|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renik
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:44, 04 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
My z Melodią tęsknimy i czekamy na relacje o tym co się dzieje w życiu Luli...
Pozdrawiamy gorąco
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:13, 05 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy Basiu bardzo za opiekę nad Lulą i za przyjęcie jej pod swóch dach bez wahania w Święta
Myślę, że nie ma sensu dorabiać i wymyślać przeszłości suni, bo czemu to ma służyć? Trzeba się skupić na stanie dzisiejszym i jej przyszłości.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 8:15, 05 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 8:52, 05 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Renik napisał: | ... i po wielu latach kiedy już wygląd się nieco zmienił i starość zaczła pociągać za sobą problemy zdrowotne postanowiono jej to odebrać...wyprowadzono Sunię pod pretekstem spaceru i pozostawiono samej sobie; |
Basiu, a może właściciel/właścicielka psa też była starszą osobą, być może zachorowała i nie była już w stanie opiekować się sunią? Być może sytuację spowodowało jakieś ludzkie nieszczęście, a nie zła wola...?
Cytat: | (ma taką traumę, ze nie chce się oddalać od domu lub samochodu dalej niż 200-300 metrów, odwraca się nagle i zaczyna z niewiarygodną siłą ciągnąć do "bezpiecznej przystani") |
Lula (bo tak teraz ma na imię sunia) była na całkowicie sobie obcym terenie. Najprawdopodobniej potrzebuje więcej czasu, żeby czuć się bezpiecznie na spacerach. Niestety sporo lękliwych psów tak ma - w domu funkcjonują dobrze, a na spacerach widzą wiele "strachów"...
Cytat: | zachowań pseudowłaścicieli nie komentuję |
Basiu, tego nie wiemy. Być może Twoja "opowieść" ma rację bytu. Ale możliwe jest też, że takimi słowami krzywdzimy kogoś, kto zupełnie na to nie zasługuje.
Nie dorabiajmy psu historii jak jej nie znamy. To nie ma sensu.
Najważniejsze, że Lula jest już bezpieczna, otoczona opieką i lada moment zacznie się czuć lepiej i psychicznie i fizycznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola i Elsa
Dołączył: 16 Lis 2012
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Goleszów Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:30, 06 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Zdrówka życzymy tej księżniczce....i ukłony dla tymczasowych opiekunów...
Kurcze szkoda że Ja tak szybko przyzwyczajam się do zwierzątek które biegają mi po domu...w przeciwnym razie też bym brała psiaczki na tymczas ;(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdalena & Mia
Dołączył: 23 Lip 2012
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 7:23, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Lula przyjechała do nas w czwartek wieczorem. Podróż minęła spokojnie, grzecznie siedziała na tylnym siedzeniu. Mia przywitała ją na zewnątrz. Dziewczyny obwąchały się tylko po czym Lulka odwróciła się i obwąchiwała nowy teren. Pierwsze trudne zadanie, jakie przed nią stanęło to schody do wejścia do domu. Mimo naszej zachęty, smaczków, później już kiełbasy nic z tego. Stała na dole schodów, robiła podejścia, ale od razu się wycofywała. Po pół godziny postanowiliśmy dłużej jej nie stresować i została wniesiona do domku. Pierwszy wieczór był dla niej bardzo trudny. Nowe miejsce, nowe twarze... Położyła się w kuchni i nie chciała się stamtąd ruszyć. Nawet nie patrzyła w naszą stronę, zupełnie jakby chciała zniknąć. Pierwsza nocka minęła spokojnie, Lulka spała i chrapała, że w całym domu było ją słychać Rano był już pierwszy sukces, bo zachęcona smaczkami już sama zeszła po schodach i sama weszła z powrotem
Niestety o spacerze na razie nie ma mowy, Lulka oddala się najdalej 5 m od schodów, załatwia swoje potrzeby i zanim zdążymy się obejrzeć stoi już pod drzwiami. Wczoraj jednak pełni optymizmu podjęliśmy próbę wyjścia na spacer. Daliśmy radę wyjść dwa kroki za teren posesji, Lulka siada, kładzie się i zawraca. No nic będziemy próbować, na pewno z każdym dniem będzie coraz lepiej, jak tylko dziewczyna poczuje się pewniej.
W piątek Dr Irenka zrobiła Lulce generalny przegląd. Smarujemy modzele na łapkach, leczymy uszy, leczymy oczka. Wczoraj Lula miała pierwszą kąpiel leczniczym szamponem we wtorek kolejne kąpanie. Mamy zmieniony (silniejszy) antybiotyk, żeby łapki się pięknie goiły. W tym tygodniu czekają nas także badania krwi. Lula waży 40kg więc pewnie trzeba też będzie pomyśleć nad zgubieniem wagi
Ogólnie Lula z każdym dniem miewa się coraz lepiej. Łapki się goją, co nas bardzo cieszy bo jeszcze w czwartek pękały i leciała krew a już dziś są ciemno brązowe, zaschnięte, goją się
Dużo śpi, ma taki mocny sen, że rano trzeba ją budzić na śniadanie Jest przytulaśna, okazuje nam coraz więcej zaufania bo sama już podchodzi po głaski, przynosi kapcia i piłeczkę
Pierwszy wieczór.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Przed kąpielą
[link widoczny dla zalogowanych]
I po kąpieli
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Magdalena & Mia dnia Nie 7:24, 07 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 7:34, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Magda, a może spróbujcie ją wywieżć na spacer gdzieś dalej samochodem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdalena & Mia
Dołączył: 23 Lip 2012
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 7:39, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Tak, właśnie też o tym myśleliśmy. Dziś spróbujemy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdalena & Mia
Dołączył: 23 Lip 2012
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:25, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
No i pełen sukces naszej Damy. Wojtek pojechał z dziewczynami na Młociny. Lulka ochoczo wyskoczyła z samochodu i dzielnie dreptała za Mią
Każdego dnia robi dziewczyna postęp. Bardzo, ale to bardzo jesteśmy z niej dumni
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdalena & Mia
Dołączył: 23 Lip 2012
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:06, 11 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dziś otrzymaliśmy wyniki badań krwi Lulki. Tak jak przypuszczała Dr Irenka, Lula ma niedoczynność tarczycy w związku z tym zalecony jest euthyrox dwa razy dziennie a oprócz tego jest ogóle osłabienie organizmu, zatem będziemy podawać jeszcze falvit, żeby dziewczynkę wzmocnić
Ogólnie Lula miewa się nieźle. Leczymy łapki, które wyglądają już na prawdę bardzo ładnie. Kontynuujemy antybiotyk, surolan do uszu i kropelki do oczu.
Ogólnie Lula bardzo dużo śpi, co pewnie wynika z osłabienia. Miejmy nadzieję, że z każdym dniem sił będzie coraz więcej. Jeśli chodzi o spacery, miewamy lepsze i gorsze dni. Np wczoraj Lula dzielnie maszerowała przez prawie godzinę a dziś był już słabszy dzień. Wróciłam z pracy i zapakowałam dziewczyny do samochodu. Pojechałyśmy na spacer. Lula bardzo się cieszyła, wskoczyła do samochodu, zadowolona jechała. Dojechałyśmy na miejsce, przeszłyśmy może ze 100 metrów, kiedy minęło nas dwoje ludzi. Lula zapatrzyła się na nich, stanęła jak zaczarowana i dalej już iść nie chciała Oczywiście zachęcałam ją smaczkami, kusiłam, głaskałam, prosiłam , ale nic z tego. Odwróciła się ode mnie, usiadła i koniec. Kierunek --> samochód No więc po dłuższej chwili podążałyśmy już w stronę samochodu. Szła szybciutko, przebierała łapkami i tak mocno się skoncentrowała na tym, żeby dotrzeć do samochodu, że w rezultacie nie zorientowała się jak go ominęłyśmy Pomyślałam, że wykorzystam ten moment i pójdziemy sobie po prostu w drugą stronę, może coś ją w tamtym miejscu przestraszyło, może Ci ludzie... No niestety, chwile później Lula rozpracowała mój chytry plan i zorientowała się, że samochód to już chyba był wcześniej, i znów to samo. W tył zwrot, siad i "dalej nie idę". No i tak właśnie wyglądał nasz spacer dzisiejszy... No nic, nie poddajemy się. Może jutro będzie lepszy dzień
Lulek w parku
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw 23:41, 11 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ogólnie Lula bardzo dużo śpi, co pewnie wynika z osłabienia. Miejmy nadzieję, że z każdym dniem sił będzie coraz więcej. |
Taka ospałość jak najbardziej wynika też z niedoczynności tarczycy. Praca serca jest spowolniona, Lula szybciej się męczy i więcej śpi. Na pewno zauważycie poprawę po jakimś czasie przyjmowania Euthyroxu. I wszystkie dolegliwości też będą się lepiej i prędzej leczyć Będzie dobrze!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia Melodia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Oświęcim Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:42, 14 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
na ostatniej fotce ma spojrzenie, które byłoby w stanie roztopić lodowiec...
bardzo za nią tęskniemy... no i nikt nie czeka na mnie z kapciami jak wracam do domu bo Melodia nie z tych
całusy gorące dla Ślicznej i dużo zdrowia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdalena & Mia
Dołączył: 23 Lip 2012
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:58, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Lulka nam się pomału rozkręca. Wyraźnie widać już efekty leków na tarczycę, Lulka coraz mniej śpi, ma więcej ochoty do zabawy, wącha, okazuje zainteresowanie tym, co się dzieje w domu, nawet zaczyna sobie biegać i ganiać się z Mią, więc postępy są niesamowite
Ze spacerami jest różnie, ma lepsze i gorsze dni. Czasem pięknie maszeruje, z małymi tylko przystankami, a czasem już na początku spaceru siada tyłem i odmawia współpracy Na szczęście przeważnie udaje się ją namówić do dalszego spaceru, zwykle kusimy ją smakami, ale też trochę podstępem np. dając jej patyk do pychola, wtedy się zajmuje patykiem i do końca spaceru już go niesie
W przyszłym tygodniu wybieramy się do salonu piękności, ale już teraz Lulka z dnia na dzień nam pięknieje. Jej sierść robi się jaśniejsza, zdrowsza. Modzele na łapkach już prawie zniknęły, zaczynają zarastać sierścią, ale wciąż smarujemy je maścią.
Przedwczoraj Wojtek przywiózł Lulce z podróży zabawkę, nogę kurczaka, która ona po prostu UWIELBIA W ogóle się z nią nie rozstaje. Kiedy ją dostała tak się cieszyła, że położyła ją sobie między łapkami i wyła jak wilk do księżyca
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:51, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Magdalena & Mia napisał: | Lulka nam się pomału rozkręca. |
i bardzo fajnie
U nas Cindy, to największy "łobuz" ze wszystkich czterech dziewczyn
Ale wiekowe damy mają to do siebie, że jak łobuzują- to z klasą i wielkim urokiem, więc jedynie cieszymy się, że kondycja pozwala Cindy na takie "łobuzerstwo"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelika Maksiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:19, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Magdalena & Mia napisał: | Modzele na łapkach już prawie zniknęły, zaczynają zarastać sierścią, ale wciąż smarujemy je maścią.
|
Magdo! Możesz podać nazwę tej czarodziejskiej maści?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdalena & Mia
Dołączył: 23 Lip 2012
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:22, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Maść nazywa się Argosulfan
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|