Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:31, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
No to biorę łopatę i tłumaczę
Najbardziej prawdopodobna kolejność jest taka, że: Lili była w ciąży, może nawet urodziła ileś tam szczeniaków, ale jeden płód (być może jakiś niedorozwinięty potworek) został w macicy. Co mogło, wchłonęło się do organizmu lub wydaliło przez pochwę, ale elementy szkielecika niestety nie więc zostały tam i utkwiły. Potem pojawiło się ropomacicze (nie ma pewności czy ze względu na tkwiące tam resztki płodu). Podczas operacji w schronisku zmumifikowany płód mógł zostać niezauważony, ponieważ nie robiono zdjęcia RTG ani USG, a przy wycięciu macicy zostawiono dość długą część kikuta. Te elementy tkwiły i były "wrośnięte" w kikuta przy samym jego końcu, tuż przy pochwie, gdzie nikt nie zagląda podczas operacji.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Nie 11:43, 30 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:34, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Lili czuje się dzisiaj dobrze, można powiedzieć - normalnie. Ma apetyt, chodzi po schodach, tarza się w trawie, jednym słowem wszystko w porządku. Wczoraj trochę popiskiwała przy wstawaniu i siadaniu, ale dałam jej lek przeciwbólowy i noc minęła spokojnie.
Niestety dzisiaj wypatrzyłam w kupie robale - jak się okazuje do Lilki przyplątał się psi tasiemiec. Jutro dziewczyny się odrobaczają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:48, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Pojęłam, dzięki (proste urządzenia są najbardziej skuteczne w zderzeniu z blondynką).
Teraz Lilucha już wyjdzie na prostą. A tego tasiemca to tak "gołym okiem" zidentyfikowałaś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:01, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
W qpie pięknie widać fragmenty tego lokatora- po fachowemu mówiąc: ostatnie człony (proglotydy) tasiemca odrywają się i z niestrawionymi resztkami pokarmu wywędrowują na zewnątrz. Proglotydy tasiemca psiego mają pewien czas po wydaleniu nawet zdolność samodzielnego pełzania
Ostatnio zmieniony przez marta.bajowa dnia Nie 12:04, 30 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:01, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
katarzynaW napisał: | A tego tasiemca to tak "gołym okiem" zidentyfikowałaś? |
Ano gołym okiem. Zwykle nie oglądam każdej kupy (chyba, że ją sprzątam, ale akurat tych z naszego podwórka nie zbieram - to inna bajka, ale nie będę się o tym rozpisywać ).
Dzisiaj chciałam sprawdzić czy po operacji kupa jest OK, czy nie ma w niej krwi, itp. No i zobaczyłam dwa "robale", jak się później okazało człony tasiemca. One wyglądają jak pestka dyni albo ogórka (mają taki kształt i kolor). Doczytałam w necie, że człony chwilę po wydaleniu mają zdolność poruszania się ... i jest to prawda.
Na szczęście wiemy z czym walczymy. Aniprazol powinien skutecznie pomoc wygnać niechcianego lokatora.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:08, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Niestety Emi też ma to paskudztwo :-(
Ciekawe, że żywicielem pośrednim tego tasiemca są larwy pcheł lub wszołów, które muszą zostać połknięte przez żywiciela ostatecznego tj. psa. Oznacza to, że dziewczyny musiały zjeść po larwie. Same pcheł nie mają, więc gdzieś w terenie musiało się to zdarzyć. Najgorzej, że tego ustrojstwa jest pełno na trawnikach, zwłaszcza tam, gdzie przebywa dużo psów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:34, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj Lili uczestniczyła w tradycyjnym spacerze nad wodę, z tą drobną różnicą, że nie wchodziła do wody (tj. ona chciała, ale z wiadomych przyczyn nie mogliśmy się zgodzić )
Muszę pochwalić niunię, bo przywołanie ma 150%. Odwołałam ją dzisiaj nawet od rodziny karmiącej kaczki, mającej ręce pełne chleba
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawel
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:02, 31 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny dzi bardzo zapracowane, ledwo mi się udało uchwycić je na zdjęciu.
Po Lilce właściwie nie widać żeby przechodziła ostatnio jakąś operacje. Zachowuję się zupełnie normalnie. Oczywiście nie mam szans wymknąć się z pokoju niepostrzeżenie... zaraz drypta jedno, a potem drugie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mpati123
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Garwolin Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:17, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Co tam u Lilki?
Jak się czuje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawel
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:12, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
jak to co? praca wre!
ze wszystkimi trzeba się przywitać. wiecie jakie to jest męczące
zaraz idziemy ogony przewietrzyć. o 13:00 obowiązkowo spacerek. koło biura jest niewielki trawnik z paroma krzolami, a za 2pasmówką mamy las, ale tam niestety się nie zapuszczamy. teraz oba borsuki śpią pod biurkiem i mam bardzo mało miejsca na nogi. chyba wystąpię o jakąś premię za pracę w trudnych warunkach ;D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:07, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kłopoty Lili skończyły się, miejmy nadzieję, bezpowrotnie. Od soboty nie ma żadnego wycieku z pochwy, ogon jest wreszcie czyściutki i suchy
Rana pooperacyjna też ładnie się goi, humorek i apetyt dopisują.
Ale ktoś będzie miał fajnego psa
Od dziś, przez 5 dni, toczymy nierówną walkę z tasiemcem (tasiemiec ma nie lada problem). Podaję dziewczynom Aniprazol, który zabije tasiemca ... na śmierć.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Wto 22:09, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbinka
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22:16, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Kłopoty Lili skończyły się, miejmy nadzieję, bezpowrotnie. Od soboty nie ma żadnego wycieku z pochwy, ogon jest wreszcie czyściutki i suchy
Rana pooperacyjna też ładnie się goi, humorek i apetyt dopisują.
|
bardzo się cieszę
Agata macie już kogoś wybranego dla Lili ? ech... sama bym się ustawiła w kolejce - niestety TZ nie daje się w tym temacie przekonać
jedyne co mogę zrobić to posłać parę groszy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:18, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
balbinka napisał: | Agata macie już kogoś wybranego dla Lili ? |
Niestety nie mamy z kogo wybierać, bo narazie nie ma chętnych do jej adopcji :-(
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbinka
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22:21, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Niestety nie mamy z kogo wybierać, bo narazie nie ma chętnych do jej adopcji |
aż wierzyć się nie chce - o tak cudną ciepłą i pogodną dziewczynę to się ludziska bić powinni...
Ostatnio zmieniony przez balbinka dnia Wto 22:22, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:31, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Niesamowite, jak te psy szybko dochodzą do siebie po operacjach. Gdybym nie oglądała codziennie ranki pooperacyjnej, to w ogóle zapomniałabym, że Lili miała jakiś zabieg w sobotę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|