Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

MORRIS
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asia&Blanca




Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Solec Kujawski
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:40, 24 Sie 2012    Temat postu:

Ohh w końcu łysolek nasz kochany nie ma chłopak szczęścia do bab kolejna która mu zabiera patole no :twister:

Nie było rewolucji po tych żwaczach ? u nas po płuckach miał taką biegunkę że Wojtek całą noc z nim do parku latał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania,Arek,Goldi i Morris
Gość






PostWysłany: Pią 21:47, 24 Sie 2012    Temat postu:

Asia&Blanca napisał:

Nie było rewolucji po tych żwaczach ? u nas po płuckach miał taką biegunkę że Wojtek całą noc z nim do parku latał.


Rewolucji po żwaczach nie było, tylko po zjedzeniu karmy dzisiaj rano 3x była qupa i w ciągu dnia też chyba z 3 razy zrobił i jeszcze bąki sadził cały dzień. Z Edkiem sobie ucztę zrobili, a później brzuszki ich bolały. Tylko Goldinka grzeczna była i karmy nie ruszyła. A chłopaki takie łobuziaki i podpadli.
Powrót do góry
Asia&Blanca




Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Solec Kujawski
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:01, 24 Sie 2012    Temat postu:

Ania i Arek napisał:
A chłopaki takie łobuziaki i podpadli.


"Widziały gały co brały"

Nie chce mi się czytać tego wątku od początku ale chyba nie ukrywałam, że Mori to łobuziak konkretny ale musicie przyznać, że jest taka kochana przylepa, że nie można się na Niego długo gniewać Rolling Eyes Te jego oczyska urocze i słodka misiowata morda rozmiękczą każde serducho Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania,Arek,Goldi i Morris
Gość






PostWysłany: Pią 23:40, 24 Sie 2012    Temat postu:

Przylepa z niego straszna. Jak by mogl to by sie przytulal 24h. Faktycznie,jak cos przeskrobie to i tak ma mine niewiniatka, przeciez on nic nie zrobil. Kochany jest. Ostatnio jak szlismy nad rzeke,to na chodniku lezalo jablko rozwalone, Morek zaczal sie nim interesowac, obwachiwal je, powiedzialam fe i odszedl. Normalnie w szoku bylam. Pozniej wracajac przy smietniku lezal chleb,powachal go,powiedzialam fe i znowu odszedl. Ale nie bede go chwalic,bo pozniej znowu cos przeskrobie.
Powrót do góry
Agnieszka i Edi
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Karpacz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:06, 25 Sie 2012    Temat postu:

Muszę trochę się wstawić za Morriskiem,nie do końca wiadomo ,który był winowajcą...
Od Ali Pasiastej dowiedziałam się ,że Edzio już raz taki numer wykręcił z wyżeraniem karmy
To tylko żwaczyki na konto Morriska ,na szczęście nie zostało dużo Very Happy

Agnieszka i Edzio.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania,Arek,Goldi i Morris
Gość






PostWysłany: Wto 19:04, 28 Sie 2012    Temat postu:

to ja typ niepokorny Wink
[link widoczny dla zalogowanych]

Edek zaprosił mnie na urodziny Wink
[link widoczny dla zalogowanych]

razem raźniej
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Ania,Arek,Goldi i Morris
Gość






PostWysłany: Wto 21:50, 28 Sie 2012    Temat postu:

U Morriska wszystko w porządku, zresztą jak widać na załączonych obrazkach. Towarzystwo ma doborowe, ostatnio załapał się na małą imprezkę, mianowicie Edek kończył 10 lat. Oczywiście wszystkie 3 psiaki dostały po równej porcji, Morek najszybciej zjadł i zaczął dobierać się do Edka porcji, musieliśmy go odciągnąć. Do Goldi nawet nie próbował podejść, żeby w łeb nie dostać od niej Smile

Wczoraj wybrałam się z Goldi i Morrisem po Arka do pracy. Po drodze spotkaliśmy 3 psy i Morrisek nie zwracał na nie uwagi i nie chciał się z nimi witać,jak to zawsze miał w zwyczaju. Chyba był podekscytowany spacerkiem. Do jednego psiaka tylko zaczął się ciągnąc, który przebiegał przez ulicę do nas. Później Arek został z psami pod sklepem i powiedziałam Arkowi, żeby uważał, bo pies idzie. Morrek był zajęty czekaniem na mnie i patrzeniem czy już nie wychodzę ze sklepu i w ogóle nie zauważył idącego psiaka.

Morrisek robi się coraz bardziej posłuszny i chyba z dnia na dzień jest coraz większą przylepą, jeśli jeszcze większą może być. Cały czas musi być w kontakcie z człowiekiem i wszędzie musi położyć ten swój wielki łeb. Nie ważne czy jest to laptop, kolano, głowa, ręka, stół czy krzesło. Ważne, że jest tam miejsce na moriskowego pychola.

Dzisiaj w pracy miałam dzień z komputerem co się równało dniem z psiakami. Usiadłam sobie na werandzie, wypuściłam psiaki na zewnątrz, żeby sobie pobiegały. Największy cycuch Morris zamiast poszaleć na trawce, położył się przy mnie i poszedł spać. Później troszkę poszalał z Goldi, a tak cały czas towarzyszył mi.
Powrót do góry
Asia&Blanca




Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Solec Kujawski
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:39, 28 Sie 2012    Temat postu:

Morris żarłoku takie jedzonko dobre zamiast się delektować to połknie i zapomni Twisted Evil

Widzę, że w temacie szybkości jedzenia nic się nie zmieniło co? nadal się nie zorientował, że dostaje codziennie jeść?
Przeszliście już całkowicie na tego boscha?

Dobrze, że nie rusza już wszystkiego z ziemi bo to był chyba największy z nim problem.

Taka z niego przylepa aż mi się za nim tęskni szkoda, że nie ma jesiennego zjazdu Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Radzymin/Łosie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:58, 28 Sie 2012    Temat postu:

Na takich talerzach -to bocian je
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania,Arek,Goldi i Morris
Gość






PostWysłany: Śro 9:32, 29 Sie 2012    Temat postu:

Jeszcze ma zmieszaną boscha z intestinalem. Niedługo zacznie dostawać samego boscha.
Powrót do góry
Ania,Arek,Goldi i Morris
Gość






PostWysłany: Sob 22:47, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Ostatnio postanowiłam chodzić z psami na spacer na łąki. Trawa długości po kolana to prawdziwy raj dla goldasów. Za pierwszym razem Morrisek był tak bardzo podekscytowany i zadowolony, że mógł sobie pohasać w trawce, że pobiegł za daleko i bidok nie widział drogi powrotnej do Panci. Z dala gdzieś słyszał głos wołający jego imię, ale gapcio nie mógł zlokalizować gdzie. W końcu mu się udało i wrócił do swojej kochanej Panci, aż przy tym bardzo dumny z siebie był.

Dzisiaj na spacerku już nie w głowie było mu zbyt dalekie oddalanie się. Wyszalał się z Goldasią, później tylko Pancia do domu nie pozwoliła wejść, póki podwozia nie wyczyściła Wink Najpierw Golducha była wycierana, żeby Morek mógł zobaczyć o co tej Panci chodzi i czemu każe stać pod drzwiami.

Morrisek przeszedł całkowicie na karmę bosch i póki co karma mu służy Smile
Powrót do góry
Agnieszka i Edi
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Karpacz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:02, 09 Wrz 2012    Temat postu:

Różne psie smakołyki też służą Morriskowi,mnie traktuje jak obiekt który ma ciągle w ręku coś interesującego do zjedzenia ,kiedyś był to długopis,dzisiaj moneta pięciozłotowa Laughing
Muszę chłopaka uświadamiać,że niestety nie wszystko nadaje się do połknięcia Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia&Blanca




Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Solec Kujawski
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:55, 09 Wrz 2012    Temat postu:

Ania i Arek napisał:
pobiegł za daleko i bidok nie widział drogi powrotnej do Panci. Z dala gdzieś słyszał głos wołający jego imię, ale gapcio nie mógł zlokalizować gdzie. W końcu mu się udało i wrócił do swojej kochanej Panci, aż przy tym bardzo dumny z siebie był.


No tak gamoń to gamoń u nas też tak raz było ale Wojtek leciał za nim hehe a jak go złapał w pole widzenia i zawołał to Mo przyszedł z miną typu "o co chodzi mieliście biec za mną". Cały Morris.

Ania i Arek napisał:
Morrisek przeszedł całkowicie na karmę bosch i póki co karma mu służy Smile


To dobrze trzymam kciuki żeby tak zostało Wink A foteczki jakieś będą ? Tęskno nam za łysolkiem..

Agnieszka i Edi napisał:
Różne psie smakołyki też służą Morriskowi,mnie traktuje jak obiekt który ma ciągle w ręku coś interesującego do zjedzenia ,kiedyś był to długopis,dzisiaj moneta pięciozłotowa Laughing
Muszę chłopaka uświadamiać,że niestety nie wszystko nadaje się do połknięcia Laughing


Widzę, że w tym temacie też się nic nie zmieniło. Myślę, że Morkowi nie można dawać smaków bez powodu ot tak. Tylko w nagrodę kiedy wykona jakąś komendę na wyraźne polecenie lub jako pochwałę ale żeby wiedział za co np. po przyjściu z pracy za dobre zachowanie podczas nieobecności itp. Bo kiedyś na prawdę może coś chapnąć i będzie problem bo on z reguły szybko połyka. U nas by zjadł mp3 które akurat podawała mi moja mama i wole nie myśleć co by było gdyby to połknął.

Trzymajcie się i wymiziajcie trzy gamonie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania,Arek,Goldi i Morris
Gość






PostWysłany: Nie 22:38, 09 Wrz 2012    Temat postu:

Zdjęcia wstawię we wtorek, bo aparat został w pracy, a jutro mam wolne Wink

Dzisiaj z Arkiem zabraliśmy wielką trójcę nad rzekę. Edzio zamoczył tylko łapki, bo stwierdził, ze woda jest za zimna by się zamoczyć całym. Goldi jak zwykle wpadła w swój szał wodny, biegała po wodzie, nawet znalazła jakiś naiwniaków, którzy rzucali jej kamienie do wody, a ona biegła za nimi i zdziwiona była, że nic nie pływa na powierzchni wody. Później stwierdziła, że wsadzi łeb pod wodę i wyciągnie kamyczka. Na co Morrisek stwierdził, że on też tak będzie robił i mieliśmy dwa nurkujące psiaki.
Po nurkowaniu psy poszły na wypas i wyjadały rosnącą między kamieniami trawkę. W międzyczasie Morrisek wyciągnął wielką gałąź z wody i przeciągał się z Edkiem.
Powrót do góry
Agnieszka i Edi
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Karpacz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:42, 09 Wrz 2012    Temat postu:

Nie powiedziałam,ze dostaje za nic smakołyk. Confused
Zawsze za konkretną rzecz,a postępy zrobił już bardzo duże od momentu kiedy do nas trafił. Very Happy
Dzisiaj cała trójka miała sesję zdjęciową więc wkrótce Ania z Arkiem na pewno wrzucą na forum.

Pozdrawiamy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 22 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin