|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Korbulowa Familia
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sosnowiec Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:41, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Co do dnia dzisiejszego.
Wstałam o 5:50 i przez godzinę moich przygotowań do pracy grzecznie leżał obserwując gdzie się przemieszczam. Moja Korba wie, kiedy jest koniec przygotowań i od razu podchodzi w stronę drzwi, a za nią radośnie dreptając z łapki na łapkę, siadając i podnosząc obie łąpki naraz Romeo Psiaki odbyły poranny spacerek, do którego dołączyła stała koleżanka Korby - Sunia (około 15kg kundelka). Oczywiście Romeo jak Romeo i tutaj próbował zalotów, ale jak dziewczyna wyrażała sprzeciw to sobie pogadał do niej obszczekując odmowę
Od 7:30 przyszła koleżanka, która została z psami podczas mojej nieobecności. Oba nakarmione przed moim wyjściem wylizały miseczki I grzecznie położyły się spać, co chwilę podchodząc po głaski. Koleżanka poinformowała mnie, że do tej pory raz zwymiotował, ale ponownie nie karmą, tylko tym razem samą pianą (wcześniej wymiotował jedzeniem podanym przez Sylwię - kurczakiem). Był też spacerek i po przyjściu łapeczki i brzuszek powycierany z przyjemnością dla Romea
Ostatnio zmieniony przez Korbulowa Familia dnia Czw 11:45, 22 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:07, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Chyba trzeba będzie poszukać głębiej czy coś mu nie tkwi w przewodzie pokarmowym, bo te wymioty po jedzeniu są bardzo niepokojące.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Korbulowa Familia
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sosnowiec Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:20, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj jeszcze raz pojadę do weta (około 16:00), żeby baaaardzo dokładnie obejrzał czy nic się nie wbiło w gardełko.
Wszyscy niecierpliwie czekamy na wyniki badań krwi - może to nam coś pomoże, a póki co to pozostaje czekać w zmartwieniu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emilkowa
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:13, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Nasz Romeo już jest u mnie, dziękuje Oli za porady i przywiezienie tego dżentelmena Kilka słów na szybko o przystojniaku, faktycznie na widok Emi się trochę ekscytuje , ale już jest coraz lepiej , coraz dłużej jest spokojny, a to dopiero 3 godzinki jak jest u mnie. Romeo zjadł i obecnie właśnie oba psiaki śpią obok siebie, więc są ogromne postępy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Korbulowa Familia
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sosnowiec Płeć:
|
Wysłany: Pią 9:24, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że odzywam się dopiero teraz, ale wróciłam do domu dopiero po 19:00 i już brakło mi sił na załączenie zdjęć i relacji...
Poprawię się dzisiaj popołudniu (jak będę po pracy).
Chciałam tylko zapytać czy pojawiły się wczoraj jakieś wymioty lub wystąpiło nadmierne ślinienie?
Wczoraj na wizycie u Pani Doktor zostało obejrzane gardło Romea baaaaardzo dokładnie i nie stwierdzono żadnych obcych ciał. Węzły chłonne (przyżuchwowe) są dalej powiększone. Wetka dla ulżenia chłopakowi podała Atropinum sulfuricum inj, które docelowo miało zadziałać po 2-3h. Jeszcze podczas mojej wizyty u Pauliny zaobserwowałyśmy, że chłopak się dużo mniej ślini i pierwszy raz dotykałam jego prawie suchego pyszczka
Jak minęła Wam nocka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emilkowa
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:59, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Pierwsza noc minęła bardzo spokojnie prócz małego epizodu znaczenia dwóch łóżek (jedno centralnie na środku, drugie na oparciu ), poza tym kawaler całą noc przespał praktycznie w jednym miejscu Poranna radość na widok mnie obudzonej była bardzo wielka z czego bardzo się cieszę Emi nadal go "podnieca", ale już jest dużo lepiej i szybciej się uspokaja. Nasz Romeo zawsze po tym jak "zrezygnuje" po komendzie z Emi biegnie do mnie dumny z uśmiechem na pycholu i prosi o uznanie i mizianko
Ślinienie wróciło, klatka piersiowa znów cała mokra, ściany, podłoga i cała Emi również ...
Dwie godziny po wczorajszym posiłku niestety znów się ulało, znów bez żadnych odruchów wymiotnych tylko po prostu chlusnęło z pysia wodą/śliną, ale mamy w planach wybrać się do gastrologa więc może on coś poradzi Przed 9 dostał jedzonko, właśnie znów się ulało
Poza tym jest to bardzo grzeczny piesek !! Spacery z nim to czysta przyjemność , zna podstawowe komendy i jest bardzo posłuszny jak już się wyciszy, będąc na smyczy w ogóle nie ciągnie, natomiast tak jak już pisała Ola powłóczy tylną lewą nóżką, kupka w porządku . Niestety dzisiaj znów zostawiony sam w domu ( psy wyprowadzam jeszcze osobno) cały czas szczekał (w domu, przy mnie jeszcze ani razu nie zaszczekał), a po otwarciu drzwi epizod z ucieczką powrócił , na szczęście miał obroże na szyi i zdołałam za nią złapać łamiąc, przy tym prawie wszystkie palce zatrzymałam chłopaka i z pomocą Emi wrócił do domu po lekkim wskazaniu kierunku mieszkania
P.S. Właśnie odwiedził nas Pan listonosz, z wyprawką dla kawalera, na którego bardzo radośnie zareagował bez najmniejszej chęci ucieczki !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Korbulowa Familia
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Sosnowiec Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:36, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Fajnie Paulina, że udało mi się uprzedzić Cię o incydentach ucieczek i zaradziłaś temu wzorowo
Martwią mnie te jego ulewania i ślinienie Czekam niecierpliwie na wyniki badań krwi i późniejsze zalecenia. Myślę, że jego oznaczenie Twoich łóżek mogło nastąpić z nadmiernego podekscytowania Emi, bo u mnie tego nie robił i nie próbował, ale u mnie jego zapędy chamowała Korba i on szybciej luzował niż po upomnieniach człowieka.
Trzymam za Waszą współpracę kciuki i jestem "pod ręką" w razie potrzeby. Daj znać jak będziesz chciała przystojniaczka kąpać, bo weekend mam wolny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:16, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Paulina, rozważ zdejowanie w domu obroży (a może i tak to robisz) do czasu uspokojenia ślinotoku. Miałam takie doświadczenie z poprzednią sunią, niestety obroża nie była zdejmowana i doszło do brzydkiego, paprzącego się potem długo, jakby odparzenia skóry pod sierścią, w okolicy obroży. Skóra była wiecznie mokra, od obroży doszło do "zatarcia", nie widziałam pod sierścią, że wdało się zapalenie i potem tygodniami nie mogłyśmy sobie z tym poradzić. O ile pamiętam to bylo lato i może nawet upały , ale sezon grzewczy w pełni, więc w domu też pewnie jest ciepło. I pogłaszcz Romea od cioci Małgosi (bo moja Belka, tak jak wszystkie sunie, woli kumpli od Romeów )
Ostatnio zmieniony przez Gośka&Bella dnia Pią 12:17, 23 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:18, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Paulina1805 napisał: |
Dwie godziny po wczorajszym posiłku niestety znów się ulało, znów bez żadnych odruchów wymiotnych tylko po prostu chlusnęło z pysia wodą/śliną, |
Dziewczyny! Może chłopak ma masywny refluks? Wspomniana wizyta u psiego gastroenterologa jak nabardziej wskazana.
Nieporwónując ten sam problem miał przez długi czas mój syn jak był mały ... Chlustał bez uprzedzenia - my to nazywalismy wielorybkiem . Odpowiednie leki pomogły opanować problem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emilkowa
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:54, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Obróżkę ma zdejmowaną w domu , natomiast została ona założona przed moim wyjściem właśnie dlatego by móc za coś załapać w razie czego... I na szczęście bo inaczej za futro trzeba by było chwytać Tak samo jest zakładana w momencie jak ktoś puka dla asekuracji w razie . Agnieszka wspominała o refluksje więc pół godziny przed posiłkiem będę dawać kawalerowi 3-4 łyżki siemienia, oby pomogło , bo niestety ulało mu się drugi raz w większej ilości ok 2 godzin po posiłku porannym . Na poniedziałek mamy umówioną wizytę u gastrologa zobaczymy co wykaże trzymajcie kciuki by to nic poważnego nie było . Podczas wizyty złociak będzie miał wszczepiony czip , rtg stawów , nie wiem co z kastracją
Co nowego u Nas przez te kilka godzin hmm Romeo od dzisiaj zwie się Moby. Mobiemu nadal zdarzają się wpadki z wylizywaniem i wchodzeniem na Emi, ale tak jak Ola napisała Emi mu nic nie mówi tylko w momencie kiedy na nią wchodzi odwraca się do mnie z dosłownie taka mina i z prośbą w oczach weź go ze mnie .
Muszę się pochwalić wyszłam z psami na wspólny spacer jednocześnie , co było dużym wyzwaniem, bo moja Emilka nie do końca spokojnie spaceruje, wręcz dostaje ADHD na dworze i jest nie do opanowania czasem Zaopatrzona w smycz, linkę, dobre chęci wyszłam i spacer zaliczam do jak najbardziej udanych Psiaki goniły się, węszyły i wesoło merdały ogonkami Moby był na lince, którą jednak trzymałam w ręku dla pewności, bo w oddali były inne psy, a nie wiem jeszcze jak na nie reaguje. Emi miała za to super zabawę, bo linka szurając po ziemi bardzo ją zaciekawiała i postanowiła sama prowadzić Mobiego po okolicy złapała w połowie dumnie krocząc ciągła nieprotestującego kawalera za sobą wyglądało przekomicznie , niestety nie miałam możliwości zrobienia zdjęć
Chłopak po ponad godzinnym spacerze usadowił się na ziemi i widać było, że jest zmęczony, więc mimo tego, że Emilka siły miała za nich dwóch wróciliśmy do domu
Moby bez problemu daje wytrzeć sobie łapki stojąc grzecznie i czekając na przedpokoju, po komendzie wolny wesoło pomaszerował do miski z wodą a teraz kilka zdjęć , wybaczcie za jakość ale zdjęcia z komórki od jutra będą lepsze:D
tak to wyglądało wczoraj wieczorem
a tak dzisiaj na spacerze wyglądał zmęczony Moby
a tak po powrocie do domu padł
P.S Czuje się coraz pewniej, śpi do góry kołami, nie sapie i mniej piję niż wczoraj, prosi o głaskanie po brzusiu no i za każdym razem jak go pochwale biegnie do mnie po mizianko za uszami
Ostatnio zmieniony przez Emilkowa dnia Pią 17:37, 23 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:39, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Moby - to mądry pies, i szybko się uczy co się opłaca.
Ekscytacja Emi też powinna wkrótce chłopakowi minąć.
Najważniejsze teraz, to znaleźć powód tego "ulewania" i ślinotoku chłopaka i dowiedzieć się dlaczego Moby ma chwiejny chód.
Fajnie, że wspólne spacery Emi i Moby'ego nie sprawiają Ci trudności
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emilkowa
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:49, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Tak to jest jak się przez telefon źle usłyszy Niestety ekscytacja weszła na wyższy poziom, chyba za dużo go chwaliłam i niestety miałam ciążka godzinę zdejmowania go z Emi...
Zauważyłam też, że w momencie kiedy on jest w centrum uwagi, kiedy go czeszę, bawię się, miziam to jest wszystko ok, natomiast kiedy zajmuje się Emi robi wszystko, by zwrócić na siebie uwagę , skacze, kręci się w kółko, natarczywie wchodzi na nią, zaczepia, ciągnie za uszy, łapką zaczepia itp. Jak tylko moja uwaga z powrotem wędruje na niego , by np zwrócić mu uwagę to Emi przestaje na jakiś czas istnieć ,do momentu kiedy do mnie nie podejdzie wtedy znów zaczyna się to samo... No ale nie ma tego złego co, by się wyprostować nie dało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emilkowa
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:06, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Kolejna noc minęła i już mogę powiedzieć dużo więcej odnośnie Mobiego. Jest to pies bardzo spokojny , pragnący kontaktu z ludźmi, nie ważne jakimi, byle by były ręce do głaskania Na widok obcej osoby w domu strasznie się cieszy i automatycznie podekscytowanie rośnie . Bardzo lubi smyranie po brzusiu i po główce, którą potrafi wepchnąć wszędzie byle by tylko móc trochę być pogłaskanym .
Bardzo szybko skojarzył, że ubieranie kurtki równa się ze spacerem cwaniaczek od razu jest przy drzwiach Co dziwne chęć ucieczki minęła, oby na zawsze
Pychol uśmiechnięty zawsze na spacerze to pies ideał, nie ciągnie, na psy nie zwraca uwagi żadnej , wkładanie ręki do paszczy tez mu nie przeszkadza (musiałam 2 razy wyjąć jego "zdobycze" ) nawet nie mruknął Dokładnie wie też, że jak okrążamy drzewo to on musi się dostosować nie ja , z przywoływaniem jest różnie jak jest sam wystarczy zachęcający głos, jak jest z Emi to możesz na głowie stanąć, a nie zawsze wystarczy...
Jest to prze kochany pies bardzo spokojny, opanowany, pozwala zrobić przy sobie wszystko, sprawdzić zęby, zakropić uszka, obejrzeć cały brzuszek, czy dokładnie wyczesać sierść a propo wyczesywania to pamiętacie zdjęcie Oli z sierścią ? To ja mam tak codziennie Mobi bardzo dzielnie znosi pielęgnacje gorzej ze mną, bo po 40-50 minutach wyczesywania ręka już boli a futerka nadal sporo ma ...
Niestety Mobi nadal nie umie opanować ekscytacji i zauroczenia Emilką i z notorycznego wylizywania, wszedł w etap notorycznej chęci kopulacji, a moje biedactwo nie reaguje tylko kuli uszy i zastyga w bezruchu, co dla kawalera jest oznaką pozwolenia...
Jeszcze a propo ślinienia, czasem jest mniej czasem więcej, natomiast klatkę całą ma mokrą notorycznie ściany przy okazji wytrzepywania uszu również, tak jak podłogi ... Najważniejsza informacja w dniu dzisiejszym PO PORANNYM POSIŁKU NIC SIĘ NIE ULAŁO !!!!
P.S Dzisiaj byłam z Emi u weterynarza, a kawaler został z moją mamą i siostrą, w ogóle mu to nie przeszkadzało , nie zaszczekał ani nie nabroił tylko kilka razu prosił o zainteresowanie i głaskanie.
Kilka zdjęć przystojniaka
[link widoczny dla zalogowanych]
prawda, że przystojniak ze mnie ?
czy WY też widzicie serducho ?
[link widoczny dla zalogowanych]
z góry wybaczcie za brudną podłogę, ale byłam przed sprzątaniem
|
|
Powrót do góry |
|
|
AniaiJola
Dołączył: 16 Lis 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:29, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Właśnie taki kochany i idealny się wydawał w schronisku:)Bardzo się cieszę że jest pod opieką dobrych ludzi:)
Jako goldenowcy macie zapewne o niebo większe doświadczenie z sierścią, ale u nas w wyczesywaniu najlepiej sprawdził się FURMINTOR, taki żółte cudo z allegro za 20zł
Idealnie wyczesuje martwą sierść.
pozdrowienia dla Was wszystkich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emilkowa
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:14, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Mam tylko cichą nadzieje, że w mniejszej ilości co do furminatora i trymera to nie wiedziałam , ale cenna uwaga:D
Niestety ze względu ciągłej , nieustannej ekscytacji Moby jest "przywiązany" do mojej nogi obecnie (jest na smyczy), a Emi odseparowana i pilnowana przez siostrę bo niestety wystarczy najmniejszy ruch Emi,a kawaler jest na nogach i w ciągu 2 sekund "na grzbiecie Emi", z którego siłą go trzeba ściągać...
Ostatnio zmieniony przez Emilkowa dnia Sob 23:16, 24 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|