|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:57, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Warna napisał: | A z czego to wynika, Kasiu? |
nie wiem, Warna. Okulista powiedział, ze to może byc efekt podrażnienia podczas zabiegu usuwania grudek z trzeciej powieki. Z drugiej strony jednak - ani Miko ani Aria (trzecia z rodzeństwa) nie przechodzili tej operacji a problem jest. W przypadku tych maluchów pytania mozna mnożyc bez konca, z odpowiedziami jest gorzej. Ja najbardziej się skłaniam ku teorii, że psiaki po prostu mają wspólny genetyczny defekt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:27, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Rozmawiałam z dr Bissenikiem. Miko będzie operowany w sobotę 12 lipca br. Jeśli nie uda nam się do tego czasu uzbierać całej kwoty, dostaniemy odroczoną płatność (ukłon dla Pana doktora), ponieważ dla Miko liczy się czas i Pan doktor nie chce zwlekać z operacją.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 12:06, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
z jakiej hodowli jest ten pies? Jesli caly miot ma wade genetyczna warto by wiedziec po jakim psie i jakiej suce sa te psy. Chce kupic goldena i myslalem o psie z rodowodem ale teraz juz sam nie wiem. Jest tyle ogloszen o psach z rodowodem i bez jak uchronic sie przed tak chorym psem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:16, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Sadzę, że dobrze jest kupować psa w hodowli polecanej przez inne osoby, które mają Goldeny. Można też skonsultować wybór hodowli z Klubem Golden Retrievera, gdyż w Klubie obowiązują pewne zasady hodowli, które nie muszą obowiązywać w innych hodowlach. Ale przede wszystkim trzeba dużo czytać, zdobywać wiedzę o ulubionej rasie, szukać właścicieli psów z poprzednich miotów. To tyle przyszło mi do głowy tak ad hoc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:38, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dzwonił doktor, umówiliśmy się już na konretną godzinę - Miko będzie operowany w sobotę o 12:30.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:19, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Bylam dzis u Miko, zeby dostarczyc mu karme i lekarstewko do uszu. Miko reaguje juz na swoje imie. Gdy go wolalam, zatrzymal sie i podszedl do bramy. Zaczal intensywnie machac ogonem. Przyszedl, gdy weszlam, zeby go poglaskac. Nie chodzil dlugo, dosc szybko sie polozyl. Ale byl w lepszej formie niz wtedy, gdy zostal przywieziony do p. Basi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 14:30, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Warna napisał: | Sadzę, że dobrze jest kupować psa w hodowli polecanej przez inne osoby, które mają Goldeny. Można też skonsultować wybór hodowli z Klubem Golden Retrievera, gdyż w Klubie obowiązują pewne zasady hodowli, które nie muszą obowiązywać w innych hodowlach. Ale przede wszystkim trzeba dużo czytać, zdobywać wiedzę o ulubionej rasie, szukać właścicieli psów z poprzednich miotów. To tyle przyszło mi do głowy tak ad hoc. |
Dziekuje za odpowiedz-jednak jest to kilka psow rodowodowych wiec moze i ta hodowla jest jedna z tych polecanych?
Zdobywam wiedze i czytam jednak dosc dlugo odkladalem zarobione pieniadze na psa i nie bedzie mnie stac na jego leczenie jesli takie bedzie mialo miejsce. Nie pracuje jeszcze a stypendium nie starcza na zbyt wiele. Rodzice poniosa koszty utrzymania psa ale nie ewentulanego leczenia. te psy maja rodzicow, sa chore, sa rodowodowe,z tego co czytalem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:36, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Tak się składa, że pies z każdej hodowli (nawet najlepszej) może być chory. Hodowca może starać się zminimalizować ryzyko (rozmnażając psy zdrowe, przebadane i dające zdrowe mioty), ale nie zapewni, że każdy szczeniak z każdego miotu będzie w 100% zdrowy.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 14:48, 10 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:49, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Aga, wszyscy chyba czekamy niecierpliwie na wieści.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:51, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Czekamy i obgryzamy łapy, bo pazury już dawno obgryzione.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawel
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:52, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
jestem, jestem (pod nickiem Pawła, bo piszę z jego komputera). Miko już po operacji, która poszła sprawnie i bez żadnych komplikacji. Miko został jeszcze w klinice żeby się spokojnie wybudzić (zaraz po niego jedziemy a przy okazji spotkamy się po drodze z Zorką ).
Miko ma sztywny opatrunek - do zdjęcia za 2 tygodnie podczas kontroli pooperacyjnej. Efekty operacji będą widoczne i odczuwalne dosyć późno, bo dopiero po miesiącu, ale na pewno będą więc warto czekać.
Zdjęcia i więcej szczegółów później.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:29, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Pierwsza ciekawość zaspokojona. Uff. Dobrze, że obyło się bez komplikacji
Czekamy na dalsze wiadomości
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Sob 16:30, 12 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:57, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dotarliśmy do domu, jesteśmy padnięci - cały dzień od rana jeździmy między tymczasowym domem Miko, kliniką i własnym domem. Mogę teraz na spokojnie napisać jak wyglądał ten ważny dla Miko dzień. Przy okazji baaaardzo dziekuję Pawłowi, za cierpliwe znoszenie mnie (troszkę się denerwowałam) i noszenie Miko przez cały dzień.
Około południa zabraliśmy Miko i pojechaliśmy do kliniki.
Stawiliśmy się u Pana Doktora w klinice. Miko został osłuchany (serduszko zdrowe), zważony (23 kg) i podano mu "usypiacza". Ciapek zasnął szybko w poczekalni a Pani doktor wystylizowała mu łapkę na chińskiego grzywacza
Zostawiliśmy Miko w dobrych rękach w klinice, a po niecałej godzince miałam już telefon od Pana doktora, że już jest po operacji i że wszystko jest OK a Miko sobie smacznie śpi. Przyjechaliśmy, Pan doktor powiedział nam co dokładnie zrobił podczas operacji i że przy okazji usunął nadmiar mazi stawowej, bo było jej za dużo (był stan zapalny w stawie i to bardzo bolało Miko). Generalnie Miko może jeszcze odczuwać ból i kuleć nawet przez miesiąc, ale po tym czasie powinno mu zdecydowanie ulżyć i powinien zacząć chodzić lepiej. Zdjęcie opatrunku i kontrola będą za 2 tygodnie.
Pan doktor zdecydował też, że nie wykastruje tym razem Miko, bo nie chce go narażać na jeszcze większy ból (a byłby to dodatkowy duży ból w pierwszych dniach po operacji). Skoro tak uznał, nie protestowałam, wykastrujemy młodego przy innej okazji (dobrze znosi narkozę więc nie będzie problemu).
Miko jeszcze się nie wybudził więc zostawiliśmy go i pojechaliśmy do domu wysikać Emi i Margo (znajoma labradorka na weekendowym tymczasie u nas), potem spotkaliśmy się na chwilkę z Zorką a później polecieliśmy spowrotem do lecznicy po Miko. Młody już nie spał i był ubrany w gustowny, zielony opatrunek. Po wyniesieniu go do poczekalni, znowu zasnął.
Dostaliśmy recepty na leki (antybiotyk i pyralgina) i wytyczne jak je podawać oraz kołnierz ochronny. Na koniec odwieźliśmy Miko do Pani Basi.
Trochę nieudolnie próbował sam chodzić, ale jest na silnych lekach przeciwbólowych, które trochę otępiają więc to normalne, że słabo mu szło. Był jednak na tyle silny, że powarczał i pogonił Ozziego (dalmatyńczyka Pani Basi), który go zbyt intensywnie obwąchiwał).
Koszt operacji wyniósł 750 zł, do tego doszedł kołnierz za 25 zł.
BARDZO DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM, DZIĘKI KTÓRYM OPERACJA MOGŁA DOJŚĆ DO SKUTKU !!!
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 20:59, 12 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:21, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dzielny mały , warczeć na kumpla będąc w takim stanie, to wymaga odwagi
Ma Miko charakterek , żeby tak jeszcze zdrowie dopisywało.....
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Sob 21:23, 12 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
guliver_i_ja
Gość
|
Wysłany: Sob 22:14, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
I tak trzymać maleńki
Byle do przodu z dobrymi ludźmi to i zdrówko się z czasem poprawi
czekamy na dalsze wieści i pozdrowionka od Gulisia
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|