LARA

LarkowaOstoja

WITAMY Z LARKOWEJ OSTOI: Mamy dobre wieści, rekonwalescentka dochodzi do pełnej formy, jest w znakomitej kondycji i gotowa na jutrzejsze usuwanie szwów. Odrastające na podbrzuszu włoski powodują swędzenie, więc zastanawiamy się nad pozostawieniem jeszcze na pewien czas "body" aby uniemożliwić Larce zranienie podczas drapania. Aby szerzej się móc się wypowiadać na forum, musimy mieć co najmniej trzy wypowiedzi (taki jest wymóg administratora). Ta jest trzecia, od jutra będziemy zamieszczać pełny serwis.

LarkowaOstoja

Jesteśmy już po wszystkim, "nitki" wyjęte, rana sucha i czysta. Zaczynamy nowy rozdział. W weekend odwiedziła nas Torkowa familia. Poniżej kilka fotek:
TORRES i LARA

Doktor Nela ocenia stan pacjentki po zabiegu, a najlepsze gryzaki to plastikowe butelki

P.S. "OSTOJA" - to nasz dom - tak go nazwały jakiś czas temu nasze dzieci i wnuki. Tutaj każdy ma swój cichy kącik, do OSTOI zawsze się wraca, w niej każdy znajdzie swój azyl. I taki znalazła również LARCIA.

LarkowaOstoja

Już mieliśmy nadzieję na zakończenie wszystkich zdrowotnych problemów Lary, gdy tymczasem pojawiło się miejscowe zapalenie skóry w okolicy intymnej. Lekarz zalecił badanie ogólne moczu, które dzisiaj wykonaliśmy. Wyniki jutro i na ich podstawie podejmiemy radykalne leczenie (być może antybiotykiem). Poza tą - miejmy nadzieję - chwilową dolegliwością, psinka ma się zupełnie dobrze, co ilustrują poniższe fotki.

I jak nie kochać takiego "nochala". A na trasie naszych codziennych spacerów mamy mini plantację soczystych malin. Pychota...

Zauważyliśmy ostatnio, że w czasie spożywania posiłków Lara czyni to na leżąco. Czy to aby nie jest jakieś niepokojące zjawisko ?.

Trafficowy kocyk

Agata_Emi_Lili

A pije też na leżąco? Wcześniej jadla na stojąco i dopiero od niedawna zaczęla się kłaść?

LarkowaOstoja

Zjawisko to zaobserwowaliśmy około dwa tygodnie temu, ale pije na stojąco. Miska stoi na podłodze, spróbujemy zamocować ją na podwyższanym (regulowanym) stojaku. Zauważyliśmy również, że na polecenie "podaj łapkę" chętnie ją podaje, ale jednocześnie unosi górną wargę i ostrzegawczo pokazuje ząbki. Czyżby jakieś niemiłe wspomnienia z przeszłości ?. W dalszym ciągu wzajemnie się poznajemy i pracujemy nad zdobyciem wzajemnego zaufania. Jest coraz lepiej.

LarkowaOstoja

Jesteśmy po badaniu (analizie) moczu i wizycie u doktorów w Legnicy (tam Lara zaczynała leczenie po przybyciu do DT u Neli i Igora). Niestety, w moczu pojawiło się białko (287,5 mg/dl) i Larce zaordynowano antybiotyk oraz inne leki. USG nerek nie wykazało nic niepokojącego, więc w przyszłym tygodniu powtarzamy badanie moczu w celach porównawczych. Przy okazji wygolono jej brzuch (a tak ładnie odrosły włoski) i wtedy okazało się, że zapalenie skóry nie do końca zostało wyleczone. Zatem kontynuujemy kurację. Poza tym psinka ma się zupełnie dobrze. Z intensywnego rudzielca wybarwia się na pięknego podpalanego biszkopta. Zresztą zobaczcie sami.

Ach te kaczki, a może by tak z jedną zaaportować ....?

LarkowaOstoja

Niestety nadal są złe wyniki moczu.Dzisiaj jedziemy na bardziej specjalistyczne badania.Trzymajcie kciuki.

Nela99

Trzymamy!

Aśka Axelowa

LarkowaOstoja

Niestety nie mamy jeszcze wyników posiewu moczu.Jak tylko będziemy mogli przekazać wiadomość o stanie zdrowia naszej" Rudzinki " natychmiast to uczynimy.

LarkowaOstoja

Wszystko jest już jasne. Wykonaliśmy dwukrotnie USG nerek i kompleksowe badanie moczu Lary (ogólne i posiew). Mocz pobrano bezpośrednio z pęcherza poprzez punkcję. Potwierdziły się poprzednie wyniki: wysoki poziom białka i kreatyniny w moczu. Odbyliśmy dwie kolejne wizyty w klinice weterynaryjnej u specjalistów i jest diagnoza: zapalenie miedniczek nerkowych, niecałkowicie wyleczone łojotokowe zapalenie skóry. Od dzisiaj przechodzimy na karmę RENAL (weterynary diet) i aplikujemy codziennie leki: Urinovet dog 400 mg oraz Enroxil flavour 150 mg. Po miesiącu ponownie zrobimy kontrolne badanie moczu i jeśli zajdzie taka potrzeba, lekarze podejmą kolejne działania. Ponadto wracamy do leczniczego szamponu. Musimy również skontrolować lewe ucho (duża ilość brązowej wydzieliny - pomimo codziennego czyszczenia). Poza tym piesio jest w znakomitej kondycji, ma dobry apetyt, jest wesoły i niesamowicie żywotny. Jesteśmy dobrej myśli.

Agata_Emi_Lili

Dobrze, że już wiadomo, co się dzieje, a jeszcze lepiej, że jest to do opanowania i wyleczenia. Kurujcie się i dawajcie znać, jak idzie leczenie.

Trafficowy kocyk

Uściski dla Larki! Będzie dobrze Smile

LarkowaOstoja

Bardzo dziękujemy za wsparcie, miłe słowa i trzymane kciuki, my też niezłomnie wierzymy w powodzenie kuracji. Tymczasem kontynuujemy leczenie nerek i świądu skóry, który ostatnio się nasilił. Stąd nasza kolejna wizyta u lekarza. Po zaaplikowaniu Larce zastrzyku domięśniowego (rapidoxan) jej stan diametralnie się poprawił. W połowie listopada zrobimy kontrolne badanie moczu, które - miejmy nadzieję - definitywnie zakończą problemy zdrowotne rudzinki.
Lara to cudowny pies. Każdego dnia pozytywnie nas zaskakuje, odkrywamy coraz to nowe cechy jej osobowości. Już tylko sporadycznie pokazuje ząbki i coraz chętniej sama podaje łapkę (nawet nią prowokuje do zabawy), jest posłuszna i spokojna (ale gdy jest sama). Widać, że jej poprzedni właściciel (mimo nieludzkiego potraktowania) włożył dużo pracy w jej ułożenie i ukształtowanie charakteru. Stroni natomiast od kontaktu i zabawy z innymi psami - również z Torresem. Sama nie szuka kontaktu, jednak niekiedy potrafi być wręcz agresywna (czyżby była obciążona niedobrym wspomnieniem z przeszłości ?).
Tymczasem w naszym ogrodzie zaczynają królować barwy jesieni.

A od jutra OSTOJA będzie opanowana przez obydwa nasze goldeniasy, na dwa tygodnie dołącza Torres.

Chcielibyśmy również wywołać SARĘ, która wypowiedziała się na naszym profilu w dniu 11 lipca tego roku, a u której przebywała Lara przed wyjazdem do Domu Tymczasowego, i nawiązać z nią kontakt. Być może poznalibyśmy nieznane epizody z życia Lary. SARA - jeśli śledzisz wątek Lary - proszę, odezwij się.