|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:18, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Droga na działkę
[link widoczny dla zalogowanych]
odpoczynek na chłodnym kamieniu
[link widoczny dla zalogowanych]
stołówka coś pysznego wydaje
[link widoczny dla zalogowanych]
przy ognisku
[link widoczny dla zalogowanych]
niby śpi, ale obserwuje
[link widoczny dla zalogowanych]
w końcu zasnęła
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Lili podkrada piłeczkę
[link widoczny dla zalogowanych]
i ją wyskubuje
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:45, 07 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Wróciliśmy od doktora Garncarza. Oczka Lili są zdrowe i śliczne. Nie ma żadnej zaćmy ani innych choróbsk. Jedyne co, to wynikające z wieku stwardnienie jądra soczewki, co powoduje słabszą akomodację oka.
Lili była jak zwykle grzeczniutka, ze stoickim spokojem zniosła badanie. A tak grzecznie czekała na wizytę:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:10, 08 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Nad ranem zaskoczyła nas burza. Po uderzeniu pierwszego pioruna Lili jednym skokiem znalazła się w łóżku między nami, dysząc. Paweł spał, ja udawałam, że śpię a przy okazji oddychałam głęboko, spokojnie, wzdychając sobie od czasu do czasu.
Mój spokój udzielił się Lili, bo uspokoiła się trochę, położyła głowę (dotykając nosem mojej ręki) i zasnęła nawet na chwilę.
Po kilkunastu minutach, jak burza odeszła dalej, zaprosiłam Lili na podłogę i spaliśmy wszyscy dalej.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Śro 11:11, 08 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malina
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:02, 08 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem Agata jak to zrobiłaś (może doświadczenie) ale ja na stówę wystraszyłabym się takiego wskoku na łóżko, poderwałabym się i dodatkowo dołożyłabym stresu psu. Nie wiedziałabym później jak mam się zachować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:47, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Lili właśnie wróciła z miniurlopu. W środę pojechaliśmy na działkę, a w czwartek dość spontanicznie, bo w zasadzie w planach mieliśmy Mazury , zawędrowaliśmy nad morze do Karwieńskich Błot Drugich.
Tym sposobem spędziliśmy z psiurami 3 dni nad polskim morzem. Emi oczywiście była wniebowzięta, mogąc godzinami aportować patyki z wody, skakać przez fale, kopać dołki i tak w kółko. Lili jest zdecydowanie bardziej stateczną damą, jej wystarczyło pomoczenie łapek, leżenie za parawanem i spacerki po plaży. Dała się kilka razy namówić na wejście nieco głębiej, ale bała się fal.
Lili bardzo dzielnie radziła sobie z codziennymi spacerami na plażę (niecały kilometr w jedną stronę) i po plaży. Ogólnie zachowywała się wzorowo, nie zaczepiała ludzi, witała się pięknie z napotkanymi psami (nawet chciała się bawić z jednym seterem, ale Pan nie chciał go puścić ze smyczy :-().
Lili pięknie wskakuje do samochodu, robi to bez trudu, nie gramoli się tylko jednym hopsem jest już w środku.
Niunia źle reaguje na podniesiony głos (niekoniecznie na nią) i rękę wymachującą gwałtownie w jej kierunku - robi się wtedy bardzo potulna albo wręcz przywiera do ziemi i się boi :-( Boi się też blisko przejeżdżających, ryczących samochodów, traktorów, itp. Czasem lękliwie reaguje na ludzi, którzy zbyt gwałtownie chcą się z nią przywitać i wyciągają ręce albo zbyt szybko podchodzą.
W sobotę przyjechali do nas na wspólny spacer Halinka z mężem, Abrą i Pinkim. Halinko, dziękujemy za przemiłe towarzystwo, choć wiem, że dla Was ten spacer był zdecydowanie za krótki . Nie chcieliśmy zbyt forsować Lili, bo nie znamy jej możliwości, jeśli chodzi o dłuuuuuugie spacery.
Generalnie Lili jest przeuroczą, bardzo delikatną psychicznie, przesympatyczną i przepiękną suczką.
A tu fotorelacja z wyjazdu:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:45, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zapomniałam napisać o zdarzeniu, które zmroziło mi krew w żyłach, a miało miejsce nad rzeczką na działce.
Emi oczywiście aportowała kije z wody non stop, a Lili się przechadzała. W pewnym momencie Lili podeszła do brzegu, weszła kawałek do wody, schylona do przodu, bo brzeg był dość stromy, zrobiła krok, po czym wpadła calusieńka do wody "na główkę", bo dno gwałtownie się obniżało w tym miejscu i było tam głęboko. Na sekundę zniknęła calusia pod wodą, a ja zamarłam, po czym wyłonił się łepek Lili i niunia chciała wyjść na brzeg, ale było zbyt stromo dla niej. Musieliśmy z Pawłem jej w tym pomóc.
Ta "wpadka" nie zrobiła na Lili większego wrażenia, podczas kiedy my mało nie dostaliśmy ataku serca. Ona jak gdyby nigdy nic, otrzepała się i radośnie podreptała wytarzać się w wysokiej trawie, a mi jeszcze długo potem trzęsły się ręce i nogi.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Nie 23:46, 12 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halina&Abra
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Władysławowo Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:34, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy za mozliwośc spędzenia w Wami czasu i poznania Lili. Potwierdzam slowa Agaty. Ta suczka to jedno wielka przymilaśność. Cała soba pokazuje wielka potrzeba bycia w pobliżu człowieka. Cały czas chce być dotykana, głaskana, przytulana. Tak przesympatyczna sunia da wiele radości ludziom, którzy będą chcieli przyjąc ją do swojej rodziny. Jest tolerancyjna w stosunku do nowo poznanych ludzi i psow.
Ostatnio zmieniony przez Halina&Abra dnia Pon 13:00, 13 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
wiola&bila
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdynia Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:10, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
LILI jest przecudna! Ona przyciąga ;D Czy ona jest już gotowa do adopcji czy nadal przebywa na "obserwacji" na DT ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:19, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Z adopcją jeszcze chwilkę się wstrzymujemy, bo:
- musimy zrobić badanie krwi
- musimy jeszcze dokładnie poobserwować Lili, bo jest u nas dopiero 3 tygodnie
- musimy zaleczyć sprawę ropomacicza, bo jeszcze pojawiają się ropne wycieki z pochwy :-(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
wiola&bila
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdynia Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:19, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Wspaniała sunia ;D (pewnie się powtórzyłam, ale to moja ulubienica u Was)
Przypuszczam, że będzie Wam trudno się z Nią rozstać. Spokojna, zrównoważona - to niezwykle komfortowe mieć u boku takie szczęście !
Cieszę się że nie musiała zbyt długo siedzieć w schronie. Dobrze, że trafiła na was! no, albo wy na nią ;D
Ostatnio zmieniony przez wiola&bila dnia Wto 12:22, 14 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:28, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Lilucha jest naprawdę wspaniała, choć drobna skaza na charakterku się pojawiła. Zapomniałam o tym napisać. Na działce zdarzyło się Lilce dwukrotnie warknąć na Borę (tamtejszą rezydentkę) kiedy Bora podeszłą zbyt blisko jedzącej Lili. Raz była to karma w misce, a raz ogon jedzony na trawie. Faktem jest, że Bora żyje po to, żeby jeść i jest nachalna z wpychaniem nosa do jedzenia innych psów, dlatego też wcale się Lili nie dziwię (i pewnie dlatego zapomniałam o tym wspomnieć).
W stosunku do ludzi zupełnie nie prezentuje takich zachowań, Emi też może się zbliżać, kiedy Lili je.
P.S. Ja też się cieszę, że schron tak szybko nas powiadomił o Lili, bo dzięki temy zdążyłam ją odebrać jeszcze w dość dobrym stanie.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Wto 12:30, 14 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:44, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi napisał: | musimy zaleczyć sprawę ropomacicza, bo jeszcze pojawiają się ropne wycieki z pochwy :-( |
Wróciliśmy właśnie od doktor Irenki. Okazuje się, że bakterie tak mocno "wżarły" się w ściany macicy (a właściwie tego co po niej zostało tj. kikuta), że antybiotyk, który podawaliśmy ostatnio nie dał rady :-(
Musimy podawać kolejny aż do całkowitego wyleczenia więc od dzisiaj robimy codziennie zastrzyki. Do tego mam podawać Lilce metronidazol. Irenka twierdzi, że takie leczenie może potrwać nawet miesiąc, ale miejmy nadzieję, że uda się szybciej.
Okazało się też, że rozpuszczalne szwy niezbyt dobrze nadają się do szycia zewnętrznego i w zasadzie powinno się je wyjąć (w schronisku kazano mi ich nie ruszać). Irenka wyjęła dzisiaj wystające supełki i dobrze, bo okazało się, że w dziurkach pojawiła się ropa Będziemy przemywać to ciepłym rivanolem i jodynować.
Udało się zważyć Lilkę, choć było to dla niej traumatyczne przeżycie. Niunia waży 30 kg. Myślę, że 1-2 kg mogłaby zrzucić.
Dość stresujące było dziś też zakładanie szelek. Lili po założeniu przywarła do ziemi i chwilę potrwało zanim dała się namówić na wstanie. Teraz już śmiga w szelkach jak by ich w ogóle nie miała, ale na początku było dość strasznie.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Wto 21:45, 14 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:12, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Na spacerku
[link widoczny dla zalogowanych]
u Irenki
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|