorowi to bolesne badanie i wziął ciasteczko. NIe wiem co mam jeszcze napisać, bo brakuje mi słów Łzy płyną po twarzy, z bezsilności, z miłości, w walentynki...
"... i nie opuszczę Cię aż do śmierci..."
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|