|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:48, 29 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Oskar ma pewnie setki piłek z zapasie 😂
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:33, 29 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Frankowe Zajki napisał: | Oskar ma pewnie setki piłek z zapasie 😂 |
Najpewniej to drobna część z piłkobrania Oskara.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oskarowy
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: W-wa Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:36, 30 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
malgosia1 napisał: | WOW.........ale radości.........Ozi dostał dzisiaj prezent od Oski.......
Oski podzielił się z Ozim zasobem zdobycznych piłek tenisowych.....
sami zobaczcie , oj będzie się działo , będzie gryzienie i tarmoszenie do woli. Ogromne podziękowania dla STACHA I OSKI. Pozdrawiamy z Ozim.
_________________ |
Oski zawsze chętnie się dzieli
pozdrawiamy również i życzymy DOBREJ ZABAWY z piłkami!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuza_Oskarowa
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 26 Paź 2015
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:13, 02 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Haha tak Oskarowe zapasy piłek tenisowych nigdy nie topnieja Oskar to znany w fundacji "tenisista" i pewnie nie jest to ostatnia dostawa....
|
|
Powrót do góry |
|
|
malgosia1
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Kwi 2017
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:45, 11 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Bardzo bardzo przepraszamy ,że długo nie pisaliśmy o Ozinku ale jesteśmy w trakcie remontu, właściwie to już kończymy jeszcze tylko drobne porządki i nadrobimy zaległości z informacjami o Ozinku. Tak w skrócie to Ozi czuje się dobrze ,wyniki USG prawidłowe ,badania porobione , stan zapalny dziąseł leczymy, uszy leczymy , antybiotyk na nieprawidłowości w moczu podajemy ,za około 20 dni zrobimy ponowne badanie moczu. Ozi schudł prawie 2 kg . Do samochodu Ozi wsiada bez problemu trzeba mu było tylko pomóc wsadzić zadek, jazda przebiegała bardzo spokojnie ,na początku troszkę się stresował ale szybko się uspokoił i było dobrze. Na drugą wizytę do lekarza pojechaliśmy autobusem, miał opory i nie chciał wsiąść do autobusu ze schodkami ale jak podjechał niskopodłogowy wsiadł , uwalił się na podłodze i zajął co najmniej 3 miejsca pasażerskie. Z wysiadaniem też nie było problemu, musiałam go troszkę pociągnąć bo chciał jechać dalej. Ozi nie umie dawać łapy , nie umie siadać na komendę ani leżeć więc powolutku pracujemy nad tym, reaguje już ładnie na imię i nawet przychodzi na zawołanie ,w domu na razie oczywiście i najchętniej do miski. teraz już zjada wszystko co ma w misce na jeden raz. Całą dzienną dawkę ma rozłożoną na 3 porcje i tylko tyle dostaje ale chyba czuje się coraz lepiej bo zjadłby więcej i z wyrzutem patrzy na mnie kiedy już miska jest pusta. Nie broni miski ani jedzenia , można mu w każdej chwili zabrać , nauczył się już również delikatnie brać z ręki smakołyki bo poprzednio chwytał mocno razem z palcami. Ozi nie jest nachalny ,nie żebrze , leży i obserwuje z odległości moje posiłki i moje poczynania w kuchni. Jest natomiast uparty jak osiołek. Na spacerkach staram się zmieniać trasy i nie chodzić ciągle tymi samymi ale bardzo często bywa tak ,że tam gdzie ja chcę iść to on akurat nie ma ochoty , zatrzyma się i jak osiołek stoi i spogląda , czasami pomagają smakołyki ale nie zawsze. Zaczęłam więc sposobem i pomogło, chwilę stoję przy nim potem odwracam się do niego tyłem powoli popuszczam smycz i również powoli odchodzę nie zwracając na niego uwagi. Osiołek był zdziwiony ale powoli łapa za łapą ruszał w moim kierunku i jak się już zbliżył dostawał smakołyk. Szaleństwo jest natomiast z piłeczkami , uwielbia bawić się ,gryźć ,szarpać ,przynosi ale nie oddaje, biegnie za każdą rzuconą piłeczką ,potrafi nawet dwie wepchnąć do pyszczycha a próbuje trzecią, zabawa jest niezła.Spróbujemy zabawy na podwórku ,dostałam z Fundacji linkę i będziemy mogli turlać delikatnie Oziemu piłeczki po trawniku, Zauważyłam natomiast ,że czasami miewa jakieś lęki ,bywa ,że moje głośniejsze słowo np. fe , nie - wtedy gdy na trawniku leży jakaś kromka chleba ,kość czy inny psi smakołyk powoduje ,że Ozi kuli się ,kurczy w sobie i przysiada na łapach. Nie boi się natomiast burzy ,odgłosu pękającego balona, hałasu przejeżdżającego nieopodal ciężkiego samochodu. Dopiero niedawno zaczął domagać się głaskania i miziania , wcześniej nie bardzo był zorientowany czego ja od niego chcę gdy głaskałam go po boczkach ,brzuszku i pod szyją.
Dzielnie znosi czyszczenie ,zakraplanie uszu , smarowanie dziąseł , u lekarza też był bardzo grzeczny ,golenie brzuszka, USG pobieranie krwi nie zrobiło na nim większego wrażenia i na kolejną wizytę do gabinetu wchodził bardzo dziarsko. Czynnie uczestniczył też w przeprowadzanym w domu remoncie , interesowały go bardzo wszelkie pędzelki, wałki , z zainteresowaniem patrzył na malowanie sufitów i ścian . Pochlapany przez przypadek farbą czy klejem do tapet nie uciekał tylko pomagał – samą swoją obecnością zawsze w pobliżu drabiny , nie wiem dlaczego wzbudziła taką jego sympatię.
Ozi bardzo radośnie wita wszystkich przychodzących chwyta piłeczki do pychola ,merda ogonkiem i pomrukuje a czasami poszczekuje .Bardzo lubi dzieci szczególnie gdy widzi chłopców w wieku 8-10 lat ciągnie w ich kierunku. Oziego nie interesuje łóżko , kanapa czy fotel nawet nie próbuje wchodzić , nie boi się odkurzacza , kosiarki do trawy czy robota kuchennego .
Ozi to bardzo spokojny ,zrównoważony i mądry psiak tylko bardzo zaniedbany i jak na razie troszkę jeszcze zagubiony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
malgosia1
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Kwi 2017
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:54, 11 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuza_Oskarowa
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 26 Paź 2015
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:38, 13 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Widac ze Ozi sie stopniowo i powoli oswaja i u niego na zaufanie trzeba sobie zasłużyć. I widac jaką swietna robote robisz Malgosiu .
a Moze Ozi zostanie malarzem pokojowym? Lub asystentem budowlanym? Lub zawodowym pasazerem autobusow?
Bardzo jest podobny z charakteru i nawet wygladaowo do naszego Oskara. Oba Osiolki, troche wycofane.
Pozdrowienia z jesiennej Warszawy od Figo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
malgosia1
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Kwi 2017
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:28, 16 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ozi zaczyna sie robić przytulakiem.....zaczyna się sam domagać głaskania i miziania, przychodzi trąca pyszczkiem ręce i pomrukuje. Głaskanie zaczęło sprawiać mu przyjemność.Wczoraj był piękny jesienny dzień , wybraliśmy się na dłuższą wycieczkę . Osiołkowi nie sprawiło to żadnego problemu , dziarsko maszerował w obie strony a muszę przyznać ,że odcinek był dość spory, Ozi zaliczył nawet kąpiel i taplanie się w rzece.
|
|
Powrót do góry |
|
|
malgosia1
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Kwi 2017
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:41, 17 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
malgosia1
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Kwi 2017
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:23, 02 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Ozi kilka dni temu pierwszy raz posadził swój zadek na komendę, dużo czasu zajęło mi aby go po malutku uczyć siadać. Teraz już wie o co chodzi i po dość długim namyślaniu się siada. Nie chce nadal podawać łapy, ale małymi kroczkami myślę,że i tego się nauczy. Uwielbia spacerki i mógłby cały dzień przebywać na dworze…. ale osiołek już bardzo rzadko się zatrzymuje, więc chyba mój sposób na niego skutkuje. Zauważyłam ,że zaczął zupełnie ignorować małe psy szczególnie te szczekliwe… przechodzi obok zupełnie obojętnie ,nawet nie patrzy. Duże psy wzbudzają jego zainteresowanie ale zawsze jest przyjaźnie nastawiony i merda ogonem .Byliśmy przedwczoraj na powtórnych badaniach moczu i krwi , chłopak był bardzo dzielny i spokojny…nawet nie drgnął podczas pobierania moczu do badania, z pobieraniem krwi było tak samo .Ogólnie Ozi czuje się bardzo dobrze , zaczął się przytulać i szukać kontaktu , podchodzi szturcha pyszczkiem i prosi o głaskanie.Na spacerkach bardzo grzeczny, czyściutki , jak wracamy i jest mokry po deszczu to z anielską cierpliwością znosi wycieranie , przyzwyczaił się do codziennego czesania i czyszczenia uszu . Apetyt ma ,zjada całą porcję którą dostaje w misce i ogląda się za więcej. Teraz już chętnie przybiega na wołanie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
malgosia1
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Kwi 2017
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:28, 02 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:31, 02 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Coś strasznie zestresowany chłopak na ostatnim zdjęciu.
Małgosiu, a może on ma problem z siadaniem? Czy bez komendy, tak sam z siebie on siada, czy się od razu kładzie? Bo są psy, które wcale nie siadają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
malgosia1
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Kwi 2017
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:43, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciężko mu idzie siadanie , być może że ma problem, uczyłam go bardzo spokojnie i delikatnie, nie zmuszam go do wykonywania tego polecenia w żaden sposób.Wcześniej rzeczywiście prawie nie siadał ,raczej kładł się od razu. Jeżeli Ozi nie chce siadać to nie nalegam. On się musi dość chwilę pozastanawiać zanim usiądzie ale zawsze po tym dostaje jakiś smakołyk. Jeżeli nie usiadł to po prostu odchodziłam i nic nie dostawał. Teraz przychodzi za mną do kuchni ,pomrukuje i jak na niego spojrzę to ostentacyjnie sadza zadek i czeka na smakołyk. A na zdjęciu zestresowany bo pańcia coś za słabo miseczkę napełnia a Ozi dość szybko ją opróżnia. Pani potem szybko miskę zabiera ,chowie i Ozi zestresowany wpatruje się w puste miejsce po misce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
malgosia1
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Kwi 2017
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:47, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Wyniki badania moczu i krwi jednak wykazują ,że z nerkami Oziego nie jest w porządku, zmienimy w związku z tym karmę dla chłopaka na specjalną dla nerkowców. Będzie też dostawał specjalny preparat na poprawę funkcjonowania nerek . Po miesiącu zrobimy ponowne badania krwi i moczu.
Po chłopaku wcale nie widać ,że cokolwiek mu dolega. Pije normalnie , siusia normalnie , zachowuje się normalnie , nie pokazuje że coś mu dolega lub coś boli. Wczoraj właśnie Ozi pierwszy raz spacerował bez smyczy, został puszczony luzem w terenie bardzo bezpiecznym , głęboko w łąkach ,z dala od ulic i samochodów. Był bardzo podekscytowany taką sytuacją ,odbiegał na dość spore odległości , wracał , znowu odbiegał w różnych kierunkach ale zawsze wracał i raczej się pilnował. Znalazł nad rzeką dość spore bajorko i oczywiście musiał wleźć w sam środek . Jak wyglądał po wyjściu widać na zdjęciach. Było zimnawo więc nasz spacer musiał się zakończyć żeby się chłopak nie przeziębił. Kilka dni temu była mała akcja z owczarkiem niemieckim, którego opiekun dość niefrasobliwie puścił luzem , na szczęście miał kaganiec i Ozi nie ucierpiał ale chłopak broniłby się na pewno. Pies podbiegł do nas na spacerze w czasie kiedy jego opiekun coś tam działał z telefonem i chyba nas nie zauważył. Pies skoczył do Oziego z ujadaniem i stuknął go w okolice głowy kagańcem . Ozi głośno zawarczał i wyszczerzył zęby ,tamten pies odskoczył i już z pewnej odległości obszczekiwał nas biegając wokoło , zanim jego właściciel nie podbiegł i odciągnął go. Ozi bardzo spokojnie stał i tylko obserwował biegającego wokoło i ujadającego psa. Potem z podniesioną głową odmaszerował , nie zwracając już uwagi na psa. Z uszami jest coraz lepiej , po kilkudniowej przerwie w czyszczeniu i zakraplaniu , podczas czyszczenia gaziki były niewiele bardziej zabrudzone niż przy codziennym czyszczeniu . Ozi to bardzo spokojny , zrównoważony pies , nie stwarza żadnych problemów, nie jest absolutnie psem kłopotliwym. W ostatnim czasie zaczął coraz bardziej szukać kontaktu , chce się przytulać i wręcz domaga się głaskania, wciska głowę pod ręce i czeka ,jeżeli nie ma reakcji to mruczy ,kręci się ,przekłada głowę na wszystkie strony…..dopiero jak poczuje głaskanie lub mizianie to zastyga w bezruchu i z lubością poddaje się mizianiu. Wcześniej czesany był prawie codziennie aby się przyzwyczaił do takich zabiegów , teraz czeszę go co kilka dni . Jest ślicznym , dużym i takim misiowatym chłopakiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
malgosia1
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Kwi 2017
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:01, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|