|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:37, 28 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Hej Hej,
ogolnie u nas ok. chodzimy z Maksem do Parku teraz - tam ma czesto okazje pobiegac z innymi psami - Maks chodzi juz bez linki (minal czas wyznaczony przez Fundacje) - slucha sie super, jak oddala sie wiecej niz 10 m to caly czas sie oglada, a jak zapomina to my sie chowamy, gwizdzemy i wtedy przybiega
Dzisiaj lub jutro jednak pojedziemy jeszcze do weta, bo Maks nadal unika stawania na lewej lapie i troche kuleje...pewnie wykonamy rtg.
pozdrawiamy serdecznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:27, 28 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
A my trzymamy kciuki żeby przyczyna kulenia okazała się banalna i łatwa do eliminacji. Koniecznie dajcie znać po wizycie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:30, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ania mi wlasnie napisala, ze Maksior lizal dzisiaj podloge a po wyjsciu na spacer jadl trawe i liscie...od razu mowie ze karmimy go zgodnie z zaleceniami i w dodatku dostaje smaczki...Wiecie moze co sie moze dziac?wczesniej tak sie nie zachowywal.
Co do lapy - nie bylismy wczoraj u weta bo bylo troche lepiej z lapa i nie wplynela moja pensja na konto jeszcze Ale dzisiaj pewnie pojedziemy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:36, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ania, Kamil i Maks napisał: | Ania mi wlasnie napisala, ze Maksior lizal dzisiaj podloge a po wyjsciu na spacer jadl trawe i liscie... |
Mogą to być (ale nie muszą) problemy żołądkowe lub gardłowe. Niekoniecznie związane jest to ze sposobem żywienia, wystarczy, że przyplącze się jakiś wirus.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta Duszenko
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: WROCŁAW
|
Wysłany: Pią 15:09, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: | Ania, Kamil i Maks napisał: | Ania mi wlasnie napisala, ze Maksior lizal dzisiaj podloge a po wyjsciu na spacer jadl trawe i liscie... |
Mogą to być (ale nie muszą) problemy żołądkowe lub gardłowe. Niekoniecznie związane jest to ze sposobem żywienia, wystarczy, że przyplącze się jakiś wirus. |
lub spadło coś na podłogę i został zapaszek, a do jedzenia trawy trzeba przywyknąć bo niektóre modele wręcz pasą się jak krowy na łące, liście zjadają szczególnie te fruwające które można dogonić
przy problemach z gardłem mój zwierz również je trawę ale wtedy wręcz pożera bardzo szybko - taki specyficzny obraz ale wiadomo kiedy iść do weta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:25, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Witajcie!
Maks na razie nie kuleje!! To jest ta dobra wiadomość...
zła jest taka, że już wiemy dlaczego Maksior dzisiaj lizał podłogę, jadł trawę i liście na porannym spacerze - Maks przegryzł kabel od laptopa! Na szczęście po tej stronie gdzie jest 12 V więc musiało go tylko posmyrać w język. Teraz nic po nim nie widać. Jak wróciłem z pracy to mnie przywitał jak zawsze wylewnie, właśnie się ganiamy, przeciągamy itd .
Kabel też już naprawiony
pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:29, 01 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Hej
parę nowych [link widoczny dla zalogowanych] z dzisiejszego spaceru. Maks jak wrócił to położył się spać i jak wróciłem z pracy (na spacerze był z Ania, znajomą i jej owczarkiem szwajcarskim) to się położył ze zmęczenia i nawet nie zauważył jak wróciłem z pracy. Dopiero jak powiedziałem "cześć, wróciłem" to poderwał się z salonu mnie przywitać
Wieczorem poszliśmy do sąsiadki, która ma owczarka niemieckiego - śliczną, 10cio miesięczną sunię. Z nią Maks jeszcze się poganiał i teraz już pewnie do rana nie wstanie
pozdrawiamy
Ostatnio zmieniony przez Ania, Kamil i Maks dnia Pon 23:36, 01 Lis 2010, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 0:15, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zamęczacie psiaka? Zamęczacie?
No dobra, niech Wam będzie - podobno szczęśliwy pies, to zmęczony pies
Rozumiem, że po kulawiźnie zostało już tylko wspomnienie...? (PS. my właśnie przechodziliśmy to samo ).
Wyczochrajcie Maksa za uszy ode mnie - pomiędzy jedną zabawą, a drugą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:23, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
hehe..przyznaję się - męczymy go trochę ale on sam tego chce - rano jak jest wypoczęty to daje takie wspaniałe sygnały, że chce się bawić...nie takie oczywiste, że przysiad czy szczekanie ale chodzi za nami, trąca pupą...dobrze już wiemy, że to zachęta do zabawy
jutro go wyczochram za uszy, bo teraz śpi (ciekawe czy tym razem nie zauważy, że poszliśmy na górę spać i zostanie na dole
Jeszcze jedno - Maks oprócz komendy "Maks, do mnie" na spacerze słucha się już na gwizdek...i chodzi bez smyczy już.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:44, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Witajcie!
trzymajce kciuki, bo za 5 minut idziemy na pierwsze szkolenie!! (cykl 12 zajęć). Jak wrócimy to skrobniemy, co się działo na szkoleniu i od ostatniego posta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 12:01, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ania, Kamil i Maks napisał: | Witajcie!
trzymajce kciuki, bo za 5 minut idziemy na pierwsze szkolenie!! (cykl 12 zajęć). Jak wrócimy to skrobniemy, co się działo na szkoleniu i od ostatniego posta |
Tak, Tak Trzymamy kciuki ZA WAS, bo szkolenie jest przede wszystkim dla właścicieli psów, dopiero później dla samych psów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:08, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Czyli Maks poszedł na spotkanie z kumplami, a Wy do szkoły
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:17, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
No więc jesteśmy już mądrzejsi
Od razu rozwieję wątpliwości - Maks został w domu, ponieważ pierwsze zajęcia to był wykład. Bardzo z resztą ciekawy mimo, ze trwał ponad 2 godziny. Dopiero za tydzień mamy przyjść z psiakami.
Dostaliśmy pracę domową - nasz psiak za tydzien ma reagować na swoje imię - czyli patrzeć na nas jak powiemy "Maks". Coś mi się wydaje, że Maks mógłby ten tydzień przespać, bo ładnie reaguje na imię ale oczywiście będziemy ostro ćwiczyć żeby nie było wpadki Oprócz tego potrzebuje 2 takie same zabawki do przeciągania, smaczki, 3 metrową smycz (akurat takiej nie mamy ale będzie miał od babci Jasi po Lizardzie). Dodatkowo po wykładzie Dorota nam odpowiedziała na kilka nurtujących nas pytań.
To tyle o szkoleniu
Maks już nie kuleje ale niestety wyszedł mu na tej opuszce niezły bąbel - dlatego byliśmy od razu u weta, który mu to wycisnął żeby zobaczyć czy jest ropa. Na szczęście nie było, więc smarujemy mu tą łapę oksykortem od dwóch dni. Nie potrafię powiedzieć na razie czy jest lepiej ale jeśli po 7-10 dniach nie będzie widać poprawy to lekarz mu to rozetnie żeby zobaczyć czy nie ma tam jakiegoś kolca lub podobnych rzeczy. Ogólnie wet powiedział, ze wolałby uniknąć rozcinania opuszki, bo on jednak na tym cały czas chodzi.
Poza łapą, która już mimo bąbla Maksowi nie przeszkadza wydaje się, że się ładnie wtopił w nasz dom Ogólnie my z Anią jesteśmy bardzo szczęśliwi i Maks chyba też .
Niesamowite uczucie jak budzisz się rano, a Maksior już na ciebie patrzy i jak zauważy, ze ty też się patrzysz to kita zaczyna tak wirować, że prawie odlatuje jak helikopter )))
pozdrawiamy Was serdecznie
Ostatnio zmieniony przez Ania, Kamil i Maks dnia Nie 17:54, 07 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:34, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A fotka helikoptera gdzie proszę nam tu pokazać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:38, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
hehe...chyba bym musiał filmik nakręcić , bo zdjęcie nie odda ruchu :]...
byliśmy na spacerze w parku - ze względu na pogodę (deszcz) nie było ani ludzi ani psów do zabawy. Ale oczywiście mieliśmy zabawkę do przeciągania więc Maks jest tak zmęczony, że nie czeka na noc tylko już śpi
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|