|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Halina&Abra
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Władysławowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:04, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie tylko jedno martwi w ewentualnym BARF-owaniu Markiza.
Czy dom, do ktorego Markiz strafi bedzie chciał dalej w taki sposob go karmić.
Może będą woleli suchą karmę albo gotowane jedzenie psu podawać.
W takim przypadku szkoda tego zamieszania żywieniowego jego brzuszkowi fundować.
Z tego samego powodu Aster /Bruno/ nie BARF-owal u mnie, chociaż oczy mu się do mięska śmialy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
dorota i maciek
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 15:29, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Wiem też o tym myślałam i najchętniej karmiłabym go suchą karmą bo prawdopodobnie nowi właściciele wybiorą właśnie ten sposób karmienia, ale na prawdę już wymyślałam mu cuda żeby cokolwiek zjadł , dodatki , mięsko , tłuszczyk , karma sucha , namaczana. Namaczanej nie chce , a z suchej wyjada nawet najmniejsze kawałeczki. Nie udaje mi się go zmusić nawet do zjedzenia 1 miarki, a to przecież szczeniur w okresie najintensywniejszego wzrostu.
Jeżeli ktoś ma jakieś pomysły to chętnie spróbuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margo
Dołączył: 30 Mar 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:49, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Witam serdecznie wszystkich. Jestem nową osoba na forum choć miłość do psiaków nie jest u mnie nowym zjawiskiem:) Mam adoptowana 8 miesiecy temu seterkę szkocką i z sucha karmą miałam podobny problem. Na początku nawet nie wiedziała co to jest, siedziła bawiła się kuleczkami ale nie jadła. Przypuszam , iz to z powodu jej "diety" w pseudo hodowli z której została wyrwa na a raczej braku diety ponieważ sunia dostawała jedynie chleb i wodę. Poraziłam sobie z problemem także dodatkami ale innymi. Serek waniliowy, jogurt, rozpuszczona z wodą pasztetowa i polana nią karna to to co najczęciej dawałam. Udało się choc na początku były wielkie trudności, wyjadała wszystko i wilizywała a karma zostawała. Może serek go skusi Pozdrawiam . Małgorzata i Tora
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorota i maciek
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 20:36, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Witaj Margo
Witam na forum i wielkie dzieki za rady serek sprawdzony i bardzo mu smakuje niestety suche kulki zostawia w misce, pasztetowej nie sprawdzałam, ale za to dodałam pasztetu bo myślałam, że jak poprzylepia się do kulek to z rozpędu zje i karme, ale niestety się przeliczyłam troche zjadł, ale większość karmy została w misce, a pasztet został wylizany.
Maluch z tego co wiem był wcześniej karmiony karmą i nie było problemu to u mnie tak grymasi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halina&Abra
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Władysławowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:53, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
A jak Markiz reaguje na gotowane. Bo jeżeli dobrze, to moznaby mieszać suche z gotowanym i stopniowo zwiekszać ilość suchego w posilku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorota i maciek
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 20:56, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Z gotowanego wyjada głównie mięso, ale ew. samym gotowanym też mogłabym go karmić tylko nie mam pojęcia jak zbilansować taka dietę.
Gotowane z karmą sprawdzone ... cała karma zostaje w misce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:01, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
dorota i maciek napisał: | Gotowane z karmą sprawdzone ... cała karma zostaje w misce |
A może karmę zmielić lub zmiażdżyć i dopiero połączyć z gotowanym?
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorota i maciek
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:08, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
hehe tego nie robiłam natomiast jak mu rozmoczyłam karme i całość wymieszałam z gotowanym jedzeniem to zostawił wszystko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halina&Abra
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Władysławowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:08, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Trzeba uzywać mięsa mielonego, a warzyw zmiksowanych. Wtedy zrobi się taka mieszanka, że psiak nie da rady rozdzielić poszczególnych skladnikow.
Sucha karmę przed dodaniem do gotowanego jedzenia najpierw bym namoczyla, potem jeszcze rozdrobnila przed dodaniem do gotowanego i dokladnie wymieszala z gotowanym.
Poszukam w necie jakiegoś przepisu na karmienie szczeniaka gotowanym jedzeniem. Jak znajdę to wkleję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iza Sagusiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:43, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
My przerabialiśmy to samo z Szanti. Najpierw jadła dość chętnie a po paru tygodniach wszystko zaczęło zostawać w misce, surowe mięso, papki robione z ryżu i kurczaka. Suchą karmę jadła tylko jako nagrody za jakieś ćwiczenia i też bez wielkiego entuzjazmu. Okazało się że przyczyną były robaki, które wcześniej nie zostały wytępione (była odrobaczana 3 razy a jednak cos tam zostało). Wet potwierdził że brak apetytu mógł być spowodowany tymi pasożytami, i faktycznie po przeleczeniu wszystko zacząło wracać do normy. Czy Markiz był powtórnie odrobaczany?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:59, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że młody po prostu wybrzydza, bo on wybiórczo odmawia żarełka: karma jest BLE, mięsko, paróweczki, serek - pycha.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorota i maciek
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 12:13, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Agatą on apetyt ma i potrafi zjeść bardzo dużo tylko niestety nie tego co trzeba, nie zauważyłam też żadnych innych objawów, które mogłyby wskazywać na zarobaczenie.
Obawiam się, że to moja wina chciałam żeby się u nas dobrze poczuł i na początku gotowałam mu pyszne jedzonko wiec teraz chłopak grymasi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halina&Abra
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Władysławowo Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:44, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Poszperałam trochę w rożnych miejscach.
Nie tak dawno temu szczeniaki wychowywano tylko na domowym jedzeniu i o dziwo, byly jako dorosle psy w lepszej kondycji, niż dziesiejsze pokolenia wychowane na karmach suchych "wyprodukowanych z wyselekcjonowanych skladnikow".
Skoro Markiz gotowane jedzenie akceptuje, to może niech je gotowane.
Proporcje to 1/3 mięso, 1/3 warzywa i 1/3 wypelniacz. Mieso to chude elementy kurczaka albo indyka /np.pierś/jagnięcina, warzywa /marchew, seler i pieruszka/ale w znacznie mniejszej ilości jak marchew/, wypelniacz np.ryż / najlepiej naturalny a nie bialy/.
Do takiego jedzenia musi byc dodawana mieszanka witaminowo-mineralna w ilosci dostosowanej do wieku szczeniaka, bo za malo jest w tej porcji fosforu i wapnia, ktore odpowiadaja za prawidlową budowę kości.
Mieszanek witaminowych jest duzy wybór, ale bezpieczniej byloby zapytać weterynarza.
I mamy pelnowartosciowe jedzenie.
Jak byl u mnie Aster to trochę na ten temat z wetem rozmawialam.
Czasami zaleca sie szczeniaka /dotyczy to glownie ras dużych, a więc i goldenów/ przestawic na karmę dla psow doroslych, bo na szczenięcej za szybko przybierają na wadze. Uklad szkieletowy nie nadąża ze wzrostem kości i może dojśc do problemow zdrowotnych z ktorymi pies będzie borykal się cale życie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
naci6
Dołączył: 15 Mar 2011
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Trzebnica
|
Wysłany: Pią 9:46, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Witam!
Dawno nie zaglądałam na forum bo na dniach źrebi mi się klacz więc przesiaduję ciągle w stajni. Co do karmienia Markiza to u nas dostawał suchą karmę którą czasami zjadał samą a gdy grymasił to mieszałam ją albo z galaretką z gotowanych kurzych rapek albo z gotowanym jedzonkiem ( ryż z rozdrobnionymi warzywami, zmielonym mięskiem drobiowym ). Zawsze wszystko wyjadał, nie wybierał mięska ale to chyba dlatego że było bardzo rozdrobnione.
Dorotko utul Markiza od nas on na zawsze pozostanie w naszych sercach. Myślimy o Tobie malutki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorota i maciek
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:25, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj mijają 3 tygodnia odkąd Markiz u nas zamieszkał wiec wypada coś nowego napisać.
To najpierw dobre wiadomości, udało nam się załatwić sprawę jedzenia, wydaje mi się, że już troszkę przytył Zdarza się, że chętnie zjada nawet suchą karmę oczywiście z dodatkami, ale to i tak sukces.
A teraz troszkę o jego charaketrze i tu niestety nie możemy się pochwalić zbyt wielkim sukcesem:
- nadal boi się obcych ludzi, pojechaliśmy pospacerować po Polach Mokotowiskich i niestety każda próba kontaktu z maluchem kończyła się jego ucieczką pod moje nogi, , z psiakami bawił się bardzo ładnie, ale w momencie kiedy właściciel podchodził za blisko maluch kończył zabawę i zwiewał.
- jeżeli zabieram go gdziekolwiek bez innych psów bardzo się stresuję, chce wracać do domu, natomiast w obcym mieszkaniu głównie leży i nie wykazuje spacjalnie chęci współpracy.
- ostatnie kilka dni było dla niego szczególnie ciężkie bo z powodu silnego wiatru, nie reaguje za dobrze na huki lub dzwieki szeleszczących taśm , torebek itp.
- zauważyłam też, że większy stres wywołują u niego wieczorne spacery, załatwia się i chce wracać do domu, mimo, że w ciągu dnia w tym samym miejscu bawi się i wszystko jest ok.
Żeby nie kończyć tak smutno to dodam, że w domu to zupełnie inny pies, przychodzi na głaski, śpi w łóżku, niestety troche rozrabia - roznosi wszystkie rzeczy i nauczył się od Maćka kopać w ogródku , do obcych ludzi w domu podchodzi, i nawet daje się dotykać, ale widać, że jeszcze nie czuje się przy tym zbyt komfortowo.
Pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|