Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

LORIK
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 48, 49, 50  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:33, 19 Paź 2008    Temat postu:

A to upiecz mu w domu "psie ciasteczka" - Pasio najbardziej lubi z żółtego sera. Na pewno będą bez konserwantów Wink
Przepisy przekopiowałam z http://www.goldenretriever.fora.pl/zywienie,73/ciasteczka-przepisy,317.html
PSIE CIASTECZKA - PRZEPISY

WĄTRÓBKOWE
1)Składniki:
10 dag mąki sojowej
15 dag mąki pszennej pełnoziarnistej
10dag wątróbek kurzych
1 łyżka płatków drożdżowych
2 łyżki masła
1 jajko
Wykonanie:
Ugotowane wątróbki zmiksować, dodać pozostałe składniki i dobrze wymieszać. Ulepić małe kulki. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 160-180 stopni na blisko 10 minut. Wyłączyć piekarnik, zostawiając w nim wypieki do wyschnięcia (mniej więcej na godzinę).

2) Składniki:
0.5 kg wątroby (surowej),
1 ząbek czosnku,
ok 2 szklanek mąki (zależy od konsystencji)

Wykonanie:
Ubijamy lekko jajka, można wrzucić do 'blender' (maszynki z nożami do rozdrabniania na miazgę). Wlewamy olej i mieszamy (albo dolewamy do 'blender'), wrzucamy czosnek.
Jeżeli używaliśmy 'blender', to kroimy wątrobę na kawałki i wrzucamy do reszty, rozdrabniając na miazgę, albo przekręcamy przez maszynkę do mięsa.
Dodajemy tyle mąki, żeby mieć gęstość przeciętnego ciasta (niezbyt płynne). Smarujemy blaszkę, wykładamy na blaszkę, pomagając sobie łopatka.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku 15-30 minut, w temp 220 stopni.
Kiedy powierzchnia jest sucha i zaczyna się rumienić na brzegach, sprawdzamy patyczkiem czy jest upieczone. Jeżeli patyczek wkłuty w środek wychodzi suchy, to jest upieczone.
Kroimy na kawałki i wykładamy na kratową podstawkę do wystygnięcia. Jeżeli chcemy żeby ciasteczka były bardziej suche i twarde, wkładamy kawałki na blachę i suszymy w lekko ciepłym piekarniku ze 30 minut.
Przechowujemy w lodówce lub zamrażalniku.

SEROWE
Składniki:
2szklanki mąki razowej
1 i 1/4 szklanki utartego żółtego sera
2 ząbki drobno pokrojonego czosnku
1/2szklanki oleju roślinnego
5 łyżek stołowych wody
Wykonanie:
Mąkę, ser, czosnek i olej wymieszać (można użyć miksera) stopniowo dodając wodę. Ciasto rozwałkować do grubości ok. 1 cm i używając foremki wyciąć np. kółka. Pies w temp. ok. 200st.C. przez ok.15 min., aż ciasteczka się przyrumienią. Przechowywać w szczelnym pojemniku lub w lodówce.

MUFINKI MARCHWIOWO-SEROWE
Składniki:
szklanka maki pszennej
szklanka maki pełnoziarnistej
łyżeczka proszku do pieczenia
szklanka startego żółtego sera
szklanka startej marchwi
2 duże jajka
szklanka mleka
1/4 szklanki oleju.
Wykonanie:
Wymieszać make z proszkiem do pieczenia. Dodać marchew, ser i wyrobić ciasto. W osobnej misce ubić jajka, dodać mleko i olej. Tak przygotowana masę wymieszać z ciastem. Wysmarować foremkę masłem, wypełnić otwory ciastem na 3/4 wysokości. Nagrzać piekarnik do temperatury 175 stopni. Piec mufinki na środkowym poziomie przez 20-25 minut. po upieczeniu wyjąć z foremki i pozostawić do ostygnięcia.


CIASTECZKA Z DYNIA I BOTWINKA
Składniki:
2 jajka
1/4 szklanki mleka
pół szklanki maki sojowej
2 szklanki maki pszennej
pełnoziarnistej
1/4 maki kukurydzianej
1/4 posiekanych pestek z dyni
2 łyżki oleju roślinnego
łyżką posiekanej botwinki
Wykonanie:
Wymieszać wszystkie rodzaje maki i pestki z dyni. Jajka rozmieszać z mlekiem i olejem, dodać botwinkę. Odlać odrobinę do smarowania wypieków, resztę połączyć z mąka. Wyrobić ciasto, a jeśli będzie zbyt twarde, dodać jeszcze trochę mleka. Odstawić na pół godziny. Rozwałkować i wykroić nożem ciastka w dowolnych kształtach, posmarować pozostawionym wcześniej płynem. Nagrzać piekarnik do 185 stopni, wyłożyć ciastka na pokryta papierem blachę. Piec przez mniej więcej 30 minut, do uzyskania jasnobrązowego koloru. Po wyłączeniu piekarnika pozostawić na dwie godziny do wyschnięcia.


JABŁKOWO-CYNAMONOWE Z OTRĘBAMI
Składniki:
1 jabłko,
2 łyżeczki cynamonu,
2 łyżeczka miodu,
1 łyżeczka soku z cytryny,
2 białka z jajek,
1/8 szklanki z otrąb owsianych,
1/8 szklanki mąki owsianej,
1/4 szklanki chudego mleka,
Wykonanie:
Utrzeć jabłko (obrane i bez pestek). Włożyć do rondelka, dodać cynamon i dusić 10 minut (można dolać trochę wody). Następnie wymieszać z resztą składników. Po ostygnięciu zmiksować. Nakładać łyżką na formę. Piec w piekarniku podgrzanym do 180 stopni C przez 20 minut.

RYBNE
Składniki:
2 puszki tuńczyka w oleju (450g), odlać olej
1 łyżeczka sproszkowanego czosnku
1.5 szklanki maki (żeby zrobić dość gęste ciasto)
2 jajka
Wykonanie:
Wyrabiamy ręką albo mikserem i wykładamy na blachę. Pieczemy w 180 stopniach, aż będzie suche w środku.


i jeszcze inne, znalezione na dogo:

Ciasteczka pasztetowe:
60 dkg pasztetowej
3 łyzki suszonego majeranku
2 jajka
2 szklanki maki
Całośc wymieszać do uzyskania konsystencji ciasta i piec na blasze ok. 20 min w 200 stopniach.

Ciasteczka z Gerbera
1 słoik jedzenia dla niemowląt od 7miesiąca zycia
6 łyżek stołowych mleka w proszku
8 łyżek zarodków pszenicy
Nastawic piekarnik na 200-220 stopni.Wszystkie składniki wymieszc i formowac ciasteczka. Piec ok. 12-15 min, aż zbrązowieją.

Ciasteczka marchewkowe (wpływające na barwę sierści)
Szklanka ugotowanej i zmiażdżonej marchewki
2 jajka
2 zabki czosnku
1 szklanka maki
½ szklanki płatków owsianych
1/8 szklanki mąki ryzowej lub zarodków pszennych
Wszystkie składniki wymieszać i wyrobic ciasto. Rozwałkowac i wykrawać ciasteczka. Piec ok. 45 min Az zbrązowieją i będą chrupiące.

Ciasteczka z płatków owsianych lub jęczmiennych
2 szklanki płatków owsianych lub jęczmiennych
½ kostki masła lub margaryny
2 jaja
3-4 łyżki miodu
Olejek wanilinowy
Płatki zrumienic na patelni (uważać, bo strasznie szybko się przypalają) Żółtka, miód, kilka kropli olejku wanilinowego i maslo lub margarynę utrzeć na gładka masę. Do tej masy dodac ostudzone płatki i wymieszać. Ubic na sztywna pianę białka, dodac do masy i dokładnie wymieszać. Formowac małe kuleczki, układac luźno na posmarowanej tłuszczem i posypanej maka blasze. Piec w mocno nagrzanym piekarniku aż się zrumienią (można w połowie pieczenia przewrócic na drugą stronę) Trzeba co chwile sprawdzać bo szybko się przypalają. Wyłączyc piekarnik i zostawic w nim ciasteczka do wysuszenia.



Ja robię z serowego ciasta maleńkie kuleczki, które najpierw piekę, a potem suszę jeszcze w piekarniku, aż są twarde jak sucharki - trzymam część w puszce w lodówce, a część zamrażam, bo z podanych proporcji wychodzi mi sto kilkadziesiąt kuleczek.


Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Nie 21:52, 19 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:57, 20 Paź 2008    Temat postu:

Super. Dziękuję za przepisy. Tępa jakoś ostatnio jestem.
Wieczorkiem biorę się za " produkcję ".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:27, 23 Paź 2008    Temat postu:

Smaczków naprodukowalam, szkoliliśmu się i nagle mój pies wydarl przed siebie- ja ze smyczą w garści za nim ( głupio wygląda starsza pani ganiająca po Plantach z rozwianym włosem i smyczą w ręku ) Po dłuuugim i wyczerpującym sprincie dopadłam gada , a właściwie sam się zatrzymał, bo dobiedł do celu- grupy samczyków , które okupują od dłuższego czasu teren przed blokiem, w którym mieszka ( pilnie chroniony,) obiekt ich samczych westchnień.Nie zważając na podłe nastroje stałych bywalców , Lori zaczął skakać chcąc sprowokować zabawę, Nie reagował na przywołanie, smaczki olał zimnym sikiem, w końcu go dopadłam.
I tu będzie to do czego zmierzam od początku. Trzymałam go za obroże a smycz tak jakoś dziwnie się majtnęłą w powietrz.u Lori padł na ziemię , skomlił, był bardzo przestraszony. MOJEGO psa MUSIAŁ ktoś bić, barbarzyńca jakiś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:28, 23 Paź 2008    Temat postu:

Reszta jutro , bo Szymona boli ucho i upierdliwy był okrutnie, przez co padam na oblicze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:48, 24 Paź 2008    Temat postu:

Biedny Lorik, jeszcze pamięta bicie Sad Psy jednak długo pamiętają...
Sądząc po kolczatce, w której przyjechał do Krakowa, nie był przez poprzedniego właściciela zbyt dobrze traktowany.
A jak sobie przypomnę jego karmę z jakimś brudnym piaskiem i liśćmi, to jeszcze
dzisiaj otrzepuje mnie obrzydzenie Mad Dobrze, że to już przeszłość, która nigdy się Lorikowi
nie powtórzy


Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Pią 8:50, 24 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:23, 24 Paź 2008    Temat postu:

Ciągle wychodzą jakieś zaszłości. Pisałam, że Lori nie chce spać na poslanku, tylko rozkłada się na dywanie- ostatnio próbuje spać ze mną. W związku z tym, że Szymonowi jako choremu należą się przywileje przeniósł się na noc do mnie. I tu powstał problem, Lori koniecznie chciał spać z nami.Wielokrotnie odprowadzalam go na posłanie, w końcu przesunęłam je na środek pokoju i wtedy pies się położył. Była noc, ja byłam zmęczona i nie zwracałam uwagi na " wyraz twarzy " psa.Dziś sytuacja się powtarza, Lori za nic nie chce " iść do siebie " choć posłanko ma za fotelem z spokojnym miejscu. Leży natomiast na środku choć minę ma nieszczęśliwą. Próbowałam kilka razy- zaciszne, przyciemnione miejsce, to podkulony ogon i rozpacz w oczach psa. Wniosek- musiał być zamykany w ciemnym miejscu i przy tym też bity.
Trochę mi głupio , że dopiero po 3 miesiącach czynię takie spostrzeżenia, ale wcześniej nie przyszło mi do głowy, żeby sprawdzać takie rzeczy- bicie i zamykanie psa w ciemnym miejscu, to świństwo pierwszej wody.Domyślam się, że Lori ma za sobą inne ciężkie przejścia , muszę jakoś sprawdzić czego jeszcze boi się mój pies, ale nic nie przychodzi mi do głowy. U nas zawsze pies był i jest traktowany jak członek rodziny, więc wyobrażanie sobie, co jeszcze złego można zrobić pieskowi przychodzi mi z trudem ( wyobrażnia szwankuje, szczególnie, że Lori to taka dobra, ufna i kochajęca psina ). Muszę jednak się zmobilizować ady uniknąć sytuacji stresujących zwierzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:17, 24 Paź 2008    Temat postu:

Słuchajcie, reakcje lękowe u psa nie zawsze oznaczają, że pies był bity lub źle traktowany. Psy lękliwe boją się po prostu różnych rzeczy lub sytuacji, które są dla nich nowe, obce, dzieją się zbyt szybko.
Czasem reakcja lękowa wynika z braku doświadczeń a nie ze złych doświadczeń. Nie neguję tego, że pies mógł być bity, ale uważam, że często zbyt pochopnie wyciąga się takie wnioski i nadinterpretuje psie zachowanie.

Elu, a co robisz, aby legowisko kojarzyło się Lorikowi z czymś przyjemnym? Nagradzasz psa za położenie się w nim?


Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 12:27, 24 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pią 12:17, 24 Paź 2008    Temat postu:

Elu, nie wyciągaj proszę zbyt pochopnych wniosków... To, że pies nie chce leżeć na legowisku, w wyznaczonym przez Ciebie miejscu, nie oznacza jeszcze, że był zamykany Confused
Owszem, psy (generalnie) lubią wszelkiego rodzaju bezpieczne budy/budki, ale lubią też mieć oko na wszystko - lubią leżeć w miejscu, z którego widzą co się dzieje wokół nich. Być może miejsce za fotelem, z punktu widzenia Lorika, nie jest zbyt trafne...?
Jest też spora grupa psów, które w ogóle nie uznaje legowisk. Być może do nich należy Lorik. Wówczas wysyłając go "na miejsce" (czytaj: na legowisko) sprawiasz, że jest to dla niego kara. I takie leżenie w takim legowisku nigdy nie będzie dla niego przyjemnością...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:43, 24 Paź 2008    Temat postu:

Ela, nie wiem czy w przypadku Lorika to się sprawdzi ale może spróbuj:

Zaproponowałam Margo kilka miejsc do wyboru. Posłanie położyłam w miejscu moim zdaniem najlepszym. Gdzie indziej położyłam kocyk i w kolejnym pomieszczeniu dużą poduchę. I obserwowałam gdzie sunia kładzie sie najchętniej. Już po kilku dniach było wiadomo, że kocyk w sypialni to jest to. Przeniosłam tam posłanie, włożyłam do środka kocyk i jest ok. Kiedy Margo jest zmęczona, ma wszystkiego dość albo jakąś super zdobycz to idzie do swojego posłania. I już.

Tą metodę podpowiedziała mi Zulka, która też nie chciała leżeć na poslaniu w miejscu przeze mnie wybranym. Zadziałało i wtedy i teraz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:28, 24 Paź 2008    Temat postu:

Miejsce na posłanie już się znalazło, położylam materacyk tam gdzie się najczęściej sam układał i jest o.k. Kiedy pisałam o zamykaniu i biciu opierałam się na reakcjach psz- Lori nie jest psem lękliwym, boi się i przypada do ziemi cały skulony tylko w opisanych sytuacjach. Podniesiony kij nie robi na nim wrażenia- macham różnymi rzeczami, które służą do aportowania i nic..... nigdy nie machalam smyczą i dlatego zobaczyłam tak wyrażnie, że pies jest spanikowany. Nie chcę stresować psa i dlatego nie powtarzam doświadczenia, ale co widziałam, to widziałam.
Poprzednio umieścilam legowisko ( też jest " be " w miejscu, które miało ( wg lektury ) być azylem dla Loriego- meble nawet poprzesuwalam, ale okazuje się, że nie wszystkie psy oczekują tego samego ( podobnie jak ludzie ) i wcale nie uszczęśliwilam psiaka stwarzając mu zaciszny kącik.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:43, 25 Paź 2008    Temat postu:

Co do legowisk, to każdy pies ma swoje gusta i guściki. Jackuś pod koniec życia miał cztery legowiska w całym domu, rozłożone tam, gdzie lubił leżeć. Pasio z tych czterech miejsc zaakceptował tylko jedno. (Zresztą spryciarz - akurat w tym miejscu pod podłogą biegną rurki CO, jak zaczęliśmy sezon grzewczy, to paskuda potrafi tam przespać cała noc i nie przyjdzie do mnie na łóżeczko - paskuuuda wreeeedna !!!!)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:18, 27 Paź 2008    Temat postu:

Nie chce , to nie chce. Teraz też śpi pod biurkiem. Jak mu dobrze to niech leży gdzie chce.
U Lorika bez zmian, za to Szymek złapał zapalenie uszu ( pierwszy raz w życiu ), gardła i jęczy okropnie. Jakby mnie tu nie było, to będzie znaczyło, że syneczek swoimi sprawami zafrapował mnie do tego stopnia, że padam na twarz i na nic nie mam siły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:17, 03 Lis 2008    Temat postu:

Jesteśmy, żyjemy. Szymon pierwszy dzień w szkole i zaległości się nazbierało , że aż strach. Poza tym w zasadzie bez zmian, Lori rośnie, kopie dołki, gryzie patyki, bawi się z Dropsem w berka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:16, 06 Lis 2008    Temat postu:

Hej, hej! Jak tam mój ulubiony złoty chłopak?
Korzystacie z ostatnich pięknych dni złotej jesieni? Czy nadal wygrzebujecie się spod góry zaległości?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:00, 07 Lis 2008    Temat postu:

Rudas skończył dziś jedenaście miesięcy. Z tej okazji dostał dziś " małpiego rozumu " - skakał w górę, lapał listki, biegał jak oszalały.
Góra zaległości powoli się zmniejsza, choć klasówka goni klasówkę, a Szymon jak wiedomo ma kłopoty z koncentracją. Poza tym wchodzi w wiek buntu i to też swoje robi.
Mam nieśmiałą nadzieję, że po 11 wyjdziemy na prostą ( popracujemy trochę choć pojedziemy do teściów ).
Pozdrowionka łączę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 48, 49, 50  Następny
Strona 26 z 50

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin