Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:10, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Rano Kaja miała słaby atak, ale naprawdę słaby, bez drgawek. Potem sobie pospała i było ok.
Około 13 "zawiesiła się" na jakieś pół godzinki. Wyglądało to tak, że chwiała się w pozycji stojącej i była zupełnie nieobecna, po 10 minutach usiadła, ale dalej była taka nieobecna. Potem położyła się i zasnęła.
Z tego co nam mówiła pani doktor to na początku przyjmowania bromku może tak być i mamy się nie denerwować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:11, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Po południu Kaja czuje się już bardzo dobrze. Byliśmy nawet na dłuższym, zimowym spacerku i było superowo
Teraz szaleją razem z Jenusią rozpruwając pluszaki właśnie jeden misio stracił bezpowrotnie łapkę.
Ostatnio zmieniony przez Dorota Jenisiowa dnia Nie 20:11, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:48, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj Kaja czuje się znakomicie
Od samego rana jest pełna energii i chęci do zabawy i bardzo wesoła. Właśnie zaliczyła drugi spacerek i teraz chyba sobie odpocznie, bo się położyła.
Pani doktor troszkę nas nastraszyła, że mogą być rewolucje żołądkowe albo biegunka, ale póki co nic z tych rzeczy nas nie dotknęło. oby tak dalej.
A czy bromek wyniszcza jej organizm, hmmm ........ każdy lek który przyjmujemy (my czy pies) ma wpływ na narządy wewnętrzne, ale nie leczona padaczka mogłaby ją zabić już dawno. Rozmawialiśmy z wieloma lekarzami i znamy przypadki psów, które dostają bromki wiele lat i żyją, także chyba bym się aż tak nie martwiła.
Kaja cały czas ma robione badania kontrolne i jeśli tylko coś by się działo to jesteśmy wstanie szybko na to zareagować
A teraz trzymamy moooocno kciuki, za to żeby tych paskudnych ataków nie było (najlepiej w ogóle)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:45, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
trzymamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mozaba
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 22:08, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Osz, jak to cudnie. Niech Kajusia się dobrze leczy i nie ma już żadnycxh napadów, a wtedy i ja ze swoją O-nką , poklaskującą i kochającą wszystkie golducie z padaczką , będę miała odrobinkę nadziei , że z tym małpestwem ( epi) da się normalnie i wesoło żyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:45, 24 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kaja od 2 dni cierpi na bezsenność Cały czas chodzi, chodzi i chodzi..... trochę jak naćpana, nie może sobie miejsca znaleźć. Po mieszkaniu zrobiła chyba już setki kilometrów. Czasami jej dupkę zarzuci, czasem łapki się zaplączą i siądzie, ale zaraz wstaje i dalej chodzi.. Mam nadzieję, że to jej przejdzie bo troszkę mnie martwi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:53, 24 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dorotko, konsultuj z wetami, czy takie reakcje są możliwe w związku ze zmianami w leczeniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:05, 24 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Jutro będziemy u weta i oczywiście zapytamy.
Pani doktor nas uprzedzała, że może być ospała, splatana itp. Tylko ona ospała to raczej nie jest. Teraz się troszkę położyła, bo czasami sypia jednak, nie chodzi tak przez 24 godziny.
Na podwórku jest taka rozkojarzona i najchętniej by biegała równocześnie w kilku kierunkach, nie może się zdecydować dokąd ma iść. Trochę to uciążliwe, bo jesteśmy wiecznie zaplątane w smycz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:39, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Byliśmy dziś u weta, mamy się nie denerwować tym co się dzieje z Kają bo to normalne. Zmniejszamy jej teraz dawkę leku i czekamy co dalej. Jeśli nie będzie ataków, to może dalej będziemy zmniejszać dawki leków.
Na dzień dzisiejszy Kaja jest bardzo pijana jak chodzi, ale po za tym jest ok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:10, 26 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Czy ktoś ma kask dla psiaka? Normalnie chyba Kajtusiowi by się przydał, biedula jak wstaje to się tak zatacza, że obija ten łepek o wszystko.
I jeszcze jakieś buty antypoślizgowe by się przydały, bo na śliskich podłogach sobie zupełnie nie radzi.
Podobno to ma przejść, ale na razie jest tragicznie, taka z niej bieda kiwająca się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:16, 26 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A tu wpadła do miski i tak została
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 13:53, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kris74 napisał: | Może dostała za dużą dawkę leku odrazu???? |
Marzeno, ale to nie my ustaliliśmy dawkę przyjmowanego przez Kaję bromku - zrobił to weterynarz. Zapewne organizm musi się do leku przyzwyczaić.
Kris74 napisał: | W takiej sytuacji to nawet strach ją zostawić choć na chwilkę samą w domciu bo może sobie krzywdę zrobić. |
Eeee, nie przesadzajmy z tą "krzywdą". Kaja raczej nie rozwija w domu wielkich prędkości, żeby miała na coś wpadać z dużym impetem, a Dorota nie ma też żadnych wewnętrznych schodów, żeby Kaja mogła z nich np. spaść podczas Doroty nieobecności...
Marzeno, nie mamy możliwości umieszczenia Kai w domu, gdzie ktoś miałby ją na oku non-stop, przez 24 godziny na dobę... A Dorota i Tomek robią dla Kai wszystko co możliwe, żeby sunia była zadowolona i bezpieczna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kris74
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Pruszcz Gdański
|
Wysłany: Pon 16:20, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja broń Boże nie mam do Doroty żadnych pretensji. Wiem że Ona zajmuje sie Kajusią super i zdaje sobie sprawę ze nikt z nią nie może przebywać 24/dobę.
Wiem tez że lek który Kaja bierze jest ustalony przez weta, przecież Dorota go nie ustalała sama. Zastanawiam się tylko czy wet nie dał za dużej dawki,może powinien zacząć od jakiejś małej dawki. To są tylko takie moje rozmyślania bo przecież ja się na tym nie znam.
I proszę spokojnie......poprostu jak mam jakieś pytania to piszę i już.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:22, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Hej nie jest aż tak strasznie.
Kaja ma u nas nadzór prawie 24 godz na dobę, czasami zostaje sama z Jenusią na 2 godzinki, ale wtedy najczęściej śpi.
A co do dawki to weterynarz nam tłumaczył, że najpierw daje dawkę dużą żeby organizm szybko się nasycił lekiem i potem ją zmniejsza. Teraz bierzemy już mniejszą dawkę, a w piątek idziemy do weta i może jeszcze troszkę uda się zmniejszyć. Na razie nie było ataku i to jest pocieszające.
Dziś rano Kaja dość sprawnie chodziła i byliśmy na godzinnym spacerku.
Najgorzej jest jej się podnieść po długim spaniu, dupka wtedy jest okropnie ciężka, ale jak już się "rozchodzi" to nie jest, aż tak źle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:05, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ponieważ wczoraj do południa Kaja w ogóle nie miała siły, ani ochoty wstać, pojechaliśmy do weta i już wczoraj zmniejszyliśmy jeszcze dawkę bromku.
Po południu Kaja się troszkę ożywiła i chodziła (oczywiście strasznie pijana).
Dzisiaj od rana znowu jest nie do życia, wstała tylko na chwilkę i zaraz położyła się znowu, teraz próbowałam wyciągnąć ją na spacerek i nie dało się. Martwi mnie ta Kajusia, normalnie nie ma w niej chęci do życia
|
|
Powrót do góry |
|
|
|