Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania_W
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabrze Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:05, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
powiedzmy, ze dla siebie dziennie mam 8 godzin, od poniedziałku do piątku
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:35, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ale chyba nie wliczasz w te 8 dodzin czasu na sen?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_W
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabrze Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:48, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
no oczywiście, że... pracę Snu mam jakieś maksymalne 5 godzin i to pod warunkiem, że Majlusińskiego qpka jest w porządku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:17, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Mariusz_R napisał: | jak juz wspomnialem mielismy kiedys goldenka
niestety mial problemy z trawieniem dokladniej chodzilo o problemy z trzustka, niestety opuscil ten swiat |
Mariusz, mam kilka pytań. One tylko pozornie nie dotyczą Lory.
- w jakim wieku Twój golden odszedł?
- kiedy to było?
- co było bezpośrednią przyczyną śmierci?
- jak długo trwało zanim został zdiagnozowany?
- jak długo chorował?
- jakie leki przyjmował?
- w której klinice był leczony?
- czy umarł sam czy został uśpiony?
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 20:21, 22 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:25, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Małgorzata Paszek napisał: | Jeżeli ktoś ma do mnie jakiekolwiek pytania z przyjemnością odpowiem. |
Pani Małgosiu, czy może Pani napisać coś więcej o swoim trybie życia? Pytam w kontekście tego, jak długo Lora zostawałaby sama w domu? Czy ma ją Pani z kim zostawić w przypadku nagłego wyjazdu? Ile czasu jest Pani w stanie poświęcić psu w ciągu dnia, tygodnia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:29, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
grayscale napisał: | No i ostatnie pytanko... gdzie mieszkamy... w kamienicy na drugim pietrze... w centrum Bytomia ale jak juz wczesniej wspomnialam znamy kilka "przyjaznych" trawnikow gdzie spotykaja sie milosnicy psiakow |
A czy macie możliwość zabierania Lory nad wodę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:43, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Tanis odszedl jak mial okolo 1 rok i 3 miesiace odeszdel w tym roku w kwietniu tanis chorowal na niewydolnosc trzustki wiec chyba to bylo przyczyna nie jestem weterynarzem tanis zaczol chorowac jak mial pol roku na poczatku byl leczony u panstwa Mlynarskich ale oni tylko mowili ze pokarm mu nie pasuje nie zrobili mu nawet badania krwi niebylo poprawy wiec udalismy sie na szczesc boze nie wiem jak ten weterynarz sie nazywa on zrobil mu badanie krwi i wyszlo ze ma bardzo malo enzymow amylazy i lipazy lekarz kazal mu dawac amylan po jednej tabletce na dzien i na noc przed posilkiem i karmic go royalem dla trzustkowcow
na poczatku byla widoczna poprawa ale moj psiak spadal na wadze lekarz robil mu co miesiac puzniej co dwa miesiace badania krwi zeby sprawdzic ilosc enzymow wyniki byly leprze ale lekarz tlumaczyl to tym ze to po amylanie ma leprze wyniki i ze moja pociecha bedzie na to chorowala do konca zycia .
Ciezko mi o tym pisac lekarz tlumaczyl ze on poprostu nie trawi tluszczy
umarl bez pomocy weterynarza kiedy bylismy w pracy .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:55, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ciezko mi pisac o takich rzeczach kazdy kto stracil kogos kogo sie tak mocno kochalo wie ze od takich pytan wszystko sie przypomina naprawde niejest to takie latwe na szczescie bylo ludzie i inne pieski z ktorymi sie spotykalismy ktore w malej czesci mi wypelniali tą luke po utracie tanisa
Dlatego wlasnie chcialem adoptowac lorke a nie kupic szczeniaka z hodowli
ona dopiero u ani widzi jak wyglada zycie z milej perspektywy i dopiero po 5 latach cieszy sie z dobrego domu ktory chce jej dac a w zamian ona wypelni mi ta dziure po moim pupilu pozatym ja stracilem psiaka ona przez wiekrzosc zycia niemiala ciepla rodzinnego domu
dla mnie to idealna kompozycja i zachowanie rownowagi
ale decyzja nalezy do was.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:02, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Mariusz_R napisał: | Ciezko mi o tym pisac lekarz tlumaczyl ze on poprostu nie trawi tluszczy, umarl bez pomocy weterynarza kiedy bylismy w pracy . |
Przepraszam, że drążę temat, bo wiem i rozumiem, że jest Ci trudno o tym mówić, ale niewydolność trzustki nie prowadzi do śmierci, tym bardziej, że pies dostawał enzymy trzustkowe i właściwą karmę. Pytam, bo wydało mi się to dziwne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Małgosia i Lora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: k. Konina Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:31, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pracuję w szkole jako nauczyciel. Mam trzy córki, ktore prawie się usamodzielniły jedna jest mężatką i ma dwie córeczki a dwie pozostałe studiują. Kocham spacery i Lora na pewno bedzie chodziła ze mną na długie spacery trzy razy dziennie w towarzystwie Migotki pieska mojeje teściowej. Na pewno będzie sama zostawała w domu w zleżności od mojego planu lekcji od 4 do 8 godzin. w zależności od pogody Lora ze mną będzie jeździła nad jezioro bo mamy blisko pomijając malutkie jeziorko w mojeje miejscowości. Jeżeli będzie konieczność mojego wyjazdu to Lora zostanie w swoim domu i będzie wyprowadzana przez moją teściową trzy razy dziennie na spacer (uważam że mniejszy jest to stres dla psa gdy jest w swoim domu). Pozdrawiam wszystkich miłośników Lory
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:39, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Agata, ja rozumiem że Twoje pytania wynikają z troski o Lorę, ale myślę że Twoja rozmowa na temat przyczyn śmierci Tanisa nie powinna się odbywać już na forum publicznym. Jego właściciel odpowiedział na Twoje pytania, a jeżeli masz jakieś wątpliwości, to może już na priv?
|
|
Powrót do góry |
|
|
B@sia
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Pią 21:40, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, wylogowało mnie, ale to mój post;-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:43, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Agata, ja rozumiem że Twoje pytania wynikają z troski o Lorę, ale myślę że Twoja rozmowa na temat przyczyn śmierci Tanisa nie powinna się odbywać już na forum publicznym. Jego właściciel odpowiedział na Twoje pytania, a jeżeli masz jakieś wątpliwości, to może już na priv? |
A dlaczego na PW? Jeśli Mariusz nie chce, nie musi odpowiadać na moje pytania. W przeciwieństwie do Ciebie Basiu nie widzę nic niestosownego w zadawaniu ich tutaj na forum, tak aby wszyscy mieli możliwość zapoznania się z odpowiedziami. Zapewniam Cię, że moją intencją nie jest pastwienie się nad Mariuszem.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 20:19, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Małgosia i Lora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: k. Konina Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:51, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zapomniałam napisać ile czasu będę jej poświęcała Otóż w zależności od pogody jeżeli będę miała wolny czas i będzie ciepło to wsiadamy rano w samochód jedziemy nad jezioro i wracamy wieczorem.Gdy jest zimno pada deszcz to wiadomo razem siedzimy w domu. Ponieważ moja teściowa i ja kochamy pieski więc gdy się odwiedzamy to zawsze ze swoimi podopiecznymi (do 13 sierpnia miałam Negrusię i tak było). Bardzo chciałabym zaadoptować Lorę jak już wcześniej pisałam ona zbyt wiele wycierpiała i zasługuje na prawdziwy dom a ja teraz bardzo cierpię więc myślę, że się zrozumiemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
B@sia
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Pią 21:54, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Może jestem zbyt wrażliwa i zbyt mocno pamiętam wszystkie uczucia jakie towarzyszyły mi w zeszłym roku, gdy musiałam pożegnać swojego poprzedniego psiaka? Nie wiem, w każdym bądź razie mnie trudno było by odpowiadać na te pytania na forum - i nie dlatego, że mam coś do ukrycia, ale dlatego że dotyczą one tego, co tak bardzo boli. Jasne, że Mariusz może Ci na nie nie odpowiedzieć, tylko że jeżeli ktoś się stara o adopcję psiaka, czasami może uznać że brak odpowiedzi może być potraktowany jako wymigiwanie się od czegoś i działać na jego niekorzyść. To tak po pierwsze.
A po drugie - to przecież nie jest wątek o chorobach i ich leczeniu, tylko o Lorze...
Aniu, obejrzałam filmik i jestem pod wrażeniem przywołania! Przypominam sobie jak byłam w Cieszynie - Lorcia pobiegła sobie pohasać po okolicznych łąkach, a jej ówczesna właścicielka wooołaaała ją, woołaała i woołaała, a Lory ja nie widać, tak nie widać. W końcu dowiedziałyśmy się, ze jak sobie pobiega to na pewno wróci:)
Ostatnio zmieniony przez B@sia dnia Pią 21:58, 22 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|