|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 13:35, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Warna napisał: | Wiecie, że ja mam dokładnie tak samo. |
Czy Wy mi sugerujecie, że mam się nie odzywać w Kasparkowym wątku, bo w tym wypadku cisza oznacza tyle samo, co dobre wieści...?
Nic z tego! Będziemy się systematycznie Wam przypominać
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:52, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Masz pisać, ale wiedź, że za każdym razem wywołujesz dreszczyk emocji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:33, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Warna napisał: | Masz pisać, ale wiedź, że za każdym razem wywołujesz dreszczyk emocji. |
Dreszczyk, to mało powiedziane Pisz po prostu częściej to przywykniemy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 20:41, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Bogusia napisał: | Pisz po prostu częściej to przywykniemy |
Niestety z nad wody wygoniła nas dziś potęęęęęężna burza. Na szczęście grzmoty nie robią wrażenia ani na Kasparku, ani na Axelu - zdają się ich w ogóle nie zauważać Obyło się bez paniki, tyle że baaaaaaardzo zmokliśmy. A w zasadzie ja zmokłam, bo przecież psiury i tak były mokre
Ażeby jakoś uczcić dzisiejszy Kasparkowy wynik chłopaki dostali na deser swój ulubiony przysmak - kurze łapki w galarecie:
A to zdjęcie z wczoraj:
Nie mogę powiedzieć, żeby mi się tam wygodnie siedziało... No, ale co to kogo (czytaj: psy) obchodzi...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:54, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | Nie mogę powiedzieć, żeby mi się tam wygodnie siedziało... No, ale co to kogo (czytaj: psy) obchodzi...? |
Asiu, to już wszystko jasne, ciężko pisać w takich warunkach
Jak, to się stało, że Kaspareńko, tak dobrze się czuję na kanapie, u nas w ogóle nie był zainteresowany łóżkiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:55, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Może i nie wygodnie, ale jak Ci nerki wygrzeją
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 21:20, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ola&Sasza napisał: | Jak, to się stało, że Kaspareńko, tak dobrze się czuję na kanapie, u nas w ogóle nie był zainteresowany łóżkiem |
Olu, po prostu rozbestwił się gówniarz jeden...
A tak poważnie - to nie jest miejsce, gdzie Kaspar często przebywa Owszem, bardzo lubi (szczególnie wyrko w sypialni), chętnie wchodzi, ale NIGDY nie wejdzie bez pozwolenia! Nawet nie próbuje Grzeeeeeeeeeczny chłopak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:26, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | Ola&Sasza napisał: | Jak, to się stało, że Kaspareńko, tak dobrze się czuję na kanapie, u nas w ogóle nie był zainteresowany łóżkiem |
Olu, po prostu rozbestwił się gówniarz jeden...
A tak poważnie - to nie jest miejsce, gdzie Kaspar często przebywa Owszem, bardzo lubi (szczególnie wyrko w sypialni), chętnie wchodzi, ale NIGDY nie wejdzie bez pozwolenia! Nawet nie próbuje Grzeeeeeeeeeczny chłopak |
Tak właśnie myślałam, że Cielaczek nadal jest bardzo grzecznym złotkiem
Asiu wymiziaj futra ode mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcina i LOBO
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnowskie Góry Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:01, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Asiu ,my Wam równiez kibicujemy od samego poczatku i tak jak i wy odliczamy dni bez napadu.U nas tez od lutego cisza.Więc jest Suuper!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Piotrek
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:36, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Super wiadomości nam tu dzisiaj dostarczyłas Asiu!!! Tak bardzo wszyscy tu chcemy aby ten beznapadowy stan trwal.......!!!
Nie powiemy ile bo chyba zaczynamy być przesądni
Wszystkiego dobrego!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 23:38, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
marcina_1 napisał: | tak jak i wy odliczamy dni bez napadu.U nas tez od lutego cisza.Więc jest Suuper!!! |
Marcino, trzymamy kciuki za Was!
Trzymajcie się tak dalej! Może za kolejnych 9 miesięcy powiemy sobie, że to był cudowny, beznapadowy rok...? Ale popłynęłam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daga i Goldi
Gość
|
Wysłany: Sob 10:59, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dlaczego taki cudny pies nie ma jeszcze domku! Przecież Kaspar jest po prostu goldenim cudem!
Asiu, Wasze futerka chociaż razem mieszczą się na kanapie. U nas goldi rozkłada się na całą długość i nie da się tam wcisnąć już nawet palca a co dopiero usiąść obok ;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola&Sasza
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:51, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Asiu, niemożliwe, że ta maskotka jeszcze "żyje" i nie została wypatroszona
Dbają te chłopaki o swoje rzeczy, oj dbają
Mizianki dla złociaków,
szkoda, że się z Wami w ten weekend nie spotkamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 9:30, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Czy pamiętacie, że w zasadzie Kasparek miał zostać uśpiony jako ciężko chory pies...? :-(
Tymczasem...
Tak sobie jakoś ubzdurałam/nastawiłam się na to, że 100 Kasparkowych BEZNAPADOWYCH dni będzie symboliczne... Nasz-Mały-Jubileusz
100 dni bez ataków to naprawdę świetny wynik. Wynik dający mi nadzieję, że dzięki lekom napady są kontrolowane nawet do takiego stopnia, że będą występowały nie częściej niż 2-4 razy w roku, a może nawet i wcale... (rozmarzyłam się...?).
Oczywiście, żeby Kaspar mógł dojść do tego miejsca, w którym jest dzisiaj trzeba mu było trochę pomóc. I tu chcemy z Kasparkiem podziękować:
- pomimo wszystko - poprzedniej właścicielce Kaspara, Edycie.
Po kilku z Nią rozmowach myślę, że poniekąd była zdesperowana i zagubiona w tym wszystkim, dlatego początkowo podjęła decyzję o uśpieniu Kasparka. Na pewno na Jej decyzję duży wpływ miał prowadzący wówczas Kaspara weterynarz - to on zasugerował eutanazję, to on miał tego dokonać, to on wmówił Edycie, że z Kasparkową padaczką jest źle i, że będzie coraz to gorzej...
Dzisiaj już wiem na pewno, że leczenie tego psa szło w zupełnie złym kierunku, że w zasadzie nie można tego w ogóle nazwać leczeniem - to były nieudolne próby weterynarza, który nie miał pojęcia o padaczce...
Dzięki Bogu, ostatecznie Edyta oddała psa, nie uśpiła go. Później też była bardzo pomocna - szczegółowo odpowiadała na wszystkie pytania, dotyczące Kasparkowych ataków, żywienia, zachowania i zdrowia... Dziękuję.
- Dorocie Maćkowo-Oskarowej.
Za szybką i skuteczną reakcję na wiadomość o chęci uśpienia Kasparka, za trzymanie ręki na pulsie. Dorota, nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale gdyby nie Ty, to Kaspara już by z nami nie było. W zasadzie to uratowałaś mu życie!
Gdyby nikt w porę nie wstrząsnął Edytą, gdyby nikt nie zareagował, gdyby nikt nie zaproponował przejęcia tego psa, to niestety, ale zapewne doszłoby do tej tragedii. A Ty to zrobiłaś - byłaś we właściwym miejscu, we właściwym czasie i właściwie się zachowałaś. Brawo! Dziękuję Ci Doroto szcze-gól-nie!!!
- Oli od Saszy.
Olu, jak zwykle można było liczyć na Ciebie i na Twój dom i umieścić w nim psa w potrzebie To w tamtym momencie było bardzo ważne! Bo przecież to, czy jako Fundacja zaopiekujemy się jakimś psem zawsze w pierwszej kolejności zależy od tego, czy będziemy mieli dla niego odpowiedni tymczas. Bez znalezienia domu tymczasowego nie moglibyśmy zaopiekować się Kasparkiem. I Ty, Olu, go przygarnęłaś. I odpowiednio się nim zajęłaś A biorąc pod uwagę serię ataków jakie miał - wiem, że łatwo nie było... Dziękuję Ci Olu!
- Gosi i Piotrowi.
Za szczególne zainteresowanie losami Kasparka i w związku z tym skontaktowanie nas ze swoim znajomym weterynarzem, który jest specem od padaczki. A może to zainteresowanie Kasiem wynikło z tego, że macie właśnie takiego znajomego...? Nieważne, w która stronę to podziałało Liczy się efekt - a ten jest taki, że mogliśmy skonsultować przypadek Kasparka u specjalisty. Dziękujemy pięknie za umożliwienie nam tego
- naszemu weterynarzowi, Panu Doktorowi Markowi, specjaliście, o którym jest mowa wyżej. To dzięki Niemu okazało się, że padaczka wcale nie musi być taka straszna, a już na pewno nie musi być powodem do usypiania psa! To dzięki Panu Doktorowi i Jego zaleceniom uniknęliśmy ataków przez 100 kolejnych dni! I wierzę, że następne dni, tygodnie i miesiące też okażą się dla Kasparka szczęśliwe
Marku, dziękuję Ci za Twoją cierpliwość i dzielenie się swoją wiedzą z takim "padaczkowym laikiem", jakim byłam w momencie przybycia Kaspara do mojego domu. Twoje wszystkie cenne uwagi, porady, wskazówki i inne ważne informacje na pewno przekażę w przyszłości nowym właścicielom Kasparka. I na pewno będą Oni po stokroć bardziej uświadomieni o tej chorobie, niż pierwsza właścicielka - już ja tego dopilnuję!
- dziękuję Wam wszystkim, za kibicowanie Kasparkowi, za trzymanie za niego kciuków w ciężkich chwilach, za wpłacanie pieniążków, za wspólne odliczanie beznapadowych dni i za ogólne zainteresowanie. Zainteresowanie psem, którego mogło już z nami nie być... ALE JEST!
PS. I żeby uprzedzić Wasze pokrzykiwanie na mnie, że niby mi też należą się jakieś tam podziękowania, napiszę od razu: sobie też dziękuję! za podawanie Kasparkowi leków o czasie i stosowanie się do zaleceń weta
Pozdrawiamy wszystkich baaaaaaaaardzo serdecznie!
STUDNIÓWKA!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|