|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maria
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Krosno Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:55, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję jeszcze raz wszystkim!Zarówno ja, jak i każdy Forumowicz rozumie,że chorych psów jest wiele i nikt[w tym i ja]nie ma prawa uzurpować sobie prawa do wyłącznej pomocy.Szkoda tylko,że nie mogę być włAŚCIWIE ZROZUMIANA.Ja się usprawiedliwiałam,uświadamiałam,że koszty jakie ponoszę są wielokrotnie wyższe od jakiejkolwiek udzielonej mi pomocy.Wspominałam o karmie nie dlatego,że jestem takwspaniałomyślna,że nawet karmię swojego psa,ale by przypomnieć że Norka je wyłącznie bardzo drogie[bo musiały być zmieniane]karmy.Choć to jest tylko 300gramów dziennie,to przez te parę mies.daje ogromne kwoty.Tak jak Zorka pisze,słowo pisane można zinterpretować różnie.Nie bawmy się więc w pustosłowie.Przyjmuję decyzlę fundacji.DZIĘKUJĘ!!!Jeśli zaś ktoś uzna ,że może i zechce mi pomóc-jest Allegro.Noruszce oczka się goją pięknie.Jeśli Kasia mi pomoże to wrzucę zdjęcia Noruszki w kołnierzu,dzień po operacji.Jest jednak bardzo duża zmiana w jej zachowaniu po tym wypadku.Co chwilę zrywa się wystraszona[bez przyczyny]i chce gdzieś się chować.Stoi taka roztrzęsiona i muszę dłuższą chwilę ją uspokajać.Dzieje się tak i w dzień i w nocy.Martwi mnie to,ale wcale się nie dziwię.To co przeżyliśmy to był koszmar.Jeśli nic się nie zmieni,oczywiście powiem o tym lekarzowi.Myślę jednak,że spokój i czas zrobią swoje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:38, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi napisał: | Zorka napisał: | Nie chcę się wtrącać ale Maria ma faktycznie najbardziej schorowanego psa |
Asiu, dobrze o tym wiemy i nikt tego nie neguje. Pomagamy na ile możemy. Mam jednak wrażenie, że mało kto pomyśli o tym, że Fundacja ma stale pod opieką kilka psów, w tym również chore i wymagające kosztownego leczenia, i nie jest w stanie pomóc finansowo w każdej chwili i w każdej sytuacji. |
Muszę dodać kilka słów od siebie. Pisałam już o tym Marii, ale nie pisałam tego na forum. Fundacja, to nie jest jakiś twór. Fundacja w sensie banku finansowego to my: Ty Asiu, Agata, Axelowa, ja i inni ludzie, którzy wpłacają pieniądze. To nie jest tak, że to my we 3 nie dajemy pieniędzy - to my wszyscy, którzy wpłacamy na fundację nie dajemy tyle pieniędzy, żeby można swobodnie, bez zastanowienia pokrywać wszystkie koszty, jakie ponosi Maria z powodu leczenia psa.
Ja mam 2 psy z dysplazja, jeden z nich ma dodatkowo chore oczy, a drugi problemy skórne. Kupuję karmę weterynaryjną dla obu psiaków, szampon specjalistyczny, krople do oczu dla Nero. Każdy z nas, właścicieli psów ponosi wydatki na psa. Jak o niego dba, to te wydatki są bardzo duże. Niektórych wydatki przerastają nasze wyobrażenia (np. operacje i leczenie Zuli).
Wiem, że Maria opiekuje się bardzo chorym psem. Bardzo chciałabym więcej pomóc, ale skąd mamy wziąć pieniądze? Przecież my rozdajemy tylko te pieniądze, które dostajemy od Was ludzi, którzy wpłacą na konto fundacji. Musimy zapłacić również za operacje i leczenie innych psów jak choćby dopiero co operowaną Agnes. Wcześniej była skomplikowana operacja Brando. Mamy też bardzo schorowanego Miko. Wielcy sponsorzy nie mają interesu w tym, żeby nam pomagać, bo jesteśmy małą fundacja i nie mamy wiele do zaproponowania im w zamian.
Wychodzi na to, że nie chcemy pomóc. Chcemy bardzo. Ale żeby móc to zrobić, musimy apelować do wszystkich ludzi, którym dobro Nory leży na sercu, czyli do Was, do Waszych przyjaciół, znajomych, współpracowników. Pomóżcie pomóc Norze, skoro oferujecie pomoc tu na forum, to wpłaćcie to, co możecie, zmobilizujcie innych i może wreszcie Norka wyjdzie na prostą. Jednocześnie uważamy, że właściciel psa również powinien partycypować w kosztach leczenia psa.
Ja tylko przypomnę, że operacja Nory miała kosztować około 400 złotych (oczy i sterylizacja). Zrobiły się 2 operacje, więcej wizyt kontrolnych w oddalonym Rzeszowie, co daje dużo wyższy koszt. Więc potrzeby finansowe stały się jednocześnie większe.
Jeśli kogoś uraziłam tym, co napisałam, to z góry bardzo przepraszam.
Ostatnio zmieniony przez Warna. dnia Sob 13:39, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:04, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Trochę się boję wtrącać ale zaryzykuję, najwyżej dostanę po łapach:
Dziewczynki kochane, toż to zwykłe nieporozumienie!
Kiedy na spokojnie czyta się posty Marysi to widać, ze napisała je żeby się usprawiedliwić. Żeby wyjaśnić dlaczego prosi o pieniądze. Świadoma ograniczonych możliwości własnych i fundacyjnych. Nie znalazłam tam rozczarowania ani pretensji - jedynie apel do forumowiczów z rozbudowanym uzasadnieniem. Są tam i emocje ale dla mnie zrozumiałe bo wiem ile kosztuje przełknięcie dumy aby prosić o pomoc. Nie dla siebie a dla kogoś kogo się kocha.
Ja to tak odbieram i dlatego pozwoliłam sobie zaproponować i Wam taką interpretację.
Jeszcze raz przepraszam, że się wtąciłam. Smutno się robi gdy tyle dobrych osób, pelnych najlepszych chęci czuje się w obowiązku tłumaczyć własne motywacje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zamość Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:30, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wiecie , bo to jest tak.
Wiele osób chce adoptować goldena- bo to piękny, mądry i teraz modny pies.Czasami ludzie pod wpływem " chwili " wyciągają psa ze schronu, przygarniają znalezionego na ulicy, nie myślą jednak o tym, jakie konsekwencje są z tym związane ( alergie, problemy finansowe, częste spacery, swego rodzaju " przywiązanie " do domu.
Adoptujący ( w tym także ja ) oburzają się, gdy padają dociekliwe pytania o sytuacje, kt.óre mogą być problematyczne. Zarząd był wręcz wykpiony za formę i "sens " stawianych pytań.
Po postach i ripostach tu przeczytanych jasno widać, że cały proces adoptacyjny ma sens i że wszyscy kandydaci na dumnych posiadaczy goldka powinni być jeszcze dokładniej " przesłuchani".
Bo czasami sytuacja przerasta właściciela- dobrze jest gdy może sięgnąć do rezerw finansowych, ale w dzisiejszych, paskudnych czasach nie każdy je ma.
Wiele psów fundacyjnych, to pozornie okazy zdrowia wymagające tylko okresowych wizyt u weta, a póżniej okazuje się, że mają jakieś ukryte wady i męczą je jakieś wstrętne choróbska albo też częściej niż innych czepia się ich jakieś świństwo( np. biegunki Lorika , itp ).
Marii przypadła do adopcji Nora. Nie wiem, co kierowało jej decyzją przy odbiorze psa, bo przecież widziała w jakim stanie jest Nora- okazała wielkie serce, schorowana sunia ma panią.
Fundacja stara się jak może pomagać w leczeniu psiny, ale ......Zarząd musi dzielić. I nie zazdroszczę dziewczynom decyzji jakie muszą podejmować mając tak wielu potrzebujących i tak ograniczoną kwotę.
Wielu z nas przeprowadza sterylizację , operacje jednym słowem leczy swoje psy nie zwracając się do fundacji o pomoc w myśl zasady: mój pies, mój problem.
I wiecie co jest ciekawe? Gdybym np. ja kupiła Lorika lub znalazla, to nikomu nie pisałabym o problemach jakie spotykamy na swojej wspólnej drodze. Bo to byłby ( i jest ) mój pies. Piszę tu, nie po to,żeby Was uświadomić, że leki kosztowały XXX, że kastracja XXX, że wizyty XXX, że znów coś zeżarł i całą noc biegaliśmy na małą kupkę. Ja piszę ( tak jak większość ) po to, żeby wszyscy wiedzieli co się ze złocieńkim dzieje.
Sytuacja zrobiła się patowa- Maria chce, Zarząd chce a nikt nie ma środków żeby zaspokoić potrzeby.
A gdyby odłożyć jeszcze troccchę sterylizację Nory?? Pies by się zregenerował po poprzedniej operacji, fundusze można by zebrać....???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:46, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Elu, ale Nora plami, coś tam jest nie tak w środku i trzeba to jak najszybciej wyciąć, tym bardziej, że w tej chwili akurat Norka jest w lepszej formie, jeśli chodzi o serduszko. Pomyślcie, czy nie macie takich znajomych, dla których wpłacenie 10-20 złotych na Norkę nie stanowiłoby takiego wielkiego problemu. I może coś jeszcze uzbieramy. Przypominam o allegro dla Norci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zamość Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:07, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No tak, przeoczyłam to plamienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:28, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
katarzynaW napisał: |
Dziewczynki kochane, toż to zwykłe nieporozumienie!
Kiedy na spokojnie czyta się posty Marysi to widać, ze napisała je żeby się usprawiedliwić. Żeby wyjaśnić dlaczego prosi o pieniądze. Świadoma ograniczonych możliwości własnych i fundacyjnych. Nie znalazłam tam rozczarowania ani pretensji - jedynie apel do forumowiczów z rozbudowanym uzasadnieniem. Są tam i emocje ale dla mnie zrozumiałe bo wiem ile kosztuje przełknięcie dumy aby prosić o pomoc. Nie dla siebie a dla kogoś kogo się kocha.
|
Kasia super to ujełaś bo ja też dokładnie tak odczytałam posty Marii
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:43, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ela Lorikowa napisał: |
Po postach i ripostach tu przeczytanych jasno widać, że cały proces adoptacyjny ma sens i że wszyscy kandydaci na dumnych posiadaczy goldka powinni być jeszcze dokładniej " przesłuchani".
Jola Maria jest dobrą i kochającą opiekunką Nory do której nie można mieć zarzutów.
Marii przypadła do adopcji Nora. Nie wiem, co kierowało jej decyzją przy odbiorze psa, bo przecież widziała w jakim stanie jest Nora- okazała wielkie serce, schorowana sunia ma panią.
|
Maria wiedziała o psie tyle co ja .Odbierałam ja od pana i widać było u psa nadwagę i chore oczka.Niestety pies nie był na DT .Przespała Nora u mnie noc i została przekazana Marii.Nikt nie miał pojęcia o chorobach które stwierdzili Veterynarze .Myslę że się nie spodziewalismy aż tak poważnych i przewlekłych chorób u Norki.
Bardzo szanuje i podziwiam Marię bo wiem że ja mogłabym się załamać . Samemu z chorym psem jest o wiele trudniej.
I myślę że zamknijmy juz ten temat bo naprawdę bardzo smutno się to czyta
Ostatnio zmieniony przez Zorkowa dnia Sob 22:48, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaJ
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Krosno
|
Wysłany: Nie 1:43, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dopiszę to co Zorka, każdy z nas wiedział o Norki chorobach tyle co nic. Gołym okiem można było zauważyć jedynie jej otyłość. Niestety były pan nie kwapił się do wylewnych wyznań na jej temat. Zresztą w wątku jest wszystko dokładnie opisane. Powiem jeszcze że nikt nie przypuszczał że koszt operacji będzie wyższy, dlatego że powstały komplikacje, a pani dr. i tak liczy bardzo tanio za leczenie, zabiegi, badania itd.
Ja natomiast gdybym Bajeczkę kupiła, bądź wzięła ze schronu i byłaby bardzo chora a mnie nie było stać na jej leczenie to po znalezieniu w necie takich fundacji, stronek itp. prosiłabym na pewno o pomoc. Powiem jeszcze że gdybym tylko miała jak to pomogłabym jeszcze bardziej żeby nie trzeba było pisać... Bardzo mi przykro że sprawy wzięły taki obrót syt., że znów powstają jakieś zgrzyty Mogę jedynie napisać że Noreczka nie mogła trafić na lepszą rodzinkę.
P.S. Koszt utrzymania Nory jest na prawdę baaaardzo wysoki, i podejrzewam że przerósłby kieszeń nie jednej osoby z nas.
Pozdrawiam Bajecznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zamość Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:59, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
i w tym przydługim poście mi chodzi,,,,,,,,,,lo.
Maria wykazała się wielkim sercem, wywaliła kupę forsy, fundacja pomaga jak może i na ile może, Reszta należy do nas.
Pomożecie???????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:50, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Pomożemy,
już pomagamy
Myślę, że już wszystko zostało wyjaśnione i teraz trzeba się skupić tylko na pomocy dla Noreczki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Krosno Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:50, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Miałam już nie bawić się w pustosłowie,ale musz,ćhoć i tak każdy myśli to co chce....Co mną kierowało,że wzięłam tak chorego psa....?Przez całe życie były u mnie psy.Kundelki,rasowe,chore, zdrowe.Nikt nigdy w niczym mi nie pomagał-ani finansowo[pracowałam jako nauczycielka],ani w inny sposób bo zawsze starałam się być samowystarczająca.Po śmierci ostatniego pieska[6lat temu]obiecałam sobie,że już nigdy nie będę miała psiaczka.Zbyt dużo mnie kosztuje przeżywanie śmierci.W okresie maj-czerwiec tego roku zaczęłam jednak szukać psa.Byłam w stanie bardzo ciężkim po śmierci syna i wiedziałam[znając swój stosunek do zwierząt],że tylko pies zmieni mój stan psychiczny.Muszę z nim wychodzić,rozmawiać ,opiekować się.To wymaga samodyscypliny.Myślałam o piesku ze schroniska lub kundelku bezdomnym,który przypadłby mi do serca.Zupełnie przypadkowo spotkałam Kasię na spacerze z Bajką.Oczywiście musiałam wygłaskać i wycałować Baję[tymbardziejże sama do mnie podeszła].Po krótkiej rozmowie Kasia zaproponowała mi wzięcie goldena.Zaśmiałam się i powiedziałam,że choć byłoby to cudowne,jednak nie jest to pies na moją kieszeń.Kasia wyjaśniła,że psa dostaje za darmo ten,kto przejdzie pomyślnie wywiad przedadopcyjny.Powiedziałam.ze jeśli chodzi o żywienie,szczepienia,normalną opieke jak najbardziej jestem w stanie.Oczywiście jest to żywe stworzenie,a więc może zachorować ,przeziębić się,skaleczyćitp.,tego się nie przewidzi i to oczywiscie biore pod uwagę.Wszelkie jednak drogie operacje będą problemem.Powiedziano mi,że w drastycznych przypadkach Fundacja stara się pomóc.Przeszłam wywiad i obydwie Panie mogą potwierdzić,że na pierwszym miejscu stawiałam sprawy finansowe.wielokrotnie powtarzałam,że proszę[jeśli miałabym adoptować]o psa zdrowego,aby nie było później problemów.Stąd dyskusja,która się odbyła czy mog=ę adoptować.Ja podkreślałam wielokrotnie,że bardzo chcę mieć pieska i będę miała, ale wcale nie musi to być Fundacyjny golden.Gdy Asia przywiozła Norkę,wszyscy oniemieliśmy.Była brudna,brzydziutka-zwłaszcza,że było tam jeszcze parę cudnych piesków.Przeznam że trochę się zawiodłam,ale w kategoriach wygladu.Aż wstyd było się pokazywać z takim psem[zresztą potem wielokrotnie byłyśmy wyśmiewane na ulicy,w czasie spacerów].Norka snuła sie biedna wśród tych psiaczków.Taka bieda śmierdząca,gruba.Gdy w pewnym momencie pieski były obok swoich Pań i Nora też podchodziła do Asi,gdy zobaczyłam te jej smutne zaropiałe oczka już wiedziałam.Powiedziałam dziewczynom-ona jeszcze będzie piękna i radosna.Sprawdziłam uszka i okazało się ,że są chore ,a więc wiadomo,że to ma połaczenie z oczami.Są to więc sprawy do wyleczenia.Tusza....cóż .Reżim jedzeniowy[a ja jestem konsekwentna],spacery i powoli,poooowoliwszystko się unormuje.Wtedy już nikt nie pytał czy ją biorę,to było oczywiste,Gdy po jakimś czasie okazało się jak bardzo jest chora przypomnijcie sobie,ze zastanawiałam się czy dla jej dobra nie oddać psinki.Tłumaczyłyście mi jednak,że nikt nie bedzie sie spieszył znowu z adopcja tak chorego psa.Równocześnie byłam coraz bardziej z nią związana[nawet nie wiecie jak kochany jest ten psiak].Tłumaczyłyście mi,że ma teraz ciągłość opieki i leczenia.Proszę wiec jeszcze ostatni raz-jeśli ktoś nie jest zorientowany w sytuacji,nie zna mnie,niech nie zabiera głosu i przestańcie mnie wreszcie oceniać[na szczeście widze,że niektórzy jednak właściwie rozumieja moje intencje].Od tej pory nie mam zamiaru ustusunkowywać sie do tego co będzie napisane[choć niektóre stwierdzenia bolą].Radzę skończyć temat i zajać sie czymś innym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Krosno Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:36, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:00, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nareszcie fotki. Norka ma oczka, cudne!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agunda
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olkusz Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:13, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Biedna ta mordeczka Ale nie ma co teraz musi być już tylko lepiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|