Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:40, 03 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Wiesia i Lusia napisał: | Od wczoraj co jakiś czas przechodzą u nas burze. Lusia bardzo się ich boi trzęsie się jak galareta. Nie pomagają głaski, przytulania . Nie pomogło nawet ukrycie się pod kocykiem. Trzęsawkę miała dość mocną i bardzo się o nią martwiliśmy, mimo że całą burzę przesiedziała w naszych objęciach . Niestety nie wiemy jak można ją uspokoić? |
Wiesiu, tylko nie głaski i przytulania! Tylko utwierdzasz Lusię w przekonaniu, że dzieje się cos bardzo złego i należy bać się jeszcze bardziej. Schować się pod kocykiem można, ale też bez przytulanek. Kocyk może być blisko człowieka.
Najlepiej ignorować burzę. Nie zwracać uwagi, siedzieć spokojnie i od czasu do czasu rozdzierająco ziewać . Lusia, obserwując Wasz spokój, powinna się uspokoić.
My też wczoraj mieliśmy pierwszą potężną burzę i Ferdek zaniepokojony patrzył, co my na to - a my z Pasiem nic - pełny relaks. No to Ferdzisław też się położył i zasnął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:10, 03 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli Lusia szuka podczas burzy ustronnego miejsca, to pozwólcie jej się schować w łazience, pod stołem czy pod łóżkiem - tam gdzie ona uzna, że jest bezpieczna.
Natomiast jeżeli lgnie do Was i u Was szuka wsparcia, to pozwólcie jej na kontakt fizyczny tzn. położenie się przy Was (tak aby miała z Wami kontakt fizyczny np. przylegając do Was bokiem ciała albo leżąc pod Waszymi nogami), ewentualnie obejmijcie ją dość zdecydowanie i tak trzymajcie, ale bez głaskania czy przytulania (metoda stałego nacisku działa uspokajająco na psa).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiesia i Lusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kroczyce Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:03, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Oj, muszę się jeszcze wiele nauczyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiesia i Lusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kroczyce Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:16, 08 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Maj, wszystko kwitnie i my też postanowiłyśmy rozkwitnąć na wiosnę Poszłyśmy do salonu psiej piękności (i nie tylko). . Lusia znosiła wszystkie upiększające zabiegi ze stoickim spokojem. Tylko już pod koniec miała dość stania i najchętniej wyciągnęłaby ciało w pozycji horyzontalnej.
Mam nadzieję, że szybko skończą te zabiegi.
Nareszcie wracam do domu. Warto było trochę się pomęczyć. Czyż nie jestem piękna?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:41, 08 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Lusia to nawet taka nieuczesna jest cudna Fajnie na zdjęciach widac to jej puchate futerko Tylko oczyska się chyba trochę paskudzą, prawda ? Niestety przy takim zamiłowaniu do kopania dołków łatwo o podrażnienia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiesia i Lusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kroczyce Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:27, 09 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Niestety z tym mamy największy problem. Lusia jest pod stałą kontrolą lekarza, tydzień temu skończyła kolejną kurację, ale jak widać nie za bardzo pomogła. Luśka uwielbia kopać dołki i bardzo trudno ją od nich odciąć. Zresztą jak się ją obserwuje to sprawia jej to tyle radości. A skutkiem kopania są podrażnienia. Przed każdym wyjściem na spacer zakraplamy oczy. Tak się do tego przyzwyczaiła, że za każdym razem grzecznie siada i czeka. Taka nasza Lusia kochana
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:04, 09 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Wiesiu, po każdym przyjściu ze spaceru przemywaj Lusi oczy solą fizjologiczną albo świetlikiem, żeby wypłukać kurz, pyłki i inne zabrudzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiesia i Lusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kroczyce Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:30, 09 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Tak właśnie czynimy. Przemywamy oczy świetlikieim. : Raz poprawa jest widoczna bardziej, a raz mniej, zastanawiamy się też, czy przypadkiem, Lusia nie jest na coś uczulona?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:34, 09 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pasio jest kopidołkiem niesamowitym - dla niego spacer bez kopania to tragedia. Teraz niestety zakaz kopania po operacji i przed też był. Ale efektem kopania były wyłącznie brudniejsze "śpiochy". Zresztą mnóstwo kopidołków mamy na forum i na zdjęciach nie widać "efektów ubocznych". Ja bym więc jednak sprawdziła, czy nie dzieje się coś złego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiesia i Lusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kroczyce Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:30, 22 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
W piątek byliśmy z Lusią w klinice w Rybniku z wizytą u okulisty (dr. Sobik). Po wstępnym badaniu oczu Lusi, podejrzewał guzkowatość trzeciej powieki. Do dalszego bardziej skąplikowanego badania znieczulił oczy, przebadał dokładnie i orzekł, że nie widzi istotnych zmian, a wcześniejsze jego podejrzenia się nie potwierdziły . Przepisał jednak, jakąś miksturę, którą smarujemy oczy trzy razy dziennie i już zauważyliśmy poprawę Mamy nadzjeję,że poprawa okaże się trwała. Poza tym Lusia uwielbia łąki. Trawy na nich wysokie, tak, że Lusię niewiele pośród nich widać
Jak przyjemnie jest się w niej potarzać
a potem odpocząć leżąc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiesia i Lusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kroczyce Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:35, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Skończyłyśmy właśnie kurację przepisaną przez dr Sobika, oczy Lusi wyglądają bardzo dobrze . Jak tylko uda się nam zrobić zdjęcie to niezwłocznie je zamieścimy. Jak do tej pory nie udało się ją przekonać, że zdjęcia to nic złego. Bardzo nie lubi sie fotografować, jak tylko usłyszy dźwięk aparatu odwraca się i odchodzi i mocno się stresuje Wszystkie jej fotografie robione są z zaskoczenia i przeważnie telefonem. U nas pada, pada, pada ..., szaro ponuro. Spacery tylko do lasu i to między kroplami, bo łąki bardzo mokre. Marzymy o odrobinie słońca
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:07, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Marzymy o odrobinie słońca Cool |
A Lusiak to się lubi poopalać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiesia i Lusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kroczyce Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:11, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Życie na wsi jest troszkę monotonne dlatego niezbyt często gościmy na forum. Poprzednio obiecałam portret Lusi. Po pewnych zabiegach (smaczki, głaski i inne czułości) udało się ją przekonać aby nie uciekała na widok aparatu a oto efekt.
Lusia bardzo lubi poranne spacery, szczególnie gdy na łące jest rosa. Można się wtedy nieźle wykąpać (w rzeczce nie lubi moczyć łap)
Poranna kąpiel
Po kąpieli. Tak przyjemnie i chłodno w futerko.
W lesie, też bywa przyjemnie, gdyby nie inwazja komarów Jest ich duuużo
sted: Lusia to przynajmniej ma futerko, ja po takim spacerku wygladam na jedno swędzace nieszczęście. Nic nie pomaga. Te małe złośliwce uodporniły się chyba na wszystkie specyfiki
Ulubione zajęcie Luśki na spacerku w lesie (moze to robić godzinami) obserwacja wiewiórek, a komary atakują oj atakują
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ożarów Maz. Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:52, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy za foty - ślicznie Lusiak wygląda I te jej karbowane uszka A ostatnie zdjęcie super - pełna koncentracja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dortomkowa Rodzinka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:58, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Hmmm, czy Lusia zamieszkuje Kroczyce te obok jeziorka Kostkowic?? Jeżeli tak, to potwierdzamy - komarów tam mnóstwo !! Ostatnio weekend spędzaliśmy tam z Dorą pod namiotami, zresztą często tam bywamy:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|