KORA

Pasiasta Alicja

Wstyd okrutny! Tyle czasu na tutaj nie było Embarassed

Cóż więc zdarzyło się od września?

Kora była ze mną i z Daisy na zjeździe szkoleniowym w Chańczy Dzielnie sobie dziewczynka radziła. kto był w Dębkach i zobaczył ją w Chańczy nie poznawał dziewczyny - ani z zachowania ani z wyglądu. Jest ciekawa, odważniejsza, no i bardziej przypomina pączuszka, niż ogryzka Wink

.

Tak poza tym, że psychikę ma bardzo delikatną, to stara się jak może, zwłaszcza jak czuje moje wsparcie. Koło strasznego odkurzacza da się już przejść - wprawdzie na ugiętych łapach i muszę ćwierkać do niej, wspierać i chwalić, ale się już da.
Trochę nas winda zaczęła ostatnio straszyć. Wcześniej doskonale sobie radziła, bardzo szybko opanowała windę, ale grudniowe wichury narozrabiały. Strasznie wiało i wyło ze szczeliny progu w windzie i od tej pory trzeba się do windy skradać, starannie obwąchując próg.
Ale z każdym dniem jest lepiej.

Korcik bardzo lubi towarzyszyć mi w kuchni i nie o jedzenie chodzi, bo żebractwo zakazane ze względu na alergię pokarmową.
Koreczek leży zazwyczaj na środku kuchni i obserwuje moje ruchy. Coś tam kroję, myję naczynia, wyciąg po cichutku buczy i to wszystko zdaje się działa na Korka hipnotyzująco, bo oczka robią się coraz mniejsze, węższe, głowa opada i Korcik zasypia.

Zdrowotnie Korcik bardzo się stara, żeby nudno nie było. Ze względu na atopowe zapalenie skóry kąpiemy się w szamponach leczniczych - teraz już "tylko" co dwa tygodnie. Ale jakby było tylko tyle, to byłoby za pięknie Smile

.

We wrześniu Korek zafundował sobie hot-spota giganta, który zniknął ostatecznie dopiero w listopadzie. Było parę dni oddechu i zaczęło boleć ucho. Z rozmazu wyszło, że mamy pałeczki ropy błękitnej. To paskudztwo długo i trudno się leczy, ale jakimś cudem udało się nam w miesiąc pokonać obrzydlistwo.

Tak poza tym to Korniszon uwielbia pożerać chusteczki higieniczne (czyste) i kradnie je kiedy tylko nadarzy się okazja - oczywiście całymi paczkami.
Uczy skutecznie moją wnuczkę porządku, bo każda porzucona lalka kończy z odgryzioną nogą, albo ręką. Ubranka też można wymemłać.

Mnie też się ostatnio oberwało - zrobiłam kilka szydełkowych gwiazdek na okno. Chciałam je przed świętami wykrochmalić i powiesić i nie mogłam jednej znaleźć - przepadła. Koncepcja mi się w związku z tym popsuła i odstąpiłam od dekorowania okna.
Po czym w Wigilię patrzę, a Kornik tarmosi i rozrywa w pysku jakąś koronkę - druga gwiazdka! No to chyba wiem, co się stało z pierwszą Smile

.

Kora na zjeździe w Chańczy:

Kora z prezentami od fundacyjnych Mikołajów:

Świąteczne lenistwo:

Świąteczny spacer z Daisy i patykożerstwo:

Zuza_Oskarowa

Jej Alicja - dopiero teraz spojrzalam jak Korcia vel "Kornik" wygladala na poczatku - a jak wyglada teraz.
Patrzac na nia teraz nigdy bym nie powiedziala , ze ten piesek tyle przeszedl....
Teraz piekna siersc, ufne spojrzenie normalny rozpuszony piechal.
brawo!!

Pasiasta Alicja

Niniejszym uprzejmie informuję, że moje podanie o adopcję Kornika zostało przez fundację rozpatrzone pozytywnie i Kornik domu nie szuka. Zostaje z moją rodziną na zawsze Very Happy

.

Bogusia

No i cudnie

Zorkowa

O jak pięknie Smile

)) gratulacje obu paniom Smile

)