Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

KAJA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 58, 59, 60  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:35, 19 Wrz 2011    Temat postu:

Możemy poprosić o jakieś konkretniejsze informacje, jakie to leki?
A ponieważ upłynęło trochę czasu od twojego posta, to może napisz też, jak dalej ma się twój psiak, czy nadal nie ma ataków?


U nas wszystko po staremu, ataki niestety są cały czas, ale troszkę rzadziej i Kaja je bardzo dobrze znosi (nic sobie z nich nie robi).
Po za atakami Kaja jest super wesołą, bezproblemową sunią i bardzo mnie dziwi, że nikt nie chce się nią zaopiekować na stałe. Taki z niej słodziak i przytulak.

Dziś byliśmy oddać mocz i krew do badań. Kaja uwielbia chodzić do weta, bo tam można znaleźć jakieś kulki karmy na podłodze , a Kaja sprząta je wszystkie dokładnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Myszków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:01, 19 Wrz 2011    Temat postu:

Dorota Jenisiowa napisał:

Po za atakami Kaja jest super wesołą, bezproblemową sunią i bardzo mnie dziwi, że nikt nie chce się nią zaopiekować na stałe. Taki z niej słodziak i przytulak.


Myślę, że to nie jest zła wola starających się o adopcję, ale najzwyczajniej lęk przed chorobą i znikoma wiedza na jej temat.
Brak wiedzy na temat życia z psem chorym na padaczkę może budzić obawy.
O tym, że psiak może chorować na padaczkę dowiedziałam się dopiero tu, na Forum. I powiem szczerze, że wtedy myśl o adopcji przewlekle chorego psiaka przerastała mnie- tylko dlatego, że nie miałam pojęcia o tej chorobie.
Teraz nie miałabym takiego dylematu- poznałam chorobę, jej przebieg i po prostu przestała być straszna.
Co nie znaczy, że życie z przewlekle chorym psem jest takie samo, jak ze zdrowym.

Mocno trzymam kciuki, by Kajka znalazła swój domek na stałe- u kochającego i odpowiedzialnego człowieka Heart
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 19:48, 19 Wrz 2011    Temat postu:

Dorota Jenisiowa napisał:
Możemy poprosić o jakieś konkretniejsze informacje, jakie to leki?
A ponieważ upłynęło trochę czasu od twojego posta, to może napisz też, jak dalej ma się twój psiak, czy nadal nie ma ataków?


Już jakiś czas temu pisałam do ori perro na PW pytając o to samo, ale jak dotąd - brak odpowiedzi :-(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:59, 19 Wrz 2011    Temat postu:

Aga i Bella napisał:
Myślę, że to nie jest zła wola starających się o adopcję, ale najzwyczajniej lęk przed chorobą i znikoma wiedza na jej temat.
Brak wiedzy na temat życia z psem chorym na padaczkę może budzić obawy.


Kaja jak można wyczytać i oglądnąć jest rzeczywiście wspaniała! Smile

Ale zgadzam się z Agą w 100%! To niestety niewiedza Sad Ja też mało na ten temat wiem...a chciałabym żeby było inaczej. Może warto założyć wątek w "O psach" i opisać tę chorobę, plusy, minusy życia z chorym psem, jak sobie radzić, jakie są konsekwencje i obowiązki podjęcia jednak trudnej decyzji adopcji takiego psiaka, koszty leczenia - żeby wszyscy mogli się zapoznać z faktami wynikłymi z obserwacji przez forumowe dobre dusze, które żyją z takim psiakiem i mogą nas uświadomić, że to nie jest "zaraźliwe", a pies jak każdy inny staje się wspaniałym przyjacielem, a może i ma w sobie jeszcze więcej wdzięczności! (przepraszam za takie wtrącenie w wątku Kai)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baszka
DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:04, 19 Wrz 2011    Temat postu:

Hmmm...może blog typu 'dziennik' z dokładnym zachowaniem Kajusi....jej rytuałem dnia codziennego i wszelkimi dokładnymi jej zachowaniami pomógłby w adopcji Confused ...

upss...powieliłam się z poprzedniczką Razz


Ostatnio zmieniony przez Baszka dnia Pon 20:06, 19 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mozaba




Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 0:25, 05 Paź 2011    Temat postu:

Co słychać u Kajusi?, Doroto pokaż jakieś zdęcia ślicznoty- prayer pliss
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:53, 05 Paź 2011    Temat postu:

U Kajusi wszystko ok. A zdjęcia proszę bardzo

Kaja na spacerku w Dębkach, ten samotny pływak w oddali to Kaja Very Happy
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Kaja to ta pierwsza od prawej
[link widoczny dla zalogowanych]

Kaja pierwsza w kolejce do smaczków
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A tu zasłużony odpoczynek po męczącym spacerze
[link widoczny dla zalogowanych]

Tu już w domku
[link widoczny dla zalogowanych]

Z super kosteczką
[link widoczny dla zalogowanych]

A tu super pozycje w których Kaja najczęściej sypia Smile
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Mam nadzieję, że nie przesadziłam z ilością zdjęć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:06, 05 Paź 2011    Temat postu:

Zdjęć nigdy za wiele! Przynajmniej dla nas Wink Piękna ta Wasza tymczasowa Rudość! Cieszę się, że będziemy mieli okazję ją (i Was!) poznać w Antoninie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam




Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:15, 26 Paź 2011    Temat postu:

Witam
Czytając całą historię..... przeżyłem jeszcze raz swój osobisty dramat z własną pisią cierpiącą na padaczkę.
Po pierwsze pozwolę sobie polecić filmik o leczeniu psów akupunktórą. Proszę wpisać w wyszukiwarce YouToube padaczka u psów - jeden z filmików będzie o tej metodzie.
Osobiście nie byłem u takiego specjalisty, ale w czasie ataków wykorzystałem jedną rzecz. Ucisk głowy pieska w okolicach uszu. Nie wiem czy była to moja chora wyobraźnia i nadzieja że wreszcie mogę coś dla niej zrobić niż tylko się przyglądać, ale miałem wrażenie że ataki szybciej się kończą (trwają krócej).
Postaram się jeszcze napisać na temat innych leków stosowanych przy padaczce. U mojej malutkiej luminal, bromek, ani diasepan nie działał, lekarze nie widzieli już innych metod walki z atakami (notabene dowiedziałem się że tak na prawdę w Polsce nikt na poważnie nie zajmuje się tą ,,chorobą" - bo to nie jest choroba tylko objawem innej choroby układu nerwowego). Dostałem więc lekarstwo od jednej pani chorej na padaczkę, które jej pomogły i nie mając już żadnej nadziji zdecydowałem się na podanie tego leku na własną odpowiedzialność. Odstawiłem całkowicie luminal, bromek. Przestałem podawać diasepan w trkacie ataków bo nic nie pomagał, a chyba nawet dłużej wychodziła ze stanu popadaczkowego. To lekarstwo to był Tergerol cr400 po 1 tabletce 2x dzinnie dokładnie co 12 godzin (wręcza co do minuty) dawka ustalona przez lek. wet. + leki na uspokojenie i leki na wyciszenie takie jak seroxyl i coś tam jeszcze. Dodatkowo leki wspomagające wątrobę jak hepatil.
Było tego jeszcze więcej wręcz cała apteczka.
Nie wiem czy coś to może pomóc, ale powiem, że nam .......... nie pomogło......

Mam nadzieję że w tym przypadku jednak będzie innaczej.

Jeżeli coś jeszcze państwa będzie interesowało proszę pisać postaram się odpowiedzieć

Powodzenia i jak najmniej ataków
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam




Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:27, 26 Paź 2011    Temat postu:

Jeszcze jedno my zdecydowaliśmy się na ten tergerol, ale jest jeszcze Amizepin, może ten będzie skuteczniejszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiekdw




Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 21:58, 26 Paź 2011    Temat postu:

Adam napisał:
Jeszcze jedno my zdecydowaliśmy się na ten tergerol, ale jest jeszcze Amizepin, może ten będzie skuteczniejszy.


Witam! Zazwyczaj nie biorę udziału w rozmowach na forum, jestem raczej biernym obserwatorem, który kibicuje psiakom Smile sama jestem właścicielką goldka, chorego na dysplazję.
Jestem psychologiem i wielu moich podopiecznych cierpi na padaczkę. Wnioskuję, że chodziło panu raczej o lek Tegretol CR400 a nie tergerol.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Śro 22:18, 26 Paź 2011    Temat postu:

Witaj Adamie Smile


Naprawdę bardzo mi przykro z powodu Twojej suni - wiem, że padaczka to czasami okropna choroba, a widok psa podczas ataku jest baaardzo przykry. No, i ta bezsilność... Dołujące.

Adamie, jak pewnie wiesz - nie ma leków na padaczkę typowo zwierzęcych. Stosuje się więc te ludzkie. Ale niestety nawet te najlepsze dla ludzi nie sprawdzają się u psów. Powód jest prozaiczny: inny metabolizm.

Substancją czynną Tegretolu, o którym piszesz jest karbamazepina. Karbamazepina to lek padaczkowy, który jest produkowany w postaci o przedłużonym uwalnianiu. Są jeszcze dwa takie leki: fenytoina i kwas walproinowy.
Niestety bardzo częsty błąd, który popełnia wielu ludzi jak i weterynarzy, to stawianie znaku równości pomiędzy zastosowaniem tych leków u ludzi i u zwierzat i przyjecie założenia, że farmakokinetyka leków jest taka sama lub podobna. Postacie ww leków o przedłużonym uwalnianiu mają o wiele mniejszą biodostępność (czyli stopień wchłaniania) u zwierząt - średnio o 30-50% (!!!) oraz metabolizm tych leków jest bardzo szybki, a tym samym wchłanianie mizerne Sad
Leczenie padaczki u psa powinno zaczynać się od podania luminalu. Luminal jest praktycznie jedynym lekiem, którego stężenie we krwi psa utrzymuje się bardzo długo i może dać dobrą kontrolę napadów.

Adamie, Amizepin to również karbamazepina. To właśnie na tym leku Kaja rozpoczęła "leczenie". Tyle, że kontroli napadów nie było, a wręcz przeciwnie - ataki się rozkręcały...


Co do stosowania akupunktury, jako sposobu leczenia padaczki. Pewien bardzo mądry wet-neurolog, z którym miałam swojego czasu przyjemność korespondować, powiedział by tu na pewno: tylko kontrolowane badania kliniczne mogą potwierdzić, skuteczność tego zabiegu u zwierząt i stwierdzić czy jest on dla zwierzaka bezpieczny. A takich badań z akupunkturą NIE przeprowadzono. To jest raczej eksperymentowanie na psie Sad


PS. Adamie, czy Ty odstawiłeś luminal i bromek z dnia na dzień czy zastosowałeś jakiś schemat odstawień...?


Pozdrawiam Cię serdecznie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Śro 22:25, 26 Paź 2011    Temat postu:

kasiekdw napisał:
Wnioskuję, że chodziło panu raczej o lek Tegretol CR400 a nie tergerol.

Drobny błąd w nazwie, ale wiemy o co chodzi Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam




Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:20, 27 Paź 2011    Temat postu:

Witam
Oczywiście odstawianie luminalu odbywało się pod kontrolą lek weta i było tak samo jak wprowadzanie. Długo i powoli z jednoczesnym wprowadzaniem nowego leku (tyle ile się zabierało tyle samo się wprowadzało po 1/4 tabletki co 3 dni )
Odnośnie decyzji o wprowadzeniu nowego leku podjąłem sam ze względu na ,,rozłożenie" rąk przez lekarzy.
Co do leczenia akupunkturą. Ja nie mówię że jest lub nie jest skuteczna. Po prostu ucisk łebka pisi podczas ataku w okolicach skroń powodował szbszy jej rozkórcz - przynajmniej tak mi się wydaje Sad To nic nie kosztuje, ale może i w waszym przypadku może skrócić czas cierpienia piesia. Proszę spróbować.
WALCZCIE ze słodziakiem może wam się uda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Czw 8:45, 27 Paź 2011    Temat postu:

Adam napisał:
Po prostu ucisk łebka pisi podczas ataku w okolicach skroń powodował szbszy jej rozkórcz - przynajmniej tak mi się wydaje Sad To nic nie kosztuje, ale może i w waszym przypadku może skrócić czas cierpienia piesia. Proszę spróbować.


A mi się wydaje, że to nie pomoże Sad Poprzez taki chwyt głowy nie masz raczej wpływu na wyładowania elektryczne w mózgu. Poza tym czytałam, że psa podczas ataku należy zostawić w spokoju. W żaden sposób nie przytrzymywać, no chyba, że tak by nim rzucało, że miałby zrobić sobie przez to krzywdę.
Natomiast wpływ na skrócenie ataku lub zmniejszenie ich ilości może mieć stymulacja nerwu błędnego poprzez gałkę oczną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 58, 59, 60  Następny
Strona 25 z 60

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin