|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 12:29, 20 Lis 2008 Temat postu: Adopcja Ponga |
|
|
Witam! Jestem zainteresowana adopcją tego ślicznego łobuza czyli mowa o PONGO Może kilka słów o mnie....Mieszkam obecnie w Sonowcu,niestety jest to blok ale to tylko chwilowo, bo na wiosnę już zamieszkam w w swoim domu:) Działka jest przy samym lesie w bardzo pięknym przestrzennym miejscu.....dlatego dla pieska to raj na ziemi!!!!!! Jeśli chodzi o przygarnięcie Ponka jest to,że nie pracuję i mogę dużo czasu poświęcić dla psiaka i na to żeby szybko zaklimatyzował się w nowym otoczeniu....Miałam wcześniej pieski rasy rottweiler i chow-chow,więc jakieś doświadczenie mam jeśli chodzi o podejście do psa. Zawsze kupowałam psy od hodowców i w sumie i tym razem mogłabym kupić z hodowli, ale po co? skoro jest tyle psów w schronisku które szukają domu........Nadmienię,że mam 5-letniego synka który uwielbia zwierzaki:) psy,koty, króliki itp......a co najważniejsze absolutnie nie ma tendencji do znęcania się nad zwierzętami.....Na koniec napiszę,że nieważne czy ktoś ma piękny dom z pięcioma pokojami ,czy M2?! Ważne żeby był dobrym człowiekiem a pies na pewno będzie szczęśliwy:)))) Jestem zdecydowana na adopcję Ponga i czekam na kontakt od osoby zajmującej się formalmościami z tym związanymi. Serdecznie pozdrawiam! Aneta
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:34, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Witam Pani Aneto, napisała mi Pani w mailu, że mieliście roczne dziecko i agresywnego rottweilera, który warczał przy misce, ale udało Wam się wyeliminować to zachowanie i dziecko mogło zabierać psu miskę spod pyska.
Czy może Pani napisać, w jaki sposób to wypracowaliście?
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 13:35, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 19:06, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
.Witam! Zgadza się kupiłam z hodowli 4 miesięcznego rottweilera, i był to słodki, pocieszny szczeniaczek:) dopóki nie skończył 9 miesięcy i zaczęła się stawiać i powarkiwać na nas, a najbardziej na moją roczną córkę! Oczywście zaczęliśmy od tego,że kiedy jadła to ja, mąż i córka próbowaliśmy jej zabrać miskę kiedy jadła i wtedy był problem, bo stawała się tak agresywna,że byliśmy przerażeni!!!!! Wyjścia nie było jak tylko zabrać się za pracę nad wychowaniem tego potwora....
1. Absolutnie nie pokazywałam psu ,że się go boję!
2. Nie wchodziło też w grę bicie psa! a już na pewno nie karcenie smyczą, bo pies wtedy widząc smycz zamiast się cieszyć i kojarzyć ją z czymś miłym, czyli spacerem będzie się bał!
3. Nigdy nie mocowałam się z psem o jakąś rzecz, np.ścierka , kij lub smycz( często widać jak ludzie właśnie to robią na ) a to działa na psychikę psa jak zachęcanie do walki o zdobycz, czyli walka na śmierć i życie:) wtedy możemy zauważyć u psa zacięcie i agresję!!! i w momencie kiedy my puścimy zdobycz lub pies nam ją wyrwie to już po nas! bo on wtedy myśli,że wygrał i jest naszym przywódcą i dominatorem.Dlatego nie pozwalajcie swoim dzieciom bawić się w ten sposób z pieskiem.
4. Jeśli chodzi odbieranie psu miski jak jadł to wyglądało to tak, że podchodziłam do niej jak jadła i starałam się jej zabrać miskę lub kość . (oczywiście tak mogą robić tylko domownicy, a nie każdy kto odwiedzi nasz dom)w momencie kiedy warczała i pokazywała kły, brałam ją za skórę na karku odciągałam od miski i przyciskając pysk do podłogi stanowczym tonem mówiłam FE PIES!!!! ponownie stawiałam miskę i próbowałam ponownie i tak do skutku.....dziecko też tak postępowało z psem( oczywiście pod moją kontrolą) Takie przyciskanie psu pyska do podłogi miało mu pokazać,że to ja stoję wyżej i dominuję! Trwało to prawie 2 ale przyniosło pozytyw Kori( bo tak miała na imię) wybrała sobie mnie jako Alfę, czyli przywócę stada, bo dla psa jesteśmy jak stado, czyli rodzinka Dlatego Uważam ,że nie ma co się poddawać i twierdzić,że jak pies warknął na dziecko, to znaczy ,że nie nadaję się do domu gdzie są dzieci!!!!!!Człowiek z człowiekiem też sobie da czasem po razie a potem zostają dobrymi kumplami Dlatego nie można przekreślać PONGA, bo zdarzyło mu się agresywne zachowanie i dlatego nie może być adoptowany przez rodzinę z dzieckiem! np: przeze mnie?!!!!
UUUUU..... ale się rozpisałam Pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:30, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Sytuacja przedstawia sie tak, ze to my jestesmy odpowiedzialni za to, do jakiego domu trafi Pongo, ale nie tylko. Jesli podejmiemy deczyzje, ktora moze (choc nie musi) doprowadzic do nieszczescia i to z pelna premedytacja, czyli wiedza, to nie moglybysmy sobie spojrzec w twarz. Ustalilismy, ze Pongo nie trafi do domu z malym dzieckiem, ktore moze calkiem niechcacy wlozyc raczke do miski psa, bo tam znajdzie sie jego zabawka. Sukces z jednym psem nie oznacza sukcesu z kazdym psem i sadze, ze najlepiej to potwierdza fachowcy, czyli szkoleniowcy psow, ktorzy sa na tym forum. Psy nie sa identyczne i to, co dobre dla rottweilera, moze okazac sie zgubne dla Goldena. Zajmujemy sie tematem jakis czas i to juz wiemy na pewno.
Nie wezmiemy na swoje sumienie takiego eksperymentu.Co nie oznacza, ze Pongo nie znajdzie kochajacego domu. Znajdzie na pewno, ale moze z troche wiekszymi dziecmi, ktorym bedzie mozna cos wytlumaczyc i wymagac.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jacol123
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw 19:44, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aneta Sztajnert napisał: | .w momencie kiedy warczała i pokazywała kły, brałam ją za skórę na karku odciągałam od miski i przyciskając pysk do podłogi stanowczym tonem mówiłam FE PIES!!!! ponownie stawiałam miskę i próbowałam ponownie i tak do skutku.....dziecko też tak postępowało z psem( oczywiście pod moją kontrolą) Takie przyciskanie psu pyska do podłogi miało mu pokazać,że to ja stoję wyżej i dominuję! Trwało to prawie 2 ale przyniosło pozytyw Kori( bo tak miała na imię) wybrała sobie mnie jako Alfę, czyli przywócę stada, bo dla psa jesteśmy jak stado, czyli rodzinka Dlatego Uważam ,że nie ma co się poddawać i twierdzić,że jak pies warknął na dziecko, to znaczy ,że nie nadaję się do domu gdzie są dzieci!!!!!!Człowiek z człowiekiem też sobie da czasem po razie a potem zostają dobrymi kumplami Dlatego nie można przekreślać PONGA, bo zdarzyło mu się agresywne zachowanie i dlatego nie może być adoptowany przez rodzinę z dzieckiem! np: przeze mnie?!!!!
UUUUU..... ale się rozpisałam Pozdrawiam! |
Takie zachowanie wobec psa jest bardzo ryzykowne. Znam dziewczynę, która dzięki podobnym pomysłom zarobiła ponad 100 szwów na twarzy i ramionach. Nie trzeba konfrontować się z psem, żeby nauczyć go zasad jakie obowiązują w domu. Tzw. "alpha roll" jest pomysłem z lamusa i niech tam zostanie. Sprawiając psu przykrość w momencie niepożądanego zachowania po prostu je wygasiłaś, ale to nie ma nic wspólnego z tzw. "teorią dominacji", "alfą", itp. To zupełnie proste i banalne warunkowanie instrumentalne opisane przez Skinnera. Ubocznym efektem takiego postępowania z psem może być zburzenie zaufania i więzi. Wiele zależy od psa i od jego "twardości". Jeśli zrobisz tak twardemu rottweilerowi to być może nic się nie stanie, ale takie samo postępowanie wobec delikatnego psa może spowodować nieodwracalne skutki w postaci lęku przed właścicielem. Dlatego nie polecałbym takiej metody jako recepty na każdego psa, który ma problem z kontrolowaniem zasobów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 19:56, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Podejmujecie wirtualnie decyzje zamiast przeprowadzić konfrontację z obecnością dziecka, tym bardziej,że mieszkamy w Sosnowcu. Mój syn nie jest rocznym dzieckiem które rzuca psu zabawki do miski..... Moje dziecko ma prawie 6 lat i rozumie co się do niego mówi a Goldeny to przyjazne psy dla otoczenia a szczególnie dzieci. To może odpowie mi pani na proste pytanie? A co jeśli ludzie kupują psa z hodowli a za kilka miesięcy okazuje się,że pies jest trochę aresywny? to co mam jechać do hodowcy i oddać psa?????!!!!!! obwiniając go za to ,że pies jest agresywny???? Psu nigdy nie wierzy się do końca, nawet temu najłagodniejszemu, bo i jemu może coś odpalić......A wy informując osobę zainteresowaną adopcją,że pies wykazywał agresję do dzieci i mimo to ktoś się podejmuje tego, to Wy nie ponosicie odpowiedzialności.Może jakbym nie powiedziała,że mam dziecko to ktoś by przyjechał na rozmowę ze mną.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Edyta Duszenko
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WROCŁAW
|
Wysłany: Czw 20:05, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Pani Aneto mam 8 letnią córkę i nie wyobrażam sobie tego, że nie mogłabym wierzyć swojemu psu do końca, Zostawiam córę z psem i wychodzę z domu (choćby wyrzucić śmieci) i nie mogłabym ciągle zastanawiać się czy czasami pies nie zrobił dziecku krzywdy. Mój pies jest "wychowany" , nie przejawia agresji, jest członkiem rodziny, nie można mówić: - to tylko pies więc nie wiesz jak się zachowa - otóż wiem jak się zachowa bo sama sobie to wypracowałam.
Ostatnio zmieniony przez Edyta Duszenko dnia Czw 20:05, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:13, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja odpisałam na pytanie Pani Agaty, a metody wyplenienia z psa agresywnego zachowania nie wymyśliłam sobie z głowy tylko były to porady od hodowców którzy od kilkunastu lat zajmują się tymi agresywnymi z natury psami jakim jest rottweiler. Nie powiedziałam,że metody te stosuje się przy każdej rasie, więc proszę mnie wkładać w moje usta czegoś czego nie napisałam. A z tego co wiem to golden jest przjaznym i łagodnym psem........ Od tego są fachowcy którzy mogą pomóc i poradzić jak postępować z takim pieskiem. A Pongo to tylko 10-cio miesięczny zagubiony psiak a nie potwór którego należy się baććććć!!!!!!! A jeśli Ponga wzięła by para która za 9 miesięcy będzie miała dziecko, czyli pojawi się obca osoba dla psa, to fundacja przyjedzie i odbierze psa bo piesek może pogryźć niemowlę? Ja mam syna który jest rozumnym dzieckiem i można os niego wiele wymagać......
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:23, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Pani Edyto źle mnie pani zrozumiała Tak jak pisałam miałam rottweilera i małe dziecko które się wychowało z tym psem i też wypracowałam to,że mogłam mu ufać a pies na punkcie mojej córki zwariował oczywiście w pozytywie:) A chodziło mi o |Ponga,że został przekreślony do adopcji gdzie jest dziecko i to dziecko 6-letnie!Dlatego tylko napisałam,że nawet najbardziej łagodny pies może pokazać swoje zdanie....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Edyta Duszenko
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WROCŁAW
|
Wysłany: Czw 20:34, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ja myślę, że to nie chodzi o przekreślanie rodziny z dzieckiem tylko o gromną odpowiedzialnośc jaka spoczywa na rękach osób które wyadoptują Ponga,
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:42, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wierzę w to,że Pongo znajdzie kochającą rodzinę...........
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:26, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Pani Aneto,
Myślę, że Jacol123 napisał wszystko co istotne w tym temacie. Dla Pani wiadomości: jest to uznany w środowisku, bardzo skuteczny, szkolący metodami pozytywnymi, trener psów.
Nikt nie przekreśla Pongo, wręcz przeciwnie, chcemy mu dać szansę na wspaniałe życie znajdując mu odpowiedni dom, w którym praca z psem będzie polegała na budowaniu zaufania i więzi z nim a nie stosowania zasad "twardej ręki".
P.S. Bardzo łatwo się Pani irytuje, a to nie pomaga w szkoleniu psa.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 21:46, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:03, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Irytacja a wypowiadanie swojego zdania to dwie różne sprawy:) To samo mogę powiedzieć o pani wypowiedziach....... Nadal nie otrzymałam odpowiedzi na moje pytanie? cz jeśli jest małżeństwo którym urodzi się dziecko 9 miesięcy po adopcji psa to znaczy,że im go odbierzecie bo Pongo nie może przebywać z dziećmi?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:06, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Edyta Duszenko napisał: | ja myślę, że to nie chodzi o przekreślanie rodziny z dzieckiem tylko o gromną odpowiedzialnośc jaka spoczywa na rękach osób które wyadoptują Ponga, |
Dokładnie tak Przecież obecnie jest u mnie a ja mam 5 letniego synka .Pongo nigdy nie był niczego uczony i tak w zabawie z Tomkiem wykorzystuje swoją masę,popycha go , zawija łapkę na nodze aby Tomka wywrócić.Obserwując ich widzę że Pongo nie umie się bawić "uwazniej"z małym człowiekiem.Jest to też pewnie wynikiem jego młodego wieku jak i tego że nigdy nie miał do czynienia z dziećmi.A ponieważ człowieka ceni ponad wszystko szybko i chętnie się uczy.
Ponga można śmiało traktować w kategorii szczeniak - szczeniak który jest już nauczony swoje potrzeby załatwiać na dworze ,sygnalizuję chęć wyjścia jesli go przyciśnie Jest z nami już 4 tydzień i nie zdażyło mu się "narobić" w domu
I zgadzam się z Edytą jeśli chodzi o relację pies-dziecko.W domu jest też 4-letnia Zorka która bawi się z Tomiem ,biega z nim,Spokojnie moge ich zostawić w pokoju na zabawie sam na sam.Wypracowałam to i mam do suczki jak i do syn 100 % zaufanie.
Do Ponga jeszcze nie dlatego bawią się tylko pod moim okiem
Z
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:12, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aneta Sztajnert napisał: | Nadal nie otrzymałam odpowiedzi na moje pytanie? cz jeśli jest małżeństwo którym urodzi się dziecko 9 miesięcy po adopcji psa to znaczy,że im go odbierzecie bo Pongo nie może przebywać z dziećmi? |
Zapewniam Panią, że wyadoptujemy psa do takiego domu, z którego nie będziemy musieli go zabierać i który jednocześnie nie będzie zmuszony nam go oddać.
P.S. Prosiła Pani dzisiaj rano w mailu o szczerą odpowiedź, czy pies jest na tyle łagodny, żeby przebywać z 5-letnim dzieckiem. Otrzymała Pani szczerą odpowiedź. Jednak nie była ona taka, jakiej się Pani spodziewała, co jest zapewne podłożem Pani "bojowej" postawy na forum.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 22:16, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|