|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bene
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 694
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: mazowiecka wioseczka Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:32, 17 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Marysiu, Droga Marysiu ...
Wieczne odpoczywanie racz Norce dać Panie, a łąki wiekuiste niech Jej zielenią słonecznie po wieki.
Amen.
Nie napiszę, że mi żal, że mi przykro - i tym podobne bzdety ... to kłuje, to duszę rozdrapuje, to rani jestestwo, podważa jakikolwiek sens w bezsensie doczesnego życia ... to tak krzyczy w nas, cholernie wyje...
Nie napiszę też, że to minie - bo i wszystko mija na tym łez padole. No ale jak mija , to jaki sens istnienia czegokolwiek ?
Otóż nie mija, nigdy nie mija !!!
Otóż przychodzą do nas Anieli - w różnej postaci, by towarzyszyć nam w naszej wędrówce przez życie - tu na ziemi. Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak są nam pomocne, w ilu momentach nas chronią, drogę wskazują, otaczają opieką. Czasem dostrzegamy ich uśmiech, ciepłą dłoń - wtedy mówimy: dobrze się dziś czuję, fajnie jest, tak mi Bosko ... nie zdając sobie sprawy, że to właśnie Anioł nasz, nas przytulił.
Aliści gdy takowy w zmaterializowanej postaci nam towarzyszy - czy zdajemy sobie z tego sprawę ?, czy mamy tego świadomość ??!.
Nie - bo jakaż to by była sprawa Anielska.
No i właśnie - czy Anioł może przeminąć ??? Tak zniknąć, ten Anioł nam przypisany na naszą wędrówkę ?. Ot tak sobie , pstryk i Go nie ma ?
On się po prostu zdematerializował - zdematerializował z postaci którą dotąd znaliśmy.
By nam to uświadomić , towarzyszy temu przejmująca śmierć i ból straty kogoś bliskiego... po to tylko, by szepnąć Twojej duszy: tak, to byłem ja.
Ale nie, nie przemija - On ciągle przy Tobie jest ... tyle, że już w innej postaci, w innym wymiarze, w innym ciele astralnym.
Czasem są to łzy, czasem wspomnienie chwili, czasem zdjęcie czy kawałek kocyka.
Ale jest !!!
Jest ciągle z Tobą.
Był od zawsze - tylko w chwili śmierci Twojego Syna przybrał postać Norki ... i teraz też jest ... a w jakiej postacyij ? - Bóg jeden to wie.
Właśnie wróciliśmy z dworu: słoneczko, zimny, północny wiatr ale jakby przedwiośnie już czuć. 2,2 na plusie.
Imbirek w podskokach pobiegł za mną do obórki ,szerokim łukiem omijając gęsi syczące. Poszliśmy do kurek po jajka, potem z Alą zapakowaliśmy worek drew i przytargaliśmy do domu. Imbiś dzielnie niósł mniejsze polano w pysiu.
Potem na ogrodzie Żonka bawiła się z Imbirkiem rzucając mu szyszkę świerkową - ja wykopywałem pieńki po ściętych Tujach - ależ Imbir kopał jak Ala nie mogła wyrwać karpę tujową.
Podreptaliśmy nad staw zobaczyć czy już odmarzł. Usiadłem na ławeczce, a Imbirek położył się obok grzejąc futro w promieniach słońca ...
ech, czy zdaję sobie sprawę ile cudownych Aniołów mnie otacza i opiekuje się mną ...
Jeżeli dostąpię tej łaski , by po stracie czegoś lub kogoś zdam sobie z tego sprawę - nie powiem, że w jakis sposob moje zycie skonczylo sie,cos przepadlo bezpowrotnie ale będę czuł wdzięczność, cholernie wielką wdzięczność !
... że doświadczyłem tego.
Tak Marysiu - ten ból, smutek i łzy są właśnie po to ...
Wieczne odpoczywanie racz Norce dać Panie, a łąki wiekuiste niech Jej zielenią słonecznie po wieki.
Jesteśmy z Tobą
Bene & Imbirek
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joanna Axlowa
Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wałbrzych Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:52, 18 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Żegnaj Norko (*)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Krosno Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:12, 22 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Dopiero teraz jestem w stanie cokolwiek napisac.....Dziekuje Wam wszystkim za psychiczne wsparcie.Nora byla i pozostanie dla mnie na zawsze niezwyklym psem.Odkad jestem na swiecie,zawsze byly u mnie zwierzeta(takze goldeny),ale to wlasnie ONA byla ta JEDYNA i NIEPOWTARZALNA! Nie moge sie otrzasnac i uwierzyc,ze juz nigdy....A wracajac do przeszlosci,nie zostawialam jej u Jolusi-ona byla caly czas ze mna,tam na Korsyce.Odmlodniala,czula sie dobrze,ale wiek i jej wczesniejsze przejscia zrobily swoje.Trzy dni przed umowiona wizyta u dr Kemilewa ,trzy dni przed wszczepieniem komorek macierzystych,ktore mialy pomoc w problemach z chodzeniem- odeszla.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|