Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:45, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jutro na cito robiona będzie rynoskopia i wycinek na histopatologie. Nie wiadomo co to jest- denerwujemy się bardzo. Trzymajcie kciuki, żeby to nie było nic poważnego... |
Tfu, tfu...żeby to nie była prawda Dosyć złych wiadomości jak na jeden dzień
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Magda Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Sty 2012
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:47, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Pewnie - trzeba być dobrej myśli i my jesteśmy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:14, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Brak słów na to jak Tobiś żyje.Pół roku udało się bez leków i narkozy.I znowu coś się dzieje.Dziwna narośl,która zatyka dziurkę.Jedzie z nami na rynoskopię do dr.Kowalczyka nasza Pani weterynarz.Też się niepokoi.Oczywiście mamy nadzieję,że to nic grożnego.Teraz będzie narkoza wziewna bo tych dożylnych już za dużo.Dziekuję Asi Axelowej za podpowiedż,żeby była wziewna bo lekarze jakoś nie sugerowali.Ogólnie jest wesoły - tylko ten wyciek z jednej dziurki i gorsze oddychanie jak śpi.Zobaczymy jutro co badanie wykaże!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:44, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
To piszcie dziewczyny, jak tylko będzie wynik. Tobiniu słodki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:13, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Witam! Tobiś już po badaniu rynoskopii.Przy okazji narkozy zdecydowałyśmy
na zrobienie TC zatok.Wyniki nie są dobre.Mamy taki opis:
"Skierowany na badanie Rynoskopowe-w znieczuleniu wykonano TC zatok i rynoskopię.W obrazie widoczne częściowe zajęcie obu zatok czołowych oraz znaczny ubytek w dolnych partiach małżowin nosowych spowodowane refluksem i zarzucaniem śliną.Pobrano wymazy na bakteriologię i grzyby.Przebieg znieczulenia prawidłowy."
U Tobisia cały czas w nosie zalega ślina.Po rozmowie z Panem dr.Kowalczykiem dowiedziałyśmy się ,że Tobiś ma bardzo cieniutkie kości zatokowe prawdopodobnie przeżerane przez ciągłe zaleganie wydzielin z nosa i cofanie się jedzenia.Co z tym zrobić i jak to leczyć odpowiedział:"Przy jego chorobie wyciąganie płynu z zatok poprzez wbijanie igieł do czaszki nie przyniesie poprawy a psu zadamy dużo cierpienia bo znowu zacznie to się gromadzić.Poczekamy na wyniki badań i zaczniemy leczyć pod kątem tego co wyjdzie.Niestety trzeba Tobika leczyć cyklicznie tzn.Więcej wydzieliny-antybiotyki.Niestety z tym schorzeniem psy żyją krótko i musicie Panie o tym wiedzieć.Te wszystkie cofane wydzieliny powodują nagromadzanie się bakterii i grzybów co niszczy małżowiny i kość zatokową.Choroba z wiekiem robi spustoszenia w organizmie.Brak małżowin powoduje zaciąganie zimnego powietrza bezpośrednio do gardła i płuc.Małżowiny mają za zadanie ogrzanie powietrza dostającego się do płuc.Mogą dojść infekcje oskrzeli i płuc.Kość zatokowa niszczona przez te flegmy - może pęknąć."Wszystko to robi jego choroba.Trzeba cyklicznie podawać antybiotyki i sprawdzać parametry krwi.
Tobiś -tak jak pisałyśmy ciągle kicha i smarcze.Czasami więcej,czasami mniej.Miesiąc wcześniej jak wydzieliny było więcej to lekarz polecił nam rozrzedzanie tej wydzieliny wodą morską,żeby lepiej spływała.
Słyszałam ostatnio o płukaniu zatok ale robi się to pod narkozą a Tobiś tej narkozy ma już nadmiar.Zatkany nos powoduje również słabe dotlenienie serca.Przy poprzedniej narkozie już były problemy-spowolniła się akcja serca i podawano mu adrenalinę.
Nie wiemy już co mamy robić.Radzimy się wszystkich.Teraz będę dzwonić do dr.Narojka-Chcę od niego usłyszeć jeszcze co możemy zrobić.
Serce pęka jak się patrzy,że ten radosny,energiczny i mądry psiak ma taką chorobę,że lekarze nie wróżą długiego życia.
Może ktoś z Was też coś nam podpowie.Narazie czekamy na wyniki wymazu i zobaczymy.A swoją drogą po Tobisiu wogóle nie widać tej choroby.Jak zawsze radosny z merdającym ogonkiem i przytulak.
Takich złych mysli,że ma żyć krótko nie dopuszczam do głowy!!!!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:54, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Tamara, nie długość życia jest najważniejsza, przecież to wiesz. To, JAK Tobiś żyje, ma znaczenie. A z Wami żyje najlepiej jak można. A że jego organizm mu to życie utrudnia? Trudno, w zamian dostał dom, w którym ma opiekę najlepszą z możliwych. I przecież wszyscy wiemy, że zrobicie wszystko, co zrobić dla niego można.
Uszy do góry i cieszcie się tym merdającym ogonem! I walczcie o każdy uśmiechnięty dzień tego malucha. Bo smutki, jeśli mają Was dogonić, zrobią to. Ale jeszcze nie teraz, jeszcze długa droga przed Wami.
Ściskam ciepło wszystkich - tych zmartwionych i tego nieświadomego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:37, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Kasiu! bardzo dziękuję za ciepłe słowa i dodanie otuchy.Rzecz jest jasna jak słońce,że zrobimy wszystko by nasz Tobinio cieszył się dłuuuugo życiem.
Czekamy do środy na wyniki i wdrażamy leczenie.Trudno,że antybiotyki będzie trzeba cyklicznie podawać.Najważniejsze jest to aby pomagały.Będziemy często kontrolować inne organy życiowe i cóż......zobaczymy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:00, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Żadna to dla Was pociecha, ale prawda jest taka, że wiele z naszych psów nie dożyje sędziwego wieku . Choć dziś są zdowe. Goldeny są bardzo wrażliwe, szczególnie podatne na różne choroby, więc gwarancji nie ma nikt. Napatrzyłam się przez 16 miesięcy w gabinecie dr Jagielskiego, swoje wiem.... i znowu mam goldena!
Ale prawda jest też taka, że przy szczególnie troskliwej i mądrej opiece można znacznie wydłużyć życie, w dodatku w komforcie, a w Waszym przypadku taka opieka jest gwarantowana. Najlepszy dowód - nie ustajecie w dociekaniach, konsultujecie, wykonujecie drogie badania, stosujecie drogie leki i mogę się o wszystko założyć, że same o siebie tak nie dbacie jak o swoje psy ( skąd ja to znam ). A skoro już wiecie na co trzeba zwracać uwagę to nie zaniedbacie nawet na milimetr!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka i Fibi
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:39, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Też zawsze słyszałam, że mój Ford na pewno nie będzie psem długowiecznym i muszę się liczyć z tym, że będziemy się nim cieszyć krócej niż byśmy chcieli. Wyszło 11 lat. Chyba nie tak źle. Więc olewajcie prognozy, bo z nimi, jak to z prognozami. Są sobie, a rzeczywistość rzeczywistością. A dla Tobika rzeczywistość na razie jest wspaniała i pewnie zostanie tak jeszcze długie lata, czego bardzo Wam życzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:04, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Wierzymy,że długo,długo razem żyć będziemy i w gruncie rzeczy w lekarskie prognozy nie bardzo chce mi się wierzyć.Dla nas najważniejsze jest to,że Tobinio jest radosny,szczęsliwy,aktywny i w nas wpatrzony.Kochamy się z wzajemnością i to jest najważniejsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:39, 22 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Otrzymaliśmy wyniki badań Tobisia.Nie wychodowano,żadnych grzybów.Natomiast są dwie bakterie:Staphelokokus i colli.Przepraszam jeśli żle napisałam tą pierwszą ale wyniki podane telefonicznie aby szybciej wdrożyć leczenie.
Od dziś Tobinio przyjmuje antybiotyk-Kefavet i lek przeciwzapalny-Cimalgex i rozrzedzamy wydzielinę w nosie woda morską dla lepszego zejścia.
Pani doktor mówiła,że bakterie niestety będą nawracać ponieważ wszystko co cofa się do Tobisiowego nosa ulega gniciu i tworzą się bakterie.Najgorsze jest to że część tej wydzieliny zbiera się w zatokach.Tylko cykliczne leczenie może przynosić poprawę.Jak często? w sytuacjach zwiększonej wydzieliny z nosa.Podobno ten okres zimowo-wiosenny wzmaga chorobę a i obecna aura temu sprzyja.Mamy nadzieję,że leki pomogą bo w tej chwili Tobiś jest cały czas zasmarkany.
Poza tym pozostałe futerka OK.Przybył do nas piękny Niko tymczasik.Ale o tym już w jego wątku.
Pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:57, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Witamy wszystkich U nas życie płynie intensywnie.Od miesiąca leczymy Tobisia.Poprawa jest niewielka- ale jest.Dawkujemy antybiotyk celowany na konkretne bakterie Keflex 500mg 2Xdziennie.Mukosolwan w tabletkach 3Xdziennie,Mukosolwan do nosa i gentamecynę do nosa.Minimalnie sie polepszyło ale jeszcze cały czas się leczymy.
W przyszłym tygodniu zrobimy badania na próby wątrobowe,żeby sprawdzić jak z Tobisiową wątrobą po antybiotykach.To mądry i kochany psiak-wszystko daje sobie zrobić włącznie z zapuszczaniem kropli do nosa.Dobrze,że Maksowi dopisuje zdrowie bo inaczej to cały czas kursowałybyśmy do kliniki.I tak to nasza stała trasa.Sabince,też odzywają się stawy i starowinka czasami nie chce się podnosić na spacerek.Leki przynoszą minimalną poprawę, czasami lepiej chodzi ale też zależy to od dnia.Poza tym wszystko bez zmian.Towarzystwo wzajemnie się lubi i kocha jeść
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:10, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Czy mi się zdaje, czy Kicia zawsze przy Maksiu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamara Markizowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Radzymin/Łosie Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:13, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Łazi za wszyskimi ale chyba najbardziej polubiła Maksia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 23:55, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kurczę, szkoda, że antybiotyki tak słabo działają mimo, że celowane... Pewnie potrzebują więcej czasu na rozprawienie się z bakteriami. Całe szczęście, że Tobi w tym wszystkim nie traci pogody ducha Wyczochrajcie go porządnie po zadzie ode mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|