|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia Melodia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oświęcim Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:46, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Basia Melodia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oświęcim Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:53, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia Melodia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oświęcim Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:10, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Te zdjęcia są sprzed kilku dni, ale jutro mamy sesję na zewnątrz (w domu Melodia jest nieco ospała więc łatwiej było mi ją sfotografować) w ruchu w pojedynkę nie miałam szans a w plenerze jest taka bardziej wesoła i ożywiona (np. jak znajdzie kreta {nieżywego!!!} i przyniesie pańci ) jutro siostra obiecała pomóc więc zdjęcia powinny byś ładniejsze i "świeżutkie"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia Melodia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oświęcim Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:30, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Fotki wyślę jak równocześnie opanuję aparat i wklejanie mam wyniki Melodii, które wklei Asia (Dziękuję ) i wynika z nich, że Sunia może mieć albo pasożyty albo alergię, przynajmniej tak twierdzi pani weterynarz, jutro dorzucimy jeszcze kupkę do badań i coś się może wyjaśni. Nie było mnie w domu w święta i Niunia zaprzyjaźniła się z Magdą (tzn. na razie przechodzą obok siebie bez stresu, bo kicia to "ciężki charakterek") ale chyba im rzeczywiście przeszkadzałam i wprowadzałam stres (a intencje miałam dobre ) nie wspomnę o reszcie zwierzątek "dochodzących" na spacery chodzimy chodzimy już w czwórkę (licząc mnie w piątkę ) i wszyscy biegną zadowoleni, a rytm nadaje Melody W święta jak mój tata wyprowadzał Melodię to też biegali grupowo, a teraz jak idzie ze swoim pieskiem na spacer to kotki nie dołączają więc to nie tak, że kochają wszystkie psiaki, ale chyba nie były w stanie oprzeć się Melodii myślę, że nikt nie jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 9:19, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia Melodia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oświęcim Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:02, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
No i wychodzi na to, że pasożytów Melodia nie ma(przemiana u Niej jak najbardziej ok), co do alergii to na razie trudno powiedzieć, niestety świąd skóry, wyłysienia i apatia mówią, ze coś jej jednak musi być. Wetrerynarka (po dogłębnej analizie wyników) stwierdziła, ze być moze Sunia ma jakieś guzy na macicy lub jajnikach; podobno te wyniki nawet bardziej na to wskazują niż na alergię (ja tam jestem laikiem, ale też wydaje mi się, ze to jakieś zmiany hormonalne). Biorąc pod uwagę, że Melodia i tak ma być wkrótce poddana sterylizacji mogłoby to rozwiązać sprawę. Ewentualnie można jeszcze zrobić usg. Mam też problem z jedzeniem tzn. nie ja tylko Niunia, mianowicie uparcie nie chce jeść karmy, za to wszystki inne napotkane śmieci chętnie. Nie pomaga dodawanie pasztetu (czego zresztą weterynarka zabroniła) oliwy z oliwek, ryby (chudej, bo tylko taka mogę) czy kleiku z siemienia, nie mam już za bardzo pomysłu czym mogłabym ją karmić, ze względu na jej cholesterol byłoby dobrze gdyby jednak zaczęła jeść karmę. Na spacerach i w ogóle w nagrodę dostaje jakieś sereduszka drobiowe albo parówki ( są jakieś inne "zdrowsze " smaczki?) i to jej się podoba, często też chodzi za mną łasi się i przymila, dopóki nie dam jej wszystkiego (tj. maximum pół parówki lub trzy serduszka razy trzy spacery dziennie czyli jakieś 100g), ale kiedy przychodzi pora na karmę ostentacyjnie odwraca się od miski (zabieranie miski też nic nie daje, bo jak ją stawiam z powrotem to reakcja jest taka sama). Jeśli w domu coś sie gotuje to Melodia chodzi po kuchni i z lubością wciąga zapachy, mam wrażenie, ze ona najchętniej jadłaby to co my naprawdę zaczynam sie już czuć jakbym ją głodziła może ktos ma jakiś pomysł co z tym zrobić. Aha waga Melodii co dziwne stoi w miejscu 31kg i ani grama mniej, ale to myślę może spaść gwałtownie jak tak dalej nie da się przekonać do jedzenia . Propozycja karmienia jakimś chudym mięskiem też nie podobała się wetce, a myślę, ze Melodia chętnie by je jadła. Tak w ogóle to każde "ludzkie" jedzenie byłaby skłonna zjeść, nawet kluchy, które ostatnio wyrzucałam mocno ją zainteresowały, takie zwykłe, suche, na parze chlebek zresztą też gdzieś znalazła na dworze, ale grzecznie oddała zanim zdążyła skonsumować poza tym bez zmian: miła, kochana, spokojna, grzeczna, niczego nie niszczy (zabawek nie używa )nie załatwia się w domu. Charakterologicznie: ABSOLUTNIE CUDOWNA
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:26, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Basia Melodia napisał: | Mam też problem z jedzeniem tzn. nie ja tylko Niunia, mianowicie uparcie nie chce jeść karmy, za to wszystki inne napotkane śmieci chętnie. Nie pomaga dodawanie pasztetu (czego zresztą weterynarka zabroniła) oliwy z oliwek, ryby (chudej, bo tylko taka mogę) czy kleiku z siemienia, nie mam już za bardzo pomysłu czym mogłabym ją karmić, ze względu na jej cholesterol byłoby dobrze gdyby jednak zaczęła jeść karmę. |
Basiu, a co teraz Melcia je? Jak wygląda jej niejedzenie? Chodzi mi o to czy konsekwentnie nie je czy może zjada co jakiś czas swoją porcję? Czy pani doktor sprawdzała jej paszczę? Bo czasem jest tak, że pies ma chęć jeść, ale np ze względu na jakiś ból w pycholu jeść nie może bo go boli (np zęby z silnym kamieniem przy gryzieniu suchej karmy).
Próbowałaś rozmoczyć suchą karmę (w wodzie bądź rosole)? Może to zachęci Melę do jedzenia?
Basia Melodia napisał: | Na spacerach i w ogóle w nagrodę dostaje jakieś sereduszka drobiowe albo parówki ( są jakieś inne "zdrowsze " smaczki?) i to jej się podoba, często też chodzi za mną łasi się i przymila, dopóki nie dam jej wszystkiego (tj. maximum pół parówki lub trzy serduszka razy trzy spacery dziennie czyli jakieś 100g), |
Generalnie to takie domowe smakołyki są o wiele zdrowsze niż sklepowe. Dla psa smakołyk wcale nie musi być duży, ale wystarczą małe kawałeczki pół x pół centymetra. Co do reszty smakołyków to mogą to być małe kosteczki czerstwego lub ususzonego chleba. Z parówkami faktycznie nie ma co przesadzać, ale małe plasterki serduszek są jak najbardziej ok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:39, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Basiu, tak jak pisze Marta, warto sprawdzić, czy Melodia odmawia jedzenia innych twardych rzeczy, czy tylko karmy? Jeżeli tylko karmy, to najpewniej zwykłe wybrzydzanie, być może wcześniej Melodia nie jadła nigdy suchej karmy i stąd ta niechęć do niej.
Wiem, że to wydaje się nieludzkie, ale nie będzie żadnej krzywdy, jak przegłodzisz Melodię dzień a nawet półtora. Może wtedy przekona się do karmy.
Jeśli chodzi o ludzkie jedzenie, to spisałam tutaj rzeczy, których pies jeść nie powinien:
http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/o-psach,24/czego-pies-jesc-nie-powinien,1658.html#65792
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia Melodia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oświęcim Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:50, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Melodia je jak już wspomniałam serduszka i parówki, a oprócz tego zjada w ostateczności karmę. Tzn wygląda to tak, że jeśli czegoś jej dodam do karmy to coś tam poliże i jak jej się zaczepi o język granulka to zje, potem zostawia miskę. Wieczorem dostaje porcję jedzenia załóżmy też z jakimś "ulepszaczem" i nie zje w ogóle. Na drugi dzień rano ze 125g zje ok 25g, resztę zostawia, a wieczorem jeśli je przed ostatnim spacerem to zje jakieś 70g a jeżeli jesteśmy po ostatnim tego dnia spacerze to nie zjada nawet 50g. Mam wrażenie, że ona się cieszy z wyjść m.in. ze względu na to, ze zje coś innego niż karma i na tym głównie bazuje, a jak nie ma wyjścia to je trochę karmy, ale bardzo mało, chyba tyle, żeby "przeżyć" jak jej dodałam watróbki od Madzi to zjadła całą karmę, ale miała straszną biegunkę, a ja masę sprzątania (no i wątróbki to chyba w ogóle nie powinnam jej dawać ze względu na cholesterol) kamień na zębach ma i to całkiem konkretny, ale jak dopadnie kość od psa mojego taty to mam problem, żeby oddała wiec to chyba nie niechęć do "twardego" jedzenia. Paszczę ma sprawdzoną i poza kamieniem jest ok, Karmy moczonej w rosole nawet nie tknęła Kamień usunę jej przy sterylizacji, ale to raczej nie on jest przyczyną niechęci do jedziena
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:22, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Basiu, jeśli Melodia je bez problemu inne rzeczy, a tylko wybrzydza na karmę, to wszystko wskazuje na zwykłe fochy. Sporóbuj ją przegłodzić jeden dzień całkowicie (nic jej się nie stanie w kwestii zdrowia) i zobacz czy karma będzie lepiej smakowała następnego dnia.
Czy miska z karmą stoi cały czas dostępna czy chowasz ją po porannym posiłku i wystawiasz dopiero na wieczorny?
Ile w sumie (ilościowo) rzeczy poza karmą zjada Melodia w ciągu dnia?
Napisałaś, że jak Melodia dopadnie kość, to masz problem, żeby oddała. Co masz na myśli pisząc problem? Jak zachowuje się Melodia kiedy chcesz jej odebrać kość? W jaki sposób to robisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia Melodia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oświęcim Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:05, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miskę stawiam dwa razy dziennie o stałych porach, pierwszy posiłek ok. 11.00 (hodowczyni mówiła, ze Melodia pierwszy raz jadła ok. 13.00, ale o tej godzinie to już zupełnie nie mam jak wpaść) może też jest to dla niej zbyt wcześnie, trudno powiedzieć, drugi raz o 19,00, miska stoi jakieś 10-15minut. A'propos oddawania kości napisałam mam problem, ponieważ Melodia raczej bez problemu oddaje różne świństwa, które sobie znajduje, czasami nawet bez smaczka, po prostu mówię nie wolno, daj i oddaje; a przy kościach "kombinuje", odwraca się, chowa pycho i trwa to po prostu dłużej niż oddawanie innych rzeczy. No i muszę wyciągnąc kość, a inne rzeczy wypuszcza zanim dotrę ręką w okolice zdobyczy no ale kości odbieram tylko nie "nasze", a daję jej czasem jakąś dużą do pogryzienia( bo ja jestem ze "szkoły" dawania kości pieskom, daję wieprzowe, ale bardzo dokładnie obrane z mięsa) Melodia jada oprócz karmy około 100g innego pożywienia (parówki, serduszka, żołądki drobiowe) czasami wytrzymuje na tym cały dzień
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:09, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem problem z kością wynika z tego, że kość dla Melodii jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna (cóż się dziwić), niż inne wynalazki. Trzeba więc znaleźć coś co ma dla niej jeszcze większe znaczenie. Coś co woli i wtedy się z nią na to jeszcze większe dobro wymienić. Może są to parówki? Może serduszka? Sama zobaczysz, kiedy z łatwością porzuci kość dla tego czegoś, co jej proponujesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia Melodia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oświęcim Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:54, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia Melodia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oświęcim Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:58, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia Melodia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oświęcim Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:15, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Następnym razem będzie mniej, ale bardziej systematycznie. Ostatnie zdjęcie gdzieś mi się zaplątało, pewno skasowałam jakieś wyraźne;) Melodia w dobrej formie w plenerze, a w domu nuuuuda:) jutro sterylizacja więc będzie coś wiadomo na temat jej zdrowia ( a przynajmniej taką mam nadzieję), na razie eliminujemy opcję guzów na narządach rodnych, a jeśli okaże się, że to nie to, to lekarze-weterynarze będą myśleć dalej;) karma jak widać na fotkach nadal nie smakuje i Niunia już naprawdę znacznie schudła za to ruchliwa na tych spacerkach jak nie ona więc może chudnie nie tylko od diety, ale i od ruchu...A kolega na spacerkach to Czaruś (piesek sąsiada), który po prostu śpi na wycieraczce, żeby być na porannym spacerku:) wierny wielbiciel "złotka", staruszek, a zakochany na zabój
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|