LORIK

Ela Lorikowa · Wysłany: Śro 16:17, 03 Mar 2010 Temat postu:

A dobre wydają mi się takie normalne, że uważam, że nie ma o czym pisać.
Lorik w dalszym ciągu uczy się nowych rzeczy ( np. przynoszenie smyczy, gdy chce wyjść na spacer ), dokazuje, domaga się pieszczot itd.
Z tym, że Wasze psy robią to samo i jakoś głupio mi pisać o czymś, co jest oczywiste.
Trafił mi się cudowny pies, z którym w zasadzie nie ma większych problemów i wielkie dzięki za to.

Ela Lorikowa

Z okazji Świat załączam kilka najnowszych fotek Lorika, z Wielkanocnego spaceru i nie tylko

linki poniżej:

Ela Lorikowa

Wesołych Świąt życzymy wszystkim.

Aśka Axelowa

Elu, co za świąteczna niespodzianka!!! Very Happy

A Lorik naprawdę pięęęęęęęęknie wygląda

Pozdrawiam Was serdecznie.

Ela Lorikowa

Sezon działkowo-rzeczny rozpoczęty.
Moja psa wraca tak zmęczona, że nawet ogonem nie macha w takim tempie jak zwykle.( ja to w ogóle nie mam siły niczym machać ).

Ela Lorikowa

W niedzielę do Lorika przyjedzie koleżanka.
Jola ( Jolanta )" podrzuca" mi na tymczas sunię Jessie.
Nareszcie moja psa będzie miała odpowiednią gabarytowo towarzyszkę zabaw.

Warna.

No to powodzenia, życzymy. Very Happy

Ela Lorikowa

Dzięki.
Przydadzą mi się ciepłe słowa, bo obaw mam dużo- podobnie zresztą jak przed adopcją Lorika.
I znów będę Was zanudzała wątpliwościami i prośbami o radę.
Pocieszam się trochę , że przez te prawie 2 lata ( 19 lipca przyjechał do mnie od Joli ) nabrałam zdziebko doświadczenia i nie będę tak panikowała z byle powodu.

Warna.

Dasz radę, będzie dobrze, żeby tylko Lorik przyjął Waćpannę z honorami i godnością. Very Happy

Ela Lorikowa

I tego przyjęcia też się trochę boję.
Mam nadzieję, że okaże się gentelmanem. Very Happy

Warna.

Pamiętaj, żeby nam pokazać na zdjęciach kobitkę. Very Happy

Agata_Emi_Lili

Elu, domyślam się, że obszerne relacje z pobytu tymczasowiczki będą na forum Szansa, ale jeśli możemy prosić, pisz nam też tutaj, jak sobie radzicie (z Lorikowego punktu widzenia

).

Ela Lorikowa

Oczywiście, że będę pisała.Zdjęcia blondyny też zamieszczę.
Przecież " wszystkie psiaki nasze są... "

Ela Lorikowa

Qrcze.
Podczas porannego spacerku wyjęłam z Lorika kleszcza. Wbił się cholernik pod dolną szczękę i już był trochę opity.
Wczoraj po powrocie z kąpiułki nic nie zauważyłam, a dziś- niestety.
Lorik jest zakroplony, ma obróżkę i mimo wszystko złapał to świństwo.

Ela Lorikowa

Mamy w domu blondynę. Jest dużo mniejsza od Lorika.
Nie umie chodzić na smyczy, chyba nigdy nie biegała swobodnie.
Po " przegonieniu " Szymona po Plantach uspokoiła się i dalsza część spaceru ( na lince ) przebiegła spokojnie.
Zapatrzona w Lorika, cjodzi za nim krok w krok, prowokuje do zabawy.
Psy dogadały się i dobrze, bo stres przeżywałam okropny.
Bałam się, że Lorik poczuje się zagrożony, ale sunia o dziwo, nie próbowała mu niczego narzucać.
Straciłam chyba możliwośź poruszania się po środku pokoju, bo psy właśnie tam się ułożyły.