|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 17:41, 19 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Kamilu, spójrz na to z boku, proszę. To, co napisała Baszka to nie był żaden przytyk do Ciebie, żadna złośliwość! Po prostu Basia podzieliła się swoją myślą i doświadczeniem po tym, jak przeczytała wypowiedź Kasi. Tylko tyle. Naprawdę. I tak to potraktuj
PS. A na temat linek i długich smyczy będziesz pewnie czytał jeszcze nie raz w kontekście kolejnych fundacyjnych adopcji i naszego dopominania się o nie Także nie możesz reagować alergią na słowo "linka"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:55, 19 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
dobrze
potrafię sobie wyobrazić, że nie każda rodzina działa jak nasza, nie każdy pies adopcyjny to Maks itd i sam pewnie w innych wątkach bedę pisał, że linka jest obowiązkowa
Baszka i inne DT - wielki szacunek i ukłony za to co robicie dla psiaków
pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:40, 19 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | Kamilu, spójrz na to z boku, proszę. To, co napisała Baszka to nie był żaden przytyk do Ciebie, żadna złośliwość! Po prostu Basia podzieliła się swoją myślą i doświadczeniem po tym, jak przeczytała wypowiedź Kasi. Tylko tyle. Naprawdę. I tak to potraktuj |
Dokładnie tak
Aniu, i Kamilu, wcale nie miałam Was na myśli.
To były ogólne spostrzeżenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:00, 19 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
to ja napisze cos o dzisiejszym dniu Maksia:)
Rano, po wyjsciu Kamila, Maks dostal szczeniecej wariacji-strasznie chcial sie bawic:) i tak jak myslalam bardzo sobie upodobal moje kapcie (Kubusie Puchatki) wiec sie pobawilismy, a pozniej poszlismy na spacer, gdzie wykorzystalam nasza nowa linke
Maksio sluchal sie ladnie, przybiegal na kazde zawoalnie i za bardzo sie nawet nie oddalal. I spotkalismy pania z sunia - Maks bardzo chcial sie pobawic, ale ze sunia juz starsza pani, to za bardzo nie chciala, przez co Maks sie denerwowal i szczekal (nie wiem co z tym zrobic-bop jak on sie denerwuje, albo nie wie jak w danej chwili sie zachowac to szczeka i nie reaguje, Jak sie znize do niego i przyciagne to sie na chwile uspokoi, ale zaraz znowu szczeka:( ) Ale nawet pani go pochwalila ze sie ladnie slucha:) A i pani nas osterzegla ze w tym rejonie, czyli tam gdzie chodze z Maksem codziennie rano mozna spotkac dzika
Przez to sie wybiegal to pozniej spal
Reszte dnia juz nic ciekawego sie nie wydarzylo
Wieczorem bylismy juz wszyscy razem na spacerze, rowniez z linka Maksio takze sie wyszalal i w sumie to bym juz nie pisala o tym spacerze, ale jedno wydarzenie nas zaniepokoilo - z naprzeciwka nadchodzil jakis pan i Maksio podbiegl i skoczyl na niego, a pozniej zaczal szczekac... Maks nie chcial mu nic zrobic, ale pan mogl to odebrac jako agresywne zachowanie Moze poradzicie cos jak na to reagowac?
----------------
pół godziny później:
właśnie Maksowi ładnie maszynką wycieliśmy włosy z pomiędzy palców w przedniej łapie (jedną udało się zrobić u Klonów - drugiej wtedy nie dał) Czeszemy go już od trzech dni ale maszynką pierwszy raz dzisiaj - wcześniej myśleliśmy, że będzie to za duży stres...ale dzisiaj dał sobie ładnie łapę zrobić - tylko trochę go trzeba było uspokajać ...więc jutro dwie pozostałe
----------------
tym razem godzinę później
wstawiłem dwa [link widoczny dla zalogowanych] Maksa - poprostu śmieszne gdzie On sobie miejsca do spania w domu znajduje
Ostatnio zmieniony przez Ania, Kamil i Maks dnia Wto 22:52, 19 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:02, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Chcialem napisac o jednej waznej sprawie - o Maksa oczach.
Maks nie ma zupelnie problemow! Chodzi, biega, skacze, szuka - jednym slowem widzi. Moze gorzej niz inne psiaki ale dla niego to nie jest zauwazalne Czasem tylko jak sie bawimy i spojrze mu w oczka to mi sie strasznie przykro robi ze go taki los trafil. Ale zaraz bawimy sie dalej bo Maks zyje z tym bez problemu, a jak kiedys mu sie pogorszy to bedziemy myslec o operacji...
pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:17, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
No pewnie, że widzi , lepiej na prawe oko, ale i lewe reaguje na światło. Maksiu radzi sobie fantastycznie, do tego stopnia, że jak ktoś nie wie o jego chorobie, to nie zauważy nawet, że Maks ma jakiekolwiek problemy ze wzrokiem.
Zuch chłopak !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:21, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnie ze Zuch!! ma to po ojcu w koncu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:24, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ania, Kamil i Maks napisał: | Pewnie ze Zuch!! ma to po ojcu w koncu |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Rita
Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Mosina k.Poznania Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:43, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ania, Kamil i Maks napisał: | jedno wydarzenie nas zaniepokoilo - z naprzeciwka nadchodzil jakis pan i Maksio podbiegl i skoczyl na niego, a pozniej zaczal szczekac... Maks nie chcial mu nic zrobic, ale pan mogl to odebrac jako agresywne zachowanie Moze poradzicie cos jak na to reagowac?
| Może ktoś podpowie w tym temacie ??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:47, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja się pokuszę
Jeśli to był incydent, to nie przejmowałabym się tym zbytnio. Pan mógł być na rauszu, czego niektóre psy bardzo nie lubią.
Jeśli natomiast takie zachowanie zdarza się częściej, trzeba zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze - starać się nie dopuszczać do takiego zachowania obserwując psa i mając go pod kontrolą. Kiedy widzimy po zachowaniu psa, że człowiek go zainteresował i że zaraz do niego pobiegnie, niekoniecznie w celu radosnego przywitania się (tutaj kłania się znajomość psiej mowy ciała), należy odwrócić uwagę psa, zająć go czymś innym (np. wykonaniem prostej komendy).
Po drugie - spróbować rozszyfrować, czy w tym zachowaniu jest jakaś zasada. Czy chodzi o ludzi o konkretnym wyglądzie, płci, ubraniu. Jeśli znajdzie się "klucz" (o ile on istnieje), zaczęłabym oswajanie Maksa z tego typu postaciami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:51, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | podbiegł i skoczył na niego |
jak ten skok wyglądał?.
Podbiegł do niego z zainteresowaniem? Jak się poruszał?
Może wydał mu się interesujący i nagle się przestraszył?
Co zrobił ten człowiek?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:44, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ten pan wtedy raczej nie byl pijany, a Maksio zareagowal na niego tak jak reaguje przewaznie na ludzi - podbiegl sie przywitac. To ze skoczyl to wydaje mi sie ze byl troche pobudzony bo wtdey szalelismy z nim, zeby sie wybiegal. Pan sie wystraszyl i Maks zaczal szczekac. Ale Kamil go zaraz przyciagnal, przeprosil pana i poszlismy dalej. Ciezko mi jest dokladnie opisac jak sie poruszal, bo to bylo szybko... .
To byl pierwszy raz jak na kogos tak skoczyl, ale ogolnie Maksio do ludzi obcych zachowuje "ostroznosc" - chodzi o to ze jak spotykamy kogos i chwile rozmawiamy to Maks sie przywita, ta osoba go zacznie glaskac i zaraz Maksio zaczyna szczekac. Tak jakby nie wiedzial jak ma sie w tej sytuacji zachowac, wiec szczeka
Wczoraj tez przyjechal do mnie pierwszy raz moj tata. Fakt ze sie przestraszyl Maksa szczekania i bal sie wejsc, ale jak juz wszedl to Maks szczekal na niego caly czas i nie moglam go uspokoic. Byly komendy, przywolywalam go do siebie i uspokajalam, tata dawal mu smaczki i nic. Dopiero po ok 10 min. jak go tata glaskal to sie polozyl i uspokoil.
Ja wiem ze on szczeka, bo nie zna sytuacji i nie wie jak sie zachowac, ale Maksik ma taki szczek ze tez nie dziwie sie ze ludzie, ktorzy go nie znaja moga sie go bac
A napisze jeszcze ze jak wczoraj wychodzilam z domu to Maksio sie nawt nie podnioslz podlogi Nie wiem czy to jeden raz, ale mnie zaskoczyl, bo zawsze sprawdzal czy go nie wezme
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:16, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Czyli wszystko było pierwsze dopóki Pan nie okazał zdenerwowania i niepokoju. Pewnie stąd Maksa szczekanie. Skoro Maks jest niepewny do obcych to pewnie podbiegł do tego Pana w ferworze zabawi z Wami bo się zapomniał.
Jeśli chodzi o kontakty z obcymi. Jak obcy głaszczą Maksa? Czy tak jak większość ludzi- po głowie? Proście w takich sytuacjach by obcy dał się powąchać i to Wy skierujcie uwagę Maksa na daną osobę, a obcy przed kontaktem niech wypowie jego imię. Psy czują się niekomfortowo będąc głaskane po głowie (z resztą jak my byśmy się czuli gdyby każdy przechodzień tak nas poklepywał ). Proście obcych o głaskanie po szyi czy boku psa.
Przyjazd Taty- póki nie jesteście pewni zachowania Maksa weźcie go na smycz przed czyimś wejściem i otwarciem drzwi. Po przywitaniu poproście by usiadł, dajcie nagrodę. Wiem, że zazwyczaj jest i tak dużo zamieszania w takich okolicznościach, ale jak nauczycie Maksa spokojnego zachowania to problem będzie z głowy. Możecie poprosić by przychodzący wręczył coś Maksowi. Jednak koniecznie wszelkie czynności zacznijcie robić ZANIM Maks się nakręci. Późniejsze dawanie smaczków, wołanie i głaskanie to tylko aprobata dla Maksowego szczekania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:06, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Opowieść na temat wczorajszego dnia muszę poprzedzić informacją z środy.
Mianowicie w środę na wieczornym spacerze Maks w pewnym momencie się położył i zaczął lizać przednią, lewą łapkę. Wróciliśmy szybko do domu żeby zobaczyć co się stało. Po wyschnięciu można było wszystko dokładnie obejrzeć - Maks nie miał problemu z pokazaniem łapki...i nic nie znaleźliśmy (zero krwi, obtarć, opuchlizny itd.).
Następnego dnia rano na spacerze zauważyłem, że Maksior zaczął kuleć i też się raz położył żeby lizać łapkę. Powtarzało się to przez cały dzień (ja byłem w pracy). Maks nie piszczał ani nie okazywał innych objawów oprócz oszczędzania przy chodzeniu (takie lekkie kulenie) i lizanie łapy od dołu. W pracy skonsultowałem się z Dorotą (trenerka, która była u nas na wizycie przedadopcyjnej - tak dla niewtajemniczonych), a po powrocie z pracy z Agatą - decyzja wspólna była taka, że Maksa jeszcze poobserwujemy, ponieważ nie ma opuchlizny, RTG nic nie da, nie ma objawów takich które wymagałyby interwencji lekarza...
Wczoraj będąc w pracy Ania powiedziałą mi przez telefon, że Maks nadal kuleje - no serce mi się kraja i po pracy jak tylko zjadłem pojechaliśmy do weta (polecony przez Dorotę - bardzo fajna przychodnia). Lekarz nic nie znalazł co mogłoby powodować kulenie - Maksior dostał zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny (działa 5-7 dni).
Oprócz tego na wizycie Maks dostał środek przeciw pchłom i kleszczom (tak zapobiegawczo, bo nie ma na szczęście pasożytów) - Fiprex, waży niecałe 30 kg, tabletki na odrobaczenie podaliśmy dzisiaj rano (minęło pół roku od ostatniego odrobaczenia), Pan wet wyczyścił Maksiowi pupę (gruczoły okołoodbytowe) - całe szczęście, że o tym pomyślał, bo było strasznie dużo i zaczęła śmierdzieć cała przychodnia, następnie cały samochód i na koniec cały dom
To narazie tyle, bo muszę jechać opony zmienić (jestem umówiony)...
pozdrawiamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:19, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Witajcie,
kilka nowych [link widoczny dla zalogowanych] Maksa...
Ostatnio zmieniony przez Ania, Kamil i Maks dnia Czw 13:33, 28 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|