|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:22, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
A ja powiem tylko jedno - OGON W GÓRZE!
Na każdym kolejnym zdjęciu oceniałam odległość ogona od brzucha. Dziś zobaczyłam to, na co czekałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:08, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też odnoszę wrażenie, że na niektórych zdjęciach wręcz ogon chodzi! Czyżby zaczęła nim merdać? Było by cudnie, oznaczałoby to, że już znacznie pewniej czuje się u Was...... Zdjęcia cudne!!! No i Polcia również
Pozdrawiam!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:32, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Pola od wczoraj tak szybciutko merda CAŁYM ogonem, że mało jej od pupki nie odleci Śmiejemy się, że wentylatora nie trzeba będzie w upały włączać
Kiedy wracamy do domu to się cieszy i podskakuje jak źrebaczek . Z każdym dniem lat jej ubywa.
Wystawiona ręka (nawet jeśli pusta) musi być koniecznie wylizana dokładnie.
Dziś nie było nas 3 godziny. Kiedy wróciliśmy, Pola mnie powitała radośnie. Przechodząc do salonu, zauważyłam, że jest tam jakoś dziwnie jaśniej niż zwykle....
Pola zerwała firanki z drzwi balkonowych, jedną nawet udało jej się podrzeć.
Aniołeczek się nam rozkręca
Może chciała wyjść do ogrodu....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:54, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Pola na wycieczce w Goldenowie
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Dziewczyna ma się świetnie i jest cieniem młodszego kolegi Nico Otrzepywała się z wody wtedy gdy Nico, chociaż w tej wodzie nie była
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:02, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Bogusiu za piekne fotki w wątku Poli
I tak jak Bogusia pisze, Pola nie odstępuje Nico na krok. Robi wszystko, to co on i tak jak on. Jeśli sunia zagapi się przez przypadek i zgubi kolegę, to podchodzi do każdego psa po kolei i sprawdza, czy to Nico, czy nie Na wyjeździe sprawowała się doskonale (jak na swoje lęki). Nasze fotki wstawię za chwilke
W środę Konrad zawiózł Polę na USG. Było to USG serca i ogólne jamy brzusznej. Przy okazji serdecznie dziękujemy Panu doktorowi za darmowe wykonanie USG. Wiązało się to z poświęceniem mnóstwa czasu, bo Pola nie chciała stać, ani leżeć na boku. O leżeniu na plecach, to nawet nie wspomnę. Cierpliwość i wiele zrozumienia ze strony weterynarza, pozwoliły na przeprowadzenie badania w spokoju, bez strachu i premedykacji.
Sunia jest zdrowa. Jedyne, co jej dolega (zewnętrznie), to włókniak w okolicy kręgosłupa. Lekarz twierdzi, że to mogło powstać po jakims uderzeniu, skaleczeniu itp. Można by to spokojnie usunąć, jeśli podejmiemy decyzję o sterylce. Nie jest to jednak nic pilnego, co by się kwalifikowało do usunięcia natychmiast.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcina i LOBO
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnowskie Góry Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:28, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jako uczestnik spotkania w Goldenowie,potwierdzam ,że Polusia,jest super psiakiem,i że faktem jest ,ze tam gdzie Nicus ,tam i POLA.Tylko przy nim czuła sie bezpiecznie i nawet przy nim pozwalała niektórym na małe głaski.
Powiedziałam ,nawet Ewie,ze nie wyobrazam sobie ,aby Pola kiedykolwiek miała opuscic jej dom ,gdyz więz ,jaka jest pomiedzy nia a Nico ,jest niewyobrażalna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:32, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Marcino, dziękuję za przemiłe słowa. Jest nam ogromnie miło
Ciąg dalszy relacji z pobytu w Goldenowie
W kątku najbezpieczniej
opłotkami, rodzinnie
rozmerdana
aaaaa, oki. Nico wącha, to ja też
weeeeź, no zaczekaj!!
Fajowo tu jest. Naprawdę
Pierwsze samowolne spotkanie z wodą
A tu jakie fajne miejsce!
Nico pływa, to i ja będę
relaks na słoneczku
Dziękuję wszystkim uczestnikom spotkania, za pomoc w socjalizacji Poli. Za to, że pokazaliście jej, że nie należy sie nikogo bać a człowiek potrafi nieść dobro a nie tylko ból i cierpienie. Dzięki Wam Pola wróciła do domu uśmiechnięta i ciutkę bardziej otwarta. Już nie trzeba wyczynów ekwilibrystycznych, żeby ją pogłaskać Podchodzi odrobinkę bliżej
Dziękuję za pomoc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:04, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Już nie wiem, na który watek te fotki wstawiać.
Dzięki Martusi mamy kilka fotek z dzisiejszego spaceru.
Za fotki ogromnie dziękujemy
Wesoła trójka
dwie foczki - Nico i Polcia
Z Zahirkami i Zahirkiem
Pola z Tosią
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:19, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Od dwóch dni Pola chyba zaczyna cieczkować, bo Bonus się nią ogromnie interesuje. Ponieważ musieliśmy wyjść z domu na godzinkę, rozdzieliliśmy dziewczyny od chłopców i wyruszyliśmy. Po powrocie zastaliśmy pobojowisko w kuchni. Zerwane firanki, potłuczone pokrywki od garnków (suszyły się na wierzchu po myciu) pozrzucane wszystkie przedmioty z blatów i ogromna kupa w salonie.
Podkłady pozostały suchutkie i czyściutkie.
Oprócz tej sytuacji humor Poli dopisuje. Dziewczyna chodzi rozmerdana i uśmiechnięta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcina i LOBO
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnowskie Góry Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:24, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Oj biedna Polusia.Musiała mocno przezywac rozłake z Nico i z Wami.
Widać jeszcze duzo przed nią,aby pokonała swoje strachy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:29, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ona wcześniej zostawała, ale fakt, że z chłopakami. Wygląda na to, że jednak muszę ją zostawiać z Nico. Myślałam, że jak się będą słyszeć, to wystarczy. Jednak nie....
Nie wiem dlaczego ich rozdzieliłam. Nie pomyślałam kompletnie, że tak sie może stać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:52, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ewo, czy u Was (u Poli) wszystko ok?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:31, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Tak Jolu. Dziękuję za pamięć
Pola tyje, zdrowieje. Humorek jej dopisuje
Właśnie kładę się spać, bo jutro wyruszamy na 10cio dniową wyprawę. Wszystko opowiem i opiszę jak wrócimy.
Trzymajcie kciuki, żeby Pola się dobrze czuła z nami w obcym miejscu.
Pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:41, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Człowiek czeka tyle czasu na urlop, tyle się szykuje. A jak już przychodzi co do czego, to cyk-myk i koniec. Życie jednak jest okropnie niesprawiedliwe
Ale ja mam o tyle dobrze, że mogę wrócić do Was i zdać relację z naszego pobytu To bardzo miły powrotowy akcent
No więc zaczynamy
Pola reaguje stresem na zmianę miejsca. Pomimo, że jest ze nanymi sobie ludźmi i psami, to jednak robi dwa kroki w tył i jest taka, jak wtedy kiedy ją poznaliśmy. Tzn Pola boi się głaskania, ucieka przed ludźmi. Taki stan trwa ze dwa dni. Potem wszystko powraca do Polkowej normy.
Sunia nie ma kondycji. Wszystkie atrakcje staraliśmy się dostosować pod Polę. Chcieliśmy, żeby nie forsowała się za bardzo a z drugiej strony zależało nam na socjalizacji suni. Zwiedzaliśmy, robiliśmy sobie wycieczki po rezerwacie przyrody. Dookoła piękne lasy, po których można spacerować w nieskończoność.
Pola siusiała w nocy w naszym domku. Na szczęście byłam zaopatrzona w czarodziejską miksturę według przepisu Kasi_Margo i dzięki temu daliśmy sobie radę z efektami ubocznymi tych Polkowych niespodzianek Widać, że Pola już stara się nie załatwiać w domu, ale nie zawsze jej to staranie wychodzi. Trzeba cierpliwości.
Zwiedzanie zaczęliśmy od myśliwskiego domu Radziwiłów
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A tak Pola wypoczywała pomiędzy kapielami i spacerami.
[link widoczny dla zalogowanych]
Lub też brykała po ośrodku
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Oswajanie z padokiem
[link widoczny dla zalogowanych]
Wspólnie lepili z Bonuskiem babki z piasku
[link widoczny dla zalogowanych]
Z Niculcem pływali. Jak to z Nico, wszystko synchronicznie i tak samo. ZAWSZE i WSZĘDZIE
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Wypanierowałam się, to co teraz robimy?
[link widoczny dla zalogowanych]
Koniki straszne nie są!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Księżniczka Polka-Fasolka. Ulubiona pozycja Poli
[link widoczny dla zalogowanych]
Niespodzianka dla tych, co Polę poznali a informacja dla tych, którzy jeszcze Poli nie znają Osiągnęliśmy ogromny sukces. Pola podchodzi całkiem bliziutko po smaczki. Specjalnie trzymam rękę tak blisko, żeby Pola musiała sięgnąć po smaczek. Ja też mam swoją korzyść z tego, bo nareszcie mogę się przytulić do Miodowego Misia (taką ksywkę nadały moje dzieciaki Poli)
[link widoczny dla zalogowanych]
Aż tu nagle... Całkiem z nacka przybyli do nas goście! Marta i Łukasz przywieźli kumpele Karmi i Tosię! Ale było fajowo! Kąpiele, bieganie. Tylko później tak mięśnie dziwnie bolały...
To był cudny czas dla nas i dla psiaków.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatni spacerek po ośrodku i pora do domku wyruszyć.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Czw 7:46, 28 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Jak zachowywała się Pola, po powrocie do domu?
Czy tak, jakby wróciła "do siebie", czy było to znowu nowe miejsce, gdzie potrzebowała paru dni na aklimatyzację?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|