|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:51, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Fotki wrzucę później.
Morris jest śmiesznie nieproporcjonalny, bo ma wieeeelką głowę i zbyt chude ciałko. To w sumie dość duży pies, mogłby ważyć spokojnie ze 40 kg, a tymczasem waży 33 kg zaledwie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:00, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:00, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Pomimo świra na punkcie jedzenia, Morris nie żebrze przy stole (jeszcze nie umie ). Zasnął, kiedy jedliśmy kolację
Podczas kiedy Morris był częstowany przez Pawła smaczkami, ja niepostrzeżenie zrobiłam zastrzyk (antybiotyk). Morrisek się nawet nie zorientował.
Chłopak jest padnięty po dniu pełnym wrażeń i zasypia w 3 sekundy od położenia się
Ale śpi czujnie, jak tylko się ruszę, on już jest obok i łazi za mną wszędzie.
Kiedy wyszłam z domu, szczekał kilka minut (pomimo, że został z Pawłem i dziewczynami). Co ciekawe, jak zostaje w innym pomieszczeniu sam, jest spokojny.
Morris wydziela tyle śliny, że starczy, aby udekrować podłogę, mnie od stóp do głów, a nawet grzbiet Emi i Lilki
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 17:26, 22 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piaseczno/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:37, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: |
powiedziałabym, że bardzo WYdzielny - Morris wydziela tyle śliny, że starczy, aby udekrować podłogę, mnie od stóp do głów, a nawet grzbiet Emi i Lilki |
patrzcie jak do niektórych rzeczy się człowiek przyzwyczaja
Rudolf wiecznie plujący, śliniący, z obsmarkanym grzbietem po biegu i kuchnia pływająca w wodzie i ślinie po napiciu się wody przez psa! Na mnie Mor nie zrobił ŻADNEGO wrażenia
i jeszcze zdjęcia zaległe
przyjaciele
i zdjęcia pt jak wychowywałam Morrisa (chyba nie powinnam ich upubliczniać)
Ostatnio zmieniony przez Ola&Rudolf dnia Śro 22:49, 30 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:59, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Jesteśmy po wieczornym spacerze, który był .... koszmarny. Morris nie robił nic innego, tylko węszył, jak się okazało w poszukiwaniu jedzenia. Dopadł i zeżarł placka ziemniaczanego, a potem próbował zjeść długi kawał jakiejś wstrętnej skóry. Ryzykując utratę rąk najpierw Paweł, a potem ja próbowaliśmy mu to wyjąć z pyska. Skubany tak mocno trzymał, a połowę miał już w gardle, że dopiero przy współpracy (Paweł ciągnął Morrisa, a ja dwoma rękoma ciągnęłam tą obślizgłą skórę), udało nam się ją wyciągnąć.
Po tym Morris zaczął się zachowywać jak w obłędzie: węszył, ciągnął, biegał chaotycznie i szukał tylko jedzenia na trawnikach, kompletnie nie było z nim kontaktu.
Domyślam się, że popołudniowy posiłek, który dostał po wizycie u lekarza był za mały. Po spacerze Morris dostał dużą porcję żarcia i teraz poszedł spać.
Generalnie on jest bardzo chudy, widać mu żebra a wcięcie w talii ma jak wychudzona osa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:05, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | Po tym Morris zaczął się zachowywać jak w obłędzie: węszył, ciągnął, biegał chaotycznie i szukał tylko jedzenia na trawnikach, kompletnie nie było z nim kontaktu. |
Może to zmiana otoczenia, ludzi i nowe psiaki. Dezorientacja co się dzieje i czemu tyle nowych miejsc na raz.
Chociaż Lana rano miała korbę na "pobawmy się w kotka i myszkę"... jakby nigdy na spacer nie wychodziła.
Może u Morrisa to reakcja jednak na stres. Ale to przecież minie, musi się nauczyć jeszcze dużo, prawda Agata?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:07, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Pierwsze dwa spacery po południu były OK. Morris zachowywał się dobrze. Teraz dostał jakiegoś amoku. Podejrzewam, że zgłodniał, a ten placek a potem ta skóra go podkręciły na maxa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:07, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Na koniec atrakcyjnego dnia, wisienką na torcik była kąpiel Morrisa, która przypadła akurat na dziś. Mieliśmy nie dokładać mu już więcej atrakcji, ale dość intensywnie się drapał więc postanowiłam mu ulżyć kąpielą w szamponie przeciwświądowym.
Przyznam, że kąpiel Morrisa to wyzwanie i to dla dwóch osób od momentu wsadzenia go do wanny do momentu wyskoczenia z wanny (tego planowego po kąpieli, bo Morris próbuje wyskakiwać cały czas). Nie jest jakoś mocno zestresowany kąpielą, bo wcina smaczki aż mu się uszy trzęsą, ale chce sobie iść.
Efekt akcji: wykąpany pies, pobojowisko wodne w łazience, całkiem mokre osoby sztuk 2 i zdziwione dwa psy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:19, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki Agatko, że tak wszystko szczegółowo opisujesz. Bardzo nam się to przyda. Dobrze, że w kąpiei chociaż smaczki je bo np Blanka tak sie stresuje, że nawet parówka jest be i też chce uciekać. Więc jeśli kompiele będą jescze potrzebne to damy rade.
Rączki macie całe więc rozumiem, że w efekcie końcowym Morris odpuszcza i oddaje znalezisko?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 0:23, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Asia&Blanca napisał: | Rączki macie całe więc rozumiem, że w efekcie końcowym Morris odpuszcza i oddaje znalezisko? |
nie broni, ale trzeba mu zabrać siłą, nie umie jeszcze oddawać na komendę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piaseczno/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 6:34, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: |
nie broni, ale trzeba mu zabrać siłą, nie umie jeszcze oddawać na komendę |
z Morrisem jest taki problem (co Agata na pewno potwierdzi) że on nie zna żadnej komendy zabraniającej i odwołującej - sprawdziłam wiele "fe, nie, zostaw, nie rusz, nie wolno" i nic, obce słowa dla psa. Ja na spacerach problemów jedzeniowych nie miałam ale może dlatego, że najpierw karmię a potem na spacer idę a, że Morris głodny to zły nie wydaje mi się dziwne bo to straszna chudzinka.
kąpiel to wyzwanie i w jedną osobę się na pewno nie da!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:47, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Fakt, chłopak jest jak biała karta do zapisania, nie umie kompletnie nic. A nie, przepraszam - umie usiąść jak chce smaczka albo michę, ale nie kojarzy tego jeszcze z komendą "siad".
Noc minęła spokojnie, Morris spał do 5:30. Wyszliśmy na spacer, na którym nie było ważne nic oprócz węszenia. Jest tak podekscytowany zapachami trawnikowymi, że aż kłapie szczęką. Znowu była próba pogoni za kotem, tym razem Lilka go wypatrzyła i pogoniła, a Morris też chciał. Zauważyłam, że bardziej nakręca się na kota, jak goni go inny pies. Wczoraj wieczorem kot wyskoczył mu praktycznie spod nóg i uciekł a Morris niespecjalnie chciał go gonić i szybko odpuścił.
Do pracy wyszłam fortelem, bo Morris bardzo mnie pilnował i śledził każdy mój ruch. Dałam mu jedzenie w misce i czmychnęłam. Nie słyszałam, żeby były jakieś lamenty po moim wyjściu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
en-ca_minne
Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:00, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Strasznie to dziwne - u mnie na spacerach niczego takiego nie było (może mamy mniej pachnące trawniki?), a przecież dostawał jedzenie po spacerach i to w dodatku co 12 godzin! Może on się popisuje przed dziewczynami (zwłaszcza z tym kotem, ale i na spacerze)? I w miarę reagował jak krzyczałam NIE - potem schodził np. łapami z blatu. I jak mówiłam SIAD i nie miałam smaczka, to w 80% siadał, nawet na spacerze... Rozbestwił nam się chłopak Ale myślę, że będzie dobrze, jak poczuje, że w końcu jest gdzieś na stałe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piaseczno/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:22, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Jak się krzyknie to każdy pies zareaguje on bez podnoszenia głosu nie reaguje i tu jest problem. I choć nie jestem mocna w temacie szkoleń to mam wrażeni,e że nauczenia Morrisa nie będzie jakąś dużą mordęgą, choć pewnie trochę potrwa. Nie martw się Natalia wszystkiego się chłopak nauczy z czasem.
Ja do Rudego mówię widzę cię i on przestaje np skakać na psa, jak mówię fe to zostawia jedzenie (na spacerze np) a na zostaw - zostawia zabawki i wszystko spokojnym głosem (no może z wyjątkiem odzyskiwania spleśniałego chleba na spacerze) i też po roku razem i szkoleniu nie mamy 100% zgodności co do tego co należy zrobić po wydanej komendzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:23, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Na pewno Morris jest trochę zdezorientowany tymi zmianami i przeprowadzkami, do tego dochodzi fakt, że jeszcze nie ma utrwalonych komend więc w nowym otoczeniu zachowuje się jak umie .
No i jeszcze jedna kwestia, chłopak odzyskuje zdrowie i siły, to też może mieć wpływ na jego zachowanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|