|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw 12:59, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Alicja napisał: | Właśnie zadzwonili do mnie właściciele psa z informacją, że chcą go odebrać |
Co??? To chyba jakiś okrutny żart!? Ala, rozmawiaj z nimi... Przecież tak nie można!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:59, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
żartujesz ??? jak tak można ???
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 15:32, 07 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw 13:01, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Może trzeba by było pogadać z hodowczynią, Panią Ewą... Może ona przemówi im do rozsądku!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:09, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Taj jak Wam napisałam, we wtorek nie spodziewałam się, ze przyjadę z psem i nie miałam umowy. Wczoraj rano zgodnie z ustaleniami, jak tylko dostałam umowę od Agaty, to wysłałam ją mailem do nich. Obiecali podpisać i wysłać pocztą z metryką.
Dzwoniłam do pani Ewy, jest zbulwersowana. Ma do nich dzwonić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:12, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Spotkałam się już z kilkoma przypadkami, kiedy właściciele chcieli oddać psa, a jak przyszło co do czego, znalazła się chętna osoba do adopcji i odejście psa okazało się realne, nagle zdawali sobie sprawę, że nie mogą się z nim rozstać.
Ale odbieranie psa po oddaniu go, to już przesada. Trzeba było się wcześniej zastanowić nad konsekwencjami :-( To niedpowiedzialne i bardzo nie w porządku. Może faktycznie niech hodowczyni interweniuje ?
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 13:17, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:42, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o prawny aspekt tej sprawy, to prawo stoi po stronie Alicji.
Zgodnie z art. 890 Kodeksu Cywilnego umowa darowizny zawarta bez zachowania formy pisemnej staje się ważna, jeżeli przyrzeczone świadczenie zostało spełnione (w tym przypadku pies został Alicji wydany i jest u niej).
A jeżeli chodzi o odwołanie już wykonanej darowizny, to jest ono możliwe tylko w 2 przypadkach, które tutaj nie znajdują zastosowania:
Art. 897. Jeżeli po wykonaniu darowizny darczyńca popadnie w niedostatek, obdarowany ma obowiązek, w granicach istniejącego jeszcze wzbogacenia, dostarczać darczyńcy środków, których mu brak do utrzymania odpowiadającego jego usprawiedliwionym potrzebom albo do wypełnienia ciążących na nim ustawowych obowiązków alimentacyjnych. Obdarowany może jednak zwolnić się od tego obowiązku zwracając darczyńcy wartość wzbogacenia.
Art. 898. § 1. Darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności.
Jeżeli więc byli Państwo Passata chcą odwołania umowy darowizny, muszą iść z tym do Sądu, a tam w obecnym stanie faktycznym i prawnym sprawę przegrają.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 16:23, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 18:37, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
To jest coś niesamowitego, Alicja bardzo CI współczuję, że musisz jeszcze przechodzić niepotrzebny stres. Jak widać ludzie są kompletnie nieodpowiedzialni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:49, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ala,
po pierwsze prawo stoi po Twojej stronie, czyli pies jest Twoj,
po drugie wiemy, ze pies powinien u Ciebie zostac bo rozpoczal leczenie,
po trzecie - nie moze tak byc, ze ktos miesiac szuka domu dla psa, oddaje go, a potem dochodzi do wniosku, ze jednak teskni. Nie mialas do czynienia z nastolatkami, tylko z dojrzalymi ludzmi, a pies tez jest istota zyjaca.
Poza tym jesli ktos MUSI oddac psa, to widocznie ma powazne ku temu przeslanki, ludzie dorosli kochajacy swojego psa nie oddaja go, bo maja taki kaprys. To sa przemyslane decyzje i nie moga pod wplywem chwili jej zmieniac. A co, jak za 2 dni znow dojda do wniosku, ze psa oddaja? Zwierze tez ma prawo wiedziec, ze jest kochane, a nie ze jest przedmiotem przetargu. Ma rowniez prawo byc psem i byc traktowane, jak pies.
Ty jestes jego prawnym wlascicielem i Ty o nim decydujesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:31, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim za wsparcie. Na razie zapadła cisza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:47, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Piszę na prośbę Ani W która dzwoniła do mnie zapytaniem czy ma jakieś znaczenie to, że nie podpisaliście umowy na piśmie. Otóż, nie ma to żadnego znaczenia. Zgodnie z art. 60 i art. 65 par. 1 kc oświadczenia osób dokonujących czynności prawnej mogą być złożone w każdy, zrozumiały dla drugiej strony sposób, nie tylko w formie pismnej ale także ustnie lub przez wykonanie określonych czynności, bez użycia słów (np. "nieme" przekazanie psa z całym wyposażeniem, miską, smyczą, legowiskiem, książeczką zdrowia i innymi przedmiotami które wskazują na to, że pies definitywnie ma zmienić miejsce pobytu). W Waszym przypadku umowa ustna jest równie ważna jak umowa pisemna. Fakt, że nie podpisaliscie umowy na piśmie w żaden posób nie umniejsza Waszych praw do psa. Obecnie tylko Wy jesteście jego właścicielami.
Gdyby poprzedni właściciele nadal domagali się zwrotu psa skontaktujcie się ze mną przez Anię. Pomogę Wam w rozwiązaniu tego problemu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:05, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
W mojej pracy zawodowej spotykam się bardzo często z podobnymi przypadkami tj. próbami odwołania darowizny (pisemnej lub ustnej) różnych ruchomości i nieruchomości (często baaaardzo wartościowych np. całe gospodarstwo rolne) i z doświadczenia wiem, że sądy zawsze orzekają na korzyść obdarowanego, ponieważ rażąca niewdzęczność według sądu musi być naprawdę dobrze udowodniona i przede wszystkim faktycznie musi być niewdzięcznością. Zwykle, to co darczyńca, chcący odwołać darowiznę uważa i wskazuje jako niewdzięczność, w opinii sądu nie zasługuje na uwzględnienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:33, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Alu, czy byli właściciele Passata kontaktowali się z Tobą jeszcze w tej sprawie? Mam nadzieję, że to już koniec tej historii, bo szkoda nerwów, przede wszystkim Twoich, ale i wszystkich zaangażowanych.
Mam nadzieję, że byli właściciele Passata pogodzili się już z faktem, że pies ma nowy dom, wspaniały, pełen miłości do zwierząt. Jeżeli zależało im na znalezieniu dobrego domu, to lepiej trafić nie mogli. Podejrzewam, że powrót Passata do poprzednich właścicieli, skończyłby się niedługo ponownym szukaniem mu nowego domu, więc najlepiej niech zostanie jak jest.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 15:33, 07 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:44, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziękujemy za okazaną pomoc i chęć dalszej pomocy w tej sprawie. A Ani za zaproszenie Pani na nasze forum.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 15:23, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No cóż, mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Może należy pomóc byłej właścicielce przebrnąć przez całą tą trudną sprawę mając na uwadze dobro psiaka. Wiem, że czytała to co zostało napisane na forum i w rozmowie telefonicznej powiedziała mi, że jest urażona, że zraniono jej uczucia.
Ja zrobiłam co mogłam, poproszono mnie, żebym znalazła mu nowy dom -znalazłam.
Minęło w sumie niewiele czasu od momentu zmiany domu przez psiaka, wiele w tym wszystkim jeszcze emocji.
Odniosłam wrażenie, że chęć znalezienia mu nowego domu jest przemyślana i ostateczna, dlatego odrzucając wszelkie emocje myślę, że lepiej niech zostanie tak, jak jest.
Mam nadzieję, że dojdzie do ostatecznego porozumienia bez potrzeby odwoływania się do paragrafów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 15:25, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, nie podpisałam się. Ewa Frydrych
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|